Jump to content
Dogomania

Najprzystojniejszy pies na Dogo Baj znalazł dom!!!


agusiazet

Recommended Posts

Dnia 22.12.2019 o 15:04, dwbem napisał:

Oczyiście postąpiłeś dobrze, nie pozwoliłeś cierpieć. Ja 30 maja musiałam zrobić to samo bo moja sunia też nie mogła cierpieć. a 31 maja skończyłaby 14 lat co w jej rasie było rekordem.

Dziękuję. W sumie nic więcej, Ty czy ja, nie mogliśmy zrobić. Jest to jakieś pocieszenie, że oszczędzamy im cierpienia. Co by jednak nie mówić, śmierć zawsze przychodzi zbyt szybko...

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, dwbem napisał:

Fakt, one żyją stanowczo za krótko ale nie powinny cierpieć jeżeli już nie możemy im inaczej pomóc.

Dokładnie bo jakość życia, a nie jego długość się liczy. Ja usypianie traktuję jako ratunek dla zwierzęcia, mimo, że nie tak chciałoby się go uratować...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Pięknie tam u Was, aż chciałoby się przycupnać obok Bajutka na tym pomoście albo na hustawce:)

Idzie wiosna, to widać na tych  zdjęciach i na uśmiechniętym pycholku Baja:).

Zostawiam  cieplutkie pozdrowienia, mizianka  dla najprzystojniejszego:)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.02.2020 o 12:32, Olena84 napisał:

wiedziałam że na zwykłą herbatę nie zaprosisz:(

I jeszcze sobie herbaty wymagasz??? :O :D

4 minuty temu, Tola napisał:

Pięknie tam u Was, aż chciałoby się przycupnać obok Bajutka na tym pomoście albo na hustawce:)

Idzie wiosna, to widać na tych  zdjęciach i na uśmiechniętym pycholku Baja:).

Zostawiam  cieplutkie pozdrowienia, mizianka  dla najprzystojniejszego:)

Dziękujemy:) Rzeczywiście Bajutek by się ucieszył:) 

Wiosna idzie, a jeszcze nawet zimy nie było. Ogólnie szkoda, ale dla dobra zwierzaków mieszkających na zewnątrz to się cieszę, że nie było mrozów.

Dziękujemy raz jeszcze i przekażę mu:)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Bajutek zachorował:( Nie wydaje się to być niczym poważnym, ale zobaczymy jak podziałają leki w najbliższych dniach. Od początku: Ponad tydzień temu Alfred i któryś z kotów dostały jakby jednodniowego wirusa - wymioty i biegunka. Po dwóch dniach Baj go dostał. Też wyzdrowiał choć w pełni sobą to jeszcze nie był. Ale mu się poprawiało więc uznałem, że będzie OK. Niestety w sobotę już nie jadł, zrobił się osowiały i nawet nie miał ochoty na spacer. W niedzielę kolację zjadł. Rano byliśmy u weta. Wyniki krwi (morfologia i biochemia) bardzo dobre. Osłuchowo serce bez zastrzeżeń. Jednak ewidentnie boli go brzuch przy dotyku i ma powiększone węzły chłonne. Dostał 3 zastrzyki, w tym antybiotyk, a do domu tabletki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz na apetyt. Jeśli to nie pomoże to mam przyjechać w czwartek - piątek. 

Dziwna sytuacja była w poczekalni bo Baj u weta jest zawsze bardzo pobudzony - dyszy, skomli, piszczy itd. Taki też był dzisiaj i nagle cisza, a on zamarł z głową zwieszoną w dół i stoi na niepewnych łapach. Chciałem sprawdzić co się dzieje więc zrobiłem krok do przodu by i on zrobił, a on powoli przesunął tylną łapę jakby chciał iść, ale tak nisko, że palce od niej mu się podwinęły. Wystraszyłem się, że ma jakiś atak serca czy kto wie czego i poprosiłem o weta. Szybko przyszła wetka, osłuchała go i powiedziała, że jest OK. Powoli wrócił do siebie, ale już do końca wizyty był tylko średnio pobudzony. Nie mam pojęcia co to było. Jedynym moim wyjaśnieniem pasującym do całości jest to, że on ma teraz coś w rodzaju grypy / wirusa / zatrucia i z tego stresu dostał w poczekalni zawrotów głowy, ale czy nie jest to zbyt ludzkie wytłumaczenie to nie wiem. 

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj było nieco lepiej niż w poniedziałek, po wizycie. Dzisiaj jest wyraźnie lepiej niż wczoraj. Nawet zabawkę przynosił by mu rzucać:) Jednak sobą na pewno jeszcze nie jest. Mam nadzieję, że jutro będzie znowu lepiej. Boję się cieszyć na zapas bo wetka mówiła, że jest możliwość, że jak już się tabletki skończą w piątek to może mu się pogorszyć. Niestety takie objawy jakie on ma są też przy poważnych chorobach... Do tego wczoraj w dzień i dzisiaj w nocy wymiotował, ale zauważyłem, że on dzisiaj jadł trawę więc to chyba jednak dobry znak lub przynajmniej wskazówka gdzie szukać przyczyny gdyby ewentualnie mu nie przechodziło. Ale apetyt ma wilczy, co mam nadzieję też jest dobrym znakiem. Byliśmy też dzisiaj na krótkim spacerze i też szedł bardzo ładnie, bez zmęczenia. W ogóle mam wrażenie, że od tego spaceru on tak dzisiaj ożył. 

Może przesadzam, ale bardzo boję się o niego, że to coś poważnego, chociaż nadzieję mam coraz większą, że najgorsze już minęło. Oby... 

Link to comment
Share on other sites

Baj jest już sobą lub ewentualnie minimalnie mu brakuje:) Dzisiaj na spacerze już wyrywał do przodu. Do tego (zazdrośnik) podkładał głowę pod rękę bym to jego więcej głaskał niż Alfreda, a przed chwilą tradycyjnie pędził pierwszy do kojca gdy niosłem im kolację, a ostatnie dni były takie, że po prostu szedł za mną. Jeszcze jutro ostatnia porcja tabletek i oby ten efekt już się utrzymał:)

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...