Jump to content
Dogomania

Wyrok śmierci z rąk właściciela


Klara100

Recommended Posts

Kochani! Czy skazalibyście na śmierć w cierpieniach swojego przyjaciela? Czy cierpiącego ból fizyczny i emocjonalny przyjaciela zdecydowalibyście się dobić czy ratować?
Kilka dni temu do schroniska PROMYK w Gdańsku trafił piękny i wierny owczarek niemiecki, a jego jedyną wadą było zaniedbanie właściciela zakończone złamaniem miednicy. Pies przyzwyczajony do ogrodowego życia znalazł się na ulicy i trafił pod samochód. Szczęśliwie udało się znaleźć właściciela tego niezwykłego zwierzęcia!!!! Nie był to jednak prawdziwy "happy end". Odnaleziony właściciel z radością przyjął zdarzenia losowe dla usprawiedliwienia chęci pozbycia się psa. Pies oddał wiernie swojemu Panu 11 lat swojego życia, a u jego schyłku pan zrewanżował się psu ŚMIERCIĄ.
Wyobraźcie sobie ostatnie dni tego psa: oszołomiony wypadkiem trafia do schroniska, gdzie przez trzy dni jest trzymany bez środków przeciwbólowych, tęskni za swoim panem i cierpi. Kiedy wreszcie do brudnego i zimnego pomieszczenia wchodzi jego pan w oczach i sercu psa błyskają ulga i nadzieja.Tymczasem jego pan okazuje się być największym i ostatecznym oprawcą. Przechylił kciuk ku dołowi, wydając wyrok śmierci.
Musicie wiedzieć, że właściciela poinformowano o sposobach leczenia psa, które nie są ani obciążające, ani inwazyjne. Przy pełnej świadomości ten człowiek(?) skazał wierne zwierzę na długie i bolesne konanie przez podanie tanich środków. Kiedy pies czekał na wyrok śmierci, a potem konał, jego właściciel spokojnie przełykał kolację. Nie pomyślał, że jest to ostatnia wieczerza jego psa.
Mój słownik jest zbyt ubogi, żeby nazwać tak postępującą osobę. Może ktokolwiek z Was potrafi zadać temu komuś pytanie i dostanie na nią odpowiedź. Numer właściciela psa: 880-33-44-33

Link to comment
Share on other sites

O matko ..... mam pytanie w jaki dokladnie sposob pieseczek odszedl ?
Czy sam cierpieniu poprez zaniechanie leczenia i uśpienia ? czy też w wyniku podania innych niż morbital środkow - a przecież morbital nie jest taki drogi ....
klara, napisz Kochana troche więcej .....

Link to comment
Share on other sites

Słyszałam o tej sprawie od dogomaniaczki z Gdańska. Brak mi słow aby okreslic tego" człowieka."
Ale zastanawiam sie, czy nic nie mozna było zrobic, czy to tylko wina tego okrutnego wlasciciela, ktorego nawet nie nazwe chlowiekiem.
Przeciez byli swiadkowie tego zajscia... Byli pracownicy schroniska... Byli wolontariusze...

Link to comment
Share on other sites

pies żyje
dostaje wcale nie najtańsze leki przeciwbólowe
wymaga operacyjnej rekonstrukcji główki kości udowej
więc może zamiast się ekscytować enigmatyczną wypowiedzią typu "kochani, konał, skazał, wierny..." zadzwonicie do schroniska i zapytajcie - jak można psu pomóc.
Potrzebne są pieniądze na diagnostykę - rtg, badania krwi oraz operację - na pewno nie mniej niż 600 zł

Link to comment
Share on other sites

moi drodzy sytuacja w promyku jest napięta i oględnie mówiąc nieciekawa z wielu względów, więc nie ma się co ekscytować na tym forum, które jest poświęcone temu, aby uratować tego psa a nie komentarzom dotyczącym personelu promyka. Jaki on jest każdy wie co tam bywa częściej lub rzadziej. A jak jest każdy może się przekonać w dniu 10.02.11 na Radzie miasta Gdańska. Zapraszamy

Znam systuację tego psa od pierwszego dnia i sama w niej uczestniczę w wieloraki sposób. To w jaki sposób wszystko się rozwijało jest bardzo oburzające. Zarówno postawa własciela, która niestety nie jest odosobniona, oraz wprowadzające w błąd informacje personelu Promyka, przekazywane osobom zainteresowanym losem psa.

Moi drodzy, myślę, że telefony do schronu nic nie dadzą, to jak walenie głową w beton. A już broń boże wpłaty na ich konto. Jak kamień w wodę....... Pies jedzie we wtorek na kolejne RTG i będzie umówiona, jeżeli będzie taka konieczność, operację. Skontaktuję się z Contadorą w tej sprawie, ona działa na jego rzecz aktywnie włącznie ze zbórką finansów. Napewno sie tu pojawi

Z fotami może być problem ze względu na to, że pies jest w szpitaliku a to miesce zakazane dla wielu miłących psy......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cantadorra']Dzięki Secia za wątek. Jutro wstawię zdjęcia psa.[/QUOTE]

ja tylko podesłałam

Na operację dla Oneczka zbiera Cantadora. Mam nadzieję, że potwierdzi, że ją tak ładnie mianowałam skarbnikiem :-)

Z moich informacji wynika, że pies będzie pod opieką prywatnych osób a nie żadnej fundacji.

Link to comment
Share on other sites

miałyśmy nie pisać - bo pisać tutaj chyba nie potrafimy
ale chyba myślimy o dwóch różnych psach, bo tego o którym ja myślę nikt oprócz nas nie umawiał na wizytę lekarską
więc psu będącemu pod opieką prywatnej osoby, która psa sama zawiezie do wetrynarza, sama go odbierze i nie wiem co dalej sama z nim zrobi życzymy powodzenia i dużo zdrowia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga - Czakra']miałyśmy nie pisać - bo pisać tutaj chyba nie potrafimy
ale chyba myślimy o dwóch różnych psach, bo tego o którym ja myślę nikt oprócz nas nie umawiał na wizytę lekarską
więc psu będącemu pod opieką prywatnej osoby, która psa sama zawiezie do wetrynarza, sama go odbierze i nie wiem co dalej sama z nim zrobi życzymy powodzenia i dużo zdrowia[/QUOTE]

będą foty to się wyjaśni, czy mówimy o tym samym starym owczarku, potrąconym przez samochód. A co do umiejętności pisemnego wyrażania myśli przez niektóre osoby, piszące na dogo to faktycznie mam pewne wątpliwości co do stylu i intencji

Link to comment
Share on other sites

Secia, nie będę skarbnikiem. Uważam, że jeśli Fundacja Ira-Siad wzięła psa pod swoją opiekę, to bardzo dobra wiadomość. Dziewczyny z fundacji będą wiedzieć po wizycie u weta, jaka operacja, kiedy i ile będzie kosztować. Na razie to wróżenie z fusów. Także cieszę się, że jest zainteresowanie psiakiem i pomoc.

Link to comment
Share on other sites

W związku z tym, że osoba pod nikiem Klara nie pojawi się już na wątku, bo tak zadeklarowała mi na PW na innym owczarkowym forum, to może trzeba poprosić moda o udostępnienie pierwszego posta osobom z Ira-siad, aby mogły na bieżąco pisać, co się dzieje z psem. Dziewczyny zajmujące się psiakiem, co o tym sądzicie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...