Jump to content
Dogomania

Nie działają żadne metody! - Pomocy ze szczeniakiem.


Klaudusienka

Recommended Posts

a jaki można opracować sobie system nauki czystości mieszkając w bloku albo kamienicy?
oprócz spacerów poznawczo-wypróżnieniowo-zabawowych brać go na gazetę[podkład higieniczny] i np.na małe podwórko z trzepakiem i śmietnikiem,czy za dużo na takim podwórku syfu i nie można szczeniaka w to wprowadzać póki się kwarantanna nie skończy?czy nie mieszać mu w łebku i póki się nie skończy kwarantanna nie wychodzić w ogóle i wysadzać tylko na podkłady?

[quote name='"Lottie"']Jedyne co robiliśmy to wychodziliśmy z nim natychmiast po obudzeniu psa, natychmiast po posiłku i natychmiast po zabawie. Słowo "natychmiast" jest tu bardzo ważne.[/QUOTE]
jak wprowadzić owo 'natychmiast jeśli się nie ma swojego ogródka?
wiem na starcie że mi by było łatwiej-mieszkam na parterze,do ogródka z trzepakiem mam kawałek klatki i kilka schodków i już jestem 'poza gniazdem'
ale chętnie poczytam jak to ułożyć jeśli mieszka się na wyższych kondygnacjach:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koszmaria']a jaki można opracować sobie system nauki czystości mieszkając w bloku albo kamienicy?
oprócz spacerów poznawczo-wypróżnieniowo-zabawowych brać go na gazetę[podkład higieniczny] i np.na małe podwórko z trzepakiem i śmietnikiem,czy za dużo na takim podwórku syfu i nie można szczeniaka w to wprowadzać póki się kwarantanna nie skończy?czy nie mieszać mu w łebku i póki się nie skończy kwarantanna nie wychodzić w ogóle i wysadzać tylko na podkłady?


jak wprowadzić owo 'natychmiast jeśli się nie ma swojego ogródka?
wiem na starcie że mi by było łatwiej-mieszkam na parterze,do ogródka z trzepakiem mam kawałek klatki i kilka schodków i już jestem 'poza gniazdem'
ale chętnie poczytam jak to ułożyć jeśli mieszka się na wyższych kondygnacjach:)[/QUOTE]

Ja mieszkam na 3 piętrze i moje "natychmiast" nie różniło się niczym od tego opisanego przez [B]Lottie[/B] ;) (ona też mieszka w bloku, albo wieżowcu z tego co wyczytałam). Mój 3 miesięczny pies ważył ok 10 kg i nie bardzo chodził po schodach, więc brałam go pod jedną pachę, córkę (roczną wtedy) pod druga i biegiem na dół. To były szaleńcze miesiące, ale jakoś przeżyliśmy ;) Chociaż nasz pies nawet w wieku 8 miesięcy nie wytrzymywał całej nocy bez siusiu.

Link to comment
Share on other sites

Mam obecnie rocznego erdela i powiem Ci, że jeszcze w 7-mym m-cu życia zdarzył mu się "wypadek". Powinnaś zastosować się do rad jakie otrzymałaś tutaj na forum ( ja tak postępowałam i mam bardzo dobre wyniki). Dodatkowo miejsca " przestępstw" warto zmyć preparatem np Urine Off-zabija on zapach psiego moczu ( bo preparaty przeznaczone ogólnie do sprzątania nie dają rady) co może pomóc, bo pies nie ma zaznaczonych domowych " toalet".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudusienka']To wy tu jesteś bezmyślne pisząc w taki sposób. Dziecko to nie pies, a jeśli nie widzicie różnicy to współczuje całej waszej rodzinie. [/QUOTE]
Zgadzam się z tym, tylko że normalni ludzie traktują psa czy innego zwierzaka jak CZŁONKA rodziny, jeśli tego nie rozumiesz to znaczy, że nie jesteś zbyt inteligentna albo po prostu nie masz głębszych uczuć.
[quote name='Klaudusienka']Poza tym jeśli nie ma się ochoty dawać rad to się nie pisze a nie wszystko krytykuje. [/QUOTE]
Rady służą do tego aby pomóc nie popełniać dalej tych samych błędów, polegają nie tylko na pochwałach, ale także na krytyce. Jeśli ktoś prosi o radę i faktycznie chce coś zmienić, to powinien zwrócić właśnie większą uwagę na krytykę. Co, chciałabyś, żeby wszyscy ci napisali: "ale głupi pies", "masz świetne metody, problem leży w psie a nie w twoim nastawieniu, więc najlepiej się go pozbądź lub uśpij"?
[quote name='Klaudusienka']T
Po pierwsze każdy popełnia błędy, a po drugie w KAŻDEJ Książce przeczytasz o innych radach, z czego wszystkie rzekomo są skuteczne i dają efektowne skutki.[/QUOTE]
I mądry człowiek powinien uczyć się na swoich błędach, żeby ich dalej nie popełniać.
[quote name='Klaudusienka']A skoro ja ich nie widzę to piszę do osób mądrzejszych, takich jak forumowiczka, która udzieliła mi rad, nie zaś plotkar, które są na forum żeby ganić, obrzucać błotem czy podsuwać idiotyczne anegdotki.[/QUOTE]
Piszesz do osób mądrzejszych, ale ich nie słuchasz. Wierz mi, że Laluna ma o wiele większe doświadczenie niż ci się wydaje i wie o czym pisze. Anegdotki nie są idiotyczne, są smutne, że pomimo rozwoju cywilizacji ludzie nadal potrafią się tak zachowywać. Błotem cię nikt jeszcze nie obrzucił, po prostu wyraził swoje zdanie na temat twoich metod.
[quote name='Klaudusienka']Właśnie przez takie zachowanie w wielu tematach trudno jest cokolwiek znaleźć bo takie panie siedzą i wypisują obelgi zamiast rady. [/QUOTE]
A ty co robisz? Prowokujesz właśnie rozwój wątku o tobie i o twoim zachowaniu, zamiast zastanowić się nad tym, co napisali mądrzejsi od ciebie, do których podobno zwróciłaś się o radę.
[quote name='Klaudusienka']I jak już mówiłam nauczcie się czytać ze zrozumieniem i przestańcie SPAMować.Właśnie przez takie zachowanie w wielu tematach trudno jest cokolwiek znaleźć bo takie panie siedzą i wypisują obelgi zamiast rady. [/QUOTE]
Gratuluję ci kobieto, że wiesz co to jest SPAM :evil_lol: A jedyną osobą, która tu wypisuje obelgi i ma problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu jesteś właśnie ty.

Współczuję tobie, że nie widzisz tego, co robisz źle i że nie potrafisz przyjąć krytyki innych. Radzę ci abyś jeszcze raz przeczytała wszystkie posty i spróbowała się zastosować do udzielonych rad, a powinny przynieść skutki. Jeśli nie zmienicie swojego postępowania, to wierz mi że nic dobrego z tego nie będzie. Zwłaszcza, że pies jest mieszańcem husky, a wiadomo, że w pseudohodowlch zdarzają się agresywne osobniki, które źle prowadzone od szczenięcego wieku można wychować na niebezpiecznego nawet dla właścicieli psa. I pamiętaj, że w Polsce jest prawo, które mówi, że nie można uśpić zdrowego psa, nawet jeśli jest agresywny. I będziecie musieli się z nim męczyć, albo przywalić mu łopatą w łeb, lub co gorsza, wypuścić, aby zagryzł jakiegoś człowieka lub dziecko. I co wtedy powiesz rodzicom lub rodzinie? "Przykro mi, nie działały żadne metody i nikt nie chciał pomóc..."? ŻAL

Link to comment
Share on other sites

Co do czyszczenia, można użyć octu rozcieńczonego wodą. Trochu pośmierdzi ale i odkażone i maluszek już nie wyczuje tam swojego moczu. A może i taniej wyjdzie.

Ja rozumiem że może Cię boleć to że inni tak ostro naskakują, ale uwierz mi że próbują trzymać nerwy na wodzy. Jest właśnie wielu takich ludzi, którzy poznają stereotypy, uczą się od niewłaściwych osób i źródeł.


Uwierz mi ale to może zaszkodzić i temu maleństwu, Wam jako ludziom oraz w Waszych póóźniejszych relacjach. Przecież chcesz by utworzyła się między Wami więź oparta na zaufaniu i miłości? Pozwól mu poczuć się z Tobą bezpiecznie, daj mu się otworzyć, pokaże Ci tyle swoich zalet i specyficznych dla niego cech charakteru, że takie siusianie w domu to na prawdę umknie na spokojnie...

Przeczytaj spokojnie każdy post, spróbuj wczytać się w rady które tam są. Owszem to co Ci proponują jest bardzo dobre. Im mniej go karcisz tym malec szybciej i łatwiej nabierze do Ciebie zaufania, będziesz jego ostoją w tym strasznym ludzkim świecie. Bo kto ma go teraz bronić jak nie Pani? Ona przecież wszystko wie najlepiej....tak uważa Twój piesek, czy go karcisz czy nie...

Każdy popełnia błędy jednak musisz się postarać szybko je eliminować, jak tylko pojawią się wątpliwości, konsultować z kimś kto się zna lub coś poczytać, w sieci jest wiele pamiętników i blogów osób które rozpoczynały swoje życie z przyjacielem od szczeniaczka. Wszystkie przeboje i elementy wychowania są już podane :) Nie Ty pierwsza wychowujesz pieska, pamiętaj :)

Co do jedzonka - warto maluszkowi coś gotować - ryżyk z mięskiem, kurze łapki, serduszka, serki, warzywka, jabłuszko i surowa marcheweczka.... to da mu witamin i energii i jeśli z tego powodu jadł kupki to powinno się zacząć uspokajać gdy urozmaicicie dietkę. Jesli nie - pracujcie nad odbudowanie zaufania. No i podstawa - woda powinna być udostępniona kiedy tylko chce, na noc można zabrać.

Poza takimi bzdurkami macie jeszcze wiele pracy - budowanie więzi, edukacyjna zabawa, socjalizacja, wychowanie.... musi umieć żyć w mieście, musi się do nas przystosować. Wiele z tych rzeczy spokojnie można wyczytać na internecie.

Życzę powodzenia i szczęścia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudusienka']Witam,

wraz z narzeczonym miesiąc temu wzięliśmy pieska. Jest to mieszanka husky (matka) z bliżej nieznanym nam osobnikiem. Wygląd malca sugeruje, że mógł być to pies w rodzaju owczarka. Zasadniczo problem dotyczy załatwiania się w domu jak w przypadku większości początkujących właścicieli. Niestety odnosimy wrażenie, że z naszym łobuzem ten problem jest wyjątkowo dotkliwy.
Mieszkamy w bloku - w tym mieszkaniu jest jeszcze jeden pies - dokładnie suka:) dużo starsza - 4 lata może więcej. Spędzają razem niewiele czasu, ponieważ mieszkanie podzielone jest jakby na dwie części - druga jest rodziców narzeczonego, do których właśnie należy suka. Stosunki mają dobre.
Mały bez względu na to, jak często jest wyprowadzany załatwia się w domu, czasami ledwo po przyjściu z dworu. Początkowo myśleliśmy, że się przyzwyczaja do domu. Ma prawdopodobnie niecałe 4 miesiące - pan od którego go wzięliśmy mówił, że wtedy miał około 3:) Problem jest tym bardziej okropny, że na malucha nic nie działa a nie chcemy go ciąąąąąąągle karcić./ I tutaj próbowaliśmy wszystkiego. Na początku braliśmy go za kark pokazywaliśmy siki i mówiliśmy że nie wolno. Myśleliśmy, że wychodzenie co 2 godziny wystarczy, ale nie. Między jednym a drugim wyjściem potrafił zesikać się jeszcze z 4 razy jak nie więcej. Co dziwniejsze piesek nie sika tak jakby nie mógł wytrzymać - porządna ilością ;) ale małą plamę - nie krople - więc nie popuszcza - a za jakiś czas - czasem zdążymy posprzątać poprzednie i jest już następne, za jakiś czas robi następne siusiu:(:( Już nie mówiąc o nocy, gdzie wychodzi się z nim około 24 czasem później, a około 3 lub 4 budzi nas niemiły zapach odchodów bądź jakieś jego zabawy i zauważamy zasiusiany i nie tylko ;) pokój. Zazwyczaj malec załatwia się na dworze normalnie w pakiecie dwa siusiu i stolec xD a jednak po powrocie ma nadal czym się załatwiać oO . Tak jak pisałam nic nie działa. Początkowo tylko mu pokazywaliśmy - nie było ŻADNEJ ale to ŻADNEJ poprawy! Nie piszczy do drzwi nie sygnalizuje w żaden sposób ani nawet nie wstrzymuje - TOTALNIE NIC. Później usłyszeliśmy, że jednak trzeba psu włożyć mordkę do siuśków, mimo że wielu ludzi pisze ze tak nie można, to spróbowaliśmy - nie pomogło, nie pomogło również karanie w postaci klapsa. Katować zwierzaka nie będę więc tego typu propozycji proszę oczywiście nie pisać. Poza tym mieliśmy również pomysł przypinania malucha na smyczy w ramach kary na 5 minut, po pokazaniu mu siuśków i to wydawało się skutkować, ale to chyba był przypadek że przez chyba półtora dnia wydawało się być lepiej. Teraz nadal jest bez zmian. Sika kilkadziesiąt razy gdzie popadnie - nie ma "ulubionego" miejsca. Próbowaliśmy też ze smakołykiem - po siusiu na dworze. Nie skutkowało. Niby miesiąc to mało czasu, ale jednak powinna być JAKAKOLWIEK poprawa. Miałam do czynienia z wieloma psami i żaden nie sprawiał takich problemów z załatwianiem. Istotnym faktem jest także, to że gdy chcemy go skarcić w jakikolwiek sposób, nawet pokazać siki łapiąc za skórę- zwyczajnie odwraca się i gryzie. Poza tym - TO FATALNA UWAGA - mały zjada ... stolec:/ od jakiegoś czasu. Nie od początku. Karmimy go suchą karmą czasami dorzucając do tego puszkę - bardzo rzadko coś z obiadu. Oprócz stolca, co w ogóle jest niepojęte, zaczął też zlizywać z podłogi siuśki, do których nie zdążymy dojść by sprzątnąć - oczywiście nie w całości, ale w dużej ilości. Maluch też pijąc prawie że momentalnie oddaje to co wypił, zdąży odejść od miski może na kilka kroków i już. Wydaje nam się także, ze te objawy z zjadaniem swoich odchodów pojawiło się po odrobaczaniu, którego dokonaliśmy kilka dni temu - jakiś tydzień, środkiem Pratel.

Bardzo proszę o wszelkiego rodzaju uwagi. Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.[/QUOTE]

Biedny pies,bym sie nie dziwila jak wyrosnie z niego agresywny pies.Rosnie nastepny kandydat do oddania do schroniska.
Poza tym ,to ze sie mialo inne psy nie swiadczy ,ze sie ma pojecie o wychowaniu
Radzilabym oprocz wizyty u wet ,zameldujcie waszego psiaka do psiej szkoly ,a przede wszystkim nalezy systematycznie co 3 godziny wychodzic z nim na spacery ,az do czasu zachowania czystosci.

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam wszystkie posty... Owszem Klaudusienka popełniła wiele strasznych błędów w wychowaniu Szczeniaczka. Powinna przewertować przynajmniej kilka wątków żeby coś znaleźć na poszukiwany temat - a trochę tego jest na dogo.
[B]Rozumiem[/B] Laluna, że jesteś zbulwersowana postępowaniem założycielki wątku, jednakże chyba dobrze, że zdecydowała się tutaj napisać mimo wszystko? Może w ten sposób zacznie w ogóle brać większość rad pod uwagę, ale nie musiałaś od razu tak ostro wyrażać swojego zdania. Przecież da się zrobić to łagodniej tak jak Nikita 89:
[quote name='Nikita89']Co do czyszczenia, można użyć octu rozcieńczonego wodą. Trochu pośmierdzi ale i odkażone i maluszek już nie wyczuje tam swojego moczu. A może i taniej wyjdzie.

Ja rozumiem że może Cię boleć to że inni tak ostro naskakują, ale uwierz mi że próbują trzymać nerwy na wodzy. Jest właśnie wielu takich ludzi, którzy poznają stereotypy, uczą się od niewłaściwych osób i źródeł.


Uwierz mi ale to może zaszkodzić i temu maleństwu, Wam jako ludziom oraz w Waszych póóźniejszych relacjach. Przecież chcesz by utworzyła się między Wami więź oparta na zaufaniu i miłości? Pozwól mu poczuć się z Tobą bezpiecznie, daj mu się otworzyć, pokaże Ci tyle swoich zalet i specyficznych dla niego cech charakteru, że takie siusianie w domu to na prawdę umknie na spokojnie...

Przeczytaj spokojnie każdy post, spróbuj wczytać się w rady które tam są. Owszem to co Ci proponują jest bardzo dobre. Im mniej go karcisz tym malec szybciej i łatwiej nabierze do Ciebie zaufania, będziesz jego ostoją w tym strasznym ludzkim świecie. Bo kto ma go teraz bronić jak nie Pani? Ona przecież wszystko wie najlepiej....tak uważa Twój piesek, czy go karcisz czy nie...

Każdy popełnia błędy jednak musisz się postarać szybko je eliminować, jak tylko pojawią się wątpliwości, konsultować z kimś kto się zna lub coś poczytać, w sieci jest wiele pamiętników i blogów osób które rozpoczynały swoje życie z przyjacielem od szczeniaczka. Wszystkie przeboje i elementy wychowania są już podane :) Nie Ty pierwsza wychowujesz pieska, pamiętaj :)

Co do jedzonka - warto maluszkowi coś gotować - ryżyk z mięskiem, kurze łapki, serduszka, serki, warzywka, jabłuszko i surowa marcheweczka.... to da mu witamin i energii i jeśli z tego powodu jadł kupki to powinno się zacząć uspokajać gdy urozmaicicie dietkę. Jesli nie - pracujcie nad odbudowanie zaufania. No i podstawa - woda powinna być udostępniona kiedy tylko chce, na noc można zabrać.

Poza takimi bzdurkami macie jeszcze wiele pracy - budowanie więzi, edukacyjna zabawa, socjalizacja, wychowanie.... musi umieć żyć w mieście, musi się do nas przystosować. Wiele z tych rzeczy spokojnie można wyczytać na internecie.

Życzę powodzenia i szczęścia[/QUOTE]
Co do Ciebie [U][B]Klaudusienka[/B][/U]. Na przyszlość powinnaś przed nabyciem [B]JAKIEGOKOLWIEK[/B] psiaka najpierw poczytać o jego wychowaniu. Druga sprawa to to, że gdzie byś nie zapytała/zajrzała na stronę internetową o psach rasy[COLOR=red] Syberian Husky[/COLOR] wszędzie usłyszysz/ przeczytasz, że są to psy o "trudnym charakterze". Jednakże są to psy podobne z charakteru do kotów chodzą własnymi ścieżkami i nie będą robić wszystkiego co im karzesz jeśli nie mają z tego korzyści, muszą mieć dostarczoną odpowiednią ilość ruchu ze względu, że są to psy zaprzęgowe i wiele innych rzeczy, których pewnie nie wiesz. Osoby bez takiej wiedzy uważają Husky za psy głupie, a takie nie sa.!! Tym bardziej Twoim obowiązkiem jest, dowiedzieć się jak najwięcej o wychowaniu psa gdyż każdy jest inny.. jak mówiłaś żaden nie sprawiał takich problemów. To rzeczywiście psie dziecko i nie zrozumie wszystkiego. I w pełni zgadzam się z resztą wypowiedzi uczestników tej rozmowy. Jeszcze jedno przeczytaj sobie wszystkie posty, i weź to pod uwagę żeby nie robić psu krzywdy. I staraj się odbudować relację między Tobą a psem...I od razu mówię nie będzie to trwało miesiąc, o wiele więcej bo krzywdy tkwią w pamięci dłużej. I nie oszukujmy się to, że Laluna Potraktowała Cię ostro nie upoważnia Ciebie do tego żeby prowokować dalszą konwersację między Wami. Laluna ma w pełni rację, zgadzam się z nią. Klaudusienka mogłaś co najwyżej napisać żeby potraktowała Cię łagodnie... Ale to Ty chcesz zaczerpnąć informacji na temat wychowania psa chociaż takowe są w internecie, albo chociaż na dogomanii... Tak więc skoro kilka osób mówi Ci, że źle robisz to weź tą krytykę [nawet najostrzejszą pod uwagę] i nie mów, że 'białe jest czarne'. Nikt na tym nie ucierpi, a jeśli nie posłuchasz ucierpi tylko ten niewinny szczeniak przez brak Twojego doświadczenia:shake: A co do dotychczasowych rad wychowawczych... Daj spokój naprawdę zastosuj się w 100% do rad pisanych na forum... Zanim zdecydujesz się coś zrobić postaw się na miejscu tego psa...:mad:

Link to comment
Share on other sites

[B][QUOTE]Rozumiem Laluna, że jesteś zbulwersowana postępowaniem założycielki wątku, jednakże chyba dobrze, że zdecydowała się tutaj napisać mimo wszystko? Może w ten sposób zacznie w ogóle brać większość rad pod uwagę, ale nie musiałaś od razu tak ostro wyrażać swojego zdania.[/QUOTE][/B]
Musiałam bo nie da sie tego okreslic łagodniej. Włascicielka nie jest z ciemnogrodu, ma dostep do internetu, potrafi sie nim posługiwac. Wystarczyłoby wkleic w gooogle hasło szczeniak nauka czystosci i miałby kilkadzieista artykułów jak postepowac ze szczeniakiem i ani jednego aby taplac pysk w odchodach. Brak jakichkolwiek hamulców aby to zrobić szceniakowi, nie widziec jaki strach musiał pzrezywac szczeniak i nie szukac wtedy informacji któe było dostepne, moze swiadczyc tylko o znieczulicy. Włascicielka robiła to na tyle długo ze pies nabawił sie traumy, zaczał jesc swoje odchody jak i zaczal sie bronić gryzieniem. Powiedzenie łagodne nie wiele by zdziało bo włascicielka dalej tkwiłaby w przekonaniu ze jest to "metoda" tylko nie polecana. Niestety to nie jest metoda ale brutalne wyzywanie sie na szczeniaku. Siłowe i psychiczne. I mój post powinien byc dla neij takim samym wstrząsem, aby dotarł do niej ze jest to bardzo złe i potepiane. I oby jak najszybciej to zrzumiała, nie tylko dla dobra psa, ale takze i dla swojego. Bo pies gdy dorosnie moze ja za takei gnebienie zaatakowac A wtedy zrobi sie naprawdę niebezpieczne

Link to comment
Share on other sites

Wy piszecie, a zalozycielki topicu nie ma...a z sikaniem
Swoja droga to ja z sikanie mialam "fajnie" - starszemu zdarzalo sie do 8 miesiaca:) przychodzil ze spaceru i kucal i ...sikal - klatka schodowa nigdy nie byla taka czysta! A czarnej - lala, lala i lala do 4 - potem sama przestala! Ratowaly nas podklady!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA'][B][/B]
I mój post powinien byc dla neij takim samym wstrząsem, aby dotarł do niej ze jest to bardzo złe i potepiane. I oby jak najszybciej to zrzumiała, nie tylko dla dobra psa, ale takze i dla swojego. Bo pies gdy dorosnie moze ja za takei gnebienie zaatakowac A wtedy zrobi sie naprawdę niebezpieczne[/QUOTE]
Jest w tym racja.. I miejmy nadzieję, że dotarło to do calej Klaudusienki i jej narzeczonego......

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Cześć ja mam również małego szczeniaka a dokładnie 8tygodniową sunie. Jest to mój pierwszy pies domowy wcześniej mieszkałam na wsi i psiaki miały ogrodzenie. Naukę czystości postanowiłam połączyć z przyzwyczajaniem suczki do przebywania z małym dzieckiem mam 11miesięcznego synka. Nasz sposób był następujący zawsze gdy mała jadła albo się bawiła ubierałam Kubę żebyśmy mogli wyjść na siku, po tym jak się sunia załatwiła synek dawał jej nagrodę z rączki myślę że dzięki temu przestała go podgryzać, potrzebę wyjścia sygnalizuje piskiem bądź siedzi pod drzwiami, jeżeli załatwi się w domu czasem powiem "Luna nie wolno" choć częściej nie reagujemy na to, czasem jak zauważę że przygotowuje się do sikania w domu chwytam ją i wynoszę na zewnątrz ::) Na szczęście mieszkam na parterze:eviltong:

A co do traktowania psiaka jak dziecko to w zupełności się z tym zgadzam to takie małe dzieciątko tyle że psie ono też się wszystkiego boi jest od nas w 100% zależne ono tak samo jak dziecko potrzebuje uwagi czułości. My z mężem wszystkim powtarzamy że czujemy się tak jakbyśmy mieli dwoje dzieci:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 4 months later...

Mój psiak ma około 3,5 miesiąca jak stwierdził weterynarz i tez jesteśmy na etapie oduczania sikania w domu. Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami karanie psa w niczym nie pomoże a przysporzy tylko większych kłopotów.
Metoda jest jedna i bardzo prosta, jeśli tylko poobserwujesz swojego psa zauważysz, że zanim zacznie sikać w domu pojawia się u niego charakterystyczne wyszukiwanie miejsca do dokonania niecnego czynu. Ja gdy widzę, że moje maleństwo zaczyna się kręcić po mieszkaniu z łepkiem przy podłodze zaczynam go zagadywać wołać, żeby mieć czas na ubranie butów i szybkie wyjście z psem na dwór. Oczywiście po załatwieniu się na dworze pies jest nagradzany i nie zawsze musi być to smakołyk, jest to też wspólna zabawa na dworze lub pieszczota. Wiadomo zdarzają się wpadki ale to tylko szczeniak, mimo to psiak dużo mniej niż na początku posikuje w domu. Zdarza się również czasem że maluch wyjdzie na klatkę schodową i tam zalatwi swoją potrzebę, wtedy tylko sprzatam co nabroil bez zadnej reakcji i itak ide z nim na dwor. Samo to że pies próbuje wytrzymać jest dużym sukcesem. A niestety szczeniak jest to praca przez 24h i trzeba dużo cierpliwości to jak z dzieckiem nie można wymagać, że odrazu bedzie sikac na nocnik.

postępowałam tak z poprzednim psem i po około 1,5 miesiąca pies już w domu się nie załatwiał, w trakcie nauki zdażały się wpadki, ale gdy nasikał to pod drzwiami wyjściowymi lub przy balkonie.

Mojego szkraba mam raptem 5 dni a już widać, że swoje podróże w wyszukiwaniu miejsca do siusiania zaczyna spod drzwi wyjściowych.
Wiec podsumowując
-za złe zachowanie nie karamy! sprzątamy i przechodzimy nad tym do porządku dziennego
-za dobre zachowanie wylewnie nagradzamy smakołyki pieszczoty i zabawa

prościej się nie da
powodzenia

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Dzień dobry, jakis czas temu dostałam szczeniaczka który miał tylko 4 tygodnie niestety został oddany tak wczesniej bo matka go odrzuciła, pozatym nie miała już mleka a poprzedni właściciele którzy mieli tych piesków aż 6 nie chcieli sie każdym zajmować chodzi tu o problem z karmieniem. A wiec gdy piesek pojawił sie w domu karmiliśmy go specjalnym mlekiem dla szczeniat dbaliśmy o niego i poświęcaliśmy dużo uwagi, w nocy ładnie spał nie piszczał nie bał sie nikogo niczego lubił sie bawić. Teraz mój psiotek ma już 2 miesiące i zrobił sie z niego łobuz hehe a wiec dużo czytałam jak dostałam tego pieska postanowiłam wychowywać go pozytywnymi metodami. Z sikaniem był problem bo sikał co 5 minut nie miał ulubionego miejsca, uczyłam go sikać na mate z powodu kwarantanny ale również piesek był za malutki i miał problemy z chodzeniem (zapomniałam wspomnieć że jest to kundelek), skubany nie chciał sie nauczyć po każdym spaniu jedzeniu stawiałam go na mate sikał i zachwile znowu, gdy nasikał poza matą mowiłam spokojnym tonem nie wolno i stawiałam go na mate oczywiście i tak nie rozumiał. Teraz wychodze z nim na dwój co godzinne w dzień nie sika w domu chociaż zdarzaja sie wpadki jedynie w nocy ale rozumiem to że nie jest wstanie trzymać moczu tyle czasu wiec zawsze rano sprzatam. Mam pytanie czy te pozytywne metody zawsze sie sprawdzaja? Jeszcze nigdy nie krzyknełam na psa nie uderzyłam go ani nic ale mam wrażenie że on mnie wogole nie słucha. Jego problemem jest gryzienie mnie, nie da sie go pogłaskać szczeka warczy gdy bawie sie z nim zaczyna mnie gryźć mówie spokojnym ale stanowczym głosem nie wolno i przestaje sie z nim bawić to zazyna piszczeć. Problemem nie są ręce które zawsze moge schować ale nogi musze przyznać ze to boli!! skubaniec gdyzie mnie po nogach i to mocno odróżniam zabawe i jego gryzienie które jest mniej bolesne niż gryzienie mnie po stopach warczenie szczekanie dosłownie nie moge kroku zrobić a nóg nie zabiore. Gdy to robi znowu to samo mówie nie wolno spokojnyjm stanowczym głosem zabieram go na swoja podusie po chwili wstaje i to samo. W nocy ładnie przesypiał od jakiegoś czasu przychodził do mnie i drapał o łóżko ze chce wejść przy czym piszczał bardzo głosno a mieszkam w bloku ale chciałam być nieugieta wiec nie reagowałam ponieważ nie chce żeby sie przyzwyczaił spania ze mną i tak noc w noc przysunełam mu jego podusie koło łóżka żeby był blisko ale to też na nic on chce wejść i koniec pewnego dnia spotkałam sąsiadke która była bardzo niezadowolona z tych nocnych pisków psa. Po czym znowu nastała noc znowu piszczy a że już byłam baaaaardzo wykończona tym 2 tygodniowym nie spaniem w nocy oraz niezadowoleniem sasiadki wzielam go na łóżko no ale wtedy oczywiscie tez sie nie wyspałam bo moj pies zaczał mnie gryźć po twarzy rękach nogach zaczął ciągnąć mnie za włosy oczywisie znowu to samo nie wolno spokojnym stanowczym glosem i zabrałam go z łóżka na podusie przy czym znowu piszczał. Ja rozumiem że trzeba być konsekwentnym ale co robić gdy sąsiedzi sie skarżą za zakłucanie ciszy nocnej?? Co mam robić żeby przestał gryźć? Oczywiście ma swoje zabawki i to dużo jakiś gryzaków pluszaków gumowych zabawek piłeczek którymi tez lubi sie bawić ale najbardziej to chyba mną. Mój tato posiadał dużo psów mówił że pies musi sie właściciela bać bo wejdzie mu na głowe raz dwa oduczył sikania w domu krzykiem i klapsem w tyłek nigdy go żaden nie ugryzł wrecz przeciwnie bardzo są do niego przywiązane mają do niego zaufanie i tylko jego sie słuchają nie boją sie niczego lubią ludzi inne zwierzeta dodam że to były psy on mały kundelków po owczarki niemieckiem. Juz sama nie wiem co mam robic zdaje sobie sprawe że mój psiotek jest jeszcze mały tylko nie chce popełnić żadnego blędu aby miały one duży wpływ w przyszłości np że jak bedzie duży bedzie mnie poźniej gryzł. Proszę o rade

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']może ja zacznę od końca: maluch zjada kał i wylizuje siuśki bo po tych wszystkich rodzajach stosowanych kar po prostu się boi.
w Waszych ,,wszytskich wypróbowanych metodach,, nie widziałam ani jednej pozytywnej.
po pierwsze to jeszcze psie dziecko i pies wzięty do domu w wieku np. 2 miesięcy przy regularnej nauce do min.6-7 mies. może mieć wpadki. i to jest całkowicie normalne.
po drugie w pierwszej kolejności zrobiłabym badanie moczu żeby określić czy pies nie jest chory.
posikiwanie może też mieć związek ze stresem jaki pies ma wprowadzony.
po pierwsze pies musi chodzić na regularne ,częste spacery: o stałych porach , zaraz po posiłki, po spaniu i zabawie. jeśli jest potrzeba to nawet co godzinę. na początku warto wstawać i wynosić go także w nocy. wszelkie załatwienie na dworze chwalić smakołykiem a siku w domu przyjąć bez reakcji. gdy pies się wysika a Wy podnosicie ,,zamęt,, mówicie do niego, karacie pies wie, że siku= Wasza uwaga.
być może chodzicie na spacer na zbyt krótko- czasem 5 min. nie wystarczy na załatwienie się psa i musi ,,siknąć ,, sobie kilka razy..
warto też wprowadzić klatkę kenelową albo kojec w domu / np. ogrodzić część pokoju/ i psiaka tam ,,zamykać,, dając mu smakołyki czy gryzaki do zabawy. oczywiście do klatki psiaka musicie przyzwyczajać stopniowo, początkowo zamykać zmęczonego zabawą i spacerem zwierzaka. psiaki nie powinny się załatwiać tam gdzie śpią / chociaż psy z pseudo i hodowli klatkowych mają z tym problem/.

popełniliście wiele błędów i zastosowaliście metody, które sprawiają, że pies Wam przestaje ufać i się boi. żadne agresywne zachowanie w stosunku do psa , klapsy , moczenie mordy w sikach / czyli stare, głupkowate metody/ nie zdadzą rezultatu i będzie coraz gorzej...

i jeszcze raz powtórzę- zacznijcie od badania moczu.

i czym myjecie podłogę po nasikaniu? bo jeśli domestosem czy środkiem z dodatkiem chloru to potęguje sikanie..[/QUOTE]


dokładnie ! pies się boi że zostanie ukarany- więc wylizuje lub zjada to co zrobi. Dla niego kupa lub siki + wy= kłopoty. Źle Źle Źle. Ignorować. a na spacerze jak zrobi wyyygłaskać , nagrodzić, jakieś mięcho nawet ze sobą nosić, to co tam najbardziej lubi. i to jedna metoda. Psom do roku zdarzają się wpadki, to przecież jak i małe dziecko, dziecku przecież nie wkłada się głowy w pieluchę, prawda ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudusienka']To wy tu jesteś bezmyślne pisząc w taki sposób. Dziecko to nie pies, a jeśli nie widzicie różnicy to współczuje całej waszej rodzinie. Poza tym jeśli nie ma się ochoty dawać rad to się nie pisze a nie wszystko krytykuje. Po pierwsze każdy popełnia błędy, a po drugie w KAŻDEJ Książce przeczytasz o innych radach, z czego wszystkie rzekomo są skuteczne i dają efektowne skutki. A skoro ja ich nie widzę to piszę do osób mądrzejszych, takich jak forumowiczka, która udzieliła mi rad, nie zaś plotkar, które są na forum żeby ganić, obrzucać błotem czy podsuwać idiotyczne anegdotki. Właśnie przez takie zachowanie w wielu tematach trudno jest cokolwiek znaleźć bo takie panie siedzą i wypisują obelgi zamiast rady. W poszukiwaniu informacji na forach trzeba zatem przekopać się przez stek wypocin takich osób. I jak już mówiłam nauczcie się czytać ze zrozumieniem i przestańcie SPAMować.[/QUOTE]


Nie możesz krytykować innych bez powodu tylko dlatego, że krytykowali Ciebie. Każdy popełnia błędy to jasne , trzeba tylko umieć z nich wyjść, więc teraz masz tą szansę. To nie są plotkary tylko ludzie którzy wiedzą co mówią. W żadnej książce nie pisze żeby tarzać psa w sikach. To są mądrości ludzi - plotkar - przekazywane między sobą, BŁĘDNE mądrości. Pies ma wiele wspólnego z dzieckiem. I krytykują bo chcą jak najszybciej wybić Ci z głowy te wszystkie kary. Wolą wydrzeć się na człowieka żeby psu było dobrze. A spokojna rada, tak jak już napisałam : nie karać tylko nagradzać, poczytaj sobie o pozytywnym wzmocnieniu, bo to o to właśnie chodzi :) I faktycznie dobrze jest kupić jakąś książkę o tresurze psa, to bardzo pomaga właścicielom :)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, poprzednie posty są sprzed dwóch lat ;)
[B]
nalarosa[/B]: Twój szczeniak to jeszcze psie "niemowlę". On dopiero teraz powinien być zabrany od matki, skoro ma 2 miesiące. Jeszcze za wcześnie dla niego na utrzymanie 100% czystości w domu. Co nie znaczy, że masz go tego nie uczyć, ucz tak jak do tej pory, tylko daj mu więcej czasu, teraz to mały dzidziuś. Niektóre psy mają z tym problem nawet do 6 miesiąca życia, a Ty byś chciała, żeby w wieku 8 tygodni sikał tylko na spacerach :lol:
Gryzie Cię mocno prawdopodobnie i między innymi dlatego, że został za wcześnie zabrany od rodzeństwa i matki. Szczenięta uczą się między sobą na jak wiele mogą sobie pozwolić i jak mocno można ugryźć w zabawie. Matka też czasami strofuje maluchy. Nie bój się, Twój szczeniak nie jest agresywny, to normalne zachowanie, nie ma rodzeństwa, więc uczy się na Tobie. Wyznacz mu jasne zasady i granice, przerywaj niepożądane zachowania. Nie możesz robić wyjątków, jak z tym, że go raz wzięłaś do łóżka. Albo pies może z Tobą spać, albo nigdy mu na to nie pozwalaj. Łatwiej będzie mu to zrozumieć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudusienka']To wy tu jesteś bezmyślne pisząc w taki sposób. Dziecko to nie pies, a jeśli nie widzicie różnicy to współczuje całej waszej rodzinie. Poza tym jeśli nie ma się ochoty dawać rad to się nie pisze a nie wszystko krytykuje. Po pierwsze każdy popełnia błędy, a po drugie w KAŻDEJ Książce przeczytasz o innych radach, z czego wszystkie rzekomo są skuteczne i dają efektowne skutki. A skoro ja ich nie widzę to piszę do osób mądrzejszych, takich jak forumowiczka, która udzieliła mi rad, nie zaś plotkar, które są na forum żeby ganić, obrzucać błotem czy podsuwać idiotyczne anegdotki. Właśnie przez takie zachowanie w wielu tematach trudno jest cokolwiek znaleźć bo takie panie siedzą i wypisują obelgi zamiast rady. W poszukiwaniu informacji na forach trzeba zatem przekopać się przez stek wypocin takich osób. I jak już mówiłam nauczcie się czytać ze zrozumieniem i przestańcie SPAMować.[/QUOTE]


??? jestem w szoku...dziewczyno, dostalas tu cale mnostwo rad.tyle, ze przy tej swojej chorej dumie ich nie zauwazasz.nikt Cie nie pochwali za takie postepowanie w psem.wiec sie nie dziw.oby sie kiedys nie obudzila z reka w nocniku..duzy, dorosly pies moze byc niebezpieczny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nalarosa'] W nocy ładnie przesypiał od jakiegoś czasu przychodził do mnie i drapał o łóżko ze chce wejść przy czym piszczał bardzo głosno a mieszkam w bloku ale chciałam być nieugieta wiec nie reagowałam ponieważ nie chce żeby sie przyzwyczaił spania ze mną i tak noc w noc przysunełam mu jego podusie koło łóżka żeby był blisko ale to też na nic on chce wejść i koniec pewnego dnia spotkałam sąsiadke która była bardzo niezadowolona z tych nocnych pisków psa. Po czym znowu nastała noc znowu piszczy a że już byłam baaaaardzo wykończona tym 2 tygodniowym nie spaniem w nocy oraz niezadowoleniem sasiadki wzielam go na łóżko no ale wtedy oczywiscie tez sie nie wyspałam bo moj pies zaczał mnie gryźć po twarzy rękach nogach zaczął ciągnąć mnie za włosy oczywisie znowu to samo nie wolno spokojnym stanowczym glosem i zabrałam go z łóżka na podusie przy czym znowu piszczał. Ja rozumiem że trzeba być konsekwentnym ale co robić gdy sąsiedzi sie skarżą za zakłucanie ciszy nocnej?? Co mam robić żeby przestał gryźć? Oczywiście ma swoje zabawki i to dużo jakiś gryzaków pluszaków gumowych zabawek piłeczek którymi tez lubi sie bawić ale najbardziej to chyba mną[/QUOTE]Nalarosa - albo pozwalasz psiakowi spać na łóżku, albo nie - konsekwencja musi być, bo on nie rozumie, że raz może, a raz nie, a o wiele trudniej jest oduczyć psa wskakiwania na łóżko i spania z nami, niż od początku uczyć go spać na psim legowisku. Co do gryzienia, to gryzaki i wymęczenie szczeniaka powinno zdać egzamin, póki mu nie przejdzie to normalne, szczenięce zachowanie.

powodzenia :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...