saganka Posted November 9, 2009 Share Posted November 9, 2009 Hmm.. NIby nie nerki.. Plytki krwi rzeczywiscie niskie i to sporo.. Kreatynina niska.. Duzo parametrow podwyzszonych.. Moze to wlasnie ten stan zapalny? tylko gdzie? Ale czemu waszej wetki nie zaintrygowal baaardzo niski poziom cukru?? Przeciez to niebezpieczne jest.. Powiem tak - do tego trzeba dobrego weta, pozwalam sobie wyslac wyniki do dr Neski.. Cos mi sie kolacza po glowie choroby ukladu wewnatrzwydzielniczego.. Jaki on ma apetyt? Jaki hummorek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olusia_otis Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 Apetyt jak najbardziej mu dopisuje i jesli chodzi o humor... tez nie moge narzekac... fakt ze pol roku temu urodzilo nam sie dziecie... ale nie zaniedbuje Otka, jesli chodzi o pieszczoty (bo on to wrecz uwielbia) nie zauwazylam nic niepokojacego... moze zrobic jeszcze jakies badania? pojade do innego weta... tylko w jakim kierunku zrobic te badania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saganka Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 Poczekaj, ja nie jestem zadnym specjalista, poczekajmy na to, co powie Neska ;) Ja jej bardzo ufam, jak nam powie, zeby cos zrobic, to zrobimy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betka-sp Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 [quote name='saganka']Poczekaj, ja nie jestem zadnym specjalista, poczekajmy na to, co powie Neska ;) Ja jej bardzo ufam, jak nam powie, zeby cos zrobic, to zrobimy[/QUOTE] są moze jakieś wiesci od dr. Neski ?? z tego co ja sie wywiedziałam to ten niski poziom cukru może być spowodowany bardzo uboga karma /dla nerkowców-kamieniowców/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ames Posted December 10, 2009 Share Posted December 10, 2009 czytam dokładnie każdy post w tym wątku.u mojego psiaka jest podejrzany przerost prostaty.ma niecałe 11 lat i żadnych niepokojących objawów nie miał.zrobiłam mu profilaktyczne badanie moczu i wet powiedział,że to może być to...przeraziłam się,bo miałam też tatę(odszedł za TM...) Kovka,który miał te same,później o wiele gorsze objawy...więc wpadłam w panikę...dostawał przez tydzień antybiotyk,dziś ponownie dałam mocz do badania,ale...żadnej poprawy nie ma...teraz przez kolejny tydzień furagina plus spora dawka wit C.za tydzień kolejne badanie moczu i jeżeli poprawy znowu nie będzie to badanie krwi(ostatnio miał badaną w kwietniu i wszystko było ok) oraz najprawdopodobniej usg... boję się strasznie o niego,bo ma swoje lata...boję się narkozy...chociaż nie wygląda i nie zachowuje się jak przystało na pana Seniora. z wypróżnianiem się problemów też nie ma,chociaż zaczęło mnie zastanawiać to,że po nocy spędzonej w domu nie chce mu się siku...może przeczekać dość długo,podczas mój drugi pies po chwili wie,po co poranne wyjście.na spacerze z kolei to sika co chwilę... może jeszcze jakieś dodatkowe badania powinnam mu zrobić? serducho ma "jak sportowiec" tak określił wet,ale miał jedynie osłuchiwane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baski_Kropka Posted December 13, 2009 Share Posted December 13, 2009 A ja mam pytanie, może troszkę nie z tej beczki ale poniekąd dotyczą też prostaty, mój pies się już niestety pozbył jajców. Chciałam się zapytać jaki jest koszt zrobienia takich badań krwi, dla sprawdzenia ogólnego stanu zdrowia psa?? Ostatnio się okazało że prostata znowu powiększona jest...i na razie ma zażywać Prostamol dawkowanie jak dla człowieka. Jeśli nic się nie poprawi to myślimy dalej. Bardzo ale to bardzo nie chciała bym żadnego nowotworu ani nic z tych rzeczy i nie chciała bym też żadnej kolejnej operacji. Mój psiur ma 4,5 roku dopiero, a jajka mu ucieli jakoś niecałe 2 lata wstecz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaudia77 Posted December 13, 2009 Share Posted December 13, 2009 Baski_Kropka u mnie koszt morfologi i biochemii to około 50 zł. My się kastrujemy w ten piątek :placz: Bo zastrzykach hormonalnych i Enroxilu prostata się nie zmniejszyła i doszliśmy z wetem do wniosku że trzeba jak najszybciej kastrować żeby nie było później żadnych problemów. Wszystkie badania wyszły dobrze, wet nawet stwierdził, że sam by takie chciał mieć :eviltong: Co jednak nie zmienia faktu, że jestem absolutnie przerażona, że będzie pod narkozą i w ogóle.. Nie wiem jak ja to przeżyję :shake: Chociaż mam nadbiję, że po kastracji nasze problemy znikną :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CHI Posted December 13, 2009 Share Posted December 13, 2009 No cóż, ja swojego psa nie wykastrowałam z powodu prostaty... Odszedł w maju w wieku prawie 13 lat (bez 2 mies) generalnie na starość (bokser), w ubiegłym roku wygrał na klubówce klasę weteranów... Piszę to dlatego, że "jazdę z prostatą" miałam od jego 7 roku życia... Moja wet. (taka "szukająca rozwiązań nie zawsze konwencjonalnych) zapisaal mu NOLVADEX. 30 tablek 1 na dzień... i tak mniej więcej raz na 2 lata powtórka... Tak samo leczyłam bulla kolegi i też dożył swoich lat bez kastracji... A ten lek będę pamiętać do końca życia.. Bo dałam ciała - bo prosiłam ludzką lekarkę o wypisanie Nolvadexu na starszego pana - a to lek dla kobiet z rakiem sutkai:oops: - mina pani w aptece bezcenna.. pozdrawiam życzę powrotu do zdrowia CHI Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ames Posted January 10, 2010 Share Posted January 10, 2010 ja idę z moim prwie 11 letnim malamutem w przyszłym tygodniu na usg,bo po 3 badaniach moczu oraz przyjmowaniu antybiotyków nic się nie zmieniło.będziemy też badać krew. ostatnio jak ją badałam(w kwietniu 2009) koszt wynosił ok 60zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baski_Kropka Posted January 12, 2010 Share Posted January 12, 2010 U nas wet niestety nie szukał rozwiązań...powiedział że można leczyć farmakologicznie ale problem będzie powracał i szybko może to zrakowacieć, z tym że mój pies miał 3 lata dopiero... Podjętej decyzji raczej nie żałuję. Charakter ma bardzo zrównoważony...no i nie mam problemów z psami...on jest łagodnie nastawiony, a inne psy często nawet te agresywne traktują go bardzo przyjaźnie, być może zapach ma jakiś specyficzny :) Na spacerach nie stoję po 10 minut przy kuszącym zapachu. Na treningach nie zatrzymuję sie przy każdym drzewku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ames Posted January 12, 2010 Share Posted January 12, 2010 Nie ma niestety złotego środka...mój pierwszy mamutek(Nygo,za TM:() miał przerost prostaty,został wykastrowany jak miał niespełna 9 lat.co do jego większego zrównoważenia to jedynie trochę się zmieniło,chłopak został dość bojowy do końca swoich dni,ale był o wiele powolniejszy. Baski jest żywiołowym młodym pisakiem,a i jego łagodność oraz nie zatrzymywanie się przy każdym zapaszku to same akurat plus. zrób mu to badanie krwi,a nóż coś na nim wyjdzie,a i Ty będziesz spokojniejsza. ja dziś z kolei cała w skowronkach,bo właśnie wróciłam z usg z moim Seniorkiem:)okazało się,że nie ma przerośniętej prostaty i wszystko jest w normie!!!!!!okropnie się cieszę,bo bałam się kastracji,nie samego zabiegu,ale bardziej usypiania jego...ma już swoje lata chłopak. tylko dalej nie wiemy w czym tkwiły jego nie za dobre wyniki badania moczu...więc krew pobrał wet i będzie miał badaną pod wieloma kątami... czekam na wyniki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baski_Kropka Posted January 12, 2010 Share Posted January 12, 2010 My teraz mamy jeszcze inny problem więc badana krwi już zrobione wysłane...musimy wykluczyć chorobę tarczycy :/ Baski po samej kastracji się nie zmienił...tylko jego samcze zachowania nie ewoluowały...bo on był w takim okresie że zaczynał próbować sobie ustawiać inne psy itp...teraz też to robi ale jakoś wszyscy z przymrużeniem oka na niego patrzą :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stroosia83 Posted July 12, 2011 Share Posted July 12, 2011 Wczoraj znów powrócił do nas problem z prostatą:shake: Zaczęło się rok temu posikiwaniem, wytryskami, a później kropelkowaniem krwią. Po badaniach moczu i zrobieniu usg weterynarz stwierdził powiększoną prostatę i cysty i zastosował leczenie lekiem Ypozane - Virbac. Lek ten faktycznie pomaga, ale jedynie na pół roku, po czym trzeba kurację powtarzać, a skutki uboczne trochę zaczynają mnie zniechęcać, bo przez pierwszy miesiąc pies jest jak na psychotropach (wyciszony, wylękniony, nieobecny), no i jeszcze dochodzą do tego wymioty. Ostatnio znów psa zaczęły męczyć wytryski, a wczoraj pojawiła się krew i nie wiem, co powinnam zrobić - zgłosić się po kolejną (czyli trzecią) dawkę leku, czy może jednak zdecydować się na kastrację? Weterynarz kastrację odradza, ale ja zaczynam mieć mieszane uczucia, czy to aby nie jest lepsze rozwiązanie niż faszerowanie psa co pół roku lekami..... Przeczytałam wszystkie posty i dalej odpowiedzi nie znam, tym bardziej, że wyczytałam, że po kastracji prostata może się powiększać:crazyeye:, a wydawało mi się, że właśnie likwiduje ten problem:roll: Czy ktoś jest mi w stanie to wyjaśnić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted July 12, 2011 Share Posted July 12, 2011 masz rację.kastracja likwiduje ten problem,nie wiem czemu twój lekarz odradza ci zabieg.po kastracji jedyne co zauważyłam,że nie prosttata a pies się powiększa(czyt.tyje).ja bym poszła do dobrego chirurga wet .i wykastrowała psiaka.zlikwidowałabym problem raz na zawsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stroosia83 Posted July 13, 2011 Share Posted July 13, 2011 Weterynarz odradza kastrację m.in. z tego powodu, który wymieniłaś, czyli tycie i jest jeszcze zdania, że kastracja ma wpływ na temperament psa (zmniejsza go). [b]gryf80[/b] masz kastrowanego psa, tak? Możesz mi napisać, jak to było u Was z tym temperamentem, chodzi mi o to, czy pies w dalszym ciągu jest tak samo energiczny, chętny do zabawy i aktywności ruchowej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted July 13, 2011 Share Posted July 13, 2011 mam 3 psy ,najmłodszy jest wykastrowany(miał 1,6 roku)nadal jest energiczy,pocieszny,nie tyje bo nie jest pazerny.bawic mógłby sie godzinami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stroosia83 Posted July 14, 2011 Share Posted July 14, 2011 A jednak kastracja nie likwiduje całkiem problemu. Tutaj są opisane korzyści i skutki uboczne tego zabiegu: [URL="http://www.wilczarz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=322&Itemid=6"]http://www.wilczarz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=322&Itemid=6 [/URL] I teraz rozumiem dlaczego [B]Baski_Kropka[/B] pisała, że po kastracji problem prostaty powrócił, a wydawało mi się to jakąś totalną bzdurą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
FredziaFredzia Posted November 18, 2011 Share Posted November 18, 2011 Teraz mnie ten problem dotyczy, u Erisa stwierdzono powiększoną prostatę (przez USG). Jutro mamy iść na kontrolną wizytę czy leki coś pomogły (a dostawał nospę i ditropan, czyli rozkurczowe) dostał też zastrzyk hormonalny w sobotę. Doktor powiedział, że jeżeli się nie zmniejszy to jedyne wyjście to kastracja, bo może powstać rak i przerzuty. Czytałam wszystkie posty, niektórzy są zadowoleni z kastracji, a niektórzy nie kastrowali i są zadowoleni -tu mam na myśli [B]CHI.[/B] I dlatego mam problem, bo nie wiem na co się zdecydować. Nie planowałam jeszcze zakończenia "kariery" wystawowej Erisa (ma 7,5 roku), ale najważniejsze jest dla mnie jego zdrowie i chciałabym wybrać najlepiej jak mogę... A, jeszcze chciałam dodać że doktor wyczuł prostatę badaniem przez odbyt, a potem USG potwierdziło to (rano Eris nie mógł się wysikać, strasznie płakał po siku i po południu już byliśmy w klinice). Nie mieliśmy badań moczu i krwi - co mnie dziwi teraz czytając Wasze posty. Teraz też boję się o te nerki, czy problem z prostatą może zrodzić problem z nerkami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baski_Kropka Posted November 22, 2011 Share Posted November 22, 2011 Hejoo!, Jak ktos sie w dalszym ciągu zastanawia nad kastracja, to ja i tak w dalszym ciągu polecam :) U nas wszystko pod kontrolą zero problemów, pies miał robiona pełna biochemie i profil. Nic mu nie ma, prostata w normie, wystarczyły witaminki z cynkiem ^^ Bez kastracji jesli pies ma takie problemy niestety trzeba się liczyć ze takie zmiany tym bardziej cysty szybko rakowieją. U nas 5 lat po kastracji wszystko gra, przejsciowe problemy zażegnane bez problemu!! ^^ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted November 22, 2011 Share Posted November 22, 2011 Ja wszystkim polecam kastrację. Sama wiele lat temu musiałam uśpić psa własnie z powodu zaawansowanego raka prostaty. Pies nie mógł sikac, kupa tez nie wchodziła w grę, więc cewnik i pomoc weta w wypróżnianiu plus pielucha i kołnierz. Rak naciekł na kości i psa trzeba było uspić. Drugi pies, który mieszka u moich przyszłych teściów, miał problemy z prostatą, ale go wykastrowano i problem zniknął. Naprawdę warto poświęcić jajka, by uratować psa. Ja do tej pory pamietam, jak potwornie mój Maksymilian cierpiał, jak go bolało, jak patrzył, gdy go usypialismy w domu... Naprawdę żaden pies na to nie zasługuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaD Posted January 8, 2021 Share Posted January 8, 2021 Witam, u mojego 6 letniego boksera też pojawił się problem przerośnietej prostaty z cystami. Zostało to stwierdzone przez weta podczas badania usg. Zaczęło się od niechęci psa do jedzenia z rana, częstego pomlaskiwania i apatii. Za pierwszym razem dostał antybiotyki i omeprazol i problemustąpił, za drugim razem zaczęliśmy bardziej diagnozować, morfologia + biochemia i wyszło zapalnie trzustki. Byliśmy pewni, że to daje takie objawy, ale zrobiliśmy dodatkowo usg i wyszedł powiększony gruczoł krokowy z torbielami i cystami oraz płyn jamie brzusznej. Lekarz zalecił najpierw lek na gruczoł krokowy, a następnie kastrację. podejrzewa, że to jest przyczyna jego problemów. Czy miał ktoś podobny przypadek, gdzie cysty prostaty spowodowały zapalnie trzustki i objawy ze strony przewodu pokarmowego, dodam, że pies nie ma problemów z oddawanie moczu czy wypróżnianiem się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.