Jump to content
Dogomania

Futerka duże i małe


junoo

Recommended Posts

[quote name='Ania!']Ślicznie mu w tej obróżce :loveu: Ja powoli zaczynam chorować na czarnego pona :evil_lol:[/QUOTE]
Podobnie jak ja :P
Ostatnio sporo było ciemnych miotów i się napatrzeć na nie nie mogę ;)
Popatrz na tego: [url]https://lh4.googleusercontent.com/-KAVEylIljwM/U9FygIupRfI/AAAAAAAAAYg/vrL5fFCNFzY/w680-h451-no/Ezop043.jpg[/url]
CUDO!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania!']Widziałam go, przepiękny.Teraz będę codziennie wpadać na poniaste forum, żeby podglądać :evil_lol:[/QUOTE]
wpadaj koniecznie :D
PONki są wyjątkowe <3
a masz tam już konto? ja tam jestem pod tym samym nickiem :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='junoo']
a masz tam już konto? ja tam jestem pod tym samym nickiem :)[/QUOTE]
Wiem, już Was namierzyłam :diabloti: Teraz jak będziesz tam wrzucała więcej zdjęć niż tu to wszystkich o tym poinformuję, a Dogomania czasami bywa agresywna :evil_lol:
Konta nie mam ale kto wie, kto wie.

[url]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10429373_674693419278478_6525349030807950397_n.jpg[/url]
Jakie to słodkie :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']:loveu: Jak słodko :loveu:[/QUOTE]

[quote name='phase'][URL]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10429373_674693419278478_6525349030807950397_n.jpg[/URL] cudooo :loveu:[/QUOTE]
dziękujemy :D

[quote name='Yuki_']A na Pradze wytargałam PONa, suczkę :loveu:
O jejciu, jaka kochana, i to futerko.. :loveu:[/QUOTE]
Oo fajnie :D a pamiętasz jej imię, parę znam z PONforum ;)


[quote name='Ania!']Wiem, już Was namierzyłam :diabloti: Teraz jak będziesz tam wrzucała więcej zdjęć niż tu to wszystkich o tym poinformuję, a Dogomania czasami bywa agresywna :evil_lol:
Konta nie mam ale kto wie, kto wie.

[URL]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10429373_674693419278478_6525349030807950397_n.jpg[/URL]
Jakie to słodkie :loveu:[/QUOTE]
hah nie ma takiej opcji, jak mam fotki to wrzucam i tu i tam :D
Bierz PONa, PONy są super. A Ty chcesz takiego wystawowego?
Bo jak nie, to obczaj psy Pani Sabiny na PONforum
ja się zauroczyłam w jej psach

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

W piątek na Adoptuj Chomika  ukazało się ogłoszenie o Lucku. Historia porażająca:
 

Witam Was wszystkich :)

Nazywam się Lucky, czyli szczęściarz i mam niecałe dwa miesiące. Mówią też na mnie Lucek. Jednak tak naprawdę jestem bardzo pechowym chomikiem.

Przyszedłem na świat w sklepie zoologicznym. Ktoś miał mnie kupić i wszystko miało być dobrze... Ale już na samym początku wszystko poszło nie tak. Gdy się urodziłem inne chomiki tak bardzo pogryzły mi tylną nóżkę, że jest kompletnie nie sprawna. Właściciel sklepu uznał, że skoro nie nadaję się na sprzedaż to tzreba rzucić mnie na obiad dla węży. Na szczęście jedna ze sprzedawczy stwierdziła, że zabierze mnie do siebie do domu. Bardzo sie ucieszyłem. Zrobiło mi się ciepło na serduszku, że jednak ktoś mnie pokocha. Czekałem więc na dzień, w którym zobaczę nowy domek. Czekałem tydzień. Potem kolejny, aż w końcu zupełnie straciłem nadzieję... Którejś nocy gdy biegałem sobie samotnie w kołowrtoku niechcący utknęła mi w nim główka. Był chyba środek nocy. Nie było nikogo w sklepie, kto mógłby mi pomóc. Próbowałem sam, ale im bardziej próbowałem, tym bardziej pręt kołowrotka wrzynał mi się w pyszczek zaraz przy oczku. Nie mogłem go zamknąć... Co stało się z moim oczkiem dopowiedzcie sobie sami. Wiedziałem, że to koniec. Wisiałem bezwładnie na kołowrotku, a pyszczek krwawił i puchł coraz bardziej. Dopiero rano gdy przyszli sprzedawcy znaleziono mnie. Usłyszałem tylko ,,ojej, nie żyje". Wtedy poczułem, że to moja jedyna szansa, zacząłem wierzgać łapkami. Wtedy jakaś inna Pani ucięła pręt kołowrotka i udało mi się wyjąć główkę. Tamta sprzedawczyni już mnie nie chciała. Brzydziła się zmasakrowanego zwierzątka. na szczęście ta nowa zabrała mnie do domu i do lekarza. Dostałem bardzo silny antybiotyk, ale powoli jest lepiej. Pan doktor powiedział, że oczko nigdy nie będzie sprawne i pewnie uschnie i zostanie po nim blizna. Jestem więc kaleką z przetrąconą łapką i brakiem oczka...

To co właśnie przeczytaliście to apel Lucka o pomoc. Lucek, jak wiele innych chomików nienadających się na sprzedaż miał iść na karmówkę. Nie zgodziłam sie i za własne pieniądze postanowiłam go uratować. Z Luckiem jest już coraz lepiej, jednak ja nie mogę go zatrzymać bo mam kota, który usilnie na niego poluje. Chciałam Was zapytać, czy znajdzie się ktoś kto zechce pokochać Lucka i dać mu dach nad głową.


Wzruszyłam się i postanowiłam, że dam mu ciepły, spokojny kącik.
Porozmawiałam z jego opiekunką i udało się, Lucek trafił do mnie.
Dzisiaj po zajęciach pojechałam go odebrać, okazało się, że mieszka na sąsiedniej ulicy.
 

 

 

Bida z niego straszna :c

Wszystko musi być tak ustawione, żeby mógł przejść dookoła. Mam zwyczaj, że domki daję do kąta

i zwierzaki dawały rade się przecisnąć miedzy szybką a domkiem. On nie daje rady. Wlazł,

a potem skrobał w domek z minką "pomocy :c".

Sianko zawinęłam w kuleczkę, bo jak przeszedł po nim tak ryjąc to się otrzepywał i nie podobało mu się.

Moje wcześniejsze chomiki skubały sianko, może i on się skusi smile.png

 

Oczko to właściwie jeden strup, dookoła łysy. Uszko po tej stronie trzyma położone, ale momentami je stawia,

więc wydaje mi się, że to z bólu a nie uszkodzenia nerwu. Nóżkami nie wlecze, ale ma coś na wzór tiku nerwowego.

Tak nimi mimowolnie zarzuca do góry. Raz jedną raz drugą. Zauważyłam, że jak coś go zaciekawi to tik ustępuje smile.png

Na szyi i ma ranę, pozostałość po wbijającym się pręcie. Wygląda jakby ktoś mu chciał gardło poderżnąć.

Echh biedactwo, przeszło naprawdę przerażające męczarnie. Jestem pełna podziwu, że mimo to ma wolę życia i jest radosnym chomikiem.

 

Martwiłam się o jego jedzenie. Daria mówiła, że nie chce twardego i karmiła go gerberami.

Ja do miseczki dałam mu po 1 kawałku różnych smacznych kąsków, żeby zbadać jak to z nim jest.

Najpierw żuł sobie jagódkę goi, w sumie miękkie i słodkie to nic dziwnego, ale potem sięgnął po płatka kukurydzianego!

Przednie łapki zawiesił na miseczce opierając się brzuszkiem o jej brzeg, dzięki czemu wyłączył tylne łapki

złapał wielki kukurydziany płatek i obracając w łapkach jadł z apetytem biggrin.png Bardzo byłam wtedy z niego dumna!

Czyli nieprawdą jest, że je tylko papki smile.png Potem widziałam, że chrupie płatek groszku.

Widzę, że dobrze mu się chrupie coś co jest płaskie, cienkie. Trzeba będzie w takim razie coś takiego poszukać.

 

2ryik39.jpg

 

15q7vk9.jpg

 

107p154.jpg

 

Tutaj fotki oczka, nie wiem czy wrzucać w kodzie... Może lepiej w linku z uprzedzeniem o ich drastyczności.

http://i60.tinypic.com/14jca68.jpg

http://i61.tinypic.com/347i5on.jpg

Na tym zdjęciu widać jak zarzuca nóżką:

http://i62.tinypic.com/2d17pmh.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...