karusiap Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 [quote name='leonarda']W poniedziałek najprawdopodobniej będę szukać zwłok. Nie chcę o tym nawet myśleć, ale muszę to zrobić - do tego stopnia im już nie wierzę. Może to wydaje się chore, ale chcę mieć jasność i wiedzieć, że naprawdę odszedł i że już nie potrzebuje pomocy.[/QUOTE] wcale nie mysle,ze to chore....tez chcialabym byc pewna. a tych skurwysynow niech szlag trafi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Istar19 Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 Iza ..trzymaj się ... Pamiętaj że nie ma w tym twojej winy! Zrobiłaś wszystko dla Oskara ...on po prostu nie miał szczęścia i trafił na takich ... Rozumiem Cie że chcesz się upewnić ...szkoda , że nie ma innego sposobu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aisaK Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 Jak to był skręt zołądka to pies odchodził w potwornych cierpieniach! Niech ich szlag, tak kłamac i lawirować. Co za.... Dobrze byłoby znaleźć zwłoki i zrobic sekcje zwłok, dowiedzieć się na co tak na prawdę odszedł... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 Tak bardzo, bardzo, bardzo mi przykro:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leonarda Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 [quote name='aisaK']Jak to był skręt zołądka to pies odchodził w potwornych cierpieniach! Niech ich szlag, tak kłamac i lawirować. Co za.... Dobrze byłoby znaleźć zwłoki i zrobic sekcje zwłok, dowiedzieć się na co tak na prawdę odszedł...[/QUOTE] Nie chcę sobie nawet tego wyobrażać. Ale i tak wyobrażam.. Dowiadywałam się dziś, podobno na sekcję już za późno, w sensie, że niewiele by mogła wykazać po takim czasie, myślałam o tym. Tak naprawdę, to gość i dziś na tyle ściemniał, że nie wiem, czy Oskar tam leży, gdzie pokazywał. Już nie mówiąc, że pokazał dwa miejsca obok siebie, mieszał i w ogóle. Nie wiem, co się naprawdę stało. Nie wiem, co i czy znajdę. A nie przekopię całego pola przecież.. Wiem tylko, że leżała ta obroża i smycz obok płotu, tam gdzie podobno umierał.. Nawet nie wiem, czy nie umarł przywiązany, bo skąd i po co tam smycz. I kto ściąga psu byle jaką obrożę po śmierci, przed pochowaniem - co to skarb.. I nawet tyle miesięcy jej nie podniesie?? Nie wykluczam, że on sobie wymyślił jakąś wersję na szybko, bo wcześniej rozmawiałam w jego domu z jego matką, chyba do niego zdążyła zadzwonić. Od razu w pierwszych słowach powiedział, że pies nie żyje. Nad resztą będę się zastanawiać, jak znajdę lub nie znajdę psa pod ziemią. Boję się też bardzo go zobaczyć:(:( To znaczy tego, co mogę zobaczyć:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leonarda Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 Nie mogę zapomnieć, jak szedł za mną do furtki. Jak został... sam:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 A może Oskar uciekł. Stąd te kłamstwa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klementynkaa Posted March 3, 2012 Author Share Posted March 3, 2012 [quote name='leonarda']Nie mogę zapomnieć, jak szedł za mną do furtki. Jak został... sam:([/QUOTE] Nie dręcz się :( nie moglaś przewidzieć co będzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leonarda Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 [quote name='Katarzyna Starkiewicz']A może Oskar uciekł. Stąd te kłamstwa[/QUOTE] O tym też myślałam. Ale on raczej nie był typem uciekającym. Nie wiem, nic nie wiem:( Jeśli w poniedziałek go znajdę, będę miała pewność. Jeśli nie - wtedy się zastanowię co dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leonarda Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 [quote name='Klementynkaa']Nie dręcz się :( nie moglaś przewidzieć co będzie...[/QUOTE] Wyrzuty są mniej bolesne niż myśli o tym, co i jak się działo...:( Klementynkaa, zmienisz tytuł? Trudno teraz patrzeć na to "szczęście"...:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leonarda Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 Teraz mi się przypomniało, że on coś mówił o sąsiedzie, z którym rozmawiał o śmierci Oskara. Czyli niby ktoś to widział, zresztą chyba musiał, jeśli go tam zakopywali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leonarda Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 (edited) [IMG]http://images41.fotosik.pl/1352/5e5b306afc56f4e3.jpg[/IMG] Tak mało miał szczęścia w życiu. Tak długo i dzielnie wytrzymał w schronisku. Tak ufał ludziom. I po co to wszystko.. Edited March 3, 2012 by leonarda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted March 3, 2012 Share Posted March 3, 2012 Leonarda ....:glaszcze: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 4, 2012 Share Posted March 4, 2012 Iza, przynajmniej przed śmiercią trochę pobiegał bez uwięzi, bez boksu, to dla psa bardzo dużo, zaznał odrobinę wolności, nawet jeżeli nie miał pieszczot i miłości to umarł wolny! Oczywiście nie jest to moje przyzwolenie na takie działania, czekam od Ciebie na dane faceta, żeby nasza grupa podzwoniła do okolicznych schronisk i powiadomiła o czarnym kwiatku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leonarda Posted March 4, 2012 Share Posted March 4, 2012 Dane wysłałam. Obu facetów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irvette Posted March 4, 2012 Share Posted March 4, 2012 biedny Oskar... śmierć w samotności to chyba najgorsze co może być... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 4, 2012 Share Posted March 4, 2012 (edited) [quote name='Irvette']biedny Oskar... śmierć w samotności to chyba najgorsze co może być...[/QUOTE] Dla psa nie, nie uczłowieczajmy akurat tego, zdarzają się psy, które wręcz gdy czują nadchodzący koniec chcą być jak najdalej od opiekuna. W tym przypadku karygodne jest nie udzielenie pomocy i nie przewiezienie go do weterynarza, śmierć w bólu, a nie sama śmierć w samotności. Bo nawet jeżeli to był skręt jelit, zdarza się, w ten sam sposób odszedł ukochany pies mojej koleżanki, ale natychmiast był u weta i gdy nie dało się nic zrobić zmniejszono mu cierpienie. Iza, ja wiem, że żadne słowa nie będą dla Ciebie pocieszeniem, ale spróbuj myśleć z innej strony, był wolny, biegał, nie siedział za kratami, to dla psa ważniejsze niż pełny brzuch czy podrapanie za uchem. Trafił na gnoja, ale dzięki Tobie miał długie wyprawy do lasu i parku, mnóstwo mizianek i pieszczot, zapełniony brzuszek przysmakami, a potem wolność. Nie myśl o jego śmierci, tylko o tym, że przed tym zajściem biegał, tyle ile chciał i wtedy kiedy chciał! Edited March 4, 2012 by soboz4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leonarda Posted March 4, 2012 Share Posted March 4, 2012 Tak, Bożenko. Tylko, że ja już niczego nie jestem pewna, ani jak żył ani jak umarł:( Szkoda, że tyle kłamali, przecież nawet gdyby miał odejść szybko, to gdyby to stało się jakoś należycie, zrozumiałabym. Wszyscy by zrozumieli. A tak.. tylko przypuszczenia, nic więcej. A trudno, żeby one były dobre w tej sytuacji:( Bardzo chcę wierzyć, że umierał przynajmniej wolny, ale i tego też tak naprawde nie wiem:( Dlatego to takie trudne. I takie okrutne:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 4, 2012 Share Posted March 4, 2012 Co za skur.... przebrzydłe. Co za.... :placz: :placz: :placz: Leonardo, rozumiem Cię doskonale :glaszcze:. Nie znałam Oskara tak dobrze jak Ty, ale tak jak i Tobie zapadł mi on głęboko w serce. Pamiętam jak pierwszy raz robiłam mu zdjęcia, jak go przyprowadzono i jakie wtedy wywarł na mnie wrażenie. Nie umiem się pogodzić z tym, że go nie ma, że odszedł w taki sposób, że... :-(. Nie umiem sobie wyobrazić Leonardo co musisz czuć Ty :( :glaszcze:. Mam nadzieję, psie kochany, że jest Ci dobrze tam, gdzie teraz jesteś... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.