Jump to content
Dogomania

Amstafka... w swoim domku:)dziękujemy Fundacji Ast


ocelot

Recommended Posts

  • Replies 265
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

Link to comment
Share on other sites

Wolontariuszka na niebieskim napisała, że jak widziała ją poza boksem to nie okazywała agresji...
Z resztą w takim stanie trzeba być jednak ostrożny z opinią, bo z przerażonego i wycieńczonego psa można zrobić raz dwa mordercę.

Link to comment
Share on other sites

Mała paskuda jest niesamowita :loveu:. Cudowny szczeniak, ciekawski, zero lęków - nie straszne jej pociągi, autobusy, huk, zgiełk, tłumy na dworcach. W trakcie podróży, albo beztrosko sobie spała, albo rozpracowywała gryzka, albo dopraszała się o mizianie i rozdawała buziaki na prawo i lewo. Jest bardzo zorientowana na człowieka, ma zarąbisty popęd łupu i niespożytą energię. Bystra bestia - zakochałam się :loveu:.

Z tego, co rozmawiałam z Kasią odnośnie Werki - nie taki diabeł straszny jak go malują ;).

Link to comment
Share on other sites

Vercia to starsza mała pitka. Rzeczywiście jest mocno wyniszczona, wyłysiała, głodna, zarobaczona, ale damy radę i wyprowadzimy na ludzi. Środki na robale musi dostać bo srała już żyjątkami na spacerku. Nie umiem powiedzieć, czy łysa skóra wynika z zaniedbania czy jest na tle chorobowym (stawiam głównie na zaniedbanie).
Sunia ładnie nas przywitała w schronisku, szczeniaki fajne, radosne.
Do samochodu się pchała, widać że jeździła bo całą drogę albo leżała, albo lizała swoją córę.

Vercia emergency trafiła do hoteliku do Asi, bo w drodze powrotnej zadzwoniła Basia, że Hugo umiera. Jarek pojechał więc szczylkę odwieźć na Centralny, a my obraliśmy kierunek Bytom. Mam nadzieję, że na dniach Verka trafi jednak do DT, gdzie w domowych warunkach szybko dojdzie do pełnej formy.

Do nas z Jarkiem Vercia się bardzo cieszyła, wskakiwała na mizianie, nie miała obaw, stresu. Spięła się w hotelu i warczała na opiekunów, ale typowo ze stresu (zabrali jej szczylki, zamknęli samą w pomieszczeniu). Verka nie wygląda na agresora, raczej musi sobie przypomnieć że człowiek jest fajny po prostu.

Mam nadzieję, że nie zapomnicie o Verce jak jest już bezpieczna, bo teraz będzie potrzebna skarbonka na jej leczenie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...