Jump to content
Dogomania

Jest ich troje...


kalyna

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • 2 months later...

Ostatnio pieseły były na kontroli wagi... Ciap ok.12kg, Gandi 36kg, Suka bije rekordy... 39kg, mimo, ze jest na diecie, kilogram przybył...chyba zacznie żyć na samej wodzie i warzywkach :(

Zmieniliśmy wetkę i oprócz faktu, że teraz płacę majątek to wreszcie wet działa, jak melduję, że z psem coś się dzieje... i Gandzio nie burczał przy zastrzyku, nie miotał się, przyjął dzielnie na klatę. Także chyba warto. Suka na antybiotyku, Ciap na tabsach...

U Weta pod stołem, gdzie się bada małe pieski itp. był jeden KŁACZEK. Dwa Owczary wpakowały się pod ten stół, który prawie podniósły i za wszelką cenę musiały owy kłaczek dorwać -_-

Ehhh jak to jest, że jak Gandi jedzie sam z tyłu to ogarnia kulturalne wysiadanie, a jak jedzie z Suką to jakby turbodoładowanie miał i gotów przez okno wyskakiwać, jak mamy wysiadać. Skutek? podrapany plastik przy drzwiach... Także zaczynamy oszczędzać i zbieramy na psiobus... na rynek z puszeczkami je wyślę...

Wczoraj mnie suka przewróciła i kolano mam zdarte, dość kiepsko to wygląda... No i hicior... kimałam na ogrodzie na leżaku. Gandi w tym czasie przeleciał przez całe oczko, w którym nie ma wody a są jedynie same GLONY... i przyleciał i się na mnie władował, taka psia miłość <3

Ogólnie to codziennie mamy jakieś akcje, coś się dzieje... czasem jest śmiesznie, czasem to śmiech przez łzy, a czasem totalna załamka...

 

ahh, ahh tęskno mi za psim dzieciakiem <3

DSC_0027.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 months later...
  • 4 weeks later...
  • 4 weeks later...

Boże, u nas wet to ostateczna ostateczność. Od dłuższego czasu wiedziałam, że muszę to zrobić, ale zwlekałam z tym, wreszcie się ogarnęłam :P

Soniula prawie kimała jak jej obcinałam, także na niej się człowiek nauczy, jak to się powinno robić. Ale ze względu na moją głupotę, ona na końcu miała obcinane. Bo mamy jesień, czyli akcja uszy wiecznie żywa. Com się z Gazulcem namęczyłam to moje. On panikarz do entej potęgi, a ja spanikowana jak się za to zabrać. W efekcie, wyrzuciłam dziada z domu, z skróconymi pazurkami. Następnym razem wypiję z 5 litrów meliski, zanim znów się za to zabiorę.

Ogólnie to przygotowałam sobie pudelko z Ciapy karmą, aby mieć coś na przysmaki. I tak dwa owczary wpatrywały się w pudełko, podszedł Ciap, machnął mordką i bach, pudełko przewróciło się i wyleciało parę groszków. Psy się rzuciły, jakby kto mięsem zarzucił... Zamknęłam, postawiłam pomiędzy nie. Ciap znowu popchnął i pudełko się wywaliło. Pogroziłam paluszkiem i rozpędziłam towarzystwo, bo gdyby Owczarowi przyszło do głowy je otworzyć to nie miałabym ani karmy ani pudełka :P

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...