ustinja Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 Może napiszę coś w sprawie Rudego, bo temat się urwał. Rudy zakończył już kwarantannę i ciągle przebywa w schronisku. Na szczęście w negocjacjach pomogła p. Ilona i Rudy może przebywać tam jeszcze tydzień lub dwa. Udało się też załatwić kąpiel dla Rudego (ponieważ okropnie śmierdzi), która będzie kosztować raptem 20 zł. I w tym momencie również nieoceniona zasługa p. Ilony, za co serdecznie (w imieniu swoim i Joli) dziękujemy. (o szczegółach napisze może p. Ilona, bo ja przekazuje tylko to, co przekazała mi dziś Jola). Co do p. Ani, niestety stwierdziłyśmy, że nie jest to osoba nadająca się do tymczasowania Rudego (z różnych względów, i nie ma co tu się na siebie obrażać, bo w grę wchodzi przecież dobro psa). Nawiązałam kontakt z p. Bartoszem z W-wy, który wyraził chęć pomocy w postaci tymczasu i po dłuższych rozmowach wydaje mi się, że warto byłoby spróbować. Rudy oczywiście trafiłby do p. Bartosza na tymczas, ponieważ prawdopodobnie szykuje mu się w tym roku dłuższy wyjazd służbowy za granicę, ale niewykluczone, że jeśli wyjazd nie dojdzie do skutku, to Rudy zostanie na stałe. Link do Rudego podesłała p. Bartoszowi pani, która według słów p. Bartka, jest mocno zaangażowana w pomoc zwierzętom. Rudy miałby tam dogodne warunki do rekonwalescencji psychicznej (p. Bartosz mieszka sam (w cichym budynku przy parku), na strzeżonym osiedlu, psów w okolicy jest niewiele, a przy ładniejszej pogodzie Rudy chodziłby na spacery do pobliskiego Lasu Kabackiego). P. Bartosz napisał również, że nie obawia się trudnych zachowań, a szczególnie agresji lękowej. Miał wcześniej jamnika, który był ponoć wyjątkowo trudnym egzemplarzem;) To tyle. Rozmowy są w toku. Na pewno coś skrobnę jeśli uda się ustalić coś więcej. Jeszcze raz podziękowania dla p. Ilony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katimal Posted January 6, 2011 Author Share Posted January 6, 2011 A jak Rudy? Zmieniło się troche jego zachowanie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_d Posted January 6, 2011 Share Posted January 6, 2011 Rudy nauczył się, że jak się któraś z nas pojawia to przy otwarciu kojca bez problemu wsadza pyś w pętlę i wio biegiem na spacer. Wczoraj pierwszy raz konkretnie ucieszył się na widok Justyny. Jak ją zobaczył z daleka i usłyszał wołanie, to przeciągnął mnie po lesie kawał drogi.Skakał na Justynę i cieszył się. Później wrócił do swojej nieobecności. To, aby zaczął kontaktować to kwestia czasu i jednej osoby, która będzie go dobrze prowadziła. Mam wrażenie,że on jest taka białą kartką , którą trzeba zapisać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilon_n Posted January 6, 2011 Share Posted January 6, 2011 Ustinja, to żaden powód do podziękowań :) przecież nie znalazłam Rudemu DT/DS a to jest najistotniejszym celem .. Chłopak ma jedynie przedłużoną "umowę najmu na lokal" w schronisku i wiele teraz zależy od pomyślności w negocjacjach z p. Bartoszem i jego decyzji .. a to Twoja działka :) Dorzucam, że kąpiel Rudego będzie całkiem gratisowa :) czyli nie zapłacimy za nią nawet wspomnianych 20pln! Rudy przed wyjściem ze schroniska będzie odpicowany i pachnący będzie mógł pojechać do Wawy , oby .. Umówiłam się z szefową schronu, że jak już będzie wiadomo kiedy Rudy opuszcza schron, to na 2-3 dni wcześniej mamy o tym ją poinformować i ona już popilotuje sprawę do końca. Czy p.Bartosz ma jakieś rekomendacje z Wawy i nie trzeba robić mu wizyty "przedadopcyjnej"? znaczy w przypadku DT kontrolnej .. Ważne, by zgodził sie na podpisanie umowy na DT, by zapewnić psu bezpieczeństwo w pewnych ramach .. Posiadam wzór takiej umowy, moge udostępnić do korespondencji z p.Bartoszem, żeby się zapoznał i ustosunkował do treści .. raczej nie możemy wydać mu psa bez żadnego dokumentu .. zaraz będę w schronie, przy okazji przywitam się z Rudym i zobaczymy jak zareaguje na kogoś mniej opatrzonego ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ustinja Posted January 6, 2011 Share Posted January 6, 2011 Z podpisaniem umowy o DT nie będzie żadnego problemu. Czekam na wieści od p. Bartosza, ponieważ w umowie najmu jego mieszkania jest zapis o nieposiadaniu zwierząt, ale wg p. Bartosza jest mowa o liczbie mnogiej, więc wszystko powinno być ok. Jeśli coś wyszłoby jednak nie tak, a póki co się na to nie zanosi, p. Bartosz mógłby pokryć w połowie koszty miesięcznego pobytu w hoteliku. Co do rekomendacji, to można by wypytać osobę wspomnianą wcześniej, ale po wymianie wielu wiadomości z p. Bartoszem wydaje mi się, że jest to człowiek odpowiedzialny, zdający sobie sprawę z ewentualnych problemów i mocno zaangażowany w sprawę Rudego, więc warto byłoby zaryzykować, tym bardziej, że jak wspomniałam, z umową nie będzie żadnego problemu. No chyba że macie kogoś znajomego w Warszawie, kto mógłby wybrać się na wizytę przedadopcyjna? P. Bartosz jest już poinformowany o konieczności dania nam wcześniej znać, ze względu na zabiegi pielęgnacyjne. Napisał również, że transport Rudego weźmie na siebie i jest na etapie kombinowania samochodu (ponieważ nie dysponuje swoim, z tego względu, że nie jest mu potrzebny). Chciałby też poprosić znajomą, żeby udała się z nim do Torunia po Rudego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_d Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 Trochę martwię się tą ciszą która zapanowała. Czyżby Rudy został zapomniany. Może trzeba zacząć zastanawiać się nad hotelikiem, bo czas szybko płynie.Na ostatnią chwilę będzie trudno coś załatwić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katimal Posted January 10, 2011 Author Share Posted January 10, 2011 A co z tym panem Bartkiem? Temat upadł? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilon_n Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 temat hoteliku to wyłącznie temat finansów .. gdzieś psa umieścić na pewno się uda .. ale bez zaplecza osobiście bym nie ryzykowała, bo skąd później wziąć pieniądze na opłaty?? Co z p. Bartkiem? bez odzewu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ustinja Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 niestety:( ale miał dać znać jakoś na początku tego tygodnia, więc może jeszcze napisze. poczekam do jutra i spytam się sama. nie chciałam wcześniej naciskać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ustinja Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 odpisał p. Bartosz, że ma problem z wynajęciem auta, a nie chciałby, żeby Rudy wciąż czekał, dlatego może znacie kogoś kto np. za zwrot kosztów paliwa zawiózłby Rudego do DT do Warszawy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_d Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 Znalazłam na dogo kontakt do ludzi, którzy przewożą psy z Wa-wy w dowolne miejsce w Polsce za zwrot kosztów.Podałam namiary do nich schronisku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zielony Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 [COLOR=red] [B]Uwaga !!![/B][/COLOR] Pracowałem w Toruńskim schronisku kilkanaście lat. Przechodziłem przez rożne etapy postrzegania potrzeb psów przebywających w tym miejscu. Zmieniały się techniki pracy z psami w kojcach grupowych i pojedynczych, izolatkach i na kwarantannie. Ktoś kto jest po drugiej stronie postrzega sprawy inaczej. Trzeba być w schronisku codziennie po 9-10 godzin, a czasami 48 godzin, aby przekonać się, ze to co widza lub nie widza pracownicy zgoła odmiennie widziane jest i interpretowane przez osoby chcące pomagać w schronisku., ale stojące po drugiej stronie. Proponuje, a moja propozycja pewnie będzie się od czasu do czasu pojawiać, aby spotkać się [U]razem[/U] i porozmawiać o schronisku i problemach jakie tam żyją. Mam na myśli ludzi, zwierzęta. Poznając specyfikę tej pracy i miejsca łatwiej będzie ze sobą rozmawiać i pomagać zwierzakom. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilon_n Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 [quote name='ustinja']odpisał p. Bartosz, że ma problem z wynajęciem auta, a nie chciałby, żeby Rudy wciąż czekał, dlatego może znacie kogoś kto np. za zwrot kosztów paliwa zawiózłby Rudego do DT do Warszawy?[/QUOTE] transport Wawa- Toruń - Wawa można zamówić u ajlii na dogo .. koszt trasy w obie strony jest równoważny ilości przejechanych kilometrów na pół. Czyli 50gr/km. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilon_n Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 [quote name='zielony'][COLOR=red] [B]Uwaga !!![/B][/COLOR] Pracowałem w Toruńskim schronisku kilkanaście lat. Przechodziłem przez rożne etapy postrzegania potrzeb psów przebywających w tym miejscu. Zmieniały się techniki pracy z psami w kojcach grupowych i pojedynczych, izolatkach i na kwarantannie. Ktoś kto jest po drugiej stronie postrzega sprawy inaczej. Trzeba być w schronisku codziennie po 9-10 godzin, a czasami 48 godzin, aby przekonać się, ze to co widza lub nie widza pracownicy zgoła odmiennie widziane jest i interpretowane przez osoby chcące pomagać w schronisku., ale stojące po drugiej stronie. Proponuje, a moja propozycja pewnie będzie się od czasu do czasu pojawiać, aby spotkać się [U]razem[/U] i porozmawiać o schronisku i problemach jakie tam żyją. Mam na myśli ludzi, zwierzęta. Poznając specyfikę tej pracy i miejsca łatwiej będzie ze sobą rozmawiać i pomagać zwierzakom. Pozdrawiam[/QUOTE] Zielony, bywasz jeszcze w schronie?? Jeśli tak, to są to jakieś stałe terminy czy losowo? [COLOR=gray] [/COLOR]Też pozdrawiam :) [COLOR=gray]PS. Wstępnie zbadałam sprawę suni z Mazowieckiej. Jesteśmy umówieni na zdjęcia w przyszłym tygodniu.[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zielony Posted January 12, 2011 Share Posted January 12, 2011 Tak, bywam w schronie prawie codziennie. Teraz jestem na dyżurach popołudniowych od 15 do końca tygodnia. Prawie codziennie jestem w "Psim Parku" i na zajęciach wiec kawa jest obowiązkowa. ps. dzięki za mazowiecka interwencje. jeśli będę tam potrzebny to daj znać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilon_n Posted January 12, 2011 Share Posted January 12, 2011 [quote name='zielony']Tak, bywam w schronie prawie codziennie. Teraz jestem na dyżurach popołudniowych od 15 do końca tygodnia. Prawie codziennie jestem w "Psim Parku" i na zajęciach wiec kawa jest obowiązkowa. ps. dzięki za mazowiecka interwencje. jeśli będę tam potrzebny to daj znać.[/QUOTE] Dzięki za info. Z miłą chęcią pooglądam zajęcia i zapisuję się na kawkę ;) [COLOR=gray]ps. Twoja pomoc może być nieodzowna przy odławianiu suni .. ale to jeszcze nie teraz .. z rozmowy wynika, że jest bardzo nieufna i nikomu nie daje się podejść nawet na tzw. "marchewkę" .. chciałabym to jeszcze sama ocenić przy okazji zdjęć ..[/COLOR] Dziewczyny, jak wygląda kwestia transportu Rudego? wszystko macie już z ajlii dograne?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_d Posted January 12, 2011 Share Posted January 12, 2011 Wszystko dogadane. Telefon do ajlii przekazany p.Bartoszowi coby się umówił. Teraz wszystko w jego gestii. Czekamy na informacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilon_n Posted January 13, 2011 Share Posted January 13, 2011 To świetnie. Rozumiem, że koszty transportu pokrywa p. Bartek i że również przyjeżdża z Majką po Rudego? Czy macie dla psiaka jakąś podstawową wyprawkę? rzeczy typu obroża, smycz, <kaganiec>, adresówka, smakołyk, cokolwiek? Należy mieć na uwadze, że w transporcie pies może być zestresowany.. dobrze byłoby odszukać ten jego kaganiec .. mąż ajlii ma podobno jeszcze ślad po ząbkach grzecznej jamniczki Frytki, którą zabierali ze schronu w październiku ;) przed wyjazdem nie powinien też być nakarmiony .. żeby uniknąć ewentualnych sensacji w podróży .. ale jakiś smakołyk na powitanie z nowym panem można podać .. żeby nawiązali pozytywny kontakt. Kiedy dokładniej mają przyjechać do Torunia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_d Posted January 13, 2011 Share Posted January 13, 2011 Z przykrością muszę stwierdzić,że nie mam żadnych wiadomości na temat tego kiedy ewentualnie p.Bartosz przyjedzie po psa. Skontaktowałam się z ajlii. Umówiłam możliwe terminy przyjazdu po psa. Przekazałam przez Justynę nr telefonu p.Bartoszowi. Staram się jak najczęściej być w schronisku i wychodzić z psem chociaż na godzinne spacery.W związku z powyższym moja praca leży, a co za tym idzie kasa pusta. Nic ponad to nie mogę zrobić w tej sprawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katimal Posted January 18, 2011 Author Share Posted January 18, 2011 Dziewczyny i jak sytuacja? Jak Rudy? Nadal w schronisku? Czy już w DT? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilon_n Posted January 18, 2011 Share Posted January 18, 2011 [quote name='katimal']Dziewczyny i jak sytuacja? Jak Rudy? Nadal w schronisku? Czy już w DT?[/QUOTE] Ja również chciałabym poznać kulisy tej akcji adopcyjno-ratunkowej i ewentualny jej finał .. wszystko zastygło tu na transporcie, a z tego co mi wiadomo Rudy nadal w schronie i niestety jego timer wciąż tyka .. Jak zrozumiałam p. Bartosz miał osobiście odebrać psa z Torunia. Nie wiem jednak jak się sprawy potoczyły i co dalej z Rudym, skoro psiak wciąż w schronie. Kto pilotuje tę sprawę, prowadzi rozmowy z p.Bartkiem i mógłby nam to wyjaśnić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_d Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 Może zacznę od tego, że dziś byłam u Rudego. Zaszła w nim przemiana. Na spacerze był nie do poznania. Chodził powoli jak nigdy i słuchał moich komend. Tak jakby nabrał zaufania. Został wykąpany. Jest czyściutki i piękny.Tylko te smutne oczy. Rozmawiałam z panią ze schroniska. Opisała mi co się wydarzyło w niedzielę kiedy to p.Bartosz miał przyjechać po Rudego. Niestety nie przyjechał lecz zadzwonił, że biegnąc do metra w drodze do pociągu, złamał rękę. Dla mnie ściema. Zresztą nie będę komentować tej całej historii. Może dobrze się stało. Widocznie tak miało być. Niby ma jeszcze kontaktować się ze schroniskiem, ale ja już mu nie ufam. Zresztą powiedział, że jeżeli w międzyczasie znajdzie się ktoś inny, kto będzie chciał Rudego to on rezygnuje. Tak nie zachowuje się ktoś komu zależy na psie. W związku z tym od nowa TRZEBA SZUKAĆ DOMU RUDEMU! RUDY ZASŁUGUJE NA DOBRY DOM! Mimo złej opinii zachowuje się poprawnie, żeby nie napisać "normalnie". Ostatnio padło określenie "pies autystyczny". Agresji nie ma w nim w ogóle. On potrzebuje po prostu opiekuna i swojego kącika. Po spacerze z Rudym wzięłam spaniela.Zachowywał się gorzej niż Rudy. Myślę,że każdy pies po wyjściu z klatki zapomina wszystkiego co umiał i dziczeje. Proszę pomóżcie szukać mu domu, chociaż DT. Nie mam doświadczenia w tej kwestii i nie wiem co robić dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katimal Posted January 22, 2011 Author Share Posted January 22, 2011 No to opcję tymczasu u pana Bartosza możnemy sobie podarować! Ja tez nie wierzę w takie historie. Trzeba brać się do roboty i szukać mu innego DT albo rozważyć opcję hoteliku, ale tutaj w grę wchodzą większe pieniądze. Jola - a czy w schronie mówili coś na temat tego, ile mu czasu zostało? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_d Posted January 22, 2011 Share Posted January 22, 2011 Przez chwilę rozmawiałam z szefową schroniska.Stwierdziła tylko,że może znajdzie się ktoś inny i to tyle.Przy następnych odwiedzinach postaram się dowiedzieć czegoś więcej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilon_n Posted January 24, 2011 Share Posted January 24, 2011 Jola, opis sytuacyjny p. Bartka pozostawiam bez komentarza .. dzisiaj spotykam się z Agnieszką nad dłuższą rozmowę, wypytam o położenie Rudego. Wierzę, że mimo dużych opóźnień z naszej strony podtrzyma dane mi słowo, że przechowa Rudego do czasu aż znajdzie sie dla niego DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.