Jump to content
Dogomania

Merlin niewiele dni mu pozostało. Merlin za TM [']


dorobella

Recommended Posts

Na poważnie rozważam pobranie moczu przez nakłucie pęcherza. Kot sika dopiero ok. 12. Zobaczę w sobotę jak będzie. Może mi się uda. Prośby i groźby nie działają. Bazyl jak trafił do mnie sikał raz dziennie, potem kolejne badania moczu pokazały, że przyczyną był przewlekły stan zapalny, leczenie było długotrwałe. Teraz sika dwa razy dziennie. Pierwszy mocz musi pojawić się do 9-10. Jeśli sika później to sygnał dla mnie, że dzieje się coś niedobrego.
Merlin sikał kilka razy dziennie, wydaje mi się, że sika rzadziej i objętościowo mniej. Najadł się i śpi. Zupełnie nie rozumiejąc mojego zmęczenia i wkurzenia.

Jutro kolejna próba. Jak się nie powiedzie, będzie ingerencja.

Link to comment
Share on other sites

Wetka uznała, ze nie będziemy ryzykować z punkcję i mam łapać mocz metodami naturalnymi. Merlin rozwalił wczoraj na amen suszarkę do prania, deska ledwo zipie. Żelazko musiałam kupić nowe, bo z tamtego się dymiło. I jeszcze cholernik nie chce nasikać do pojemnika.
Zwiększam mu liczbę sosu z saszetek, żeby obniżyć mocznik.

Link to comment
Share on other sites

Ja uznałam, ze innego wyjścia nie ma, byłam w lecznicy skonsultować Merlina. Jutro próba przez nakłucie powłok i pobranie moczu z pęcherza, wszystko ustalone. Mam tabletki p/bólowe na 4 dni- tolfedine, jutro dokupię resztę. Będę mu podawać jak zauważę, ze go boli. Jeszcze nie znam dokładnej ceny. Mam rubenal na 14 dni, ale podam go dopiero za parę dni. Najbardziej ekonomiczne opakowanie rubenalu dla Melina to rubenal 300 - 60 tabletek za 120 zł.
W środę muszę jechać do biegłego lekarza sądowego, a koszt dojazdu to ok. 60 zł za dwie osoby. Może jutro wystawię bazar, jak emocje opadną. Jeszcze dzisiaj nieprzespana noc. Merlin musi mieć pełen pęcherz. Transport załatwiony.

Wzięłam się na odwagę i zważyłam Merlina. Widziałam, że schudł, że chudnie.... Ważył w lipcu 2011 5300 g, potem ważył 6100 g, a dzisiaj waży 5100 g :-( Bazylowi też waga spadała na łeb, na szyję. Karmiłam go ponad rok ręcznie. Co drugi dzień będę go ważyć, żeby ocenić czy spada. Bazyl ważył po 5 dniach u mnie 5650 g, a jadł 24/24. Potem ważył 7 kg, dziś waży 7200 g. Karmiłam ręcznie, bo leciał z wagi, znikał. Z Bazylem sie udało. Nie wiem czy z Merlinem się uda.

Edited by dorobella
Link to comment
Share on other sites

Najmniej inwazyjne jest nakłucie, wg mnie. Tym bardziej, że mocz ma być na posiew. Cewnikowanie drażni cewkę moczową. Wyciśnięty mocz- wynik może wyjść zafałszowany. Mocz może się cofnąć, może pęknąć pęcherz. Ja muszę mieć pewność, że antybiotyk z antybiogramu to jest ten. Im szybciej zostanie mu podany właściwy antybiotyk, tym większe szanse ma kot... na kilka miesięcy życia więcej. Jak mi poleci bardziej z wagi, no cóż, nie będzie dobrze.

Mam nadzieję, że jutro oddam mocz do zbadania. Kolejna narkoza Merlina. Muszę go przegłodzić i pilnować w nocy, żeby się nie wysikał i nie wył. Niestety trochę nieprzespanych nocy dało mi w kość. Mam nadzieję, że się wyśpię na raty w tygodniu.
Zależy mi na tym posiewie, bo to jest szansa dla Merlina. Czuje, że on nie ma tyle czasu, a czas ucieka. Leci przez palce.

Link to comment
Share on other sites

Merlin przeszedł dziś w nocy samego siebie. Nie wiem czy wyczuł co go czeka.... w każdym razie tak jak mi bardzo zależało na złapaniu moczu, tak mi przestało zależeć, bo miał mieć punkcję. Pozamykałam drzwi i cierpliwie czekałam. W międzyczasie uspakajając dobijającego się Merlina, który serenadami chciał umilić mi noc. Oczy na zapałki, czerwone, ale..... Merlin już nie wytrzymywał i chciał się załatwić na coś. Wpuściłam go do WC, zrobił kupkę. Chciałam go wywalić, żeby do 10 jeszcze przetrzymał, ale on nie. Zaczął grzebać w kuwecie, jakby chciał zakopać kupkę, która zdążyła zniknąć. I zaczął sikać :mad: ledwo zdążyłam podłożyć mu pojemnik. Mocz złapany, oddany. Teraz tylko czekać na wynik, do dwóch tygodni powinien być wynik. Jeszcze zadzwonić do weta, żeby odwołać akcję.

Link to comment
Share on other sites

Narkozę będzie miał podaną i tak przy nastepnym USG, bez tego ani rusz i wtedy mu zrobię też biochemię. Myślę, ze będzie można ocenić jaki jest postęp choroby, biorąc pod uwagę krótki okres od jednego USG do drugiego. Chorobę można czasem spowolnić. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że Merlin ma chore nerki praktycznie od dwóch lat i jako tako funkcjonuje, chyba nie jest tak źle. U niektórych kotów postęp choroby idzie bardzo szybko, od momentu rozpoznania.

Link to comment
Share on other sites

Lipa, nie ma antybiogramu, bo wyszło za mało bakterii. Teraz muszę zorganizować wszystko, w poniedziałek dzwonić do labu weterynaryjnego, umówić kota na pobranie moczu przez nakłucie pęcherza moczowego, pod narkozą rzecz jasna i dojechać do labu z moczem. W poniedziałek będę wiedziała cosik.

Link to comment
Share on other sites

Znalazłam lab weterynaryjny, który w ciągu 72 godzin zobaczy czy coś jest. 45 zł. Teraz załatwić kogoś z samochodem kto będzie mnie woził od lecznicy do lecznicy. W jednej punkcja pęcherza moczowego dzisiaj się dowiem jaka cena, w drugiej posiew. Pani nie wie czy coś wyjdzie. Jak nie wyjdzie to nie wiem co zrobię.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj usłyszałam, że Merlin ma bardzo dobrego anioła stróża. Nigdy w to nie wątpiłam.

Dzisiaj po raz kolejny Anioł Stróż Merlina pokazał, że go chroni.

Pojechałyśmy z koleżanką do lecznicy, Merlin dostał jak zwykle narkozę, tym razem w klatce dla niegrzecznych kotów, bo sobie nie chciał dać zrobić zastrzyku. Mocz został pobrany z pęcherza i pojechałyśmy oddać mocz do labu. Z labu do domu. Przed blokiem zobaczyłam, że Merlin nie żyje. Język miał przy podniebieniu. Brak tętna, brak reakcji źrenic, bicie serca stetoskopem niewyczuwalne. W domu reanimacja, po której nie było efektu. Trząsłam nim krzycząc "Merlin wracaj stamtąd". Włożyłam mu palec do gardła, reakcje prawie jak pośmiertne, słaby odruch dolnej szczęki. Kolejna reanimacja, przywrócenie do życia. Pędem do samochodu. W drodze, znowu bez życia. Reanimacja w samochodzie, szybko na stół. Leki, kroplówka, nie udało się go zaintubować. Trafił do lecznicy i wyglądał jak pacjent odkorowany. W lecznicy spędziłyśmy 3 godziny. Przede mną kolejna nieprzespana noc, muszę go pilnować. Na razie zsikal się, śpi. Osłuchowo czysty, za parę dni do kontroli. generalnie chodzi o płuca, ewentualne zachłyśnięcie itp.

W czwartek, piątek powinnam wiedzieć czy są jakieś bakterie wetka ma dzwonić. Jeszcze nie zapłaciłam za posiew, zalezy co ustalimy i co wyjdzie.

Niewiele brakowało, a wątek przeniesiony zostałby za TM.

Edited by dorobella
Link to comment
Share on other sites

Wychodzi na to, że gdybym się nie uparła reanimować go wbrew rozsądkowi, tytuł wątku brzmiałby Merlin
[*] .
Merlin miał zapaść jak miał zatrucie, ale wtedy oddychał i czuć było bicie serca. Teraz nie.

Zobaczymy jak minie noc i nie wiem czy po niedotleniu kot będzie normalny :roll: Kot byl już za TM. Cud, że udało sie go przywrócić do życia, źle się reanimuje kota w aucie.

Merlin nie pozwoli sobie zrobić USG, a zrobić je musimy. Dlatego dostanie następną narkozę, bo nie mamy wyjścia.

Z narkozą jest loteria, nigdy nie wiadomo.

Merlin znowu się posikał, teraz śpi, cały czas ma założony wenflon.

Zapomniałam dopisać, że najbardziej rozwalił mnie tekst pewnej dziewczyny "Mogłaś pozwolić mu umrzeć".

Edited by dorobella
Link to comment
Share on other sites

[URL=http://wstaw.org/h/b76d9d8967f/][IMG]http://wstaw.org/m/2012/02/29/100_0566_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://wstaw.org/h/79b5d170d2c/][IMG]http://wstaw.org/m/2012/02/29/100_0565_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://wstaw.org/h/89c4e1584a0/][IMG]http://wstaw.org/m/2012/02/29/100_0563_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

Myślę, że trochę mu zajmie dojście do siebie.

Link to comment
Share on other sites

Kupiłam Merlinowi RC babycat, jeszcze go boli gardło po intubacjach, łapa tez- po wenflonie. Teraz je więcej, łatwiej mu łykać. Sos zlizuje, mam shebę, jego ulubioną - frykas z indyka.

Nawet nauczycielki zauważyły, że kot jest przymulony. Potrzebny jest czas. Za wcześnie, żeby coś stwierdzić.

U mnie w piwnicy jest kotek, czarny, dziki. Biedak pochłonął żarło, dałam mu wodę. Płci nie znam. Złapać się go nie da.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj wydawało mi się, ze ma duży brzuch, ale to mogą być robale, z głodu, albo to kotka w ciąży. Nie wiem czy dzikus, czy bardziej ze strachu. Kupiłam sucha karmę, taką najtańszą i dokarmiam. Żarło znika. Dzisiaj rano zostawiłam mu jedzenie, 15 minut później przyłapałam na szamaniu. Kot był bardzo głodny. Wydaje mi się, że to był kot domowy :roll: może próbował się z kimś zaprzyjaźnić i dostał, teraz się boi.
Może się da oswoić.

W poniedziałek załatwiłam transport podjedziemy do labu po wyniki i jak się uda to po antybiotyk.

Link to comment
Share on other sites

Na razie owego kota obserwuję, chyba sobie nie umie nic upolować, bo pożera wszystko. Pije wodę. Wodę mu zmieniam. Na razie niewdzięcznik się nie odwdzięczył za karmienie :evil_lol: Jesli to kotka ciężarna i urodzi będzie problem. Pomieszczenie jest zamknięte i zamiast 1 dzikusa, będzie kilka :shake: To dopiero kilka dni, biedak nie ufa.

Idę Merlinowi kupić żarełko, kupuję mu po 300-400 g babycat'a, na wagę.

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam tytuł i zamarłam .Dopiero póżniej przeczytałam ze zrozumieniem ,że to jednak nie najgorsza wiadoość .Merlin miał na prawdę dużo szczęścia ,że trafił na Ciebie . Dlaczego ten kot musi tyle przejść .Ja mimo wszystko mam nadzieje .

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyna, która wiozła mnie do weta myslała, że żartuję sobie, że Merlin nie żyje, dopiero reanimacja u mnie w domu, pierwsza był bezskuteczna, uświadomiła jej - że to nie są żarty. W drodze do lecznicy, jak na złość, pełno samochodów.... w końcu się udało. Jak miał zapaść przy zatruciu, oddychał.

Merlin ma bardzo dobrego Anioła Stróża, który zawsze załatwi, że jak się dzieje coś niedobrego- ktoś mnie zawiezie do lecznicy i biedak dostaje pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...