Nie pozwólmy by zabójstwo psa uszło im to bezkarnie

[A&A]

Tak sobie czytam Waszą dyskusję i postanowiłam dodać cos od siebie. Ja kiedys też puszczałam moje psy luźno w lesie, na łąkach. Jednak w związku z tym, że psy zaczęły gonić sarny, zające, lisy przestałam Nie mozna patrzeć egoistycznie na życie. "Pies chce sie wybiegać , a więc niech biega i płoszy leśną zwierzynę". Człowiek zabrał zwierzętom niemal wszystkie siedliska i przestrzeń do życia, szanujmy więc to, co pozostało i pamiętajmy że w lesie jesteśmy gośćmi.
Pewnego razu moje psy przez nieuwagę zwiały mi z domu i zagryzły kota, po czym uciekły z nim do lasu. To psy pierwotne z silnie zakorzenionym instynktem polowania, dlatego trzeba szczególnie uważać.
Nasze psy biegaja luzem tylko na wybiegu dla psów (Poznań wybudował kilka takich), jest tam sporo miejsca i możliwość zabawy z innymi psami. Mimo tego i tak najbardziej kochają sanki i rower, bo taki wycisk pozwala na wyładowanie energii i dodatkowo wzmacnia więź z człowiekiem. Jak chodzi o bieganie jednego psa z rowerem, to kwestia nauczenia, we krwi mają zapał do pracy (moja Luna ciągnie rower od 1 roku życia i doskonale sobie radziła sama, jak i teraz z Hermioną, gdy razem ciągnął sanki lub rower). Życie polega na ciągłych kompromisach, pewnych zasad trzeba przestrzegać, bo każda istota ma prawo do życia i spokoju.

[karjo2]

Zgadza sie A&A, tylko dyskusja wymaga przynajmniej minimum wiedzy, checi nauki i odrobiny pokory. A u Ira, u Innuitow biegaja haskacze, na Arktyce rosna lasy, psy w czasie sezonu zaprzegowego biegaly luzem, a stan sprzed 100 i wiecej lat nadal istnieje :).

[Szamanka]

[B]A&A[/B], podpisuję się pod Twoimi słowami rękami i nogami :) Jak wspominałam, ja też spuszczałam psa w lesie, ale po takich gonitwach za sarnami czy innymi zwierzakami - przestałam, bo nie będę okupywać "wolności" mojego psa kosztem mega stresu i wysiłku leśnych stworzeń... Nie o to w tym wszystkim chodzi, trzeba zachować zdrowy rozsądek i równowagę.

[ira.s]

[quote name='karjo2']...tylko dyskusja wymaga przynajmniej minimum wiedzy, checi nauki i odrobiny pokory.[/QUOTE]

Heh... gdybyś Ty jeszcze sama nie była tak chorobliwie niereformowalna i spoglądała na otaczający Cię świat dalej, niż czubek własnego nosa, to być może odkryłabyś, że północną część Kanady pokrywają w znacznej części właśnie dzikie lasy (wystarczyło sobie oglądnąć choć kilka odcinków "[I]Northern Exposure", [/I]aby sąsiadującą z nią Alaskę dokładnie pod tym kątem ocenić), zaś sami Inuici zamieszkują nie tylko tereny arktyczne, ale również i subarktyczne, stąd ich haszczaki występują powszechnie na tamtejszym podbiegunowym obszarze (gdzie bynajmniej nie są na stałe uwiązane do sań, gdyż tam na szczęście tradycjonalizm nie ma nic wspólnego z tutejszym "postępowym" sadyzmem "domorosłych ekspertów").