Jump to content
Dogomania

Nie pozwólmy by zabójstwo psa uszło im to bezkarnie


kasia_owczarzak

Recommended Posts

LINK DO PETYCJI (jeżeli link nie działa, oznacza to przeciążenie serweru - w tym wypadku proszę spróbować później):
[URL="http://www.petycjeonline.pl/petycja/petycja-w-sprawie-orzeczenia-bezwzglednej-kary-pozbawienia-wolnosci/66"][COLOR=#3b5998]http://www.petycjeonline.p[/COLOR]l/petycja/petycja-w-sprawie-orzeczenia-bezwzglednej-kary-pozbawienia-wolnosci/66[/URL]

[COLOR=#333333]W miejscowości Lipnica Mała trzech mężczyzn zabiło psa rasy Husky poprzez przywiązanie go liną holowniczą do samochodu i ciągniecie go do momentu, aż zwierzęciu odpadła głowa.

...[/COLOR][COLOR=#333333]Maksymalna kara, jaka ich czeka to 2 lata więzienia. Jednakże w Polsce, w niemalże wszystkich przypadkach okrucieństwa wobec zwierząt, kończy się na wyroku w zawieszeniu.

Nie możemy się na to zgodzić. Wraz z użytkowniczkami forum [/COLOR][URL="http://www.wizaz.pl/forum"]www.wizaz.pl/forum[/URL][COLOR=#333333] postanowiłyśmy działać i sporządzić petycję mającą na celu uzyskanie najwyższego wymiaru kary wobec wyżej wspomnianych przestępców. Petycja wysłana zostanie do Sądu w Nowym Targu.

Potrzebujemy jak największej liczby podpisów. Liczymy na Waszą pomoc!

DO WSZYSTKICH !!! : BRAK WERYFIKACJI PODPISÓW NIE MA WPŁYWU NA WAŻNOŚĆ PODPISU ! PODPISY SĄ KOPIOWANE PRZEZ AUTORA W FORMIE : 1. JAN KOWALSKI 2. ..... itd (czyli tylko imię i nazwisko) , podpisy wraz z petycją będą wysłane email-em do NTOnZ, które będzie oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie .

Hasło podajemy takie, które będziemy używać na tej stronie czyli petycje on-line , nie podajemy hasła do konta email !!!

WAŻNE !!! Przy podpisywaniu nie przechodzimy do osobnej zakładki "rejestracje" tylko wypełniamy pola pod petycją - jest to równorzędne z rejestracją.

LINK DO WĄTKU NA FORUM: [/COLOR][URL]http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=487441[/URL]
[COLOR=#333333]Materiał z Interwencji: [/COLOR][URL]http://clips.interia.pl/stm/play.html?attId=4813827&type=V&ref=interwencja[/URL][COLOR=#333333]#
Blog: [/COLOR][URL]http://zakatowanypies.blogspot.com/[/URL]
[SIZE=1]Zobacz więcej[/SIZE]

[LIST][URL="http://www.czina.pl"]www.czina.pl[/URL]
[/LIST]

Link to comment
Share on other sites

[U][COLOR=red]Link do petycji:[/COLOR][/U]
[URL="http://www.petycjeonline.pl/petycja/petycja-w-sprawie-orzeczenia-bezwzglednej-kary-pozbawienia-wolnosci/66"]http://www.petycjeonline.pl/petycja/...ia-wolnosci/66[/URL]
[U][COLOR=#ff0000][B]JEST NA PEWNO POPRAWNY.[/B][/COLOR][/U]

[U][COLOR=#ff0000]Jednak strona petycje.pl przeżywa oblężenie i co jakiś czas serwer pada. Trzeba po prostu próbować odświeżyć stronę z fb i dopiero potem klikać w linka. A najlepiej podpisać się jutro, bo po godzinie 20 są w necie godziny szczytu .[/COLOR][/U]

[URL="http://www.czina.pl/"]www.czina.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.petycje.pl/6148"][FONT=Calibri][SIZE=3]http://www.petycje.pl/6148[/SIZE][/FONT][/URL][FONT=Calibri][SIZE=3] jeśli po przyjściu maila z potwierdzeniem podpisu, strona będzie będzie "skakać", zatwierdz kod bez bez wpisywania, uspokoi się i będze można wpisać go ponownie[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3][/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3][/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3][URL="http://www.czina.pl/"]www.czina.pl[/URL][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[INDENT]Słuchajcie, wiem, że my jako prości ludzie nie mamy większego wpływu na to zrobi prokurator i sąd, ale jeśli jest możliwość zrobienia czegokolwiek, to zróbmy to. Wiem, że tak naprawdę jest to walka z wiatrakami i (NIESTETY) podobnych spraw i sytuacji jest u nas w Polsce ZA DUŻO, ale jeśli wsadzimy ręce pod tyłek i nie zareagujemy na takie tematy, to będzie znaczyć, że mam nie zależy na bezbronnych zwierzętach. A tak, jak coś zrobimy, to i rząd może się w końcu ogarnie i coś zmieni w przepisach dotyczących praw zwierząt.
ZALEŻY WAM ????????????????????

[URL="http://www.czina.pl/"][COLOR=#4444ff]www.czina.pl[/COLOR][/URL] [/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_owczarzak']...[COLOR=#333333]trzech mężczyzn zabiło psa rasy Husky poprzez przywiązanie go liną holowniczą do samochodu i ciągniecie go do momentu, aż zwierzęciu odpadła głowa.[/COLOR][/QUOTE]

Bez względu na to, co myślę o tego typu bestialstwie, to nie liczyłbym za bardzo na doszukiwaniu się sprawiedliwości w "polskich" quasi-sądach (a już tym bardziej u partyjniackiej mafii z Wiejskiej), gdyż te z reguły są równie skorumpowane, jak całe te politykierskie bagno (te w/w gadzinowskie mendy mogą się czuć w ławie oskarżonych w pełni bezkarne, jeśli tylko mają tzw. plecy i żadne petycje tego faktu nie zmienią - dlatego dobrze by było pamiętać w jakim chorym państwie żyjemy i nie łudzić się, że jest inaczej).

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[INDENT][B][COLOR=red][U][I]Wyrok sądu: do więzienia za brutalne zabicie psa!!!!![/I][/U][/COLOR][/B]


[SIZE=5][COLOR=red][B]W końcu padł wyrok bez zawieszenia !!!!!!!!!!!!!![/B][/COLOR][/SIZE]

[SIZE=5]Może w końcu coś się ruszy w naszym kraju i do takich ludzi, jak oni w końcu dotrze, że zwierzęta też mają uczucia i odczuwają ból !!!!![/SIZE]

[SIZE=2][COLOR=#4444ff][URL="http://www.czina.pl/"]www.czina.pl[/URL][/COLOR][/SIZE] [/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

Tu kolejna historia: tym razem z wczoraj. Suka husky została z premedytacja zastrzelona przez mysliwych w lesie po tym , jak kilka minut wczesniej własciciel poinformował ich , że suka sploszyła sie i uciekła. Znalazł ja kilka minut później przeniesioną ze ścieżki ( na której były ślady krwi) w głab lasu i przykrytą, by nie było jej widać.
Część informacji jest tutaj
[url]http://www.kutno.net.pl/?strona=archiwum&id=15880[/url]

Sprawa jest rozwojowa, trwają rozmowy z prawnikiem, jest już opis oględzin zwłok...
masakra

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka']...w lesie psów spuszczać NIE WOLNO....[/QUOTE]

Że co proszę?! To niby gdzie mają się wychasać, skoro na mieście jest to utrudnione.
Nie popadajmy w śmieszność, bo zaraz się okaże, iż tylko na jakimś ogrodzonym terenie (który trudno znaleźć dla samych psów) jest to dopuszczalne.

Link to comment
Share on other sites

Jednym słowem pomylenie z pomieszaniem, bo na smyczy, to żaden Husky (no chyba, że w zaprzęgu... ale na taki sobie nie wszyscy mogą zaraz pozwolić) się jeszcze nie wybiegał, dlatego właśnie m.in. polana leśna do tego jak najbardziej służy.

Zresztą o czym Wy tutaj na litość Boską mówicie?!
Że niby myśliwi nie potrafią rozróżnić przymilnego haszczaka od zdziczałego wilka??? No proszę Was...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ira.s']Jednym słowem pomylenie z pomieszaniem, bo na smyczy, to żaden Husky (no chyba, że w zaprzęgu... ale na taki sobie nie wszyscy mogą zaraz pozwolić) się jeszcze nie wybiegał, dlatego właśnie m.in. polana leśna do tego jak najbardziej służy.[/QUOTE]

Hmmm... a co za problem wziąć psa na rower? Nie wybiega się??
Jeśli masz bezpieczny teren gdzie psa możesz puścić i wiesz że nie zwieje za jakąś biedną niczemu nie winną zwierzyną - PUSZCZAJ!
Ale w lesie nie jest to dobry pomysł.
To miejsce gdzie mieszka wiele dzikich zwierząt i mają prawo czuć się w nim bezpiecznie!
Husky nie odpuści, wyczuje trop, pobiegnie.
Czasem uda się mu zrealizować plan wytropić-złapać-zabić, ale czy te leśne zwierząta zasługują na to?
Naszym psom raczej nie brakuje pożywienia aby musiały same o nie się starać.
Dajmy żyć innym zwierzętom a nasze psy puszczajmy w miejscach do tego odpowiednich.
Takie jest moje zdanie na ten temat.
Psa możesz podłączyć do:
- roweru
- hulajnogi
- biec z nią
- sanki

Jest naprawdę wiele sposobów radzenia sobie z wybieganiem psa, wystarczy trochę chęci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karlaaa']...a co za problem wziąć psa na rower?[/QUOTE]

Choćby taki, że nie każdy Husky lubi od razu przy rowerze biegać (i mowa tu tylko o dorosłych psach, bo młodszym przez takie forsowanie można tylko krzywdę zrobić).

[QUOTE]...nie zwieje za jakąś (...) zwierzyną...[/QUOTE]Moja niespełna roczna sunia już nie raz się puściła w pogoń za sarną (bo tylko do niej ma jeszcze jedynie odwagę podejść, kiedy lisy i dziki obserwuje z bezpiecznej odległości) i to nie tyle z krwiożerczego powodu, co czysto zabawowego, stąd doskonale wiem, że żaden Husky nie jest sam w stanie w pojedynkę upolować większej zwierzyny, która jest od niego szybsza, bardziej zwinna lub groźniejsza (podobnie jak wilk, co to jest mocny tylko w watasze), stąd z reguły odpuszcza łowy, zadowalając się tylko samą gonitwą (po której to wraca do właściciela w to samo miejsce, z którego nawiał - wystarczy tylko go nawoływać i spokojnie czekać na jego powrót).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']...brania psa bez mozliwosci zapewnienia mu aktywnosci typowej dla rasy...[/QUOTE]

Akurat moja suczka na brak ruchu nie narzeka, gdyż wychodzę z nią na długie leśne przełaje przynajmniej cztery razy dziennie (do tego ma zapewnione spacery po mieście wieczorną porą!) i nawet kiedy wraca z nich kompletnie wykończona (czyt. w południe muszę ją spuścić ze smyczy, aby się wybiegała z zaprzyjaźnionymi psami, gdyż człowiek jej takiej dawki ruchu nie jest w stanie na żadnej smyczy/lince zapewnić!), to i tak dopomina się choć godzinnej swobody bez uwiązania do swojego opiekuna (zresztą inuiccy maszerzy bynajmniej cały czas swoich haszczaków na uwięzi nie trzymali, lecz także puszczali je w ciągu dnia wolno).

Zaś co się tyczy polowań na dziką zwierzynę, to skoro właściciele znacznie bardziej łowniejszych wilczaków dają swoim podopiecznym leśną swobodę, to tym bardziej huskim ona winna się należeć (CsV w przeciwieństwie do Syberiana myśliwego może nieźle nastraszyć, a mimo tego ma on możliwość wolnego wybiegania się po lesie, aby na samej smyczy kompletnie nie zdziczał).

Link to comment
Share on other sites

Nie chce byc niegrzeczna, ale bredzisz juz nie pierwszy raz...
Mitem jest, ze nie da sie zapewnic ruchu w takiej ilosci, jak bieganie z innymi psami. Owszem kontakt z psami, fajny jako przerywnik, chwila relaksu, ale nie jako podstawowa forma rozladowania energii.
Bardziej istotna jest nauka odwolywania w przypadku psa 'luzem'.
Poza tym, nie wiem, jakie to straszne przelaje ten pies ma, skoro az 4 wymaga ;).
Normlanie sie bierze zaprzegowca na jeden dlugi spacer z treningiem/szkoleniem, zabawa i kilka krotszych, socjalizacyjnych, sanitarnych.
Psa wyciszenia tez trzeba nauczyc... A potem mityczne 50 km dziennie wychodzi :)).
Dalej, jesli grupa ludzi bedzie skakala z 10 pietra, tez na oslep skoczysz? Bo inni...
Kazdy normalny psiarz nie pusci psa, jesli ten jest nieodwolywalny, ze wzgledu na ryzyko odstrzelenia, pasci, czy wypadku pupila i ze zwyklej empatii do innych zwierzat, samo gonienie sarny moze doprowadzic u niej do zapalenia pluc (po biegu po sniegu), poronienia, zawalu serca ze stresu.
Zreszta skad bierzesz te teorie o zdziczeniu wilczakow i swobodnym ich puszczaniu, przepisy obowiazuja wlascicieli wszystkich psow, niezaleznie od nazwy...
Z watku [URL="http://www.dogomania.pl/threads/200432-O%C5%9Brodek-Rehabilitacji-Dzikich-Zwierz%C4%85t-LSOZ?p=16130966&viewfull=1#post16130966"]http://www.dogomania.pl/threads/200432-O%[/URL][URL="http://www.dogomania.pl/threads/200432-O%C5%9Brodek-Rehabilitacji-Dzikich-Zwierz%C4%85t-LSOZ?p=16130966&viewfull=1#post16130966"]5%9Brodek-Rehabilitacji-Dzikich-Zwierz%C4%85t-LSOZ?p=16130966&viewfull=1#post16130966[/URL]
tez sie nic nie stalo...

PS. Innuici nie zupelnie od hasiorow, erudyto...
Pomijajac roznice warunkow i czasow, to nie daleka Polnoc 100 lat temu.
[IMG]http://img375.imageshack.us/img375/3011/p7140200.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Nie chce byc [B]niegrzeczna[/B]...[/QUOTE]

Tia... jasne - to jest akurat Twoim synonimem (wręcz nie byłabyś sobą, jakbyś z jakimś pyszałkowatym epitetem nie wyjechała).

[QUOTE]Mitem jest...[/QUOTE]

Pozwól mi mieć odrębne zdanie, gdyż nie należę bynajmniej do ludzi ociężałych, ale dość żwawych i potrafię na prawdę w czasie leśnych biegów narzucić swojemu haszczakowi ostre tempo... mimo tego ten i tak będzie szukał zabawowego towarzystwa pośród innych czworonogów, których żaden człowiek mu nie zastąpi.

[QUOTE]...straszne przelaje ten pies ma, skoro az 4 wymaga...[/QUOTE]

Ma takie jakie sam tylko toleruje, czyli jak dotąd kilkunastokilometrowe, co w sumie w ciągu dnia daje właśnie ok. 50 km (na zaledwie roczną sunię to i tak dużo).

[QUOTE]Normlanie sie bierze zaprzegowca na jeden dlugi spacer...[/QUOTE]

Pod warunkiem oczywiście, że pies biega w zaprzęgu i najlepiej w towarzystwie innych psów (bo jak doskonale wiadomo niewiele Huskich lubi dłuższe dystanse pokonywać w pojedynkę, dlatego choćby canicross jest tolerowany tylko przez nielicznych z nich), gdyż w przeciwnym razie haszczaki bardziej preferują krótsze, ale za to częstrze wypady na dystansie średnio 10 km każdy.

[QUOTE]...tez na oslep skoczysz?[/QUOTE]

Jakoś nie łykam tutaj wszystkiego bezkrytycznie, zanim nie skonfrontuję tego z rzeczywistością - a ta w tym szczególnym aspekcie raczej jednoznacznie odradza bezwzględnego uwiązywania hasiorów do ich opiekunów, gdyż muszą mieć one też zapewnioną odpowiednią dzienną dawkę bezsmyczowego luzu (trudno zresztą wymuszać później na psie posłuszeństwa, kiedy nie ma on sposobności, aby się móc nim wykazać - najmniej obliczalne są bowiem te Huskie, którym odmawia się chodzenia luzem, a po zerwaniu ze smyczy naturalnie idą w siną dal, ciesząc się upragnioną wolnością).

[QUOTE]Kazdy normalny psiarz nie pusci psa, jesli ten jest nieodwolywalny...[/QUOTE]

Aby był przywoływalny musi być właśnie uprzednio puszczany wolno, także lepiej wyjść z tego błędnego koła (czyt. im bardziej psa do siebie uwiążesz, tym trudniej będzie Ci go później przywołać).

[QUOTE]...samo gonienie sarny moze doprowadzic u niej do (...) zawalu serca ze stresu.[/QUOTE]

Tak się składa, iż mieszkam praktycznie przy samym lesie i na co dzień mam sposobność obserwować zachowania dzikich zwierząt, więc wybacz, że mnie Twoje demonizowania jedynie śmieszą (sarny wbrew pozorom nie są aż tak płochliwe, jakby się to mogło pozornie wydawać i praktycznie nie rusza ich pies, który im się jedynie z zaciekawieniem przygląda; zrywają się do ucieczki dopiero wówczas, kiedy ktoś celowo w ich kierunku zmierza, a kiedy to czynią, to żaden pies im w pojedynkę jest niestraszny, gdyż są od niego nie tylko szybsze, ale i znacznie zwinniejsze), nie szczególnie przystając do realiów (tym bardziej, że nawet psy gończe - tzn. wyjątkowo wyspecjalizowane do leśnych łowów - w pojedynkę również nie stanowią żadnego zagrożenia dla większej dzikiej zwierzyny).

[QUOTE]...skad bierzesz te teorie o zdziczeniu wilczakow i swobodnym ich puszczaniu...[/QUOTE]

Nie bez kozery najbardziej niespokojne są psy trzymane nieustannie na łańcuchu, zaś te biegające luzem mają siłą rzeczy najmniej zestresowaną psychikę.

[QUOTE]Innuici nie zupelnie od hasiorow...[/QUOTE]

To, że zawędrowali z Rosji od Czukczów do Innuitów z Kanady wcale nie przesądziło o tym, że to właśnie w Północnej Ameryce tamtejsi maszerzy dopiero rozpropagowali je na cały świat.

Link to comment
Share on other sites

[B]Ira[/B], nie wiem czy śmiać się czy płakać czytając to, co piszesz.
Podpisuję się pod słowami Karjo, bo jak widać ma znacznie większą wiedzę od Ciebie...
Oczywiście, że NIE WOLNO psów spuszczać w lesie, nie wiedziałeś?
Tak samo jak przeważnie w każdym mieście jest nakaz chodzenia z psami na smyczy, ale czy jest przestrzegany? Bzdura.
Spuszczając psa w lesie bierzesz odpowiedzialność za to, co może się stać.
Ja przez całe życie mieszkałam prawie w lesie i mam pojęcie o mieszkających w nim zwierzakach. I uwierz, że sarna naprawdę może paść na serce z powodu stresu.
Czy dogoniłeś kiedyś taką sarenkę, żeby stwierdzić na 100%, że tylko się wybiegała, a nie padła?
Naprawdę żal mi wszystkich biednych stworzeń, które pogoniła Twoja suczka... Zafundowałeś im mega stres, zwłaszcza że husky wcale nie jest taki powolny... Weź pod uwagę, że Twoja sunia jest wypieszczona, wysportowana, a przede wszystkim dobrze odkarmiona... A ze zwierzakami w lesie nie zawsze tak bywa. Zwłaszcza zimą.
Owszem, mój pies też parę razy pogonił za zwierzyną i biję się za to w pierś, ale to mnie nauczyło właśnie niespuszczania go w lesie.
Można psa wymęczyć w inny sposób - Karjo podała przykłady.

Ponieważ nie chce mi się więcej rozpisywać - poczytaj może ten wątek:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/103216-My%C5%9Bliwy-zabi%C5%82-mi-psa[/url]

Link to comment
Share on other sites

A kto mówi że tylko husky nie może biegać luzem po lesie ? Czemu niby wilczaków to nie dotyczy ? ;)
U nas w WPKiW w Chorzowie za planetarium jest taki sobie ''lasek'' gdzie ludzie mogą spuszczać psy. Tamlinowi rzadko daję tam ''pełny'' luz, zazwyczaj biega jednak z 10 metrową linką ( mimo że w lesie to trochę trudne, żeby pies nie zaczepił się o drzewo ) i tylko jeśli jest z nami inny zaprzyjaźniony pies ( wiem że będzie się go wtedy trzymał ). Znam swojego husky, niestety mimo szkoleń, nie zawsze chętnie wraca na przywołanie, a mimo że nie ma myśliwych nie chciałabym ryzykować jego ucieczki, pewnie by w końcu do mnie zawrócił ale kto wie co go może po drodze spotkać...brrr. Od soboty mam czechosłowackiego wilczaka i poświęcę wiele czasu żeby miał opanowane perfekcyjnie przywołanie ;). Być może jednak trafi mi się drugi ''ucieczkowicz'' i cóż, będzie trzeba z tym żyć :D. Mimo wszystko jestem dobrej myśli, wilczaki nie są predysponowane do ucieczek tak jak husky, a ja postaram się żeby Baldur nie naśladował starszego brata :D
A prawdziwy las stanowi niebezpieczeństwo nie tylko ze strony myśliwych. Znam babkę, której córka jeździła ze swoim husky do lasu ( takiego prawdziwego ). Husky biegał z dala od właścicielki, znikał jej z oczu, w pewnym momencie poczuł trop i już go nie było. Szukała go z pomocą leśniczych cały dzień. Co się okazało ? Husky się znalazł...rozszarpany prze dzika :(.
Myślę że Tamlin ma zapewnioną odpowiednio dużą dawkę ruchu :). Ranny spacer, na którym razem biegamy, powrót do domu, spacer popołudniowy, bardzo długi, bieganie + spotkanie z kumplami, prawie zawszę kogoś spotykamy lub po prostu się umawiamy ;). Psiska biegają z 1,5 godzinki ( Tamlin zazwyczaj z 10-metrową linką, ale puszczoną ). Powrót do domu, zabawa np.sznurkiem, spacer wieczorny, zazwyczaj też z kumplami. Chodzę też na nocny spacer koło 23, co drugi dzień Tamlin spotyka się na nim z ukochaną Blanką, z którą szaleje ( bez linki zwykle ). A jak Blanki nie ma to idziemy na boisko, trochę po nim pochodzimy, trochę pobiegamy, trochę poszarpiemy się patykiem :D.
No a teraz od kiedy jest z nami Baldurek to Tami nie ma kiedy się nudzić :D. Bo nie licząc spacerów, w domu albo śpią albo jak się jeden obudzi to zaczepia drugiego, chwilę się potarmoszą i idą się położyć, potem znów się bawią a potem to już przecież czas na spacer :) i tak w kółko :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka'][B]...[/B]NIE WOLNO psów spuszczać w lesie...[/QUOTE]

Całe szczęście, że przytłaczająca większość właścicieli czworonogów nie chowa ich podręcznikowo (jeśli chcesz podciągać wszystko pod [U][B]nieżyciowe[/B][/U] sztywne regulaminy to Twoja sprawa), dzięki czemu te przynajmniej na łonie natury mogą się wybiegać luzem do woli (skoro w mieście im się tej swobody zabrania).

[QUOTE]...sarna naprawdę może paść na serce z powodu stresu.[/QUOTE]

Takie bajki to możecie opowiadać tylko typowym mieszczuchom (co to sarne widzieli jedynie w TV lub mijali ją w czasie jazdy samochodem), bo gdyby istotnie były one tak chorobliwie lękliwe, to zapewne kółka łowieckie straciłyby w odniesieniu do nich rację bytu, skoro byle pogoń kładłaby je zaraz trupem (jakoś dzikim wilkom przez całe stulecia nie udało się na tyle skutecznie zastraszyć saren, aby te na sam ich widok padały martwe... a uda się to udomowionym psom, co bardziej szukają zabawy, a niżeli dają się ponieść krwiożerczym instynktom).

[QUOTE]...pogoniła Twoja suczka...[/QUOTE]

Faktycznie... nie ma nic bardziej przerażającego dla przynajmniej trzy-, czterokrotnie większej sarny od znacznie powolniejszego od niej niewyrostka, któremu w głowie tylko zabawowe towarzystwo.

[QUOTE]...husky wcale nie jest taki powolny...[/QUOTE]

Weź może sporą poprawkę na to, że haszczaki w sprincie radzą sobie tylko na otwartej prostej, zaś kiedy przychodzi im się przedzierać zygzakiem przez gęste zarośla, to zaraz wychodzi ich krótkonożna nieporadność w stosunku do dużo bardziej zwinniejszej w typowo leśnych warunkach sarny.

[QUOTE]...dobrze odkarmiona...[/QUOTE]

I dlatego dość szybko odpuszcza przedzieranie się przez krzaki, skoro jest syta i nie ważą się jej losy o przetrwanie (gdyż do polowania nie przymuszają ją warunki bytowe).

[QUOTE]...to mnie nauczyło właśnie niespuszczania go w lesie.[/QUOTE]

To tylko mogę mu współczuć, jak praktycznie bez smyczy może u Ciebie chodzić jedynie po domu.

[QUOTE]Można psa wymęczyć w inny sposób...[/QUOTE]

To może zastanów się, choć przez krótką chwilę, dlaczego nawet tym najciężej pracującym w zaprzęgu Huskim, inuiccy maszerzy bynajmniej nie odmawiali dodatkowego wybiegania się na pełnej swobodzie bez uprzęży (po pokonaniu częstokroć prawdziwie morderczych odcinków puszczano je wolno, bowiem i tak zawsze wracały do obozowiska, które na ogół były umiejscowione właśnie w sąsiedztwie lasów), skoro im chyba najmniej brakowało w czasie dnia ruchu?!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...