Jump to content
Dogomania

Ubezpieczenie "Cztery Łapy"


Koda

Recommended Posts

Ja korzystałam z tego przez rok - tzn. zapłaciłam, ale tak na prawde nie korzystałam. Dla mnie dziwne było, że to niby polisa, ale zadnej polisy nie dostałam ..... , tylko takie normalne pismo ( a własciciwe piesmo przewodnie do przesłanych dokumentów) jako potwierdzenie ubezpieczenia psa, ale jak dla mnie takie mało "oficjalne" ... powinny byc przeciez warunki, data obowiązywania .... itp - jak na normalnej polisie ..... Podobno to było przeoczenie, ze wówczas "polisy" nie dostałam ....

w tym roku, jak sie ubezpieczenie kończyło, chciałam przedłuzyc, ale nie chciałam załacic dopóki nie dostane wszystkich dokumentów, chciałam sprawdzic, czy bedzie polisa, czy znowu nie . .... w miedzyczasie dostawałam sms'em przypomnienia o zapłacie ...
Jak dostałam dokumenty, to mnie nie było, bo wyjechałam ..... chciałam zapłacic jak wróciłam, ale po telefonie z pytaniem, czy dostałam dokumenty oraz o płatność i zaraz po nim sms'ie, ze termin płatności minął, i ze jak nie zapłace, to zaczna nalezność windykować, wypowiedziałam umowę .... na szczęscie termin jeszcze nie minąl ....

Mało tego, jak dokładnie przejrzałam dokumenty to sie daty nijak w nich nie trzymały kupy .... (daty płatnosci z maila i z tego pisma tez sie nie zgadzały) .....

Mail juz poszedł :-)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 138
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Agnieszka K.']Ja korzystałam z tego przez rok - tzn. zapłaciłam, ale tak na prawde nie korzystałam. Dla mnie dziwne było, że to niby polisa, ale zadnej polisy nie dostałam ..... , tylko takie normalne pismo ( a własciciwe piesmo przewodnie do przesłanych dokumentów) jako potwierdzenie ubezpieczenia psa, ale jak dla mnie takie mało "oficjalne" ... powinny byc przeciez warunki, data obowiązywania .... itp - jak na normalnej polisie ..... Podobno to było przeoczenie, ze wówczas "polisy" nie dostałam ....

w tym roku, jak sie ubezpieczenie kończyło, chciałam przedłuzyc, ale nie chciałam załacic dopóki nie dostane wszystkich dokumentów, chciałam sprawdzic, czy bedzie polisa, czy znowu nie . .... w miedzyczasie dostawałam sms'em przypomnienia o zapłacie ...
Jak dostałam dokumenty, to mnie nie było, bo wyjechałam ..... chciałam zapłacic jak wróciłam, ale po telefonie z pytaniem, czy dostałam dokumenty oraz o płatność i zaraz po nim sms'ie, ze termin płatności minął, i ze jak nie zapłace, to zaczna nalezność windykować, wypowiedziałam umowę .... na szczęscie termin jeszcze nie minąl ....

Mało tego, jak dokładnie przejrzałam dokumenty to sie daty nijak w nich nie trzymały kupy .... (daty płatnosci z maila i z tego pisma tez sie nie zgadzały) .....

Mail juz poszedł :-)[/QUOTE]


To co napisałaś tak naprawdę mi chyba wystarczy...
Ale więcej napisze po lekturze tego co mi przesłałaś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka K.']Ok. Jestem ciekawa, co o tym myslisz.[/QUOTE]

Pracuję w ubezpieczeniach +- 6 lat i takiego cuda jeszcze nie widziałam. Pod tą dziwną nazwą kryje się TU EUROPA SA. Twoja umowa jest tak dziwna, że skonsultują ją jeszcze z naszym prawnikiem, po raz pierwszy widzę taka polisę (tu nazywa się ją umową nie polisą, co jest naprawdę istotne) z opłatą abonamentową, ale to nic...

Co do Warunków ubezpieczenia: jest tak jak napisałaś, nic dodać nic ując. Zwrócę Ci tylko uwagę, ze nie są to Ogólne warunki Ubezpieczenia zwane pospolicie OWU tylko warunki ubezpieczenia (czyli specyficzne warunki tej umowy tej konkretnie), to tak jak umowa z bankiem xxx.
Natomiast zadziwił mnie fakt jak bardzo Firma zabezpiecza się (2 dokumenty) aby mieć potwierdzenie, że je przeczytałaś.


Dlaczego umowa po prostu sobie nie wygasła? Przecież tylko umowy obowiązkowe (domyślnie OC obowiązkowe) zgodnie z Ustawą o ubezpieczeniach Obowiązkowych z 23 maja 2003 z późniejszymi zmianami wznawiają się jak ich nie wypowiemy.
Po raz pierwszy w zyciu widzę taką konstrukcję polisy będącej umową cywilno-prawną, która w swoim założeniu nigdy się nie kończy (chyba że pies przejdzie za TM, lub go ukradną...)
cytuję
[B][FONT=Arial-BoldMT][SIZE=1][FONT=Arial-BoldMT][SIZE=1][LEFT]"§ 3. OKRES UBEZPIECZENIA, OKRES ODPOWIEDZIALNOŚCI[/LEFT]
[/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT][/B][FONT=ArialMT][SIZE=1][FONT=ArialMT][SIZE=1][LEFT]1. Okres odpowiedzialności równa się okresowi ubezpieczenia, [B]z zastrzeżeniem ust. 2.[/B]2. Odpowiedzialność Towarzystwa kończy się:[FONT=ArialMT][SIZE=1][FONT=ArialMT][SIZE=1]1) z upływem okresu ubezpieczenia,2) z dniem wyczerpania sumy ubezpieczenia lub sumy gwarancyjnej,3) z dniem przejścia psa lub kota na nabywcę w związku z zawarciem umowy sprzedaży psa lub kota,4) z chwilą śmierci psa lub kota,[/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT][/LEFT]
[FONT=ArialMT][SIZE=1][FONT=ArialMT][SIZE=1]w zależności od tego, które z tych zdarzeń nastąpi pierwsze.
[/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT]
Czyli zawarłaś umowę z terminem - na zawsze.... Umowę nie polisę, bo KNF by mógła by się do tego przypiąc.
Czyli po piersze trzeba ją wypowiedzieć ( w domyśle zerwać), jak umowę a nie polisę ubezpieczenia dobrowolnego.
Po drugie jest obwarowana niczym umowy bankowe (bedące przedmiotami żartów) z tzw małym druczkiem
No i co najwazniejsze - to nie jest polisa!!!
To tyle na gorąco...

Edited by a.piurek
Link to comment
Share on other sites

Tak mi sie wydawało, że to żadna polisa .....

W umowie jest wpisany okres, na jaki zawarto umowę.

Pierwszą umowę zawarłam na rok - nie korzystałam a niej, a więc nie było żadnych wypłat, a i pies szczęśliwie dozył do jej zakończenia, ani nie zmienił właściciela - nie było więc podstaw do jej wygasnięcia / rozwiązania.
Jak sie kończyła, to firma się przypominała, że zbliża się koniec umowy (mija rok).

Mozna zawrzec na 24 lub 36 miesięcy (tak jak jest w tej tabelce z opłatami), ale wtedy suma gwarancycjna pozostaje taka sama jak przy ubezpieczeniu na 12 miesięcy - tak mi to tłumaczono.



Tym razem też miała być na rok - niestety, ale nie zrobiłam kopii dokumentów, które dostałam.

Link to comment
Share on other sites

Ta umowa jest bliższa umowie jaką zawieramy z bankiem niż polisie w sensie ubezpieczeniowym. Obwarowana waunkami, z opłatą abonamentową - zwróć uwagę, że nie jest napisane wprost że umowa jest na 24 albo 36 miesięcy, a to powinno się znaleźć w umowie, nie w żadnych dodatkowych dokumentach.

Tak jak napisałam wczesniej nie podoba mi się to.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka K.']Masz zupełna rację. Powinna byc data obowiązywania, numer polisy itp informacje, które umieszcza sie zazwyczaj na polisie.

[B]Ciekawa jestem, czy ktoś korzystał "praktycznie" z tego ubezpieczenia - tzn. czy zgłaszał chorobe psa[/B].[/QUOTE]

Ja też - może ktoś się wpisze.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Szkoda że nikt się nie wpisał. Chętnie sama bym się dowiedziała co nieco. Na molosach ktoś pisał że korzystał i bez problemów, jedynie komuś za biegunkę psa nie zwrócili.
Po przeczytaniu umowy nie podobają mi się punkty
- franszyzna 150 zł (pzu miało 50)
- informacje o warunkach podróży podają tylko telefonicznie, nie jest ujęte to w umowie/polisie
- informacja o placówkach weterynaryjnych, mam nadzieję że nie będę musiała iść do innego weterynarza żeby skorzystać z polisy
- rażące niedbalstwo, które kazałaś a.piurek w pzu wykreślać.

Jutro ma do mnie Pan dzwonić w sprawie więc czuję się lepiej przygotowana czytając wasze wypowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

mnie namowila kolezanka w 2011 roku i ubezpieczylam dwie suczki w TU Europa (my safety). Jedna w wariancie standard a druga w standard plus. Nie wylacono mi odszkodowania w zwiazku z ratowaniem zycia mojej suki, a potrzebne bylo cesarskie ciecie, motywujac to tym, ze nie placa za powiklania porodu tylko ciazy.
Jak moja druga sunia dostala skretu zoladka i leczenie i zabieg byly bardzo kosztowne a potem sunia zmarla - nast dnia po zabiegu, to okazalo sie, ze pomylili zapis w ubezpieczeniu i ta, ktora byla ubezpieczona w wyzszym standardziej u nich figurowala w nizszym. W dokumentach potwierdzajacych zawarcie umowy, ktora zawieralam przez telefon, otrzymalam glowny dokument z moimi danymi i warianty ubezpieczen jakie wybralam + wysokosc skaladki i dwie kartki osobne na ktorych byly dane obu suczek, ale na zadnym nie bylo informacji, ktore ubezpieczenie jest do ktorej suni...
Nie sadzilam, ze w przyszlosci to moze byc problem, bo wierze w prawo, ale coz... nie wiem kiedy to zostalo zmienione w firmie ubezpieczeniowej.
W zwiazku z ta zamiana nie chca mi wyplacic pieniedzy za zgon psa, bo niby to juz przewyzsza wartosc polisy.
Spotkamy sie zatem w sadzie.

Kolezanka, ktora mnie namowila na to ubezpieczenie nie dostala rowniez zwrotu za zerwane wiezadlo u psa. Odmowe wyplty odszkodowania argumentowali tym, ze zabieg odbyl sie po ponad 4 dniach od zdarzenia, ale nie wzieli pod uwage tego, ze pies po zerwaniu wiezadla pojechal do weta nast dnia i czekal na operacje, bo wet nie mial wolnych terminow !
Gdy zdzwonilam na infolinie, to powiedzieli, ze kolezanka powinna otrzymac zwrot za zabieg... ale na pismie jej odmowili juz bez mozliwosci odwołania.

Acha trzeba miec na wszystko faktury, nawet na paliwo, jezeli chcesz zwrotu za dojazd do weta.
Jestem bardzo niezadowolona.

Edited by Ewusek
Link to comment
Share on other sites

Piszesz o firmie mysafety czy 4 łapy czego dotyczy ten temat?
Jeśli o tym pierwszym to pisze tam bezwzględnie że leczenie obejmuje do 4 dni, a lekarz prowadzący Twojego psa wiedząc że masz ubezpieczenie powinien się postarać załatwić to w te dni....takie moje zdanie.
Co do tego porodu czy ciąży to może faktycznie...pisało coś w umowie ale nie pamiętam teraz dokładnie, w każdym razie nas to nie będzie dotyczyć...mam samce.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='eria']Czy ktoś ma pozytywne doświadczenia z mysafety ?
Byłam już prawie zdecydowana, a tu takie kwiatki czytam...[/QUOTE]

Dzięki Wam pogrzebałam co nieco i niestety więcej osób ma niefajne doswiadczenia w tym czymś - proszę nie mylić tego z ubezpieczeniem, bo to nie jest ubezpieczenie, nawet jeśli firmuje to TU EUROPA. To umowa cywilno prawna na wzór ubezpieczenia, ale nie ubezpieczenie. Nie ma w Polsce wieloletnich ubezpieczeń abonamentowych, w którym umowa przedłuża się z automatu na kolejny rok.

[quote name='Evelynkaa']Piszesz o firmie mysafety czy 4 łapy czego dotyczy ten temat?
Jeśli o tym pierwszym to pisze tam bezwzględnie że leczenie obejmuje do 4 dni, a lekarz prowadzący Twojego psa wiedząc że masz ubezpieczenie powinien się postarać załatwić to w te dni....takie moje zdanie.
Co do tego porodu czy ciąży to może faktycznie...pisało coś w umowie ale nie pamiętam teraz dokładnie, w każdym razie nas to nie będzie dotyczyć...mam samce.[/QUOTE]

Temat dotyczy nieistniejących już 4 Łap, a ponieważ właściciele psiaków szukają czegoś w zamian, urodził się temat MY SAFETY.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...