Jump to content
Dogomania

Norcia, kochana sunia


Radek

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Wyniki krwi są w porządku, nasza pani doktor z krwi zadowolona. USG pokazało podrażnione ściany żołądka (reszta w porządku), więc w poniedziałek jedziemy na gastroskopię. Jakbym miał mało nerwów to dziś mała mordka się rozchorowała. Wczoraj wieczorem nie miała apetytu, a od rana wymioty i kaszel. Oczywiście szybka wyprawa do lecznicy. Gajka ma silny obrzęk górnych dróg oddechowych, dostała zastrzyki pomagające w takich przypadkach (z nerwów nie zapytałem o nazwę leku). Teraz mała mordka śpi bardzo zmęczona. Kolejne wizyty w środę i piątek. Niech choróbsko sobie pójdzie. 
Norasku zaciskaj łapinki za Gajkę. Kciuki też bardzo wskazane. 

Link to comment
Share on other sites

Mała mordka po badaniach. W żołądku jest stan zapalny, pobrane zostały próbki do badania i w piątek wieczorem będziemy znali powód. Oprócz stanu zapalnego psinka ma nieprawidłową budowę przełyku i refluks. Dodatkowo przez budowę przełyku Gajka ma podrażnienia gardła. Dużo jak na taką małą psinkę. 
Do piątku będę cały w nerwach. 
Kciuki cały czas się przydadzą.
Norasku kochany zaciskaj łapinki z całych sił. 

Link to comment
Share on other sites

Koleżanki psiak miał cały czas nadżerki w żołądku i refluks. Dożywotnio był na lekach i zmiana diety. Nie pamiętam co to było, ale chyba  jakiś odpowiednik Ranigastu . Minęło kupę lat i  nie pamiętam wszystkiego dokładnie, ale psina wdała radę. Był dość młody jak mu to zdiagnozowali a dożył sędziwego wieku. 

Kciuki nadal zaciśnięte.

 

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, szajbus napisał:

Koleżanki psiak miał cały czas nadżerki w żołądku i refluks. Dożywotnio był na lekach i zmiana diety. Nie pamiętam co to było, ale chyba  jakiś odpowiednik Ranigastu .

 

Na razie nasza pani doktor nie mówiła nic o diecie, ale mała mordka i tak jest na diecie, tylko nerkowej. Też dostaliśmy coś w stylu Ranigastu i jakiś preparat zmniejszający kwaśność w żołądku. Z resztą czekamy do piątku, na wyniki.
Mam nadzieję, że i tym razem wszystko się jakoś ułoży. Do piątku nie będę mógł sobie miejsca znaleźć.

Link to comment
Share on other sites

Jak moja suka miała nadkwasotę i jak miała pusty żołądek to wymiotowała żółcią to zaczęłam jej dawać na śniadanie trochę mleka i problemy się skończyły. I wszystkie moje psy wbrew teoriom, że dorosłe nie trawią mleka piją chętnie mleko aż do śmierci i nie mają żadnych dolegliwości.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

A to ciekawe ale każdy pies ma swoje smaki. Ja miałam pierwszą ONkę, ktora uwielbiała owoce nawet te kwaśne jak wiśnie i porzeczki a te pinczery co mam teraz nie lubią ani owoców ani surowych warzyw więc rozumiem, że mała też ma swoje lubiane i nie lubiane smaki.

Link to comment
Share on other sites

Psonia była z tych, która uwielbiała owoce. Potrafiła też ukraść cebulę, obrać ją i zjeść ją jak jabłko. Na szczęście nic jej nie było i musieliśmy znaleźć inne miejsce do jej przechowywania. 
Balbisia była głównie mięsożerna, ale uwielbiała też polizać lody, jakiś jogurcik pod warunkiem, że owocowy, zakosiła nie raz cukiereczka i delektowała się żółtym serem.  Warzywa i owoce były beeeeeeeeee.

Zuzia z kolei gardziocha na wszystko co żarciem się zowie, chyba, że jest to psie ciasteczko. I pomyśleć, że to ona jako jedyna kiedy do nas trafiła rzucała się na jedzenie. Ale to niestety minęło. 
Ani jedna nie lubiła mleka, ale to co pisze dwbem jest prawdą. Znałam suczkę, która wręcz uwielbiała nabiał, a w szczególności mleko i tez nigdy nie miała sensacji trawiennych. 
Mam wielką nadzieję, że wyniki małej mordki będą ok a leki, które dostała zadziałają i za to trzymam kciuki z całych sił. 

Sama mam nadkwasotę i refluks. Wiem jakie to jest upierdliwe i zarazem nieprzyjemne. 
 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, dwbem napisał:

Ja miałam pierwszą ONkę, ktora uwielbiała owoce nawet te kwaśne jak wiśnie i porzeczki 

Norcia uwielbiała owoce i marchewkę. Właściwie wszystko jej smakowało i była chyba najbardziej łakomym psie na świecie. 

17 minut temu, szajbus napisał:

Mam wielką nadzieję, że wyniki małej mordki będą ok a leki, które dostała zadziałają i za to trzymam kciuki z całych sił. 

Sama mam nadkwasotę i refluks. Wiem jakie to jest upierdliwe i zarazem nieprzyjemne. 
 

Dzisiaj mała mordka odsypia wczorajsze nieprzyjemne badanie. Mam nadzieję, że jutro wróci jej chociaż trochę humoru. Jakoś musimy przetrwać do piątkowych wyników.
Sprawy żołądkowe znam bardzo dobrze. Chorowałem na chorobę wrzodową żołądka. Czasem ból uniemożliwiał jakiekolwiek działanie. Domyślam się, że małą mordkę teraz też żołądek musi boleć. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.02.2021 o 23:54, szajbus napisał:

To znaczy z racji na wiek nie oczekujemy ideału, ale będzie ok. Wierze w to.

Na razie mała mordka daje radę. Nawet dzisiaj czuła się trochę lepiej. Skonsultowaliśmy wyniki gastroskopii z naszą panią doktor. Mamy rozległy stan zapalny w żołądku. Nie jest on spowodowany zakażeniem bakteryjnym. Albo nietolerancja pokarmowa, albo sprawy autoimmunologiczne. Mamy też nowe leki i propozycję nowej diety. Oprócz tego trzeba psinkę obserwować.
Kciuki i łapinki oczywiście się przydadzą.

Link to comment
Share on other sites

Kciuki macie zapewnione.
Co ja mówię?  Notorycznie trzymam je za Twoje psinki, tak jak notorycznie martwię się o mojego Zuzolca. Nie ma znaczenia czy wchodzę na dogo, czy nie mam dziewczyny zawsze w mojej mózgownicy i się zwyczajnie o nie martwię. 
Leki powinny łagodzić objawy i mała powinna czuć się lepiej. Zuzolec też miał sensacje żołądkowo jelitowe i okazało się, że na stare lata uczuliła się na drób. Ale ile najedliśmy się strachu zanim zapadła diagnoza to my wiemy. Chodziła obolała jak zbity pies, kopciła niemiłosiernie, wymioty, luźne stolce itd. Za nic w świecie nie wiedzieliśmy o co chodzi, bo nie jadła niczego zakazanego. Przeciwnie. Jadała zdrowo i delikatnie. Wyniki krwi ok, a pies chory jak cholera. Na szczęście sprawa się wyjaśniła. Zero wszystkiego co drobiem się nazywa, a z leków poza tymi na serce zostało na noc 5 kropelek BioGaia.  No i modlimy się, żeby tak zostało. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że i mała mordka dojdzie do siebie. Po niedzieli będziemy zamawiać specjalistyczną karmę. Wiemy, że Gajka nie wróci do pełni zdrowia, ale bardzo mi zależy, żeby miała jak największy komfort życia.
Nie wiem, jak dziękować za kciuki i dobre słowa. Bardzo mi to pomaga.

Link to comment
Share on other sites

Jak to mawiają wiek robi swoje. My też z roku na rok się starzejemy i coraz bardziej trzeszczymy, aż w końcu przychodzi taki moment, że zaczynamy brać leki i to do końca życia. Dlatego napisałam, że nie ma się co spodziewać, że będzie idealnie, bo nie będzie. Ale najważniejsze jest to co napisałeś, aby poprawić psu komfort życia.
Kciuki zaciśnięte na maska cały czas.  
 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...