Jump to content
Dogomania

Norcia, kochana sunia


Radek

Recommended Posts

Dziękuję za słowa wsparcia. W sobotę byliśmy w lecznicy, krew pobrana, daliśmy też mocz do badań. Wyniki na pewno będą jutro, ale nasza pani doktor w poniedziałki pracuje rano. W związku z tym konsultacja wyników będzie we wtorek po południu. 

Bardzo się denerwuję i proszę o kciuki i łapinki. 

Link to comment
Share on other sites

Nie lubię 4 czerwca. Dziś kolejna rocznica pożegnania kochanej Norci. I smutno, jak zawsze. Na smutek nakłada się stres o małą mordkę. W sobotę jedziemy na badanie, ale wyniki skonsultuję pewnie dopiero w środę, bo ostatnio w pracy się nie nudzę. Kilka dni nerwów przede mną.

Norasku kochany pamiętam cały czas i wciąż proszę o łapinki.

Link to comment
Share on other sites

Wyniki odbieram i konsultuję z naszą panią doktor jutro. Mam wariacki czas w pracy i jedynym momentem na wizytę w lecznicy jest środa z rana. Osłuchowo i "na oko" nic niepokojącego nie widać. Tylko teraz upały dają się we znaki. 

Link to comment
Share on other sites

Będzie dobrze a te upały dokuczają wszystkim a szczególnie starszym.

A ja 30 maja, dzień przed 14-tymi urodzinami pochowałam swoją najukochańszą rottkę Fabię. Na starość niestety nikt jeszcze nie wynalazł lekarstwa ale bardzo mi jej brakuje bo była niesamowita - nie tylko to, że zyła z moich psów najdłużej i bez bólu to miała charakter nie do podrobienia - kochała cały świat, zero agresji, nawet na agresję nie reagowała agresją. Była cudowna, kochana przez wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, już sporo swoich psów pochowałam bo mam je od 1967 roku a wszystkie pamiętam, wspominam choć to tyle lat mija. Dobrze, że zawsze jakieś psy w domu pozostaja bo pustki bym chyba nie zniosła.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj odebraliśmy i skonsultowaliśmy wyniki małej mordki. Do ideału niestety trochę brakuje. Kreatynina z lekka podwyższona, a w moczu wyszły kryształy szczawianowe. We wtorek wieczorem będziemy robić USG nerek i układu moczowego. Stres mam jak cholera.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za kciuki, łapinki.  

USG zrobione, wyniki skonsultowane. Układ moczowy w porządku, w nerkach widoczne niewielkie kryształki. Nie znikną co prawda, ale możemy zapobiegać kolejnym. Mała mordka przechodzi na dietę nerkową i za 6 tygodni kolejne badanie krwi i moczu. Następny stały punkt programu oprócz badania płytek krwi. Trochę mamy obaw, czy ta karma będzie smakować, bo podobno psiaki za nią nie przepadają. Na początek będziemy mieszać. 

Norasku, Saruśko czuwajcie cały czas nad łobuziakiem. 

Link to comment
Share on other sites

Radku, jeśli mogę coś zasugerować.. żeby sprawdzić stan nerek można też zrobić badanie SDMA to badanie z krwi. Poza tym taką typową karmę nerkową to można owszem stosować ale przy PNN ze stadium II lub nawet III. Jeśli chcecie się skonsultować z dietetykiem to w lecznicy dr Neski przyjmuje też dietetyk.Może coś doradzi?.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za sugestię. SDMA robi laboratorium, do którego trafia krew naszej psinki, także problemu nie powinno być. Dietetyczne zalecenia (co prawda od lekarza, a nie dietetyka) też mamy. Zobaczymy, co przyniosą kolejne wyniki. Cały czas też obserwujemy psinkę, żeby wychwycić jakieś zmiany w piciu, czy załatwianiu się. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.06.2019 o 11:16, szajbus napisał:

mam nadzieję, że kryształki będą kryształkami i nie przerodzą się w kamyki.

Też mamy taką nadzieję. Kolejne badanie 20 lipca, a na razie stosujemy się do zaleceń naszej pani doktor. 

Nieustająco dziękujemy za kciuki. 

Link to comment
Share on other sites

Norcia i Saruśka mają kolejnego czworołapa do opieki. Od niedawna mamy w domu małego labka, dołączył do małej mordki. Psinki moje kochane, czuwajcie stamtąd nad małą mordką i małym głupolkiem.

A tęsknota wciąż taka sama.

Link to comment
Share on other sites

To piękne, że tęsknisz tak samo mocno za Norasem i resztą piesków, pomimo upływu tyluu lat, ale jednocześnie smutne. Mam psa, który umiera, pierwszego, i wiem, że jego śmierć mnie złamie i nigdy nie dojdę do siebie. Zajrzałam na forum, żeby się dowiedzieć, czy każdy tak ma, lecz z biegiem czasu przychodzi ulga, jednak czytając Ciebie w to wątpię;

wszyscy dookoła mówią że to naturalna kolej rzeczy i dam radę żyć bez mojego serca, ale ja sobie tego nie wyobrażam. Psisko mi daje powód do wstawania, jest lekiem na depresję. Chcę mu uchylić nieba, karmić do końca świata, bo tak bardzo lubi jeść. Ale przyjdzie dzień w którym nie będzie chciała jeść. Nie pogodzę się z tym. Czuję potworną bezradność.

Noras był piękny, Sarusia mi się nie wyświetla. Przepłakalam pół godziny czytając Twoje historie. Niby pies to pies, każdy ma podobne zachowania, ale historie o Twoich są unikalne. Pieski mają umysł dzieci, a charakterki niepowtarzalne. 

Pozdrawiam

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, dotled napisał:

To piękne, że tęsknisz tak samo mocno za Norasem i resztą piesków, pomimo upływu tyluu lat, ale jednocześnie smutne. Mam psa, który umiera, pierwszego, i wiem, że jego śmierć mnie złamie i nigdy nie dojdę do siebie. Zajrzałam na forum, żeby się dowiedzieć, czy każdy tak ma, lecz z biegiem czasu przychodzi ulga, jednak czytając Ciebie w to wątpię;

Tęsknię, to naturalne gdy odchodzi przyjaciel. Ale nie jest tak, że czuję ból bez przerwy. Tęsknota i wspomnienia, oglądanie zdjęć tak. Czasem i łzy w oczach (teraz się pojawiły), ale czasem i szeroki uśmiech, gdy wspominamy jakieś śmieszne wydarzenia. Chociaż wiem, że tęsknota za Norcią, Saruśką, Helgunią i innymi psami będzie ze mną zawsze. Oprócz tęsknoty nie lubię obaw o moje psiaki, gdy coś się dzieje, wracają złe wspomnienia, jak ostatnio przy USG naszej małej mordki. 

Jeśli chcesz poznać Saruśkę, to jest tutaj jej wątek

https://www.dogomania.com/forum/topic/7796-matka-dobcio-onków-ma-wspaniały-dom/

Tam rzadko coś piszę, bo wszystko co w duszy i sercu, przelewam tutaj.

Trzymaj się ciepło i bądź jak najwięcej ze swoim psiakiem, dawaj mu całe serce, uwagę. 

Link to comment
Share on other sites

Czuję tak samo co Radek, też pochowałam wiele swoich psów bo mam je od ponad 50 lat a wszystkie pamiętam, wspominam, kocham ale niestety takie jest życie, nikt nie żyje wiecznie, musimy się z tym godzić ale żyją w naszych sercach i pamięci. Ja 30 maja straciłam kolejną swoją sunię i do dziś łzy mi się w oczach kręcą jak o niej myślę ale na szczęście mam jeszcze dwoje czterołapków więc jest trochę lżej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...