Jump to content
Dogomania

Norcia, kochana sunia


Radek

Recommended Posts

Piękna pogoda za oknem, żółknące liście, słońce, ciepło, ale nie za gorąco. Jak kochałem spacerować z Tobą w takie dni. Mógłbym tak chodzić bez końca.
Niedługo będzie dużo liści na trawnikach i nie będzie komu w nich nurkować :(
Ciężko odwiedzać mi ten wątek, cały czas rany są zbyt świeże.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj przeglądałem Twoje zdjęcia. Tych zdjęć robionych na przełomie kwietnia i maja nie mogłem oglądać z suchymi oczami :(
To ostatnie zdjęcia, na których jesteś zdrowa.
Kiedyś je tu wkleję, nie ma ich na stronie Norci, a chciałbym żeby wszyscy zobaczyli jaką byłaś wspaniałą sunią.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wieczorem miną cztery miesiące :(
Jak mi brakuje tego wszystkiego, z czego składał się nasz ludziowo-psi dzień.
Nikt na mnie nie szczeka gdy za długo czytam...
Nikt nie obserwuje czujnie mojego talerza...
Ktoś niedawno napisał o swoim piesku, który odszedł, że takiego psa ma się raz w życiu.
Tak samo myślę o Norci.
Pamiętam i zawsze będę pamiętał.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dopiero teraz dobiegł końca remont. Cieszę się, że niedługo przeprowadzka, ale jest też w sercu smutek. Mieliśmy się tam przeprowadzić z Tobą. Jedną z ważniejszych kwestii było miejsce, gdzie będzie stała miska, gdzie posłanie. Cieszyliśmy się na długie spacery gdy już będziemy w nowym mieszkaniu. Nie ma Cię z nami, ale cały czas jesteś w naszej pamięci. Nie pójdziemy razem na Pole Mokotowskie :shake:
Będą z nami tylko fotografie.

Link to comment
Share on other sites

Mało jest oddanych przyjaciół na świecie. Długie życie poucza, że bardzo mało. Ale chyba najwierniejszych liczymy wśród tych istot, które żyjąc o tyle krócej od Nas całe to przelotne istnienie spędzają niejako w promieniu naszego bytu. Są z naszym życiem połączone tysiącem niejasnych, niewytłumaczonych nici, któr sprawiają, że grają one dla nas pewną rolę: są naszego życia ozdobą, okrasą, a zarazem istnieniem swoim przypominają o ogólnej wspólnocie wszystkiego co istnieje.
Wszystko co istnieje, skądsiś przyszło, dokądsiś dąży, jest w drodze. W tej podróży, z której człowiek niewiele rozumie, towarzyszą mu wierne zwierzęta. One też nic nie rozumieją, ale potrafią czuc i kochac.
Ci, którzy wiele ze zwierzetami przebywają, wiedzą zapewne, że kochają one, tęsknią, smucą się, zazdroszczą, cieszą się życiem i lękają się śmierci. W tym wszystkim są tak bliskie człowiekowi.
A że nie umieją mówic? To może lepiej: gadanie, słowo, jakże często jest zgubą człowieka. Bezsłowne zwierze jak wiele umie powiedziec.
/Jarosław Iwaszkiewicz/

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam za ciepłe słowa. Dzięki takim słowom trochę łatwiej jest znosić smutek. Bardzo boli to, że Norcia żyła tak krótko. Mogły być przed nią jeszcze wspaniałe długie lata :(
Cały czas brakuje mi jej zachowań, zabaw, szczekania. Gdy słyszę głos na klatce, czy domofon czekam na szczek Nory, oj to była wyjątkowo szczekliwa sunia.
Zdrojka, Saruśkę wymiziałem. Zresztą ona jest miziana przez większość jej poświęcanego czasu. Jest chyba od tego uzależniona :)
Nora po kilku minutach głaskania już miała dośc. A nasz małpiszonek gdy się przestaje głaskać zaraz tak śmiesznie "podpełza" i wsuwa się pod rękę. W sumie to trudno jej się dziwić, w dotychczasowym jej życiu raczej głaskana nie była :shake:

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia Saruśki są w jej wątku
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=26029[/URL]
Jest ich sporo, tylko na różnych stronach. Nowe będą w niedzielę wieczorem.
Przepraszam, że nie wkleję ich tutaj, ale chciałbym żeby był to wątek Norci.

Link to comment
Share on other sites

Norasku, przedwczoraj śniłaś mi się. Bawiłaś się z Łysą, było piękne słońce, zielona trawa. Ten sen był tak realny. Byłaś wesoła jak zawsze i zachęcałaś Łysą do zabaw, gonitwy.
Bardzo mi przykro, że odeszłaś tak wcześnie :(

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj spadł śnieg, który utrzymuje się aż do tej pory. Norcia uwielbiała śnieg. Jak tylko zobaczyła śnieg leciała jak wariatka i nabierała go do pysia jak koparka. Bardzo lubiła hasać w śniegu, sprawiało to nam ogromną radość. Kiedy nasypało sporo mogliśmy chodzić i chodzić i chodzić....
Po powrocie do domu słyszałem tylko: poszli i zginęli. Będzie mi tego bardzo brakować.
A jeszcze na dodatek dziś mija 5 miesięcy od kiedy pożegnałem się ze swoją ukochaną sunią :(
Smutno mi.

Link to comment
Share on other sites

Najwspanialszy był zawsze dzień pierwszego śniegu. Wtedy na spacerze było istne szaleństwo, Norcia biegała, łapała śnieg, tarzała się w nim. Śmiesznie było gdy pojawiały się bałwany. Zawsze patrzyła na bałwana z rezerwą, a gdy było już ciemno, na wszelki wypadek obszczekiwała go.
Zdrojko, czytałem o Twoim Migaczku. Nie wiem, czy lepiej być przy odejściu przyjaciela, czy nie. Akurat tak się złożyło, że Norcia odeszła nie przy mnie tylko przy żonie, byłem z nią długo, a później poszedłem do pokoju coś zjeść, wtedy odeszła :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...