Jump to content
Dogomania

"Może pieska?" Psy na Allegro...


Patisa

Recommended Posts

[quote name='mam psa']jesli nie będzie odpowiednich kar za znęcanie sie nad zwierzętami to tak sie niestety będzie działo.[/QUOTE]
ale co jest znęcaniem się?
rozmnażanie zwierząt nie jest w majestacie prawa znęcaniem się.
jedyne co można robić,to uświadamiać przyszłych nabywców,im mniej popytu,tym mniej podaży,tak?

za znęcanie się lecą kary ludziom którzy w małych kojcach trzymają suki na warstwie odchodów,niedożywione,mające miot co pół roku.a i to nie zawsze,bo w Polsce za bycie okrutnym wobec niewinnej istoty to mała szkodliwość czynu społecznego.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 63
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mnie zdumiewa to, że ceny tych szczeniaków są kosmiczne, a ludzie i tak kupują... Bo "pani w zoologicznym powiedziała, że to rasowe!". U nas w Zoo-Naturze też sprzedają :roll: Sznaucerki, jrt, yoraski, maltany, cavaliery, ceny są od 1000zł w górę, chyba, że widać na pierwszy rzut oka, że te psy z rasowymi mają mało wspólnego - wtedy dopasowują szczeniaki do jakiejś pierwszej lepszej rasy i puszczają za 800zł w promocji. Włos się jeży na głowie :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Mnie zdumiewa to, że ceny tych szczeniaków są kosmiczne, a ludzie i tak kupują... Bo "pani w zoologicznym powiedziała, że to rasowe!". U nas w Zoo-Naturze też sprzedają :roll: Sznaucerki, jrt, yoraski, maltany, cavaliery, ceny są od 1000zł w górę, chyba, że widać na pierwszy rzut oka, że te psy z rasowymi mają mało wspólnego - wtedy dopasowują szczeniaki do jakiejś pierwszej lepszej rasy i puszczają za 800zł w promocji. Włos się jeży na głowie :roll:[/QUOTE]

ludzie nie pytaja o rodowody :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Nie pytają, bo wielu z nich myśli że jak ma się psa rodowodowego to TRZEBA jeździć z nim na wystawy.
albo kojarzą rodowód z hodowlą, a samo słowo "hodowla" źle się kojarzy-właśnie z klatkami, kojcami, masą psów w złych warunkach. wolą kupić nie z hodowli, tylko od jakiejś miłej Pani która RAZ dopuściła swoją suczkę, albo właśnie ze sklepu- tam psy mają czysto, a kupując w zoologiku mają jakby większe poczucie bezpieczeństwa. bo prywatna osoba może oszukać, a w sklepach przecież kupuje się "markowe" rzeczy, "rasowe" psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='przeszlus']Te ogłoszenia kłamią jak z nut.

A oni piszą rasowe,to kłamstwo-nie można ich jakoś tak rozwalić,jak by pisało w typie to ludzie by tak nie kupowali bo chcą rasoweee[/QUOTE]

Tylko, że przeciętnemu człowiekowi, który nie interesuje się psami i kynologią, określenie "w typie" i tak niewiele powie. Dla niego jeśli pies wygląda jak ON, pekińczyk, labrador, to jest psem tej rasy i kropka, a metryka/ rodowód/ wystawy są dla bogatych snobów znęcających się nad psami, bo właśnie tak większość ludzi postrzega wystawy, a handlarze żerują ludzkiej niewiedzy i braku świadomości.

Link to comment
Share on other sites

dziwna ta tzw. świadomość ludzi którzy chcą mieć wymarzonego psa ...

gdy kupowalem swojego pierwszego zwierzaka kilkanaście lat temu biegaliśmy z żoną szukająć najlepszych hodowli i "garażowe" odpadały pierwsze. A nie byliśmy kompletnie w 'temacie"

Myślę że te osoby o których wspominasz szukają tylko ceny...

Link to comment
Share on other sites

Mam psa, nie mówię, że wszyscy, ale większość, bo ludzie chcą psa "do kochania" a nie "na wystawy" a rodowód to dla nich bezużyteczny kawałek papieru, który sprawia, że pies zamiast np.200 zł kosztuje 2000. Tacy ludzie są głusi na tłumaczenia, że rasowy= rodowodowy a wystarczy, że handlarz powie " to bez metryki, bo siódmy z miotu i wystawiać nie trzeba" i już chętny na zakup pieska się znajdzie. To o ten brak świadomości mi chodziło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Tylko, że przeciętnemu człowiekowi, który nie interesuje się psami i kynologią, określenie "w typie" i tak niewiele powie. Dla niego jeśli pies wygląda jak ON, pekińczyk, labrador, to jest psem tej rasy i kropka, a metryka/ rodowód/ wystawy są dla bogatych snobów znęcających się nad psami, bo właśnie tak większość ludzi postrzega wystawy, a handlarze żerują ludzkiej niewiedzy i braku świadomości.[/QUOTE]

dokładnie. w 100% zgadzam się.
ostatnio dałam jednego z moich yorków rodzinie, bo im pies zdechł. napalili się na wystawy itp, niestety przeciąganiem zabawek popsuli mu zgryz. stweirdzili, że w sumie to i dobrze że muszą zrezygnować z wystaw, bo to jest pies do kochania, nie na wystawy(tak jakby jedno wykluczało drugie...).
i że on jest przecież i tak piękny, najwspanialszy, i napewno znajdą się chętne suczki do krycia nim.....................


także to jest przykład ludzi totalnie nieświadomych. nie są źli, kochają psa baaardzo, aż za bardzo go rozpieszczają, ale poprostu są nieświadomi do czego prowadzi rozmnażanie psów bez uprawnień..Chcą nim pokryć np suczkę mieszankę yorka i chihuahua(też jest ta suczka w rodzinie), i maltankę kupioną na giełdzie, bez papierów oczywiście. żeby się piesek "wybzykał", i żeby były piękne maluszki....
podejrzewam, jestem wręcz pewna, że gdybym nie dała im tego psa, to by sobie kupili z jakiejś pseudo, bo po prostu nie są świadomi po co jest rodowód. psa który im zdechł też mieli z giełdy...

Link to comment
Share on other sites

A ja się nie zgodzę...
Gdyby to było "wszystko jedno", to nie pisaliby ras, a właśnie "w typie"...
Kiedyś w jednym zoologiku pobawiłam się w "upierdliwego klienta"... zaczęłam dopytywać się o książeczki, metryki, pochodzenie... :evil_lol:
Panie najpierw próbowały mi wcisnąć bajeczkę o "piątym z miotu", bo tylko pierwsze 4 dostają rodowody...
Potem odpuściły, jak zaczęłam swój wywód o psach rasowych, z pseudo, rodowodach, itd....
Po tej akcji przez jakiś czas nie wisiały żadne karteczki z rasą... (co nie zmienia faktu, że jak się ktoś pytał co to za pies, to mówiły, że takiej i takiej rasy)...
Niestety karteczki wróciły...
I znowu sprzedają "beagle" za 1400zł... :roll: oraz wszelkie inne rasy...
Nawet karteczka jest na szybie, że na zamówienie sprowadzą każdą rasę w ciągu kilku dni...

Gdyby na karteczce pisało "w typie rasy takie i takiej", ludzie zaczęliby się dopytywać co to znaczy, dlaczego... pewnie wielu z nich zrezygnowałoby z kupna...

Koleżance tłumaczyłam kiedyś dlaczego nie powinno się kupować zwierzaków w zoologicznych... niby dorosła kobita, a nie trafiło na podatny grunt... zakupiła w w/w sklepie main coona... okazało się, że kot za młody na odstawienie od matki, zarobaczony... w dodatku cierpiał na jakąś genetyczną chorobę układu nerwowego...
Ratowali go miesiąć, ale nic z tego...
Teraz "mądra po szkodzie" ma rasowego kota... z hodowli...


Niestety... u nas pewnie jeszcze dłuuuuugo zwierzęta będą sprzedawane w takich miejscach...

Link to comment
Share on other sites

ale przykłady negatywne na pseudohodowle można by naprawdę mnożyć i mnożyć..!
i co z tego?
chęć wycwanienia się,obejścia reguł i chęci nie wydawania większych sum pieniędzy przeważa nad refleksją,zastanowieniem się.
łatwiej pójść do zoologicznego i kupić weścika czy yolaska niż wpisać w google,zainteresować się rasą,czytać,dowiadywać się,zbierać sumę na psiaka.

[co do opowieści,to przydałoby się pozbierać do kupy je wszystkie i zrobić na którejś z tych stron o pseuduchach podstronę z opowiastkami o np.'yorkach' wielkości i pokroju standardowego jamnika,ku przestrodze.]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koszmaria']
chęć wycwanienia się,obejścia reguł i chęci nie wydawania większych sum pieniędzy przeważa nad refleksją,zastanowieniem się.
[/QUOTE]

Ale to nie tylko to...
Problem tkwi również, a moim zdaniem przede wszystkim - w niewiedzy...
Dla nas to niewiarygodne, że ludzie mogą nie wiedzieć o podstawowych kwestiach dotyczących hodowli... ale tak właśnie jest...

A co do "chęci nie wydawania większych sum", to przestrzeliłaś... w zoologach psy "rasowe inaczej" idą za takie kwoty, że się w głowie nie mieści...
Przy mnie kiedyś chcieli babce wcisnąć pomeraniana za 2000...
Pogadałam z nią trochę i zrezygnowała... pojęcia nie miała, że ten pies nie jest rasowy...
Ludzie nie orientują się w tych wszystkich - bardzo ważnych - szczegółach dotyczących metryk, pochodzenia, badań, wzorca...
Idą do sklepu, pani mówi, że to pies rasy spaniel, szczeniak wygląda jak spaniel, kosztuje (czasem więcej) jak spaniel...

Link to comment
Share on other sites

mi się wydaje jak pisałam, że ludzie mają poczucie bezpieczeństwa kupując w sklepie. np w galerii mokotów były kiedyś psy sprzedawane. markowe sklepy, markowe ciuchy, to i te psy pewnie "markowe". pewnie tak właśnie myśleli. wolą kupić w zoologiku, niż od hodowcy, bo może własnie mają większą gwarancję? nie o kasę chyba tu chodzi, tylko własnie o tą gwarancję. gdyby chodziło o kasę to kupiliby 2 razy taniej z allegro albo na jakiejś giełdzie.

a wracając do galerii mokotów, tam już psów nie sprzedają bo jakieś sprzeciwy były. może w miejscach waszego zamieszkania zróbcie jakąś aferę na temat właśnie tych zoologików, to przestaną sprzedawać..

zastanawia mnie jeszcze jedno: czy kupując psy do sklepu, sprawdzają warunki jakie panują u "hodowcy", czy podpisują z nimi jakieś umowy...przecież to wszystko powinno działać legalnie, a więc Ci ludzie powinni rozliczać się z urzędem skarbowym, prowadzić działalność. czy to robią?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']Ale to nie tylko to...

Problem tkwi również, a moim zdaniem przede wszystkim - w niewiedzy...
Dla nas to niewiarygodne, że ludzie mogą nie wiedzieć o podstawowych kwestiach dotyczących hodowli... ale tak właśnie jest...
Ludzie nie orientują się w tych wszystkich - bardzo ważnych - szczegółach dotyczących metryk, pochodzenia, badań, wzorca...
Idą do sklepu, pani mówi, że to pies rasy spaniel, szczeniak wygląda jak spaniel, kosztuje (czasem więcej) jak spaniel...[/QUOTE]

Arvilla, dla mnie, w obecnych czasach, niewiedza to żadne wytłumaczenie. Jestem z pokolenia, które na psa z rodowodem musiało czekać dość długo, a o internecie i Dgm wtedy jeszcze nawet wróble na płocie nie ćwierkały... Całą wiedzę czerpało się z książek, które nie były wcale łatwo dostępne (moją pierwszą był Smyczyński). A dzisiaj ... wystarczy wklepać w Google nazwę rasy czy zarejestrować się na forum i już, więc niewiedza wynika raczej z lenistwa i głupoty niż braku dostępu do informacji.

Najbardziej drażnią mnie wpisy ludzi, którzy kupili szczenię od handlarza, często za cenę rasowego z dobrej hodowli, a piesek nie przeżył, bo np. miał parwowirozę. Potem taka nieszczęśliwa osóbka wchodzi na forum i płacze łzami rzewnymi jak to została oszukana przez pseudohodowcę. A prawda jest taka, że gdyby trafił się zdrowy szczeniak taka osoba nie widziałaby nic złego w kupowaniu psów z pseudo. A tak trudno było się wcześniej zarejestrować na forum i poczytać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Arvilla, dla mnie, w obecnych czasach, niewiedza to żadne wytłumaczenie. Jestem z pokolenia, które na psa z rodowodem musiało czekać dość długo, a o internecie i Dgm wtedy jeszcze nawet wróble na płocie nie ćwierkały... Całą wiedzę czerpało się z książek, które nie były wcale łatwo dostępne (moją pierwszą był Smyczyński). A dzisiaj ... [/QUOTE]
zgadzam się.

Dodatkowo pies z rodowodem to wieksza gwarancja że bedzie zdrowy.

Link to comment
Share on other sites

[B]Lotty[/B] - wiem o czym mówisz...
Ja nie tłumaczę tych kupujących na allegro (bez papierów), czy w zoologikach "rasowe"...
Ja tylko nie mogę się zgodzić z moją przedmówczynią, jakoby taki zakup wynikał tylko i wyłącznie ze złej woli czy chęci zaoszczędzenia... bo jak już wspomniałam taniej to w tych sklepach nie jest... wręcz przeciwnie...

To, że ludzie często kupują zwierzęta pod wpływem impulsu, nagle, bez przemyślenia, czy choćby zorientowania się czego taki zwierzak potrzebuje, to inna sprawa...

Mnie chodzi tylko o to, że ludzie są często niedoinformowani...
Czy to w sprawie R=R, czy pokrycia suki "raz dla zdrowia", czy jeszcze innych bajerów...
Nie każdy ma dostęp do internetu, nie każdy szuka w nim informacji...
A często również weci nie pomagają, wmawiając ludziom różne bzdury...:roll:

Mało to się człowiek na ulicy bzdur nasłuchał?
Tylko odnośnie mojego aktualnego psa, mogłabym książkę napisać... :diabloti:
I niejeden z autorów tych rewelacji mianował się "znawcą psów"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla'][B]
To, że ludzie często kupują zwierzęta pod wpływem impulsu, nagle, bez przemyślenia, czy choćby zorientowania się czego taki zwierzak potrzebuje, to inna sprawa...
[/QUOTE]
A później taki pies ląduje w schronie albo na ulicy, bo "jakiś taki agresywny"...
W kwestii zwierząt nie tylko u nas, ale na całym świecie nadal jest ciemnogród, niestety....

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='przeszlus'][B]Te ogłoszenia kłamią jak z nut.[/B]
Pies rasowy to pies z rodowodem,prawda.
A oni piszą rasowe,to kłamstwo-nie można ich jakoś tak rozwalić,jak by pisało w typie to ludzie by tak nie kupowali bo chcą rasoweee[/QUOTE]

Ależ właśnie, to jest świadome, jawne, bezczelne oszukiwanie klienta! To tak jakbym chciała kupić oryginalny telewizor Sony a w sklepie wciskaliby mi chińszczyzne i wmawiali ze oryginał!!! Przecież płaci sie za marke czyli za GWARANCJE jakości - może brutalne porównanie ale tak wlasnie jest w przypadku wiekoszosci zareje strowanych hodowli, Musi coś być na nich, a co z ochroną praw konsumenta :D
Kurcze myślałam że sprzedaż psów i kotów w zoologach to średniowiecze... :(

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

[URL]http://allegro.pl/york-terrier-suczka-2-5-latka-sliczna-miniaturka-i1602987072.html[/URL]

Tak sobie allegro przeglądam, bo szukam prezentu na dzień dziecka dla Młodej i proszę...
W "zestawy littlest pet shop" miniaturka "jorka" do sprzedania... cena powalająca, ale mnie bardziej powala fakt, ze suka 2,5 roku, a już 3 razy rodziła...:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='biszat']Zadalem pytanei sprzedajacemu w jakis sposob jest to mozliwe . ... zobaczymy co odpisze[/QUOTE]
ja dzwonilam i zapytalam jak to mozliwe ze sunia ma 2,5 roku a juz trzy razy rodziła i jej odpowiedz
-kolezanka ma pieska i tak sie czesto spotykamy jakos tak wyszlo
facteka zaznaczyla ze nie che oddac oddac suni do pseudohodowli a co ona prowadzi ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla'][URL]http://allegro.pl/york-terrier-suczka-2-5-latka-sliczna-miniaturka-i1602987072.html[/URL]

Tak sobie allegro przeglądam, bo szukam prezentu na dzień dziecka dla Młodej i proszę...
W "zestawy littlest pet shop" miniaturka "jorka" do sprzedania... cena powalająca, ale mnie bardziej powala fakt, ze suka 2,5 roku, a już 3 razy rodziła...:angryy:[/QUOTE]

Tia... "U mnie rodziła ile mogła, ale nie oddam do hodowli, tylko w dobre ręce!" :roll:

Link to comment
Share on other sites

no właśnie, dziwi mnie to zdanie....
biszat, co jak możliwe, rodzenie 3 razy? oczywiście że możliwe-pierwszy poród dajmy na to w wieku 12 miesięcy, kolejny w wieku 18miesięcy, kolejny poród 2 lata. Suki mają różnie cieczki, niektóre co 5 miesięcy, inne co 10miesięcy. Suka w wieku 2,5roku mogła mieć i 4 mioty.....co jest moim zdaniem CHORE.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...