Jump to content
Dogomania

moczenie się psa - higiena???


szarotka11

Recommended Posts

Mam starego 15 letniego psa z niedowładem tylnych łap. Jeździ na wózku. Teraz doszedł problem nietrzymania moczu - na skutek zmian neurologicznych. Objawia się to szczególnie podczas leżenia - nawet po spacerze zaraz pojawia się mokra plama. Musze się z tym już pogodzic. Ale proszę o pomoc dot. higieny. Może ktoś już to przechodził i ma pomysł na nie przeciekające posłanie. Na posłanie kładę folię i ręczniki, które zmieniam co chwilę - bo jestem na urlopie. Ale jak pójdę do pracy, to piesek będzie musiał leżec ok. 10 godz. w mokrym. A co na ewentualne odparzenia - narazie sobie wszystko wylizuje

Link to comment
Share on other sites

są bardzo fajne podkłady

[URL="http://www.allegro.pl/item118011306_higieniczne_podklady_do_przewijania_60x90.html"]http://www.allegro.pl/item118011306_higieniczne_podklady_do_przewijania_60x90.html[/URL]

pewnie o takich samych piszą dziewczyny, że są w aptece...są też mniejsze rozmiary...i zawsze można w pampersa na dłużej zostawiać...przede wszystkim dla komfortu psiaka...

swoją drogą...wielki plus za opiekę nad psiakiem :loveu: naprawdę nie wszystkich na to stać... :Rose:

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://shop.psisvet.cz/store/goodsdetail.asp?strGoodsID=DRY"]http://shop.psisvet.cz/store/goodsdetail.asp?strGoodsID=DRY[/URL]
[URL="http://shop.psisvet.cz/store/goodsdetail.asp?strGoodsID=010-R00B00"]http://shop.psisvet.cz/store/goodsdetail.asp?strGoodsID=010-R00B00[/URL]

To jest świetna rzecz.Wiem,że można kupić u nas na wystawach,ale może jakiś sklep intern. ma też w ofercie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga_Mazury']są bardzo fajne podkłady

[URL="http://www.allegro.pl/item118011306_higieniczne_podklady_do_przewijania_60x90.html"]http://www.allegro.pl/item118011306_higieniczne_podklady_do_przewijania_60x90.html[/URL]

pewnie o takich samych piszą dziewczyny, że są w aptece...są też mniejsze rozmiary...i zawsze można w pampersa na dłużej zostawiać...przede wszystkim dla komfortu psiaka...

swoją drogą...wielki plus za opiekę nad psiakiem :loveu: naprawdę nie wszystkich na to stać... :Rose:[/quote]

:oops: Dzięki na dobre słowo. Niestety jak pies jest stary i chory, to nawet rodzina mi nie pomaga. Bo smierdzi i brudzi. Podobno się męczy i to jest moja fanaderia. Ale ja widzę jaik się cieszy kiedy idziemy na spacer. Jak zobaczę, że cierpi, to napewno nie bedę robić nic na siłę dla swojego dobrego samopoczucia :-( .
Taki podkład juz przerabiałam - jest za mały. Pies się wierci i wszystko ściąga. Dzisiaj kupiłam dużego pampersa i majtki podtrzymujące. Zobaczymy jak to przyjmie. Dodatkowo pościerał sobie tylne łapy od wózka, więc uszyłam mu buty. Ale strasznie "pedałuje" tymi łapami i ściąga sobie te buty. Jutro przyjeźdźa wet, to obgadamy różne opcej.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szarotka11']:oops: Dzięki na dobre słowo. Niestety jak pies jest stary i chory, to nawet rodzina mi nie pomaga. Bo smierdzi i brudzi. Podobno się męczy i to jest moja fanaderia. Ale ja widzę jaik się cieszy kiedy idziemy na spacer. Jak zobaczę, że cierpi, to napewno nie bedę robić nic na siłę dla swojego dobrego samopoczucia :-( .
Taki podkład juz przerabiałam - jest za mały. Pies się wierci i wszystko ściąga. Dzisiaj kupiłam dużego pampersa i majtki podtrzymujące. Zobaczymy jak to przyjmie. Dodatkowo pościerał sobie tylne łapy od wózka, więc uszyłam mu buty. Ale strasznie "pedałuje" tymi łapami i ściąga sobie te buty. Jutro przyjeźdźa wet, to obgadamy różne opcej.
Pozdrawiam[/quote]

wątek Aksy już znasz...jest jeszcze Czaruś na wózku

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1843033#post1843033"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1843033#post1843033[/URL]

Oskar

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=17416"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=17416[/URL]

popatrz jak te psiaki są szczęsliwe i jak łobuzują...(straszliwie :evil_lol: ) to bardziej my ludzie jesteśmy nieszczęśiwi, że nie możemy im pomóc....a jeśli one nie cierpią...tak jak piszesz, że Twój psiak cieszy się na spacery itd... to znaczy, że jest mu dobrze... i NAPRAWDĘ...nie sztuka zajmować się zdrowym, pięknym i dobrze ułożonym psem...tylko takim jak Twój...który teraz Ciebie potrzebuje i jesteś przy nim....tak jak on byłby przy Tobie w odrotnej sytuacji...BO TO JEST WŁAŚNIE MIŁOŚĆ:loveu: ...buziole dla Was od całej mojej sfory :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Szarotka11 jesteś cudowna :thumbs:
Gdyby wszyscy mieli takie podejście do psinek, nie mielibyśmy wcale bezdomności i psich tragedii:klacz: Gdyby każdy rozumiał, że Przyjacielowi, za całe życie miłości i wieroności należy się szacunek i poświęcenie...

A może masz jakąś zaufaną osobę, która w ciągu dnia mogłaby przyjść do psinki i wyprowadzić ją lub chociaż zmienić posłanko?

Ogromne głaskanki, całuski i mizianko dla psineczki i buziaki dla jej Wspaniałej Pani!

Link to comment
Share on other sites

No niestety z pampersem nam się nie powiodło :placz: Ja chyba nie potrafię Morusowi tej pieluchy załozyć - moje dzieci się wychowały na tetrze! Kiepsko nam wyszło,a rano pielucha był w rozsypce i całe posłanie mokre Ale ma super buty dzinsowe i bardzo ładnie się w nich prezentuje!! :lol::multi: .
Te drybedy czeskie są super, ale na naszym allegro są inne - chyba gorsze. Ale negocjuję ze sprzedawcą. Dzięki za wsparcie

Link to comment
Share on other sites

u nas było moczenie przez ok 1,5 roku, najpierw sporadyczne, przez sen, potem częściej, ale z przerwami nawet kilkutygodniowymi, a na koniec przy sterydach prawie na okrągło
Niestety nie znalazłam idealnego podkładu, który wchłaniałby wszystko tak, że pies pozostawałby suchy. Podkłady jednorazowe były bardziej chłonne, ale finansowo nie wyrabiałam. Przeszłam na podkłady frotte nieprzemakalne, wielokrotnego użytku, takie ze sklepu medycznego, do prania w pralce. Przynajmniej nasze łózka pozostawały suche.
Pampers zleciał szybciej niż go zakładałam.
Trzymam kciuki za staruszka :)

Link to comment
Share on other sites

Ale mieliśmy noc!!! Po zabiegach weta - odkażanie pęcherza jakimś śmierdzącym świństwem + zastrzyki, piesek lał i wymiotował do 1 w nocy. Co zmieniłam posłanie i umyłam kuchnię, to od nowa szopka!!. Plyn odkażający wypływał mu i go sobie wylizywał i od tego chyba wymiotował. A mieszanka zapachowa była straszna. Do tej pory wietrzę chatę. Teraz lezy osowiały i smutny. Nie wiem czy to po nocnych przejściach, czy tak już będzie. Nawet na spacer nie chciał iść. A tu jeszcze ciaągle leje deszcz. Smutno mi. Ech - lecę kupić nowe podkłady jednorazowe. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

szarotka, podam Ci mój sposób, aby zachować higienę w kojcu, gdy odchowuję szczeniaki - może pomoże.

Kojec mam wyłożony warstwami. Warstwa wierzchnia, czyli ta, z którą pieski mają bezpośredni kontakt, to polarowy kocyk. Te kocyki maja tę właściwość, że nie nasycają się cieczami - raczej, przepuszczają je do warstwy pod nimi - tak że powierzchnia, z którą pieski mają kontakt jest zawsze w miarę sucha. W tym przypominają wspominane już tutaj "drybedy", tyle że są o wiele tańsze. W Warszawie na ulicy widziałam takie kocyki po 10 zł (rozmiar ok. 120cm na 150 - coś koło tego). Ja mam ich kilka, więc mogę je zmieniać i prać (piorą się doskonale i wysychają błyskawicznie - właściwie wyjmuję je z pralki już prawie suche).

Pod kocykiem daję grubą warstwę gazet - w nie właśnie ma wsiąknąć ciecz, przepuszczona przez wierzchni polar i one mają tę ciecz trzymać. Tak więc tu potrzebna jest jakiś materiał, który dobrze wchłania i trzyma ciecz - poza gazetami może być bawełna albo wełna, ale to trzebaby prać, a gazety ja po prostu dwa-trzy razy na dzień zmieniam i wyrzucam.

A na samym spodzie jest coś nieprzemakalnego, co chroni podłogę - u mnie kawałek wykładziny PCV, ale może być też np. folia.

Myślę, że mogłabyś zrobić takie warstwowe posłanko, i że to by się sprawdzało.

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy z Morusem za wszystkie serdeczności. Juz jest lepiej - to chyba bylo zatrucie tym płynem. Już je, ale jest słaby i niestety na wózku już robimy krótkie spacerki.
Flaire dziękuję za radę dot. posłanka. Nie wiedziałam że kocyk polarowy przepuszcza ciecz - raczej sądziłam, że słabo wchłania. Wypróbuję, bo mam takie koce w domu. Na razie mam na kaflach dywanik gruby, na to folia i ręcznik frote, a na wierzch - podkład jednorazowy (taki jak dla ludzi), który starcza mu na dobę. Z tym podkładem jest dużo lepiej, bo lezy na suchym. A teraz to jakoś chyba mniej sika, albo tak to wygląda bo nie widać mokrej plamy.
Trzymamy się narazie mocno - oby jak najdłużej.
Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

Nie wyrabiam! Wracamy ze spaceru na leżanke i od razu jest mokra plama. I ciagłe wylizywanie moczu. Ja się wkurzam na Morusa, potem na siebie jestem zła za bezduszność i brak cierpliwości. Chyba jestem złym człowiekiem.! Czy Wy zawsze w eksteremalnych (terminalnych??) sytuacjach jesteście cierpliwymi i kochającymi swoich psiaków?
Najbardziej mnie poraża moja złość na psa za zasikane posłanie. Bo przecież wiem, że to nie jego wina i wiem że stara się mi pomóc tym wylizywaniem. Koszmar.

Link to comment
Share on other sites

:( doskonale wiem co masz na myśli, przerabiałam zasikane śmierdzące dywany, mokrego,zasikanego, śmierdzącego psa, potem doszły guzy, ciągłe wylizywanie, wręcz smród.
Moim zdaniem takie coś nie ma sensu, ja się męczę, pies się męczy, jestem coraz bardziej wkurzona, nie wyrabiam psychicznie, mam dość, chciałabym wreszcie odpocząć a nie latac i sprzatać, a za chwile to samo. To już cieńka granica między miłością do najwierniejszego przyjaciela, a nienawiścią.
Ten obraz wzajemnej udręki zaciera w pamięci wszelkie miłe chwile. A chcemy przeciez dobrze wspominać nasze psy. Inny człowiek na moim miejscu uśpiłby mojego psa przynajmniej 1-1,5 roku wcześniej, jak zaczęły się problemy z chodzeniem po schodach.
Z perspektywy tego co przeszłam niedawno stwierdzam, że nie warto za wszelką cenę i w takich okolicznościach przedłużać życia.
Jedynie żałoba jest chyba bardziej znośna - poczułam ulgę ze ona już się nie męczy, ale to że ja się już z nią nie męczę, odczuwam chyba bardziej. I to mnie przeraża.

Link to comment
Share on other sites

szarotka11 - czytam ten topic tylko, nic nie pisze bo i nie bardzo umiem poradzić w sprawach praktycznych...nie miałam takiego przypadku jak Twój...natomiast jesli chodzi o przypadki terminalne i cierpliwość - to napiszę tylko tyle, że JESTEśMY TYLKO LUDŹMI...każdemu się zdarza stracić ciepliwość, czy wpaść w złość. Nie miej do siebie pretensji przeciez i tak jest BARDZO DZIELNA i ja osobiście chylę czoła. Robisz co możesz a chwile załamania czy złości chyba są nieuniknione...
Trzymaj się dzielnie - pozdrawiam serdecznie i głaski dla Morusa;)


A no i rzecz jasna...dużo usmiechu i wszytkiego co dobre życzę.

Link to comment
Share on other sites

Bluerad - właśnie tak to wygląda. Ale nie mam siły podjąć decyzji o uśpieniu. Nie mogę narazie jeszcze pogodzić się z faktem, że jedno moje słowo zakończy życie Morusa. Jeszcze nie!!! Bo on chyba nie cierpi. Patrzy na mnie z takim oddaniem....Macha ogonem jak idziemy (jedziemy!) na spacer.... Najgorsza jest noc, kiedy przygotuję mu czyste posłanie i po spacerze sama już chcę odpocząć, a tu ciągły sik!! Rano na spacerze złe chwile nocne się zacierają. Za tydzień idę po urlopie do pracy. Nie wiem jak to będzie wyglądało???
Dzięki za wszystkie miłe słowa. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

powiem tak, mam 13,5 letnia sunie i 2,9 letnia sunie. Psy mam wyjatkowe, bo rozwolnienia maja czesto niezwykle, bywalo tak ze wstawalam z nimi po 3-4 razy w tygodniu w nocy od listopada do marca, bylam wykonczona i nie raz sobie po klelam. Cortina (ta starsza) w grudniu mi sie moczyla, potem dostala leki i przeszlo, ale zdarza jej sie zrobic kupe pod siebie, musze wtedy sprzatnac i umyc psa, ale przy tym nie klne w ogole;) , nieraz mlodsza jak miala rozwolnienie tez zrobila w domu, ze jak wracalam z pracy to na klatce schodowej czulam ze jest kupa w domu:evil_lol: , ale mnie to nie przeraza. Starszej suni poki jest w takiej dobrej formie jakiej jest usypiac nie zamierzam, choc tez ciezej sie jej juz chodzi. Po pracy lece na dwa spacery, bo mloda musi miec conajmniej 1,5 godziny, a starsza tez choc na chwile wyjsc musi, to samo jest rano i wieczorem. Pewnie ze czasem sie irytuje, ale nie wyobrazam sobie tego co by bylo gdyby ich mi zabraklo. Musimy pamietac o tym biorac psa, ze on moze dozyc poznego wieku i roznie moze ta starosc wygladac i wtedy naszej opieki potrzebuje najbardziej, to samo moze spotkac nas na starosc i naszych najblizszych

Szarotko bardzo mi imponujesz, trzymam za ciebie kciuki. Decyzja o uspieniu zawsze jest trudna, ale na nia zawsze przyjdzie czas.

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam psiaka 16 letniego (miałam...bo wyszedł z domu i nie wrócił..zakręcił się na spacerze i nie udało mi się go znaleźć...ale ciągle szukam)...fakt, że nie był na wózku...chodził na sztywnych łapkach, często potykał się, ale jakoś dawał radę, był praktycznie ślepy, głuchy i szczerbaty. Do tego sikał jak stał...jak szedł...poprostu sikał gdy mu się zachciało...w domu, na dywan..na meble...itd...oj nieraz byłam wściekła...może mniej na te posikane ..(napuchnięte) rogi mebli...ale na to, że on tak potrzebował człowieka, że często podchodził mi pod same nogi a ja niczego nieświadoma praktycznie się wywracałam.....

Szarotko cierpliwośc zawsze można stracić...ale nie znaczy to, że jesteś złym człowiekiem...JESTEŚ WIELKA :Rose: i Twój psiak to wie...póki go nie boli...póki chce z Tobą być...próbuj, walcz...żebyś potem nie wyrzucała sobie do końca życia....ale tak naprawdę to Ty wiesz co będzie dla Was najlepsze....mi pozostaje tylko Cię podziwiać .. :calus:

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Wam wszystkim. Morus już doszedł do siebie i znowu chodzimy (jeździmy!) na długie spacery. Jest OK ,tylko czasem trudno... Ale kto powiedział, że ma być łatwo :lol: . Po prostu mam duuuużo więcej pracy i nigdzie nie mogę wyjechać :placz: . Ale gdyby tylko takie zmartwienia człowiek miał...
Świeci słoneczko i zapowiada się piękny dzień. Idę na kawę.
Zapraszam:loveu: :iloveyou:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szarotka11']Dzięki Wam wszystkim. Morus już doszedł do siebie i znowu chodzimy (jeździmy!) na długie spacery. Jest OK ,tylko czasem trudno... Ale kto powiedział, że ma być łatwo :lol: . Po prostu mam duuuużo więcej pracy i nigdzie nie mogę wyjechać :placz: . Ale gdyby tylko takie zmartwienia człowiek miał...
Świeci słoneczko i zapowiada się piękny dzień. Idę na kawę.
Zapraszam:loveu: :iloveyou:[/quote]


Mamy nadzieję, że wszystko jest ok :)

Link to comment
Share on other sites

Gdyby nie te ciągłe lanie i zapach moczu w całym domu. A i on nie pachnie. A nie mogę ciągle kapać 35 kg. niedołężnego psa. Chociaż już teraz specjalnie się nie burzy:roll: . Nie to co w młodości, kiedy w kąpiel były zaangażowane 2 osoby i wychodziły całe mokre :lol:[IMG]http://static.dogomania.pl/forum/images/icons/icon10.gif[/IMG].
Spacery na wózku bardzo nam się podobają. Ja nie muszę go trzymać za ogon (!), a on ma swobodę w bieganiu. Nie muszę za nim nadążać:lol: . Dzisiaj chyba kupię na allegro te drybedy, bo na jednorazówki nie wyrabiam finansowo.
Już za 5 dni idę do pracy:-( . Jak się wyrobię???

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...