Jump to content
Dogomania

wędzone uszy


justynia

Recommended Posts

Zauważyłam w sklepie mięsnym wędzone uszka- kupiłam psince i schrupała z apetytem. Zastanawiam się, czy takie wędzonki są dla psa dobre... W zoologikach są podobne uszy, tylko twardsze i jakby mniej wędzone- w każdym razie nie pachną tak intensywnie. Zastanawiam się też czy oprócz psiego przysmaku mają jakieś zastosowania w ludzkiej kuchni (jak na razie nie kosztowałam :evil_lol:). Można je dawać psu czy nie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='justynia']Zauważyłam w sklepie mięsnym wędzone uszka- kupiłam psince i schrupała z apetytem. Zastanawiam się, czy takie wędzonki są dla psa dobre... W zoologikach są podobne uszy, tylko twardsze i jakby mniej wędzone- w każdym razie nie pachną tak intensywnie. Zastanawiam się też czy oprócz psiego przysmaku mają jakieś zastosowania w ludzkiej kuchni (jak na razie nie kosztowałam :evil_lol:). Można je dawać psu czy nie?[/quote]W sumie ludzkie wedonki sa wcesniej specjalnie prygotowane i albo do nich jest wstrykiwany rozwó soli albo sa mocone w ich rotworach w celu wieksenia trwałości (na bank robi sie tak pry produkcji bocku i szynek ) rónica leży w tym jaka metodą jest to produkowane . Sól dla zwierząt jest niepolecana.
Co do uszek w zoologach zdaje mi sie że sa one raczej suszone aniżeli wedzone ale to moja wersja czekam na inne opinie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madzika']W sumie ludzkie wedonki sa wcesniej specjalnie prygotowane i albo do nich jest wstrykiwany rozwó soli albo sa mocone w ich rotworach w celu wieksenia trwałości (na bank robi sie tak pry produkcji bocku i szynek ) rónica leży w tym jaka metodą jest to produkowane . Sól dla zwierząt jest niepolecana.[/quote]
Hmm... Tylko zastanawiam się, do czego służą takie uszy... Je się je? Czy galaretkę z nich gotuje? Zupełnie nie mam pomysłu... A może one są tylko dla psa? Przed chwilką się poświęciłam i odgryzłam kawałek :cool3:. Nawet smaczne :evil_lol:, soli nie wyczułam, ale chyba bym całego nie zjadła :eviltong:
[quote name='Madzika'] Co do uszek w zoologach zdaje mi sie że sa one raczej suszone aniżeli wedzone ale to moja wersja czekam na inne opinie[/quote]
Całkiem możliwe, bo nie mają tak intensywnego zapachu, a niektóre są białe (podobno z wapniem ;)) No i są twarde...

Link to comment
Share on other sites

Uszy są w 90% wędzone, nie suszone. Jak wyobrazacie sobie suszenie uszu zimą ? :evil_lol:
Co do sklepu mięsnego, to owszem, mogą byc specjalnie dla psów w nim, w koncu w wielu sklepach mozna kupic jakies miesa dla psów, czy kiełbasy...
A co do zapachu, to własnie im bardziej intensywnie pachnace uszy, tm zdrowsze. Te niepachnace sa moczone w roztworach chemicznych roznistych by zapach z nich wyciągnąc, i by zanadto nie woniały w sklepie i ludziom w omach.. Ale zdrowsze sa te smierdzace.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie, rozmawiałam kiedyś z gostkiem robiącym te "zoologiczne" uszy, blee. My kupujemy do naszego sklepiku w zakładzie mięsnym jeszcze świeże i pachnące okrutnie, jeszcze takie wielkie i gumiaste, po wysuszeniu robią się znacznie mniejsze, wędzone tchawice i fiutki wołowe od nich też są super, woniejące i tłuste. A te uszy sa sprzedawane normalnie do sklepów, niektórzy na nich np. żurek gotują. A na Litwie (chyba) takie miękkie swieżo wędzone i pokrojone w paseczki są jedzone do piwa, jeden z naszych klientów tak w tym zasmakował, że kupuje u nas dla siebie:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aburkowa']A te uszy sa sprzedawane normalnie do sklepów, niektórzy na nich np. żurek gotują.[/quote]
:crazyeye::crazyeye::crazyeye:
[quote name='aburkowa']A na Litwie (chyba) takie miękkie swieżo wędzone i pokrojone w paseczki są jedzone do piwa, jeden z naszych klientów tak w tym zasmakował, że kupuje u nas dla siebie:evil_lol:[/quote]
Rzeczywiście, jak spróbowałam, smakowały nawet, nawet :lol: Trochę przypominały wędzone podudzia tzw. "kęski do piwa" :evil_lol:
:sabber: Podsumowując, psu to nie zaszkodzi :multi: Pędzę dać małej ten pachnący uchołek

Link to comment
Share on other sites

No w sumie zurek sie robi na wędzonce ale ja wole podgardle albo wedzone kości w ostateczności skórka z boczku.

A wedzic mozna tez na zimno wiec...

Co jak co takie straopolski zrobienie np boczku wedzonego zajmuje 2 tyg a teraz w masowych masarniach w całe 20 godz pomyslmy dlaczego:mad::mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madzika']No w sumie zurek sie robi na wędzonce ale ja wole podgardle albo wedzone kości w ostateczności skórka z boczku.

A wedzic mozna tez na zimno wiec...

Co jak co takie straopolski zrobienie np boczku wedzonego zajmuje 2 tyg a teraz w masowych masarniach w całe 20 godz pomyslmy dlaczego:mad::mad:[/QUOTE]
a moj lubi kostki

Link to comment
Share on other sites

mi wet mowil ze lepsze sa te z miesnego :razz: te w zoologach nie sa az tak swieze zreszta porownajcie po zapachu te z miesnego pachna wedzonką te z zoologa jakos dziwnie ( takie moje zdanie):razz:
zreszta psu nie powinno sie dawac za duzo świni bo on eprzenosza chorobe ktora nie jest szkodliwa dla ludzi a dla psow wrecz przeciwnie :roll:(cos tak mi wet tlumaczyl jakis czas temu :razz: )

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich. Niedawno po raz pierwszy kupiłam mojemu psu świńskie ucho, pochłonął je w 2-3 godziny i tego samego dnia w trakcie zabawy z moim znajomym złapał za jego ucho:crazyeye: i zrobił w nim niezłą dziurę, krew się lała a piesek ma 3 miesiące więc musiał się nieżłe zawziąć. Czy myślicie, że może to mieć coś wspólnego z tym świńskim uchem, które jadł kilka godzin wcześniej?/???????

Link to comment
Share on other sites

[quote=Gosia>>>]Witam wszystkich. Niedawno po raz pierwszy kupiłam mojemu psu świńskie ucho, pochłonął je w 2-3 godziny i tego samego dnia w trakcie zabawy z moim znajomym złapał za jego ucho:crazyeye: i zrobił w nim niezłą dziurę, krew się lała a piesek ma 3 miesiące więc musiał się nieżłe zawziąć. Czy myślicie, że może to mieć coś wspólnego z tym świńskim uchem, które jadł kilka godzin wcześniej?/???????[/quote]
wspolczuje znajomemu ,ale nie obawiaj sie pies nie pomyslil swinskiego ucha z jego uchem :lol: (chyba ze znajomy pachnie jak wedzonka:evil_lol: )pieski łapia za wystajace czesci ciala np uszy nosy ciagna za wlosy a jako ze jest jeszcze maly i ma mleczaki to nie ma takiego wyczucia w gryzieniu ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tebusa']A ja nigdy nie spotkałam się w mięsnym z takimi uszami :( a moja Niunia baaaardzo lubi uszy wędzone :cool3:[/quote]
U mnie takie uszka są chyba tylko w jednej sieci sklepów- Matthias, ale ona działa tylko w lubelskim i podkarpackim... A te uszy z zoologika faktycznie są twarde i nijak pachną :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...