Jagoda1 Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 Trzymamy mocno kciuki za Pablo i za Was, domyślam sie, że przed Wami trudna noc... Moge tylko wesprzeć dobrymi myslami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted January 4, 2011 Author Share Posted January 4, 2011 Boziu Pablitko nasz kochany-trzymaj się,teraz to już z dnia na dzień będzie coraz lepiej tylko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta0731 Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 Dominik............ Dacie radę, może nie być lekko, nie ma co ukrywać, nocka nie za bardzo przespana, ale za jakiś czas to będzie tylko wspomnienie, a widok biegającego Pablo będzie normalnym widokiem Życzę siły i wytrwałości Wszystkie ciotki przeżywają razem z Wami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 WSpółczuję i Pablo i Wam :glaszcze: ...oby środek działał całą noc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 Witaj Dominik, przetrwajcie jakoś, najgorsza pewnie będzie ta pierwsza noc, wspieram Was dobrymi myślami. Trzymaj się Pablitku:):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Germaine Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 Pablo przez najbliższe 2 tygodnie będzie dochodził do siebie, potem musimy zacząć rehabilitację, czyli basen, ćwiczenia, pole magnetyczne. Doktor nam dzisiaj wspomniał o preparacie przygotowanym z surowicy z krwi, którą się wstrzykuje psu, żeby się rana dużo szybciej po operacji goiła. Koszt takiego zabiegu to około 500 zł i dla dobra Pablita trzeba będzie to zrobić, żeby szybko wrócił do zdrowia i jak najmniej cierpiał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dar_ling Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 Kapsel wspaniałe wieści!!! HURA!!! Tak się cieszę :D Dominik najważniejsze, że już po operacji i że wszystko się udało :D że macie już Pablo u siebie. Z doświadczenia wiem, że czas pooperacyjny w pierwszych dobach to nie jest łatwy okres, ale dacie radę!!! Trzymam mocno kciuki!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iv_ Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 Pablo :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 Jeju, jaka ulga! Śruby wyglądają... okropnie, ale skoro dzięki nim Pawełek będzie biegał, to dla mnie są... cud urody! :) Noc ciężka przed opiekunami. Uważajcie, żeby nie zlądował z kanapy, bo wbrew pozorom to jest moment (przerobiłam, to wiem :)). Niech żyje medycyna i jej coraz bardziej nieprawdopodobne osiągnięcia! A tak na marginesie... wiedziałam, że się uda! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnezia Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 O rany ale te zdjęcia ze śrubami są okropne :( Ciężka noc przed Wami, powodzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dar_ling Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 [quote name='Germaine']Pablo przez najbliższe 2 tygodnie będzie dochodził do siebie, potem musimy zacząć rehabilitację, czyli basen, ćwiczenia, pole magnetyczne. Doktor nam dzisiaj wspomniał o preparacie przygotowanym z surowicy z krwi, którą się wstrzykuje psu, żeby się rana dużo szybciej po operacji goiła. Koszt takiego zabiegu to około 500 zł i dla dobra Pablita trzeba będzie to zrobić, żeby szybko wrócił do zdrowia i jak najmniej cierpiał.[/QUOTE] O matko! Nie słyszałam o takim zabiegu. Z surowicy krwi danego psa?! Jak to wygląda, czy to jest jednorazowy zabieg czy trzeba go powtarzać?! Nie możemy teraz Go zostawić!!! Pomożemy jak się da!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 Domku Pabla :), Pablo :) - mam nadzieję, że noc nie będzie taka zła. Oby zastrzyk działał do rana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
awaria Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 Niech się łapka szybko goi, bo w niedługim czasie będzie musiała mu służyć do boksiowych szaleństw :) Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia Pabla oraz wytrwałaś i cierpliwość jego aktualnego domu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 domku napiszcie jak sobie radzicie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kapsel Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 [quote name='Mysza2']domku napiszcie jak sobie radzicie:)[/QUOTE] Tak napiszcie kochani, jak Pablo się czuje? Płacze bardzo? :roll::roll::roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 Ciiii... może jeszcze śpią?... Jak mawiała moja Babcia - sen jest najlepszym lekarstwem na wszystko. Pawełku, słoneczko dziś świeci - chyba specjalnie dla Ciebie! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emhokr Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 jak w pewnej piosence autorstwa mojego dh komendanta z ZHP... "dzień po nocy musi przyjśc, a po burzy przyjdzie słońce..." - dzisiejsza pogoda u nas jest dobrą wróżbą dla Pawełka :) zdjecia śrub/gwoździ mi się strasznie podobają, bo są zwiastunem zdrowej nogi! :) jak on cudownie będzie wygladał z normalną łapką :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kapsel Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 Przepraszam Pablusia al;e muszę ... Cioteczki, jak ten boksio do wieczora nie znajdzie DT wyląduje na Paluchu [URL="http://www.dogomania.pl/199488-TITO-zag%C5%82odzony-bokser-pilnie-DT-WARSZAWA?p=16045354#post16045354"]http://www.dogomania.pl/threads/199488-TITO-zag%C5%82odzony-bokser-pilnie-DT-WARSZAWA?p=16045354#post16045354 :-([/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fikusna_joanna Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 Witam serdecznie, to od nas Pan Dominik wziął Pablusia. W moim domu mieszka Bonitta i Rufus. Od ostatniego pobytu w naszym domu pieska ( sześciomiesięcznego) Bonitta nie toleruje Rufusa, który czasem na małego warknął. Można powiedzieć że gdyby mogła to by go zagryzła, chociaż jest dużo mniejsza. Czekamy na przyjazd specjalisty, który pomoże ułożyć poprawne stosunki między psiakami.Pablo do mnie trafił nagle z innego domu dzień przed wigilią. Fundacja nie miała gdzie go umieścić. Pomimo zaleceń specjalisty, aby w domu nie pojawił się żaden nowy piesek przygarnęliśmy psiaczka do siebie. Przez całą Wigilię, Święta i tak do Nowego Roku cały czas musieliśmy spędzać czas osobno. Na początku Bonitta nie tolerowała Pabla, Rufus także nie.Musiały być izolowane. Każde z nich głośnym szczekaniem domagało się obecności człowieka. Mój dom to bliźniak. W moim domu oprócz waśni pomiędzy Bonią a Rufkiem, innym problemem dla Pabla po operacji jest duża liczba wysokich schodów. Na dole jest za chłodno dla chorego pieska, a układ domu jest taki ,że wszyscy wchodząc i wychodząc z domu przechodzą przez ten pokój, również psy. Do tego jeszcze Bonia dostała cieczkę a Pablo nie był kastrowany. Od samego początku było wiadomo, że tu mały nie może mieszkać u nas po operacji, on potrzebuje spokoju i ciągłej obecności człowieka. Miałam dać mu schronienie do Nowego Roku. Był nawet domek na stałe, ale nic z tego nie wyszło, ale o tym pisała już moja córka. To moje wyjaśnienie dlaczego Fundacja szukała nowego domu dla Pablusia. U mnie był ponad tydzień. Bardzo przezywaliśmy operację pieska, jesteśmy bardzo szczęśliwi że jest już po i wszystko się udało. Bardzo się cieszę że trafił na tak miłego i dobrego opiekuna. Pozwoliłam sobie bez zgody Asi skorzystać z jej nicku. Mam nadzieję że się nie pogniewa. Pozdrawiam Iwona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 a ja serdecznie zapraszam na kolejny bazarek dla Pabla bo wydatki się nie skończyły niestety [URL]http://www.dogomania.pl/threads/199460-wypasiona-kanapa-ksi%C4%85%C5%BCki-koniczynki-na-operacj%C4%99-Pabla-do-12.01.2011-godz-22?p=16039464#post16039464[/URL] Bardzo proszę cioteczki o pomoc w rozsyłaniu wątku i odwiedziny od czasu do czasu:lol::lol::lol::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kapsel Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 Witamy Pani Iwonko i bardzo dziękujemy za pomoc dla Pablo. Bez Państwa pomocy nie wiem co by się z Pablo stało.:shake::shake::shake: :loveu::loveu::loveu::multi::multi::multi: Wielki, wielki Szacunek dla Pani i Joasi :modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 [quote name='Kapsel']Przepraszam Pablusia al;e muszę ... Cioteczki, jak ten boksio do wieczora nie znajdzie DT wyląduje na Paluchu [URL="http://www.dogomania.pl/199488-TITO-zag%C5%82odzony-bokser-pilnie-DT-WARSZAWA?p=16045354#post16045354"]http://www.dogomania.pl/threads/199488-TITO-zag%C5%82odzony-bokser-pilnie-DT-WARSZAWA?p=16045354#post16045354 :-([/URL][/QUOTE] [B]Kapselku[/B], coś się nie otwiera... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted January 5, 2011 Author Share Posted January 5, 2011 I co tam dzisiaj u Pablunia słychać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted January 5, 2011 Author Share Posted January 5, 2011 Heciu chodzi chyba o tego z tatuażem,co wątek na boksery.pun.pl zakładałam!Tak Kapselku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DOMINIK Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 przepraszam że tak późno piszemy ale dopiero teraz znależliśmy chwilkę czasu żeby usąść przed komputerem. Noc była ciężka i nieprzespana zarówno dla nas jak i dla Pabla aloe jakoś ją przetrwaliśmy i jest już znacznie lepiej :) Zastrzyk naszczęście działał całą noc ale Pablo musiał kilka razy wyjść na siusiu i trzeba go była wynosić na rękach. Najgorsze było to że mógł spać tylko na jednym boku i już w środku nocy miał dość takiej pozycji. Nad ranem zasneliśmy i Pablo wykorzystał chwilę nieuwagi i zdjął patrunek z welfronu ale tylko bandaż więc ni strasznego się nie stało. O 11 msieliśmy się stawić u weterynarza na kontrolę dostal antybiotyki i inne leki. Teraz śpi wycięczony i my chyba też pójdziemy w jego ślady :) Dziękuje wszystkim za dobre fluidy wysyłane do nas i do malucha - naprawdę się przydały :) :) PS. A dziś Pablo postanowił dziś jak gdyby nigdy nic troszę poszaleć więc chyba łapka tak bardzo go nie boli :) Wiktoria Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.