Jump to content
Dogomania

Użądlenie


Snake911

Recommended Posts

[FONT='Times New Roman'][FONT='Times New Roman'][SIZE=4]Mojego 3 miesięcznego Huskyego użądliła w wargę pod nosem chyba jakoś osa albo pszczoła bo sobie chciał ją zjeść. Pyszczek mu napuchł najpierw z prawej a potem z lewej strony i piszczał ale potem przestał i się położył na troszkę. Potem to sobie jeszcze kość obgryzał z tym pyszczkiem. Czy nic mu nie będzie, a jeśli żądło zostało bo go nie znalazłem może wypadło albo je połkną czy też mu nic nie będzie. Co może mu być i jakie mogą być tego konsekwencje, co ewentualnie mam zrobić? Nigdzie nie moge znaleść żadnych informacji.[/SIZE][/FONT][/FONT]
[FONT='Times New Roman'][FONT='Times New Roman'][/FONT][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Daj psu wapno .No i jeśli pies puchnie to koniecznie wet .Jeśli pies byłby uczulony na jad to mogą być zagrozone drogi oddechowe.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=25517&highlight=u%BF%B1dlenia"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=25517&highlight=u%BF%B1dlenia[/URL]

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=14022&highlight=u%BF%B1dlenia"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=14022&highlight=u%BF%B1dlenia[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Po kilku minutach zaczeło puchnąć ale potem nie puchło już bardziej. Dostał Calcium C Obserwowałem go jak oddycha bo tylko tyle informacji znalazłem że może się nawet udusić. Na wardze miał jakby lekkie malutkie rozcięcie pewnie od żądła, ale gdzie ono jest to nieznalazłem. Dzoniłem do wet bo sie przestraszyłem to szczeniak i w pyszczek go dziabło. Powiedziała jeżeli przez godzine nie napuchnie bardziej to mam jechac na zastrzyk bo inaczej jakiegos wstrzasu moze dostac czy urazu - o co z tym chodzi dokładnie wie ktoś ? Do wet nie pojechałem bo po 20-30 min przestało puchnać a on sie zaczol bawić.

Link to comment
Share on other sites

[FONT='Times New Roman']A dzisiaj na spacerze jak sobie leżał na trawce podleciała pszczoła to od razu po tupał śmiesznie przednimi łapkami, usiadł i obserwował zaniepokojony. Już więcej się nie zbliży dostał nauczkę.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Witajcie,
Poniewaz osy sa wyjatkowo agresywne w tym roku to ja nosze przy sobie na spacerki i plaże Apis Mellifica C5. to lek czysto homeopatyczny działajacy własnie przy użądleniach. Podaje się po użądleniu co 10 min do pyszczka.
Naprawde działa! Napewno nie szkodzi, jak wszystkie leki tego typu.
Majac pod reką można podac, a na zastrzyk (prawdopodobnie Hydrocortison) jest zawsze czas. Zwykle nie potrzeba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='borsaf']Witajcie,
Poniewaz osy sa wyjatkowo agresywne w tym roku to ja nosze przy sobie na spacerki i plaże Apis Mellifica C5. to lek czysto homeopatyczny działajacy własnie przy użądleniach. Podaje się po użądleniu co 10 min do pyszczka.
Naprawde działa! Napewno nie szkodzi, jak wszystkie leki tego typu.
Majac pod reką można podac, a na zastrzyk (prawdopodobnie Hydrocortison) jest zawsze czas. Zwykle nie potrzeba.[/quote]

ale rozumie ze to i do ludzi? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio będąc na spacerze z Bigoskiem natrafiliśmy na osy/czy pszczoły:cool1:Bigosek nagle zaczął zachowywać się jak w jakimś amoku ; nie mogłam go uspokoić. Potem okazało się, że użądlily go dwukrotnie na głowie. Opuchlizny wielkie jak pięść:shake:
Ale muszę powiedzieć, że dość szybko mu zeszły:p
Oso- i pszczołowstręt u Bigoska pozostał:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Moje psisko kilka dni temu polowało na szerszenia, ja myślałam, że przepłacę to zawałem:shake: , bo jestem uczulona, a koniecznie chciałam psa wyciagnąć z pokoju. Byliśmy nad jeziorem, do weterynarza kawał drogi, a do lekarza jeszcze dalej.

Udało mi się,;) ale pamiętam, że moją poprzednią afganicę użarła osa w nos i musieliśmy szybciutko jechać do weta, bo miała problemy z oddychaniem.

Link to comment
Share on other sites

Sytuacje które opisaliście (reakcje organizmu) są typowe i nie stanowią zagrożenia. Gorzej jest, jeśli pies jest uczuleny, jak mój. Po ugryzieniu osy/pszczoły w miejscu ukąszenia pojawia się niewielki guzek, po czym, mniej więcej około 2 godzin od ukąszenia, po rozejsciu się jadu w organiźmie pies zaczyna puchnąć na głowie, bokach ciała, zaczyna mieć trudności z oddychaniem aż do uduszenia. Następuje wstrząs i jeśli nie uda się szybko dojechać do weterynarza, pies się udusi. Wygląda przy tym masakrycznie. Szczególnie niebezpieczne jest, gdy ugryzienie nastąpi w mięsień, wtedy jad sie rozchodzi swobodnie. Ukąszenie w np. łapę moze zakończyć się jedynie bąblem, nawet u zwierząt uczulonych.
Wystarczy wtedy okład z altacetu, podanie wapna (zawsze podaje się zwykłe wapno, nie barwione, nie smakowe i nie musujące) ewentualnie środek na alergię (ja mam claritine).
Z powodu os właściciwie pół roku nie mam spokoju na spacerach, w okresie największego wysypu w ogóle nie zabieram psa na łąki i nad wodę, bo raz omal nie straciłam suczydła. W naszym mieście były dwa stafiki, jeden mój, drugi zszedł po ukąszeniu osy. :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Mojego dożka też użądliła, chyba osa. Ma napuchniętą żuchwę, wielki obrzęk z boku brody i troszkę się martwie bo od wczoraj obrzęk nie zmalał. U weta oczywiście byliśmy, zastrzyki dostał, ale gnębi mnie że opuchlizna nie zchodzi...a ile u waszych psów się utrzymywała?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska'] Gorzej jest, jeśli pies jest uczuleny, jak mój. Po ugryzieniu osy/pszczoły w miejscu ukąszenia pojawia się niewielki guzek, po czym, mniej więcej około 2 godzin od ukąszenia, po rozejsciu się jadu w organiźmie pies zaczyna puchnąć na głowie, bokach ciała, zaczyna mieć trudności z oddychaniem aż do uduszenia. Następuje wstrząs i jeśli nie uda się szybko dojechać do weterynarza, pies się udusi. .. Ukąszenie w np. łapę moze zakończyć się jedynie bąblem, nawet u zwierząt uczulonych.
Wystarczy wtedy okład z altacetu... [/quote]
Ostatnio ratowaliśmy jamnicę użądloną prawdopodobnie przez osę.Użądlenie w opuszkę łapy - po ok. 40 min od użądlenia stan był już na prawdę poważny - rozwinięte objawy wstrząsu (dostała dożylnie deksametazon). Proszę nie bagatelizować użądleń - sama opuchlizna to drobiazg ale jeśli pies np.wymiotuje, zaczyna szybciej i płycej oddychać, jest pobudzony albo wyraźnie apatyczny, przyspiesza a później zwalnia akcja serca to KONIECZNIE trzeba pędzić do weta. Liczą się minuty - jeśli rozwiną się objawy wstrząsu może być za późno.A tak na marginesie to ta sunia "nigdy nie była uczulona" - zawsze jest ten pierwszy raz:shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

[quote name='KaRa_']Dobrze,ze w gardlo albo gdzies nie uzadlilago...[/quote]


oj tak miałam wątpliwą przyjemność połknąć osę parę tyg temu, która w odwecie dziabnęła mnie gdzieś w gardle, opuchlizna, pogorszenie słuchu, wysięk i wyzyta na pogotowiu

niestety mój kudłaty nie uczy się na moich błędach i nadal kłapie zębami na osy a ja się boje że kiedyś kłapnie paszczą skutecznie :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...