Jump to content
Dogomania

Mieszaniec amstaffa - proszę od porady , właściwie błagam o pomoc :(


madzialek

Recommended Posts

Witam !
Jestem posiadaczką mieszańca rasy Amstaff. Piesio wabi się SYNEK . Jest stosunkowo niskim psem , ważącym 21 kg .Matka jego była rodowodową Amstafficą . Posiadam psa od pół rocznego szczenięcia . . Hodowla chciała jak najszybciej nadrobić straty po nieodopatrzeniu (tak to nazwę- dzikie krycie)przez opiekuna w czasie nieobecności właścicieli hodowli. Wszystkie szczenięta były prawie Amstaffami , nie rózniły się znacząco . Synek natonist był niski i krępy , bardziej przypominał Beagla niz Asta . Z tego powodu nikt nie chciał go wziąć. No i jak to zwykle bywa ludzie nie chcą zadawac sobie trudu zawiezienia psa ot chociażby do schroniska...Przyjechali do właścicielki domu u której wynajmowałam pokój . Zobaczyłam psa na tylnym siedzeniu i poprostu powiedziałam ze jest taki śliczny . Pan bez zastanowienia odpowiedział - za 20 minut juz nie bedzie , muszę się go pozbyć jadę do weterynarza. Moja reakcja była natychmiastowa . Itak spedziłam ze Synkiem juz 3 lata . Byłam w klasie maturalnej i przyznam szczerze ze wtedy nie miałam głowy do tego by w ogule zastanowić sie nad tym czy pies mnie zdominował czy nie .
Do roku czasu czasami zdarzało mu sie niszczyć niekture rzeczy - domyślam sie ze to z nudów .To zdarzało sie w czasie mojej obecności w szkole. Potem tak jakby z tego wyrósł . Zawsze spał nakanapie w czasie mojej nieobecności , kiedy wchodziłam do domu automatycznie z niej schodził . W wieku 2 lat zagryzł kota . To takze zdarzyło sie w czasie mojej nieobecnosci .
Jednak z czasem posuwał sie coraz dalej i dalej , tzn zgryzł kota na moich oczach , potem dorwał moja kozę . Dzisiaj ma 3 lata . Widzę jak się zmienił . Choć zawsze był agresywny do innych zwierząt to widzę w nim zmianę na gorsze. W stosunku do mnie jest przemiły i kochany .
Dziwne jego zahcowania to
- kiedy jest na smyczy , zjadł by kazdego kto podchodzi do mnie z wyciagnięta ręką .
- kiedy jest sam na dworze obcych tylko zgłasza,ale kiedy tylko pojawie sie na horyzoncie to poprostu wpada w amok . Czasami jestem w stanie go odwołać , a czasami mogę się wypęc a on szczeka i szczerzy zęby jak oszalały.
- agresja do innych zwierząt ( czasami wydaje mi sie ze zabija dla przyjemności)

Jest najbardziej oddanym psem jakiego miałam . Nie przemyślałam mojej decyzji i zle go wychowałam . Nie chcę go nikomu oddawać . Nawet kiedy on zostaje sam u mojej mamy , a ja idę do sklepu pies wyje i czeka pod bramką . Mama opowiada ze on wręcz histeryzuje.
Kocham tego psa , ale chyba go uczłowieczyłam zabardzo i zle podeszłam do sytuacji.Zle go wychowałam . Przyznaję to jest tylko moja wina.

Drodzy forumowicze , mam pytanie czy powinnam zgłosic sie na szkolenie ?(jakie i gdzie ?)
Czy moze raczej do jakiegoś behawiorysty?

Nie chcę pozbywać się psa , dodam że mam konie . Nie dam sobie ręki uciąć czy pozostawiony sam nie bedzie chciał zaatakować konia. Byc moze to brzmi smiesznie ale dla mnie juz nie jest . Proszę o odzew .
Magdalena

Link to comment
Share on other sites

Madzialek, przenieś może temat do działu "wychowanie", może do poddziału "agresja".
I napisz tam, skąd jesteś - jest nadzieja, że forumowicze podpowiedzą jakiegoś sprawdzonego szkoleniowca z Twoich okolic, bo sama możesz sobie z tym nie poradzić. Sprawa jest poważna.

Edit - aha, już tam to jest. Nie zauważyłam ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

hmm... takie zachowanie może być spowodowane złą socjalizacją szczeniaka... pewnie miałaś szkołę a szczeniak siedział sam w domu wychowując się sam teraz nie wie że koty nie służą do zabijania. Niestety nie wiem jak Ci pomóc, najlepiej właśnie by było skontaktować się ze szkoleniowcem takim który wykorzystuje pozytywne metody szkolenia!

Link to comment
Share on other sites

ten temat jest już tu [URL="http://www.dogomania.pl/threads/196919-Mieszaniec-amstaffa-prosz%C4%99-od-porady-w%C5%82a%C5%9Bciwie-b%C5%82agam-o-pomoc-%28"]http://www.dogomania.pl/threads/196919-Mieszaniec-amstaffa-prosz%C4%99-od-porady-w%C5%82a%C5%9Bciwie-b%C5%82agam-o-pomoc-%28[/URL]. Swoją drogą, co tam u Synka? Kontaktowałaś się już z kimś w jego sprawie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...