Jump to content
Dogomania

Kolejność nauki podstawowych komend/ amatorsko


miumiu

Recommended Posts

Mam pytanie.
Czy ukłądajac szczeniaka, zanim będzie mógł uczestniczyc w szkoleniu istotna jest kolejność komend, których go uczymy.

Na logikę najpierw trzeba nauczyć psa reagowanie na własne imię i ewentualnie jakiś przywoływacz jeśli się go stosuje.Ale co - od razu "noga", obchodzenie i siadanie przy lewej czy być szczęsliwym, że raczył przylecieć hehehe?
Siad, potem waruj czy tam leż. Miejsce ...

No i kiedy (mce) co?
Przywoływanie takie tylko "Burek!" - to od początku nie?Na zasadzie zabaw.

Ale te bardziej skoplikowane?

Ni i mam powiedzmy 4 mcznego szczeniaka -jest jeszcze maluchem ale juz kontakt z nim jest konkretny. Na jednym spacerze mozemy po zabawie i wybieganiu kilka komend poćwiczyć? Czy tylko jedną przez jakiś czas? Intuicyjnie - wydaje mi się, ze lepiej kilka i za cześto nie powtarzać, bo isę psiak jak dziecko male -znudzi monotonnią. Ale może nie mam racji? Może trzeba utrwalić zachowanie, a nie robić grochu z kapustą?

Link to comment
Share on other sites

[B]miumiu[/B] zadajesz wspaniałe pytania :) I na dodatek udzielasz sobie na nie wyczerpujących odpowiedzi :)

Dla mnie pierwszą rzeczą, którą pies powinien umieć, to przychodzenie na wołanie. Przywołania generalnie warto mieć dwa - jedno oznaczające "znajdź się blisko mnie jak najszybciej!", czyli nieformalne, używane na spacerkach, a drugie oznaczające "chodź i usiądź przede mną/przy nodze", czyli formalne, używane treningowo i na ewentualnych zawodach.

Kiedy zaczynać? Od razu! Tylko się bardzo dostosowując do psa - masz rację, że szczeniaczek szybko się nudzi, więc ćwiczyć krótko, a wesoło :) Nie za dużo na raz - ale myślę, że sama wyczujesz co i ile.

Czego warto nauczyć? Zabawy z właścicielem! Przywołania, siadania, warowania, zostawania, odsyłania na miejsce :) Chodzenia na luźnej smyczy!! Nic nie robienia! - to niezwykle przydatna umiejętność na wystawach czy jakichkolwiek zawodach, gdzie psa się parkuje przy jakimś słupie czy drzewie często na kilka godzin i człowiek wręcz nie jest w stanie cały czas się tym psem zajmować. Naprawdę warto nauczyć psa, że można go przywiązać i że pies ma wtedy nic-nie-robić, najlepiej spać ;) Mojego psa tego nie nauczyłam i teraz strasznie żałuję...
Acha, i spokojnego przebywania w klatce/transporterku.

Pozdrawiam :)
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

Nauczona tym, że moej posty w dziwny sposób znikają ... zachowuję je... :roll:

[I]Ja dostałam opierdziel od Jacola za to, że w jednej sesji ćwiczyłam dwa zachowania, czyli jedna sesja = jedna komenda.

Przywołanie jest najważniejsze to Burkowe, potem siad, żeby nauczyć do mnie, piesek juz musi wiedzieć/rozumieć gest na siad.[/I]

Link to comment
Share on other sites

Inne rzeczy też można od razu, byle stopniować stopień trudności. Od szczeniaczka najpierw będziemy wymagać, żeby usiadł, potem żeby wysiedział, jak odejdziemy na 5 kroczków, potem żeby wysiedział coraz dłużej i przy naszej zwiększającej się odległości od niego etc.

Ja podczas jednej sesji wprowadzałam najwyżej jeden nowy element (i oczywiście nie przy kazdej sesji był nowy element), ale elementy lepiej opanowane powtarzałam. Ważne, żeby pracować nad jednym aspektem naraz, czyli jak danego dnia skupiasz się na tym, żeby psiak robił coś szybciej, to nie wymagaj, żeby robił szybciej i dokładniej niż poprzednim razem.

Czas, ilość powtórzeń dziennie, częstotliwość sesji szkoleniowych trzeba dopasować do szczeniaka: jeden pies będzie mógł pracować trochę dłużej, drugi zupełnie króciutko, jeden przy kilku powtórkach wciąż będzie skupiony, a inny stwierdzi "no przecież to już umiem, o co ci chodzi?" i z takim trzeba skończyć, zanim się znudzi i urozmaicać ćwiczenia, zmieniać otoczenie, stopień trudności, wprowadzać urozmaicenia typu wydawanie poleceń, gdy stoimy tyłem do psa, albo szeptem, albo tylko gestem etc.

Link to comment
Share on other sites

Rauni , a czy od dorosłego psa mam wymagać perfekcji przy nauce komendy?
W sensie taki, że kilka sesji już było, ale nie zawsze usiądzie równiutko przy nodze czasem z boku ?
Narazie mówię mu że brzydko i odchodzę i powtarzamy komendę, a za dobrze wykonaną jest SUUPER pies + smak.

Dobrze robię czy źle ?

Link to comment
Share on other sites

Jeśli reaguje już za każdym razem na komendę, to możesz zacząć wymagać większej dokładności (można na początek psu to ułatwić, na przykład stając przy ścianie, tak by pies wciskając się między nas i ścianę musiał usiąść równo) - nagradzać tylko takie wykonania, o jakie nam chodzi. Ja w żaden sposób nie reaguję na złe wykonanie, tylko powtarzam ćwiczenie (ewentualnie właśnie ułatwiając lub naprowadzając za pierwszym razem, jeśli pies nie bardzo chwyta, o co mi chodzi).

Link to comment
Share on other sites

Jak miałam szczeniaka na przechowaniu to w wieku niecałych dwu miesięcy przybiegał na zawołanie, reagował na własne imię, chodził na smyczy i siadał jak miałam smaczka. I to bez jakiś konkretnych sesji ćwiczeniowych. Przybiegał zawsze bo zawsze wtedy się go głaskało i chwaliło. Na smyczy chodził, bo chciał dotrzymaś kroku starszym psom, jedynie na sied zaczęłam go tak bardziej konkretnie uczyć, ale nie zdążyłam bo znalazł za właściciela :(

Link to comment
Share on other sites

Siadał jak miałam smaczka, no powiem ci, że mój do niedawna też, ale mi się to strasznie nie podoba i pies mną rządzić nie będzie, bo nie zawsze sobie mogę pozowlić na schowanie smaka więc trzebabyło chłopaka przestawić na siadanie bez smaka :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

hehe, wiem. Ale ja już okazji nie będę miała :( Nie wiedomo czy teraz w ogóle będzie szkolony :(
A co do mojego drugiego psiaka (ma 6 lat) jest bardzo pojętny ale wszystkie komendy wykonuje strasznie opieszale i z niechęcią. Bez względu na to czy mam w ręku smaka czy nie. Strasznie mi brakuje u niego tego spojżenia na przewodnika. Tego wyczekiwania z niecierpliwością na następne polecenie. Tego entuzjazmu, zapału do pracy. I mimo że umiałam nauczyć go bardzo wiele, tychh ostatnich rzeczy nie udało mi się wypracować.
Natomiast szczeniak dosłownie palił się do nauki i mimo, że czytałam, że dopiero w wieku 3 lub 4 miesięcy zacząć naukę, nie mogłam się powstrzymać. Ale nie widać żeby psina cierpiała z tego powodu :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnisia']czytałam, że dopiero w wieku 3 lub 4 miesięcy zacząć naukę[/quote]

E tam. Ja zaczęłam uczyć Sonię prostych komend, kiedy miała 2,5 miesiąca. Bardzo szybko opanowała "siad" i "waruj". Poza tym nauką jest również uczenie czystości w domu, oduczanie gryzienia sprzętów i domowników, ogólnie - zasad dobrego wychowania ;) a na to nigdy nie jest za wcześnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia_i_gończy']Nic nie robienia! - to niezwykle przydatna umiejętność na wystawach czy jakichkolwiek zawodach, gdzie psa się parkuje przy jakimś słupie czy drzewie często na kilka godzin i człowiek wręcz nie jest w stanie cały czas się tym psem zajmować. Naprawdę warto nauczyć psa, że można go przywiązać i że pies ma wtedy nic-nie-robić, najlepiej spać ;) Mojego psa tego nie nauczyłam i teraz strasznie żałuję...
Acha, i spokojnego przebywania w klatce/transporterku.[/quote]
Popieram w 100%!!!!

Nasza trenerka kupiła niedawno szelciaka i tydzień po przyjeździe do niej znał już siad i leżeć. Wyobraźcie sobie taką kupkę futra (wielkość świnki morskiej) wykonująca komendy... :evil_lol: Dwa tygodnie później zaczęły trening z frisbee (takim szytym na miarę :cool3:), dlatego uważam, że zacząć pracować ze szczeniakiem trzeba jak najwcześniej. Tylko trzeba to robić prawidłowo, żeby nie zaszkodzić jego psychice ani zdrowiu.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Niespelna 5-miesieczna suczka (dokladnie 4 miesiace i trzy tygodnie zycia) podczas I Mistrzostw Polski Psow Towarzyszacych wykonala radosnie nastepujace cwiczenia:
1. chodzenie i bieganie przy nodze na smyczy ze zwrotami
2. To samo bez smyczy
3. Przywolanie do nogi
4. Aportowanie
5, Wybranie wlasnego aportu sposrod obcych
6. Wykonanie na odleglosc stoj, siad, waruj osobno na znaki, osobno na glos
7. Dawanie glosu
8. Pozostanie na siad i na waruj pojedynczo i w grupie psow
acha, i jeszcze stawanie do badania.
To bylo cwierc wieku temu, dokladnie w 1980 roku w Łodzi. Sunka oczywiscie robila bledy z nadmiaru szczeniecego entuzjazmu, ale wszystko to wykonala, zajmujac 10. miejsce wsrod ponad 20 doroslych psow. Startowala na obcym stadionie, na ktorym przedtem nie trenowala.

Minelo cwierc wieku, i jednak nadal sie slyszy, zeby zaczynac szkolenie od 3, 4. 6 miesiaca zycia, a niektorzy czekaja, az pies skonczy rok.
Sunka byla wlasnoscia trenerki.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

A jak ja mam roczną shih tzu, i naprawde ciężko ją czegoś nauczyć to czy mam nadal próbować czy poprostu teraz już tak nie przyswaja no bo już szczeniaczkiem nie jest?

Ewentualnie czy ktoś próbował choćby troche wyszkolić shih tzu lub coś podobnego?

Czy takie małę pieski wogóle powinny się uczyć czy to dla nich zbyt duży wysiłek?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='damczer']A jak ja mam roczną shih tzu, i naprawde ciężko ją czegoś nauczyć to czy mam nadal próbować czy poprostu teraz już tak nie przyswaja no bo już szczeniaczkiem nie jest?

Ewentualnie czy ktoś próbował choćby troche wyszkolić shih tzu lub coś podobnego?

Czy takie małę pieski wogóle powinny się uczyć czy to dla nich zbyt duży wysiłek?[/quote]

Mam 3 letniego kundelka , miałam go kiedy młody miał 8 miesięcy i olałam to i owo, dopiero teraz się szkolimy.

Wysiłek?
Nie sądze, nie większy niż bieganie z psami ;)
Warto spróbować .

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='Agnisia =)']Natomiast szczeniak dosłownie palił się do nauki i mimo, że czytałam, że dopiero w wieku 3 lub 4 miesięcy zacząć naukę, nie mogłam się powstrzymać.[/quote]

Tak twierdzono kiedyś, kiedy szkolenie psów polegało na metodach awersyjnych i karaniu. I rzeczywiście tymi metodami nie da sie wyszkolić szczeniaka. Można go tylko smiertelnie nastraszyć i pozbawić radości życia. Natomiast metodami pozytywnymi możesz szkolić psiaczka praktycznie od pierwszych dni życia... :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia_i_gończy']Czego warto nauczyć? (...) Nic nie robienia! - to niezwykle przydatna umiejętność na wystawach czy jakichkolwiek zawodach, gdzie psa się parkuje przy jakimś słupie czy drzewie często na kilka godzin i człowiek wręcz nie jest w stanie cały czas się tym psem zajmować. Naprawdę warto nauczyć psa, że można go przywiązać i że pies ma wtedy nic-nie-robić, najlepiej spać ;) Mojego psa tego nie nauczyłam i teraz strasznie żałuję...[/quote]

Zaczęłam wpisywać w blogu ćwiczenia na relaks, wyciszenie, nic-nie-robienie właśnie, może komuś się przydadzą. Właściwie wszystkie opierają się na tym samym - na nagradzaniu psa za spokojne leżenie.
[URL]http://martajermaczek.blox.pl/2006/09/wpis-2.html[/URL]
M.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...