Jump to content
Dogomania

Harley - znów chory czyli powtórka z rozrywki:(


Madie

Recommended Posts

  • Replies 109
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Madie']mam nadzieje ze teraz bedzie juz z górki choc nadal bardzo uwazamy.Natomiast Harley przed 5 minutami walnął wielką, STAŁĄ dość twarda kupę.

Teraz czeka go samotnosc do 17 ale musi jakos wytrzymac...[/QUOTE]

Zawsze jestem pod wrażeniem, jak bardzo ładna kupa może poprawić człowiekowi humor :evil_lol:
Dobrze, że Harley ma się lepiej i dobrze, że trafiliście na fajną wetkę. Trzymam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

:D:D:D:D

własnie wrociłam do domu, troche wczesniej niz sie spodziewałam bo byłam ciekawa jak tam. Wiec siku było wzorowo w kuchni, zmienilam gazete i od razu trafila tam kupa (STAAAŁa i twaarda!!!) Misie moje wszystkie sa wlasnie po jedzeniu, wszystko dostalo ryz z kurczakiem. Młody się bał troche ryzu bo sie rozgotowal i przylepial mu sie do podniebienia ale tez zjadł. W ogole to straszny głodomór...Nie wiem, dzis bede musiała zapytac jak go karmic bo on by tylko jadł. Niestety...:( Tylko miesne puszki i miesko ogotwae za to nie chce nawet tknac ani jednej z suchych karm a ma ich 3 rodzaje...

Bedzie duzy wiec woalabym go przyzwyczajac do karmu suchej juz teraz bo po prostu to taniej wychodzi...Jakis sposób bedzie trzeba znalezc.
W ogoloe zanim weszlam do domu rozmawialam z dzieciata sasiadka, ktora cale dnie z nimi siedzi, i okazalo sie ze nie miala pojecia ze prawie od tygodnia pies ejst w domu. Nie slychac po naszym wyjsciu ani wycia, ani nic nie ejst zniszczone jak przychodzimy. To z duzych plusow, teraz minusy.

Dzieciak jest nachalny co do kotów i o ile Dante naprawde spokojnie znosi jego ataki łacznie ze wskakiwaniem na siebie 0_0' i albo ucieka albo miauczy o tyle Radek po jednej z takich akcji zaczyna na psa po prostu polowac. Tylko czeka jakby go tu łapa pacnac. Widze ze jest ewidentnie zazdrosny ale na razie poza obcinanime paznokci i strofowaniem slownym jednego i drugiego nie ingeruje. Mam nadzieje ze sie jakos przyzwyczaja Wszystko stowory sa glaskane po rowno i nawet zaluje ze nie mam 3 reki bo podchodza jednoczesnie.

Cieszy mnie tez to ze potrafia zjesc z jeden miski, tzn koty bez problemu dopuszczaja Harleya do swojej a on nie ma nic tez przeciw jak one zjedza z jego. Chociaz wtedy robi sie lapczywy i polyka wszystko jak najszybciej.

Po pochowaniu kabli w miare mozliwosci, i butow oraz zafundowaniu kilku gryzakow uspokoilo sie tez gryzienie wszystkiego.

Co by tu jeszcze...

Mam mały problem ze wspolokatorem...Tzn bede musiala z nim powaznie pogadac bo mamy inne zdanie na temat wychowywania psa i to bedzie rodzilo problemy to dzieciak zwariuje.Ja bym chciala zeby on nie dostawał nic z reki tzn nie jadl jedzenia dla ludzi ani nie zebral przy stole. Z drugiej strony moj kolega uwaza ze nie ma w tym nic zlego wiec mowi ze bedzie sie z nim dzielił zarciem. Boje sie ze sprzeczne infomacje sprawia ze młody nie ebdzie wiedzial gdzie ejst granica. To samo sie tyczy spania w lozku. Juz pierwszego wieczoru nie pozwolilam psu spac ze soba. Nie to zebym miala cos przeciw ale po prostu on bedzie duzy, i boje sie ze to ja wyladuje na podlodze. U mnie to respektuje i spi na swoim kocyku pod biurkiem, ale np Michał na sile go wciaga na lozku i probuje z nim spac....Itd itd, takie drobne s[rawy ale na dluzsza mete beda iritujace.

Na razie sie ciesze ze wszystko wyglada na ok, i dzis jeszcze jedziemy do lecznicy,Jak dobrze pojdzie to pewnie jutro na ostatni antybiotyk i badanie krwi i koniec...Oby wszystko poszlo dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Co do żywienia - to, że on chce jeść nie znaczy, że może. Chce, bo nie jadł długo przedtem, ale nie ulegaj mu i nie karm go dużo - bo skończy się tak, jak przed kilkoma dniami, pies się zapcha i będzie problem. Jeśli chcesz wprowadzać suche, najlepiej zrób to sposobem. Czy on szybko pochłania jedzenie, tak łyka jakby, bez rozgryzania? Jeśli tak, dawaj mu to, co dotychczas gotujesz + kilka chrupek suchego, z każdym dniem zwiększaj ilość suchego - tylko zadbaj na początku, żeby było trochę bardziej miękkie i nasączone wodą. Za 2-3 tygodnie problem z łapczywym jedzeniem zniknie - jeśli pies bardzo dokucza, np. gdy jecie, ignorujcie go, a gdy odpuści walkę o żarcie - chwalcie i dawajcie np. kość, taką z zoologa, do pomemłania - trzeba tylko pilnować, żeby nie odgryzł części i się nie zadławił, ale w przypadku szczyla z mleczakami trochę to potrwa.

Link to comment
Share on other sites

Hej:)

On je łapczywie ale gryzie. Tzn tak mniej wiecej przynajmnij cos tam memła. Niestety, bestia jest zdolna i wybredna i np. gdy mieszam mu intestinal ze zwykla karma z puszki to zjada te miesna a intestinal zostawia...Moze to kwestia zapachu. Niemniej jednak zrobie jutro jak mowisz. Co do ejdzenia to fakt, on ja dł by ciagle ale ja go karmie 3 razy dziennie po trochu. Rano dostał pół puszki, teraz 4 czubate lyzki ryzu z miesiem- tyle samo zostaje mu na kolacje. To danie to cala paczka ryzy i 1 udko z kurczaka [odzielone wlasnie na 2 posilki.

Młody na szczescie juz wiecej pije, szczegolnie po jedzeniu.

Tak sie zastanawiam, mam nadzieje ze nie bedzie przesada jak powiem wspolokatorowi ze np ludzkie jedzenie szkodzi psom?? Troche czytała i chyba nie powinny go jesc, wiec moze wtedy odpanie problem karmienia przy stole, które w tym momencie jest bardziej problemem wspolokatora niz samego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madie']
Tak sie zastanawiam, mam nadzieje ze nie bedzie przesada jak powiem wspolokatorowi ze np ludzkie jedzenie szkodzi psom?? Troche czytała i chyba nie powinny go jesc, wiec moze wtedy odpanie problem karmienia przy stole, które w tym momencie jest bardziej problemem wspolokatora niz samego psa.[/QUOTE]
koniecznie! tym bardziej, że młody powinien być teraz na delikatnej diecie. koniecznie powiedz, że nie wolno mu podawać ludzkiego-przyprawionego jedzenia, bo znów się rozchoruje ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madie']Hej:)

On je łapczywie ale gryzie. Tzn tak mniej wiecej przynajmnij cos tam memła. Niestety, bestia jest zdolna i wybredna i np. gdy mieszam mu intestinal ze zwykla karma z puszki to zjada te miesna a intestinal zostawia...Moze to kwestia zapachu. Niemniej jednak zrobie jutro jak mowisz. Co do ejdzenia to fakt, on ja dł by ciagle ale ja go karmie 3 razy dziennie po trochu. Rano dostał pół puszki, teraz 4 czubate lyzki ryzu z miesiem- tyle samo zostaje mu na kolacje. To danie to cala paczka ryzy i 1 udko z kurczaka [odzielone wlasnie na 2 posilki.

Młody na szczescie juz wiecej pije, szczegolnie po jedzeniu.

Tak sie zastanawiam, mam nadzieje ze nie bedzie przesada jak powiem wspolokatorowi ze np ludzkie jedzenie szkodzi psom?? Troche czytała i chyba nie powinny go jesc, wiec moze wtedy odpanie problem karmienia przy stole, które w tym momencie jest bardziej problemem wspolokatora niz samego psa.[/QUOTE]

Na pewno nie powinny jeść jedzenia przyprawionego w jakikolwiek sposób oraz niektórych produktów nieprzetworzonych. Odpada karmienie szynką i schabowymi tak więc. Pomysł jest dobry, szczególnie, jeśli chcesz karmić psa głównie suchą.

Link to comment
Share on other sites

Myslalam o dobrej suchej bo wydaje mi sie ze jest bardziej zbilansowana niz to co moge ja sama mu ugotowac ( ile mozna jesc ryz z miesem bez ubytku na zdrowiu??) a na pewno tansza od puszkowej. Wiec tak sobie umyslilam ze mlody bedzie dostawał sucha pozniej, a raz na dzien na jeden posilek, a jak bedzie starszy to np ra zna dwa dni naprzemiennie zarcie domowe ( ryz+ kura, indyk jagniecina) do karmy. Poza tym miesne puszki za krórymi rpzepada wrecz ( dobre sa bo sama probowałam...) beda w ramach jakiejs nagrody za cos, nie wiem weterynarza, szkolenia czy cos takiego...

Poki co dzieciak nie jest zainteresowany zadnymi smakolykami. Tzn ciasteczkami dla psow, dropsami itd itd, na wszystko patrzy obojetnie. I nie chce dostac nawet w ramach nagrody. Moze to lepiej poki zoladek ma delikatny.

A co do wspolokatora jakby sie nie zgadzal to kaze mu konto zalozyc i na pewno znajda sie osoby ktore przelumacza mu epwne rzeczy lepiej niz ja.

dzieki wszystkim za odpowiedzi

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj byliśmy u weta. Młody dostał metronidazol juz w tabletce i po raz pierwszy od tygodnia obyło sie bez kroplowki. Koleja wizyta w piatek na badania krwi i jak wszystko bedzie w porzadku to potem za 2 tyg szczepienie.
Duzo zjadł, zrobil piekna kupe, i dostalismy dyspense na wychodzenie na dwór (byle by ograniczac kontakt z psami)



Młody nie był specjanie zachwycony dworem, ale wysikał sie i pociagnal do klatki. Potem bylysmy jeszcze raz i znow zrobil siusiu. Niestety, zapewniamy mu chyba za mało rozrywek bo od godziny 23-2 w nocy szczekał szalal, warczał podgryzał i prbowal wszystkich do zabawy wciagac. Dodam ze wszyscy byli juz w lozkach wiec trzeba było wstac do psinca. Staralismy sie go wymeczyc przed snem, bawienie sie pilka, przeciaganie starej stakreptki, polowanie na kosc itd, ale to bylo chyba za bardzo nieudlne. Gorzej ze mlody jeszcze nie ma umiaru i jak sie pochylilam nad nim zeby mu powiedziec nie wolno ( zaczal sie do kabla dobierac) to podskocyzl szczeknal i z radoscia upierdzielil mnie w nos...

Bolało jak diabli az lzy stanely w oczach ale ok, mysle sobie. nic z tego. Scieram łzy bo tak troche glupio a tu krew, moje malenstwo rozwalilo mi pol nosa tymi swoimi kiełkami:P Było jzu za pozno zeby go jakos skarcic bo sie zajal czym innym i epwnie nie wiedzilaby o co chodzi, ale tak na przyszlosc, ja mu ograniczac podgryzanie takie znienackowe włascicieli??

Potem psozlismy spac, i nad ranem czuje ze pies ładuje sie na lozku, ja go odpycham on sie laduje. W koncu wskoczyl iz aczal mnie gryzc po rece i skomplec. Wstałam- pies ruszyl do drzwi i piszczy dalej. Wiec tylko dres na siebie, smycz i na dwor. Chodzilismy prawie pol godziny, ale owocem tego bylo natychmiastowe siku i wielka kup a( rzadsza niz wczoraj ale wet powiedzial ze tak mzoe byc przy zmienie karmy). W sumie o 4 30 polozylam sie po raz drugie i poki co mały spi. Boje sie tylko ze poneiwaz nie ma nas w domu takie zachowanie bedzie sie non stop powtarzac, tzn zeon bedzie przesypial caly dzien, a w nocy bedzie wariowal. Mam nadzieje ze pomoze porzadny spacer moze z jakas zabawą, kolo 22-moze polnocy. Rano przed wyjsciem zawsze tez staralismy sie go zabawiac zeby potem nie było munudno wiec teraz zastapia to spacery. Ponadt zrobilismy mnostwo zdjec babla wiec moze cos wrzucimy...

jest dobrze:) teraz tylko trzeba szkarba wychowac

Link to comment
Share on other sites

Przed wyjściem dobrze jest się z nim bawić, ale potem go wyciszyć przed samym wyjściem - inaczej będzie wył, broił i tak dalej. Co do skakania - może poćwiczycie posłuszeństwo metodą klikerową? Wiele psów dobrze na to reaguje. Jak pies skacze, odwracaj się do niego tyłem i całkowicie go ignoruj, gdy próbuje osiągnąć coś piszczeniem i skakaniem.

Link to comment
Share on other sites

Nom...Młody nie ejst wielkim fanem suchej karmy ale chociaz juz ja je. Na razie w proporcjach dziennych 1/4, ale to zawsze cos. Powoli zaczne go przestawiac na 3/4.

Jutro ostatnia wizyta u weterynarza i badania krwi. Poza tym dzis zauwazylam ze ma taka dziwna gule na brzuszku i ze go to boli. Mam nadzieje ze to nie przepluklina, wiec sie ciesze ze idziemy do weterynarza, bo sie juz jutro wyjasni. Kupy poki co piekne, zachowanie tez nie najgorsze choc mamy kilka problemow.

Kocia kuweta to centrum przysmaków:) Musialam ja sutawic tak ze koty ledwo co wlaza ale przynajmniej on nie mzoe siegac. Co do kotów...Ech poluje calyn cza sna Dantego:( A biedaczek nie chce mu robic krzywdy i sie daje gryzc choc piszczy po uszach karku, itd, mlody po prostu przywala go łapa do ziemi i gryzie:/ Juz sie dzis wkurzylam i złapałam go za kark az pisnal bo nie chcial kota puscic. Cos bede musiała z tym zrobic. Jak ja jestem book to ejst spokoj, jak siedze blisko ale wystarczy tylko ze kot odejdzie od mojej reki to pies go "przegania" i wraca.

Poza tym byvzek ma silne poczucie wlasnej własnosci. Znosi na swoje poslanie doslownie wszystko. Miske jak mu sie zarcie skonczy, drpapak kotów (!) , wszystko zabawki, nawet buta jak dorwie. w koncu tego ejst tu tyle ze prawie nie mozna sie polozyc...A dzis udalo mu sie wyrwac telefon stacjonarny ze sciany z kablem i jak weszlam do domu tez go obgryzal na poslaniu...

Na szczescie nadal nie zalatwia sie w domu, nie placze i nie niszczy mebli, wec czesc problemow nam odpada. Ładie nam tez przytyl i duzo chce jesc. Zaczął tez szczekac, co ciekawa ma bardzo basowy szcze jak na szczeniaka.

Napisze co i jak jutro po wecie.

Na szczescie nadal nie zalatwia sie w domu, nie placze i nie niszczy mebli, wec czesc problemow nam odpada. Ładie nam tez przytyl i duzo chce jesc. Zaczął tez szczekac, co ciekawa ma bardzo basowy szcze jak na szczeniaka.

Link to comment
Share on other sites

Zdrowy! zdrowy! Zdrowy! :))))

Pani Doktor powiedziała, że Harley jest zdrowy, przytył prawie kilogram od ostatniej wizytyy ( nic dziwnego skoro zre 5 razy dziennie i duzo wiecej niz ja ) wyniki krwi dobre ( chociaz ponoc jeszcze trombocytów mało, ale ma sie unormowac). Mamy się pokazać na 2 szczepieniu za tydzień.

Niestety, gula na brzuszku młodego to przepluklina, trzeba obserwowac czy sie nie powieksza podczas jedzenia,. Jesli nie, to moze ponoc poczekac do kastracji. Raz kastrowałam psa ale miał ponad 10 lat, wiec nie wiem w jakim wieku ma się to odbywac u młodszych psów. Zobaczymy.


Bardzo sie ciesze ze juz po wszystkim. Teraz bedziemu chuchac i dmuchac i pilnowac, i wychowywac i pies rzecz jasna zostaje. Co prawda kwestie formalne z wlascicielem mieszkania trzeba zalatwic ale mysle ze nie bedzie problemu bo to prawie wzór cnót ( i pies, i włascicielka:) )

Chciałabym też zachipowac młodego, ale pomyślę o tym przy szczepieniu.

DZIEKUJĘ wszystkim serdecznie jak sie tylko da, za wszystkie porady, ciepłe słowa, myśli, trzymane kciuki itd. Pomogliście bardzo.

My z Harleyem rzecz jasna będziemy regularnie odwiedzac forum.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madie']Zdrowy! zdrowy! Zdrowy! :))))

Pani Doktor powiedziała, że Harley jest zdrowy, przytył prawie kilogram od ostatniej wizytyy ( nic dziwnego skoro zre 5 razy dziennie i duzo wiecej niz ja ) wyniki krwi dobre ( chociaz ponoc jeszcze trombocytów mało, ale ma sie unormowac). Mamy się pokazać na 2 szczepieniu za tydzień.

Niestety, gula na brzuszku młodego to przepluklina, trzeba obserwowac czy sie nie powieksza podczas jedzenia,. Jesli nie, to moze ponoc poczekac do kastracji. Raz kastrowałam psa ale miał ponad 10 lat, wiec nie wiem w jakim wieku ma się to odbywac u młodszych psów. Zobaczymy.


Bardzo sie ciesze ze juz po wszystkim. Teraz bedziemu chuchac i dmuchac i pilnowac, i wychowywac i pies rzecz jasna zostaje. Co prawda kwestie formalne z wlascicielem mieszkania trzeba zalatwic ale mysle ze nie bedzie problemu bo to prawie wzór cnót ( i pies, i włascicielka:) )

Chciałabym też zachipowac młodego, ale pomyślę o tym przy szczepieniu.

DZIEKUJĘ wszystkim serdecznie jak sie tylko da, za wszystkie porady, ciepłe słowa, myśli, trzymane kciuki itd. Pomogliście bardzo.

My z Harleyem rzecz jasna będziemy regularnie odwiedzac forum.[/QUOTE]

Teraz kastruje się psy w wieku 8 miesięcy, więc dużo czasu nie upłynie :) Cieszę się, ze maluch już zdrowy i wszystko u niego dobrze :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madie']Lady Swallow dzieki:)

Hmm przepłukline ma na srodku brzuszka jakies 5 cm od siusiaka.[/QUOTE]
pytam boja miałam psiaka z przepukliną .tylko u nas pooperacyjną .po operacji na jelitach zrobiła się przepuklina i była poprawiana.a że psiak duży 40 kg i szalony więc miał 3 zabieg.trafiłam na wetkę choc mieszkajacą na wsi i ona mi powiedziała,ze ona u zwierząt stosuje nici chirurgiczne ludzkie ,bo weterynaryjne nie zdają u niej egzaminu.wczoraj miał zdjete szwy i mam nadzieje ,ze juz bedzie lepiej

Link to comment
Share on other sites

A Harley dzis znow zaliczyl wizyte u weta. Wymioty zolcia, brak apetytu, slanianie sie na nogach, biegunka.

Podejrzani sa dwaj albo za duzo kryzakow sie nazarl ( wetka kategorycznie zakazala dawac), albo polknal kawalek listwy od sciany ktora obrobil wieczorem:/ chociaz ona mowi ze mimo bolesnosci brzucha nic tam nie czuje. W kazdym razie dzis dostalismy cala mase lekow i kroplowke, a jutro mamy jak nie przejdzie jechac na usg i niewiadomo co.

Biedny moj psiulek:(((((

az rece opadaja...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madie']A Harley dzis znow zaliczyl wizyte u weta. Wymioty zolcia, brak apetytu, slanianie sie na nogach, biegunka.

Podejrzani sa dwaj albo za duzo kryzakow sie nazarl ( wetka kategorycznie zakazala dawac), albo polknal kawalek listwy od sciany ktora obrobil wieczorem:/ chociaz ona mowi ze mimo bolesnosci brzucha nic tam nie czuje. W kazdym razie dzis dostalismy cala mase lekow i kroplowke, a jutro mamy jak nie przejdzie jechac na usg i niewiadomo co.

Biedny moj psiulek:(((((

az rece opadaja...[/QUOTE]

A to on tak broi? Może warto przyzwyczajać go np. do zostawania w kennelu?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...