Jump to content
Dogomania

Bez imienia, bez domu, bez szans - DS w Świebodzinie,udało się po 8 miesiącach


Guest monia3a

Recommended Posts

Guest monia3a

[quote name='jaanna019']No nie, nie setki! Tysiące!
Za psy, które poszły na tozowe umowy odpowiada TOZ. Skoro ci zależy to oczywiście sprawdzimy co u Heksy, bo może ta samotna kobieta z 4 dzieci sobie z nią nie radzi. Ty sobie nie radziłaś to dlaczego ona ma dawać radę.[/QUOTE]

Tak jak Ty radziłaś sobie z kilkoma psami ale nie będę ich wyliczać zniżając się do Twojego poziomu.

[B]cacha, gohah[/B] bardzo dziękuję za wizytę u Boryska i cieszę się, że wszystko jest w porządku tak jak zresztą pisałam. Borysek jak widać wyczesany, cudny jak zawsze :loveu:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 409
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wygląda cudnie :loveu: jak pięknie zmieniała mu się szata :)
Cieszę się,że wszystko u niego OK :) odkąd zobaczyłam go pierwszy raz w Pupilach Porannego zapadł mi w sercu :loveu:
Oby więcej takich cudnych niusów :) życzę sobie i Wam

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny dziękuję, że odwiedziłyście psa w nowym domu. Cieszę się, że są zdjęcia i relacja, ale ja również usatysfakcjonowana nie jestem. Czekam niecierpliwie na resztę danych do umowy oraz na numer czipa. Usatysfakcjonuje mnie dopiero to jak osobiście porozmawiam z p. Elwirą. :)

Link to comment
Share on other sites

joanna83 przepraszam Cię bardzo, ale czegoś tu nie rozumiem....
Zarówno na wątku woj lubuskiego jak i na pw do mnie szukałaś kogoś kto przeprowadzi wizytę poadopcyjną,a nie kogoś kto zdobędzie dla Ciebie numer telefonu tych ludzi.

Adres ludzi macie na umowie, a ja przez tydzień się nie doczekałam przesłania mi go. a przecież chyba zależało wam na czasie?

Wizyta została przeprowadzona, jest relacja, są fotki. Macie potwierdzenia, że psu nic złego się nie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Wtrącę się, poniewaz jakiś czas temu prosiłam o inf. o Borysie i własnie je dostałam. mnie te informacje przekonują. Pomagałam Borysowi wpłacając pieniadze ( jeszcze wtedy kiedy był Kingiem ) . Ciesze się, ze jest wsród fajnych ludzi. Świadczy o tym jego wygląd. Borysku miziam Cie za uszkiem.

Link to comment
Share on other sites

[B]Gohah[/B] do wizyty zgłosiło się kilka osób. Nie pisałam nic do Ciebie, bo czekałam na odp od osoby, która miała na dniach zrobić wizytę, ale się rozchorowała i odwlecze się to w czasie. Dane są nam jak najbardziej potrzebne, wizyta miała być m. in. po to, aby uzyskać kontakt do opiekunów (i oczywiście sprawdzić jak się pies miewa), który tak czy inaczej mieć musimy, a niestety monia3a nie chce przekazać. Cieszę się, że u Boryska wszystko ok, ale dopuki nie otrzymam danych kontaktowych (chociażby po to, by zapytać właścicieli o nr czipa psa (warunek w umowie, która podpisali), lub zrobić kolejną wizytę-nie będę usatysfakcjonowana. Nie może być tak, że TOZ nie ma danych nowych opiekunów swojego podopiecznego nie sądzisz? To chyba jasne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gohah']

Adres ludzi macie na umowie, a ja przez tydzień się nie doczekałam przesłania mi go. a przecież chyba zależało wam na czasie?

Wizyta została przeprowadzona, jest relacja, są fotki. Macie potwierdzenia, że psu nic złego się nie dzieje.[/QUOTE]

Ja pisałam do ciebie na PW. Pisałam na czym nam zależy. Odpisałaś mi, że nikt się z tobą nie kontaktował w tej sprawie. Więc kto ci dał adres?

Link to comment
Share on other sites

adres miałam ja a gohah ode mnie
nie chcę się mieszać w Wasze sprawy, spory itp.
potrzebna byla osoba do sprawdzenia domu Borysa, dlatego jak tylko pojawiła się informacja o konieczności przeprowadzenia wizyty u Borysa napisałam dwa privy do joanna83 i monia3a (2 stycznia)
odpowiedzi na tego priva od joanna83 nie dostałam do dzisiaj, skąd mogłam wiedzieć, że do wizyty zgłosiły się już jakieś osoby i o co konkretnie w tej wizycie chodzi, gdybym wcześniej wiedziała to nie zawracałabym sobie i opiekunom Borysa głowy
mi zależało, żeby sprawdzić czy Borys ma się dobrze, sprawdziłam, wiem i Wam to przedstawiłam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joanna83']Nie zamierzała tego też robić z domem Borysa, ale zawiozłyście go i [B]naopowiadałyście[/B] Pani [B]Elwirze[/B], że Pani Basia będzie ją nękać telefonami i jak źle opiekowała się psem u siebie w domu.
[/QUOTE]

Asia, mam duże pokłady w sobie cierpliwości, ale one też są ograniczone, więc :

1. Proszę nie wkładać w moje usta czegoś, czego nie robiłam, szczególnie że nie było Ciebie z nami w Świebodzinie i nie wiesz o czym i jak rozmawiałyśmy - więc nie twórz plotek.

2. Pani z DT rozmawiała telefonicznie z DS (prawie godzinę ) i gdyby DS chciał przekazać swój telefon, to by przekazał.

3. Jest ustawa o ochronie danych osobowych, więc nie operuj imionami bądź innymi danymi na forum publicznym.

4. Skoro macie adres mailowy do DS to ja nie widzę problemu, żeby napisać do DS z prośbą o numer telefonu. Jeżeli DS nie będzie miał nic przeciwko, to po prostu ten telefon da.

I już kończę na tym swoje wypowiedzi na wątku Borysa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']

4. Skoro macie adres mailowy do DS to ja nie widzę problemu, żeby napisać do DS z prośbą o numer telefonu. [B]Jeżeli DS nie będzie miał nic przeciwko, to po prostu ten telefon da. [/B]
[/QUOTE]
Czy ty żartujesz? Nie mogę uwierzyć po prostu. Jest to jedynie wyrażenie mojego zdziwienia dla twojego punktu widzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']Czy ty żartujesz? Nie mogę uwierzyć po prostu. Jest to jedynie wyrażenie mojego zdziwienia dla twojego punktu widzenia.[/QUOTE]

A dlaczego uważasz, że żartuję?

JA widzę z boku jeden problem - [B]chcecie mieć numer telefonu[/B]. Rozumiem, choć nie bardzo wiem dlaczego dlaczego akurat tak się uparłyście w tym przypadku, szczególnie że nic się nie dzieje złego z psem. Skoro nie możecie go od moni uzyskać, uzyskajcie go [B]bezpośrednio od DS[/B]. Macie przecież kontakt z DS, więc w czym jest problem?

Chyba, że nie chodzi o numer, tylko o coś innego. Ale ja się w to już nie mieszam.

Link to comment
Share on other sites

Nie, nie chodzi o nic innego. I nie uparłyśmy się. Po prostu to jedyna umowa adopcyjna bez kontaktu telefonicznego. A niepokój wziął się stąd, że monia wielokrotnie proszona o ten numer z uporem odmawiała jego podania. Ja się bardzo cieszę, że Borys jest cały, zdrowy i bezpieczny. Jednak ze względów czysto formalnych taki kontakt do ds powinien mieć TOZ jako organizacja, która psa wypuściła w świat. Tak uważam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']Nie, nie chodzi o nic innego. I nie uparłyśmy się. Po prostu to jedyna umowa adopcyjna bez kontaktu telefonicznego. A niepokój wziął się stąd, że monia wielokrotnie proszona o ten numer z uporem odmawiała jego podania. Ja się bardzo cieszę, że Borys jest cały, zdrowy i bezpieczny. Jednak ze względów czysto formalnych taki kontakt do ds powinien mieć TOZ jako organizacja, która psa wypuściła w świat. Tak uważam.[/QUOTE]

A ja tam uważam, że się po prostu zawzięłyście i tyle.

Nie rozumiem jakim problemem jest telefon, skoro dane [B]inne kontaktowe są[/B].

Nie trzeba być Einstainem, żeby wiedzieć, że różnie z adopcjami się dzieje: nie zawsze jest kontakt z DS mimo posiadanych numerów telefonów, nie zawsze się dzwoni, nie zawsze robi się wizyty poadopcyjne, [B]pewnie nie zawsze jest umowa. [/B]

W [B]tym przypadku[/B] najważniejszy jest telefon a nie to [B]czy pies ma dobry DS czy nie[/B] - i to widać gołym okiem.

Ten dom został sprawdzony jak pewnie [B]żaden inny. Ba, jeszcze będziecie robić te wizyty. [/B]
[B]Tylko dlaczego akurat [COLOR=darkred]na ten DS[/COLOR] [/B] padło skoro zazwyczaj [B]jak już się robi[/B] wizytę poadopcyjną, to [B]jedną[/B]?

Umowa adopcyjna jest umową adopcyjną - nie wypożyczenia. Może umowa szczegółowo nie mówi, ile wizyt tych powinno być, ale na Boga, DS to DS - ten pies jest ich własnością, i [B]skoro[/B] [B]nic się złego tam nie dzieje[/B], nic nas więcej nie powinno interesować.

Najważniejsze jest dobro psa - przynajmniej z mojego punktu widzenia. Ale z tego wątku wynika, że to [B]nie jest ważne[/B]. Najważniejsze jest to, że Wy nie macie telefonu.

Niestety nie rozumiem zacięcia i agresji. Nie rozumiem dlaczego Asia musi koniecznie z DS porozmawiać i jeszcze robić jakieś wizyty poadopcyjne w przyszłości. To Asia ma monopol na rozmowy i wszystkie adopcje muszą przejść przez ręce Asi? A ile jeszcze tych wizyt będzie? Sto?

Nie rozumiem dlaczego nie jesteście w stanie uwierzyć innym osobom, że z pies ma się świetnie. Każdą osobę, która napisze, sprawdzi, że pies jest ok, będziecie podejrzewać o przekłamanie? O jakich znowu [B]niedomówieniach[/B] pisze Asia?

Czy te ostre proceduty dot. DS dotyczą [B]wszystkich adopcji[/B] czy tylko adopcje moni mają tę wątpliwą przyjemność?

O co w tym wszystkim chodzi? Bo nikt chyba nie uwierzy, że o ten nieszczęsny telefon.

Rany Boskie, trochę więcej obiektywizmu i dystansu.

Link to comment
Share on other sites

Zapędzasz się. Gdyby ten telefon był od początku i gdyby była umowa od początku nie byłoby problemu. Jeśli natomiast trzeba wręcz wymuszać dostarczenie umowy a ona jest na dodatek niekompletna i z uporem monopolisty chroni się numer telefonu na zasadzie "nie dam bo nie" to sytuacja wygląda dziwnie i stąd się biorą potem nieporozumienia. Nikt tu nie pisze, że nie wierzy w to że pies ma się dobrze. Nie rozumiem dlaczego odmawia się kontaktu do ds ludziom, którzy byli najbardziej zaangażowani w opiekę nad psem. To chyba taki niepisany zwyczaj na dogo, że dt/opiekun decyduje i jest odpowiedzialny za ds, pilnuje dotrzymania zapisów umowy itd. W tym przypadku to Aśka zajmowała się psem, kontaktem z dt i zaspakajaniem potrzeb psa.
Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy ode mnie z dt wychodzi pies, koleżanka go wiezie do ds a potem mi mówi nie dostaniesz numeru do nowego domu bo nie - to nie jest normalne, a tu właśnie tak było. I dziwi mnie twój liberalny stosunek do tej sprawy. I nie wiem dlaczego nie rozumiesz zaniepokojenia Aśki. Myślę, że źle oceniasz sytuację.

Znam jeszcze jeden niemal identyczny przypadek. Po zdobyciu telefonu do ds okazało się, że ci ludzie szczerze nienawidzą osoby, która była najbardziej w psa zaangażowana a dlaczego? Bo ktoś tym ludziom kłamliwie opisał sytuację. Dopiero po długich rozmowach i inwektywach ze strony ds udało się wyjaśnić, że wszystko wyglądało inaczej niż osoba "dostarczająca" psa przedstawiła.

Link to comment
Share on other sites

Dobra,

nie będę w ten temat się wciągać, ale w adopcję Borysa nie tylko Aśka była zaangażowana. Ja też woziłam do weterynarza Borysa, byłam kilka razy w DT, kilka razy rozmawiałam z opiekunką i też co nieco wiem na ten temat.
I to są całkowicie odmienne informacje od tych, które Asia tak ładnie wypisała na forum. Ale forum nie jest miejscem na rozstrząsanie tego.

Nie możesz pisać, ze najbardziej zaangażowaną osobą była Asia, bo było tych osób dużo - wystarczy przeczytać wątek. Możecie nie lubić Moni (już), ale nie możecie powiedzieć, że się psem nie zajmowała i chciała jak najgorzej dla niego, bo to nie w porządku. A tak na prawdę nie było ustalone, kto jest odpowiedzialny za psa - nauczka na przyszłość.

I nie jest to jakiś liberalny stosunek do tej sytuacji, ale nie ma co robić afery tam gdzie jej nie ma. Był niepokój - rozumiem. Ale jak już w sumie się wyjaśniło, więc po co dalej tracić energię?

[quote name='jaanna019']Znam jeszcze jeden niemal identyczny przypadek. Po zdobyciu telefonu do ds okazało się, że ci ludzie szczerze nienawidzą osoby, która była najbardziej w psa zaangażowana a dlaczego? Bo ktoś tym ludziom kłamliwie opisał sytuację. Dopiero po długich rozmowach i inwektywach ze strony ds udało się wyjaśnić, że wszystko wyglądało inaczej niż osoba "dostarczająca" psa przedstawiła.[/QUOTE]

I widzisz, znowu prowadzisz rozmowę typu: jedna Pani drugiej Pani... sugerując z góry, że DS Borysa [B]nienawidzi [/B]moni, bo Ty znasz taki jeden przypadek. Ostre słowa. Szczególnie, że niewiadomo co to za przypadek, jest tylko Twoja opinia, opinii z drugiej strony nie ma i w ogóle nic nie wiadomo. Ale smród idzie.

Myślisz, że nie ma osób, które mogą teraz powiedzieć (po przeprowadzonych rozmowach, czy adopcjach), że nienawidzą Ciebie, mnie, Aśki czy jakiejkolwiek osoby, która prowadzi adopcje? Są. I to pewnie od cholery.

Mnie też pewnie jeden (conajmniej) DS nienawidzi, bo przez rok Pani robiła z nas przysłowiowych "durniów". Ma prawo. I na pewno jej punkt widzenia różni się zdecydowanie od mojego.

I na tym już faktycznie kończę, bo to nie jest tematem tego wątku, przepraszając za tzw. "offy".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']Dobra,

I widzisz, znowu prowadzisz rozmowę typu: jedna Pani drugiej Pani... sugerując z góry, że DS Borysa [B]nienawidzi [/B]moni, bo Ty znasz taki jeden przypadek. Ostre słowa. Szczególnie, że niewiadomo co to za przypadek, jest tylko Twoja opinia, opinii z drugiej strony nie ma i w ogóle nic nie wiadomo. Ale smród idzie.

[/QUOTE]
A gdzieś ty to wywnioskowała? Sugeruję ni mniej ni więcej, ale zupełnie odwrotnie. Faktycznie czas kończyć bo do niczego to nie prowadzi.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

nie ma to jak relaks :lol: Borys wypoczywał sobie w górach :cool3: szczęściarz :)
[IMG]http://zalacznik.wp.pl/04/d636/Borys2.jpg?o2=49783&wid=30196&p=2&t=IMAGE&st=JPEG&ct=QkFTRTY0&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=132983034311197932&sid=b03d4f3f3d820a36334f2444bc9fe060[/IMG]

[IMG]http://zalacznik.wp.pl/04/d636/Borys1.jpg?p=3&t=image&st=jpeg&ct=QkFTRTY0&f=Borys+1.jpg&wid=30196&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=132983034311197932&sid=224b63ceb9ecf67eea0e7b1dc4ed4f57[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='caha']nie ma to jak relaks :lol: Borys wypoczywał sobie w górach :cool3: szczęściarz :)
[/QUOTE]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/163/borys1r.jpg/"][IMG]http://img163.imageshack.us/img163/4743/borys1r.jpg[/IMG][/URL]
[IMG]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d3dacfbc167bae4b.html[/IMG][IMG]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d3dacfbc167bae4b.html[/IMG]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/1346/d3dacfbc167bae4b.jpg[/IMG][/URL]

przepraszam nie wiem czemu nie dołączyło fotek, u mnie były hmm

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...