Jump to content
Dogomania

Młoda bernardynka z tragicznych warunków zabrana do Uciechowa- ma dom!!!!!!


mari23

Recommended Posts

  • Replies 244
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Cleo2008']Ogonku, przeciez ja znam niemiecki, moge spoko cos zrobic
A to nie czasem ta baba spod Frankfurtu co szukala benkow ????????? (zuzlikowa powinna skojarzyc)
dajcie namiary, adres telefon, dzwonie tam i pisze, co za problem...no naprawde...
* a ja juz "odznaczylam" temat, bo myslalam ze zakonczony cholercia...[/QUOTE]


Nie, Ci ludzie nie mają nic wspólnego z kobietą, która chciała adoptować Pudziana/Piegusa...ta kobieta to Polka mieszkająca w Niemczech w Koblencji (chyba to blisko Frankfurtu n.Menem)...brak podstw, by wiązać ją z Berlinem i jakąkolwiek fundacją niemiecką.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dobrze , że się odezwałaś. Tylko zamiast udawania zdziwienia cofnij się o te parę stron. Nie ma dużo.

[quote name='rotek_']zanim zaczęliśmy z nimi pisać przeszukaliśmy strony niemieckie
Ci ludzie normalnie zajmują się głównie tresurą psów, oferują także psy do adopcji, ale w tym drugim przypadku pomagają raczej w adopcji psów. Psy zabierane przez nich idą odrazu do nowych domów. Zanim przywiozą psa przeprowadzają coś w rodzaju rozmowy przedadopcyjnej-pytają się ile czasu mogą poświęcić psu, czy nowego właściciela stać finansowo na utrzymanie psa, warunki w jakich będzie mieszkał pies itd...bardzo podobne do tego jak robią to dogomaniacy.[/QUOTE]
Stało coś na przeszkodzie, żeby podać nazwę tej organizacji ? To nie jest unikanie przekazania prawdy ? był jakiś powód ? Ty to wiesz.
Ogonek - nie było mowy o 'stylu' HHP, a inaczej. Sęk w tym,że także wiedziała od początku co to za fundacja. Ja bym nie ryzykował i nie uczył 'malucha' kombinacji dorosłych. Po co ? Po drugie podtrzymuję swoje zdanie o Niej w całości - wiek jej z niczego nie zwalnia. Fajnego bloga prowadzi i niech to idzie w dobrą stronę.
Firma. Do prowadzenia tresury psów nie potrzeba mieć firmy, bo to działalność jednoosobowa. Zakładanie firmy z tego powodu się nie opłaca z powodów podatkowych. Natomiast jest różnica pomiędzy firmą, a stowarzyszeniem, czy fundacją. Stowarzyszenia i fundacje są z reguły 'non profit' - firmy nie. Zmienia to obraz i PR o faktycznych przesłankach działania. Niczego nie zarzucam - tak obiektywnie jest.
Niemcy. Jak tam jest wiem wystarczająco dobrze. Z własnych doświadczeń nie opowieści.
Zdjęcia. Zdjęcie Zojki znikło, bo się nie ładuje - zgoda. Dlatego, że usunięte ze źródłowej strony. Sprawdź sama.
Pytania generalne - pokaż proszę umowę adopcyjną na Tajrę, czy w ogóle umowy jakie stosujecie z fundacjami biorącymi od Was psy. Czyli adres DS Tajry macie czy nie ?
Ile psów rocznie wyjeżdża do Niemiec z Waszego schronu ?
Czyli ....czekamy dalej na ciąg dalszy Tajry.
Rotek podaj może Cleo namiary na osoby z fundacji i niech w Waszym imieniu zada pytanie. Będzie obiektywnie.

PS. Wellington - Adrianna 'zaplątała' się w _Ogonek_

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzlikowa']Nie, Ci ludzie nie mają nic wspólnego z kobietą, która chciała adoptować Pudziana/Piegusa...ta kobieta to Polka mieszkająca w Niemczech w Koblencji (chyba to blisko Frankfurtu n.Menem)...brak podstw, by wiązać ją z Berlinem i jakąkolwiek fundacją niemiecką.[/QUOTE]
Dzięki :loveu: no i very sehr gut !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']
Firma. Do prowadzenia tresury psów nie potrzeba mieć firmy, bo to działalność jednoosobowa. Zakładanie firmy z tego powodu się nie opłaca z powodów podatkowych. Natomiast jest różnica pomiędzy firmą, a stowarzyszeniem, czy fundacją. [B]Stowarzyszenia i fundacje są z reguły 'non profit' - firmy nie[/B]. Zmienia to obraz i PR o faktycznych przesłankach działania. Niczego nie zarzucam - tak obiektywnie jest.
[/QUOTE]

I o to wlasnie chodzi !
Tutaj zysk jest motorem dzialania, nie chec pomocy zwierzetom :angryy:
Najlepszym dowodem tego jest rowniez ze [B]nie[/B] posiadaja tzw.Status der Gemeinnützigkeit, odpowiadajacy w Polsce OPP.

Link to comment
Share on other sites

Jako,że sama nie mogę jednoznacznie wyrobić sobie opinii o konkretnych sytuacjach, nie wchodzę w kłótnie,bo dla samego jazgotu i stawania po czyjejś stronie(i jak tu wybrać stronę?) to po prostu,ani czasu,ani przyjemności,ani potrzeby nie mam...nie znając języka, rzucana byłabym jak chorągiewka różniącymi się tłumaczeniami tego samego.

Jednak zawsze wywołuje we mnie ambiwalentne odczucia fakt, że mając zawalone własne schroniska, jeszcze organizacje (bo nie mówię tu o indywidualnych osobach,które z sentymentu o polskim psiaku myslą) sprowadzają takie ogromne ilości psów z Polski.Chcę wierzyć,że podyktowane to jest tym,że społeczeństwa zachodnie niejako inaczej podchodzą do psów chorych, starszych, czy też takich,które wymagają szczególnej opieki, ale jednak aż tak bardzo w tę ogromną emocjonalność nie wierzę(patrz-schroniska w Niemczech!)...po prostu zaczynam być nieufna! A jak mówicie jeszcze,że duże psy siedzą po schronach bez szansy na adopcję?...a sama sobie wczoraj pooglądałam fotki...no to już zupełnie zaczynam wątpić, w te różnice kulturowe i mentalnościowe!
I znowu jawi się własnie pytanie: po co z Polski, skoro mają taki ogrom u siebie?

[B]I jeszcze jeden, w moim mniemaniu najistotniejszy aspekt tej sytuacji: pozwalamy się traktować jak petenci w naszych urzedach...[/B]
Tajra...cudowna suczka, która znalazłaby i u nas domek...może i ma tam dobrze,i niech tak będzie!!!...ale...nie znoszę być traktowana jak upośledzony petent!
A mam wrażenie,że tak traktowane są schroniska wydające psy tym organizacjom...a poprzez to jest niejako przyzwolenie na lekceważenie ustaleń, umów...i psy są ewidentnie zagrożone!!!
I to jest własnie to co najbardziej mnie wkurza- nie wiem jacy są Niemcy, ale wiem jednoznacznie,że korzystają bez zmrużenia oka z naszej wycofanej postawy służalców i kreowania ich na zbawicieli psów!
Zwróćcie uwagę- gdzie pojawi się tylko jakaś organizacja zagraniczna popadamy w tę pułapkę...przyjmujemy postawę służalczych petentów! I nawet jak nie dzieje się z psem nic złego, to "wyegzekwowanie" obietnic zaczyna być ogromnie trudne! My błagamy i prosimy...a oni mają ważniejsze sprawy na głowie i robią łaskę!
Nie pisze o tym dlatego,że mam przerost ambicji,ale dlatego,że taka sytuacja wprost zagraża naszym psom! Lekceważac nas, Niemcy lekceważą umowy zabezpieczajace nasze psy.

Najwyższa pora zmienić swoją pozycję w tych kontaktach i zacząć stawiać wymagania...nie ustawiać psy pod ich wymogi,lecz prezentować psy,które potrzebują adopcji zagranicznej,bo w Polsce domu nie znalazły...i wydawać psy już tylko do gotowych domów,a nie do schronisk.
I nie opierać się na słowach,ale na ile to możliwe weryfikować...nie zakładać a priori,że Niemcy chcą dobrze,lecz też okazać zdrową dozę zaufania i nieufności.

Sorry,za przynudzanie,ale ten temat jest wałkowany tyle lat.Tyle lat wywołuje dyskusje,a my dalej zachowujemy się jak naiwne dzieciaki i petenci.
I tak jak nie chcę przyjmować jednoznacznej postawy, że zagraniczne adopcje są cudem z nieba, tak nie chcę przyjmować postawy,że są złem jednoznacznym. [B]Ale zacznijmy dbać o nasze psy oraz zachowujmy się odpowiedzialni i równi partnerzy przy adopcjach, bo jak nie my, to kto?...Niemcy?[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzlikowa']

Jednak zawsze wywołuje we mnie ambiwalentne odczucia fakt, że mając zawalone własne schroniska, jeszcze organizacje sprowadzają takie ogromne ilości psów z Polski.Chcę wierzyć,że podyktowane to jest tym,że społeczeństwa zachodnie niejako inaczej podchodzą do psów chorych, starszych, czy też takich,które wymagają szczególnej opieki, ale jednak aż tak bardzo w tę ogromną emocjonalność nie wierzę(patrz-schroniska w Niemczech!)...po prostu zaczynam być nieufna! A jak mówicie jeszcze,że duże psy siedzą po schronach bez szansy na adopcję?...a sama sobie wczoraj pooglądałam fotki...no to już zupełnie zaczynam wątpić, w te różnice kulturowe i mentalnościowe!
I znowu jawi się własnie pytanie: po co z Polski, skoro mają taki ogrom u siebie?

[B]I jeszcze jeden, w moim mniemaniu najistotniejszy aspekt tej sytuacji: pozwalamy się traktować jak petenci w naszych urzedach...[/B]
Tajra...cudowna suczka, która znalazłaby i u nas domek...może i ma tam dobrze,i niech tak będzie!!!...ale...nie znoszę być traktowana jak upośledzony petent!
A mam wrażenie,że tak traktowane są schroniska wydające psy tym organizacjom...a poprzez to jest niejako przyzwolenie na lekceważenie ustaleń, umów...i psy są ewidentnie zagrożone!!!
[B]I to jest własnie to co najbardziej mnie wkurza- nie wiem jacy są Niemcy, ale wiem jednoznacznie,że korzystają bez zmrużenia oka z naszej wycofanej postawy służalców i kreowania ich na zbawicieli psów! [/B]
Zwróćcie uwagę- gdzie pojawi się tylko jakaś organizacja zagraniczna popadamy w tę pułapkę...przyjmujemy postawę służalczych petentów! I nawet jak nie dzieje się z psem nic złego, to "wyegzekwowanie" obietnic zaczyna być ogromnie trudne! My błagamy i prosimy...a oni mają ważniejsze sprawy na głowie i robią łaskę!
Nie pisze o tym dlatego,że mam przerost ambicji,ale dlatego,że taka sytuacja wprost zagraża naszym psom! Lekceważac nas, Niemcy lekceważą umowy zabezpieczajace nasze psy.

[B]Najwyższa pora[/B] zmienić swoją pozycję w tych kontaktach i[B] zacząć stawiać wymagania[/B]...nie ustawiać psy pod ich wymogi,lecz prezentować psy,które potrzebują adopcji zagranicznej,bo w Polsce domu nie znalazły...i wydawać psy już tylko do gotowych domów,a nie do schronisk.
[B]I nie opierać się na słowach,[/B]ale na ile to możliwe weryfikować[B]...nie zakładać a priori,że Niemcy chcą dobrze,lecz też okazać zdrową dozę zaufania i nieufności.[/B]

Tyle lat wywołuje dyskusje,a my dalej zachowujemy się jak naiwne dzieciaki i petenci.
[B]Ale zacznijmy dbać o nasze psy oraz zachowujmy się odpowiedzialni i równi partnerzy przy adopcjach, bo jak nie my, to kto?...Niemcy?[/B][/QUOTE]

Zuzlikowa, zgadzam sie z Toba.

Trzeba rozroznic miedzy indiwidualnym pojedynczym wydaniem jakiegos pieska przez prywatna osobe do sprawdzonego domku zagranica a masowym wywozem psow , czasem z kilku polskich schronisk jednoczesnie (ekonomiczniej !) , przez fundacje niemieckie, niemiecko-polskie, czy, jak w tym wypadku, przez niemiecka F.U.H.

Link to comment
Share on other sites

No i dodzwonilam sie i dowiedzialam czego chcialam hehe zygzyg, calej rozmowy nie bede przytaczac , tylko streszczam
Zdjecia beda oczywiscie, oni nie maja zwyczaju naciskania nowych domow, ale jest umowa ze przysla, przeciez Zojki tez wyslali.
I ze schronisko dzwonilo dzis 2 x i 5 min przede mna, wiec dziewczyny sie staraja.
ps. I wogole z drugiej strony wyglada to inaczej (duzo lepiej)
ps2 - nie wypowiadam sie co do matactwa i juz

ps 3 - i dopisze ze pani MC (te co ja znaja beda wiedzialy) byla bardzo mila, troche zdziwiona, ze dzwonilam, bo ma staly kontakt ze schroniskiem, wiec mi teraz glupio ze "sprawdzalam" dziewczyny, ale zrobilam to zeby uspokoic ten sejmik (sorry, ale patrze moze nieco z zewnatrz, a w kazdym razie "spoza gor i rzek", moze tez niektorych rzeczy nie rozumiem, ale to inna para kaloszy...; kazdy robi co moze)

Link to comment
Share on other sites

Pies Wolny - słucham. Rozmowa wychowawcza? Dobrze publicznie bardzo proszę. Napisałam CI na PW nazwę fundacji, ale zaznaczyłam ż muszę to sprawdzić. Zapytałam o nawzę rotek, ale codziennie w shcronisku nie dość ze masz prawo zapomnieć to nie będziesz leciał do kompa i szukał maili z listopada bo ja mam kaprys.
Jakim prawem żądasz ode mnie pokazywania jakiejkolwiek umowy adopcyjnej. Przecież mamy ochronę danych osobowych.
Ja niby mącę? Czy powiedziałam wam odwalcie się od tej sprawy bo tajk chcę? Nie.
Powiem Wam tyle. PIsałam wcześniej, że rozumiem obawy przed zagranicznymi adopcjami, no bo jednak daleko i w ogóle. Ale psiaki znajdują dobre domy i jest dobrze, lepiej tak niż Zojka miałab gnić do dzis w schronisku, bo to nie jest rozwiązanie. a na Tajrę też nie było wcale ludzi chętnych na adopcę psiaka.
Wg mnie ostatnimi czasy dogo to jedno wielkie bagno. Każdy szuka jakichś żałosnych afer, coby się do szczegółów przyczepić.
Na CK proszę mnie wpisać nie ma sprawy.
Ale wiecie co, ja za taką pomoc dogomaniaków serdecznie dziękuję. Idźcie sobie na OT założyć topic i tam pospamować.
Tym samym jeżeli ktoś ma jakieś zażalenia to proszę do mnie na maila pisać, bo ja dogo mam dość i chrzanię tak naprawdę już wszystko. Więc w najbliższym czasie na pewno się tu nie pojawię.
Wolę pomagać REALNIE.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cleo2008']No i dodzwonilam sie i dowiedzialam czego chcialam hehe zygzyg, calej rozmowy nie bede streszczac
Zdjecia beda oczywiscie, oni nie maja zwyczaju naciskania nowych domow, ale jest umowa ze przysla, przeciez Zojki tez wyslali.
I ze schronisko dzwonilo dzis 2 x i 5 min przede mna, wiec dziewczyny sie staraja.
ps. I wogole z drugiej strony wyglada to inaczej (duzo lepiej)
ps2 - nie wypowiadam sie co do matactwa i juz[/QUOTE]

Jak dobrze, że zadzwoniłaś!
poczekamy, zobaczymy, może wreszcie atmosfera się rozluźni.. i co niektórym zamknie usta ;)

przeczytałam cały watek i włos się jeży!
nie mogłam się powstrzymać chociaż staram sie nie wkręcać w kłótnie, ale tym razem nie wytrzymałam
jak można być tak cynicznym?
i chwytac za każde słowo?

zapytam kto robił ogłoszenia Tajrze? he?
kto pomógł realnie, tzn. nie waląc trzy razy dziennie w klawiaturę na dogo? no kto?

niektórzy potrafią tylko oskarżać i sączyć jad jakby to było najważniejsze...
dziewczyny pomagają jak mogą, adopcje stoją totalnie, może ktoś pomoże realnie, np. robiąc ogłoszenia,co?
schronisko jest przepełnione i szukać trzeba wszędzie ratunku, ratunku powtarzam!
domy sa sprawdzane, najlepiej jak tylko można i jakie są możliwości
ciekawe czy w innych schroniskach udaje sie sprawdzić wszystkie domy i zawsze ma się kontakt z ds?

zaczekajmy na zdjęcia i kontakt ze strony Niemców a potem wysnuwajmy oskarżenia, co?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cleo2008']No i dodzwonilam sie i dowiedzialam czego chcialam hehe zygzyg, calej rozmowy nie bede przytaczac , tylko streszczam
Zdjecia beda oczywiscie, oni nie maja zwyczaju naciskania nowych domow, ale jest umowa ze przysla, przeciez Zojki tez wyslali.
I ze schronisko dzwonilo dzis 2 x i 5 min przede mna, wiec dziewczyny sie staraja.
ps. I wogole z drugiej strony wyglada to inaczej (duzo lepiej)
ps2 - nie wypowiadam sie co do matactwa i juz

ps 3 - i dopisze ze pani MC (te co ja znaja beda wiedzialy) byla bardzo mila, troche zdziwiona, ze dzwonilam, bo ma staly kontakt ze schroniskiem, wiec mi teraz glupio ze "sprawdzalam" dziewczyny, ale zrobilam to zeby uspokoic ten sejmik (sorry, ale patrze moze nieco z zewnatrz, a w kazdym razie "spoza gor i rzek", moze tez niektorych rzeczy nie rozumiem, ale to inna para kaloszy...; kazdy robi co moze)[/QUOTE]
Dzięki Cleo. Kolejny dowód na dobrą znajomość z fundacją , co to jej nazwy się nie pamięta. Ale czy to zarzut ? Pani zdziwiona, czyli nikt nigdy porządnej umowy adopcyjnej, w interesie psa nie zaproponował, bo gdyby tak, to pewnie wykonano by ustalenia. Tzw. branie na gębę.
Jaka pogoda nad tym modrym plum, plum, ....plum,plum ?

Link to comment
Share on other sites

[B]Wiwi[/B] zapytaj raczej jak można być tak naiwnie nieodpowiedzialnym i nie zabezpieczyć bezpieczeństwa psu i sobie obowiązkowej informacji ? To nie jest adopcja z wolnej ręki, a ze schroniska. Resztę pytań sobie daruj, albo się zastanów zanim je postawisz. Czekać - jak długo ? masz jakąś propozycję. Tak na marginesie z tym jadem, to podpatrzyłaś, czy sama wymyśliłaś ? :evil_lol: Stawianie pytań nie jest oskarżaniem, chyba , że się poczuwasz.:roll:
[B]Ogonek[/B] - z powodu ochrony praw nieletnich nie mogę bez wiedzy Twoich rodziców z Tobą rozmawiać, a pokory nauczy Cię życie.

Link to comment
Share on other sites

wolalabym zebyscie swoja energie zuzyli tu
[url]http://www.dogomania.pl/threads/177734-Hero-broni%C5%82-wi%C4%99kszego-od-siebie-teraz-sam-oczekuje-pomocy!-Zbieramy-na-hotel!/page43[/url]
lub tu
[url]http://www.dogomania.pl/threads/200431-Zmarnowany-%C5%81ajtus-zaginal-bez-sladu/page11[/url]
jestescie mi tam bardziej potrzebni

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']Dzięki Cleo. Kolejny dowód na dobrą znajomość z fundacją , co to jej nazwy się nie pamięta. Ale czy to zarzut ? Pani zdziwiona, czyli nikt nigdy porządnej umowy adopcyjnej, w interesie psa nie zaproponował, bo gdyby tak, to pewnie wykonano by ustalenia. Tzw. branie na gębę.
Jaka pogoda nad tym modrym plum, plum, ....plum,plum ?[/QUOTE]

Zle interpretujesz moje slowa. Byla zdziwiona ze JA zadzwonilam, bo jestem osoba postronna przeciez.
Nie czepiaj sie juz, szkoda energii. Naprawde. Daj spokoj.
Pisales ze masz telefon "za darmo" (ja tez mam taki pakiet) i znasz niemiecki, zadzwon sobie i pogadaj jak masz watpliwosci. Tyle samo czasu ci to zajmie co pisanie postu. Pozdrawiam serdecznie.
Pogoda ? Zimno strasznie. Tu najgorsze sa wiatry. No i dzis bylo -8. Ja wiem, ze w Polsce zimniej, ale ja juz mam dosyc zimy (skoro nie moge byc na nartach to a kysz) ;)

Link to comment
Share on other sites

Przecież piszę, że czekam na wieści - nie można łapami przebierać :evil_lol:.
Sama piszesz : "te co ją znają". Tak dociskam, bo chcę, by na przyszłość adres DS psa i info o nim nie było sprawą 'grzecznościową', a standardem. To się schronisku i ludziom pomagającym należy jak pełna micha. Zuzlikowa bardzo celnie napisała - koniec ery wiernopoddaństwa. Ja dodam, z 'brania' psów oni także korzyści mają - trzeba wreszcie otworzyć oczy.
Jak mnie znienawidzą to może chcąc mnie unikać będą tak robić - czego pieskom mającym w 'planie' wyjazd życzę.
No i jeszcze pogodę masz lepszą :cool3:. Narty - to se ne wrati :shake:
Powiedz co można zrobić w sprawie 'znikających' psów zamojskich. Masz kogoś z większą ilością konkretów (wątki z grubsza obleciałem), kogoś kto jest tam często.
Czy wiadomo coś nt. wyjazdów psów z Zamościa za granicę ? ja tam 'coś' wiem, ale z bliska inaczej widać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']
Czy wiadomo coś nt. wyjazdów psów z Zamościa za granicę ? ja tam 'coś' wiem, ale z bliska inaczej widać.[/QUOTE]

Ja pamietam o czterech ktore do tej pory sie nie odnalazly. Jechaly przez Rude Slaska do Swinojscia, zdaje sie, pamietam ze pixie miala cos z tym wspolnego. Zaraz poszukam.

Mam :
[url]http://www.dogomania.pl/threads/132092-gdzie-si%C4%99-podzia%C5%82y-4-psy-ze-schroniska-w-Zamo%C5%9Bciu-[/url]!!!

Link to comment
Share on other sites

:pissed:[quote name='Pies Wolny']Przecież piszę, że czekam na wieści - nie można łapami przebierać :evil_lol:.
Sama piszesz : "te co ją znają". Tak dociskam, bo chcę, by na przyszłość adres DS psa i info o nim nie było sprawą 'grzecznościową', a standardem. To się schronisku i ludziom pomagającym należy jak pełna micha. Zuzlikowa bardzo celnie napisała - koniec ery wiernopoddaństwa. Ja dodam, z 'brania' psów oni także korzyści mają - trzeba wreszcie otworzyć oczy.
Jak mnie znienawidzą to może chcąc mnie unikać będą tak robić - czego pieskom mającym w 'planie' wyjazd życzę.
No i jeszcze pogodę masz lepszą :cool3:. Narty - to se ne wrati :shake:
Powiedz co można zrobić w sprawie 'znikających' psów zamojskich. Masz kogoś z większą ilością konkretów (wątki z grubsza obleciałem), kogoś kto jest tam często.
Czy wiadomo coś nt. wyjazdów psów z Zamościa za granicę ? ja tam 'coś' wiem, ale z bliska inaczej widać.[/QUOTE]

ja bym sie zajela zamiatanie na wlasnym podworku, bo tu straszne smieciowisko, gdzieniegdzie tylko dywanik polozony, a jak nie daj boze pod niego zajrzec...
no i dywanik juz za maly za maly :mad::pissed:
zatem kupa mosci panowie;)
a konkretnie - zbieramy wszystko do kupy
i tak jak mowiles - informacja sie nalezy - czasy wlasnych folwarkow minely...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...