Jump to content
Dogomania

*Uwaga LUBLIN! Ktoś wykłada trutki, trzy psy już za TM!*


evel

Recommended Posts

Dostałam wiadomość od E-S, o następującej treści:

[QUOTE]Evl, własnie wróciłam z zawsze idealnie grzeczną Zdrapką ze Stefczyka - trucizna, na LSM ktoś rozsypuje czy rozkłada, nie wiem, jakąś trutkę, chyba jakiś palant, któremu koty przeszkadzają, mojego sąsiada suczka umarła, Zdrapka będzie żyć, ponoć niewiele tego w niej jest, nie zjadła, najwyżej pomemłała jak orzekli weterynarze, no ale haftowanie najpierw śliną a potem krwią po całym domu było i pies padł jak szmatka :-(
NIC nie widziałam aby na spacerze coś lizała czy żarła, jest bardzo grzeczna - uważajcie z Zuzką !
[...]
A, na osiedlu Krasińskiego zatruli tak na śmierć już 3 psy.[/QUOTE]W związku z tym postanowiłam umieścić tutaj apel do psiarzy, zwłaszcza z[SIZE=4][COLOR=Red] [B]LSMu[/B][/COLOR][/SIZE][B][COLOR=Red], [/COLOR][/B][SIZE=4][B][COLOR=Red]Czubów[/COLOR][/B] [/SIZE]i okolic. Przekażcie wiadomość, komu możecie! Może to uratuje czyjemuś psu życie!

Ponadto, wydaje się, że nie tylko na LSMie zwierzaki zaczęły bardzo przeszkadzać... :shake:

[quote name='slawi']okolice [B][SIZE=4][COLOR=Red]między Głęboką a Racławickimi[/COLOR][/SIZE] [/B](osiedle wojskowe i miasteczko) prawdopodobnie też są te trutki,
jak byłam ze swoją suką u weta w poniedziałek, przyszła starsza babcia prosić o wizyte domową do swojego psiaka z objawami zatrucia, mówiła ,że ktoś porozkładał jakieś świństwo na placach zabaw.[/QUOTE]

Uwaga[SIZE=4] [B][COLOR=Red]Czechów[/COLOR][/B]![/SIZE]

[quote name='Malinowa']Uważajcie na Czechowie. Moja Malina też była dwoma łapami za TM. Leżała na stefczyka 2 tygodnie. Przez 5 dni była ciągła intoksykacja do organizmu. Ledwo uratowana. Przeszła też laparotomie diagnostyczną. Próby wątrobowe dochodziły do 260. Objawy to Wymioty-bardzo silne, apatia, biegunka z krwią ale dosłownie taka tryskająca. Te objawy spowodowały ostry skurcz odźwiernika. Dopiero wczoraj wyszła ze szpitala i jeździmy już tylko na zastrzyki.[/QUOTE]

[quote name='Malinowa']Dokładnie to ja bym uważała Chodźki-Prusa-Spółdzielczości Pracy- Smorawińskiego. Takie kółko. tam jest troche zieleni, bloki i domki jednorodzinne.[/QUOTE]



[CENTER][B][SIZE=3][COLOR=Red]Kochani, uważajcie na swoje psy, przy wymiotach, utracie apetytu, osowiałości, zaburzeniach oddychania od razu najlepiej udać się do weterynarza, przez jakiegoś psychopatę już trzy psy przeszły do lepszego świata i odchodzą następne :-([/COLOR]


[/SIZE][/B][LEFT][SIZE=3][SIZE=2]Jestem w szoku po prostu... Ile w ludziach musi być zawiści i jadu, żeby zrobić coś takiego? Przecież poważne zatrucie organizmu to wielogodzinna śmierć w męczarniach :-([/SIZE][/SIZE]
[/LEFT]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 220
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Informacje nt. trucizny i leczenia:

[quote name='e-s']teraz - prawdopodobnie [SIZE=4]brodifacoum[/SIZE], czyli to co w lublinie - obniżona krzepliwość krwi, tryskające wymioty z krwią i biegunka [...].

A teraz bardzo ważne dla właścicieli psów, które się zatruły - brodifacoum [B]nie rozpuszcza się w wodzie[/B] - co oznacza, że rozpuszczeniu i uwolnieniu do układu krwionośnego ulega w tłuszczach, dlatego tak ważna jest [SIZE=4]100% dieta psa przez co najmniej 5 dni od zatrucia i leczenia[/SIZE], w tym witaminą k 1.
5 dni - bo dopiero po tylu dniach następuje rozpad i redukcja trucizny w organizmie wskutek leczenia wit. K 1 o 50%.

[SIZE=4]nawet ociupinka jedzenia spowoduje wyrzut uwolnionej trucizny do krwi
[/SIZE] (dlatego zdrapka po kuleczce ryżu z kurczaczkiem po kilku godzinach dostała w nocy drgawek i krwotoku z dróg rodnych i ponownie spadła krzepliwość krwi) [SIZE=4]i pogorszenie stanu zwierzęcia.[/SIZE]
okres półtrwania trucizny w organizmie mimo leczenie może utrzymywać się do [SIZE=4]120 dni[/SIZE] - w tym okresie mogą występować wahania krzepliwości i przeciwskazane są zabiegi chirurgiczne inne, niż ratujące życie z uwagi na ryzyko krwotoku.

Jeśli nie macie szybkiego dostępu do całodobowej kliniki, nawet mimo wymiotów psa nalezy podawać mu [SIZE=4]węgiel aktywowany[/SIZE], on ma dużą powierzchnię absorbującą trucizny i mimo, że pies nie jest w stanie niczego dłużej w żołądku utrzymać - coś tam zawsze ten węgiel zneutralizuje. Niemniej w ciągu [SIZE=4]2 godzin pies musi otrzymać fachową pomoc[/SIZE] - wit k 1 , kroplówki, być może transfuzję, jeśli ma krwotok wewnętrzny i znacznie obniżoną krzepliwość.

[SIZE=4]oczy [/SIZE]- kontakt oczu psa z tą trucizną powoduje skutki takie, jakie wystąpiły i miki i zdrapki - wybroczyny krwawe na spojówkach i gałkach ocznych, wysięk krwi, zapalenie spojówek - co świadczy o kontakcie dotykowych oczu psa z trucizną - albo w wysokiej trawie, albo poprzez potarcie oczek zanieczyszczoną trucizną łapką.

Leczenie - przemywanie, krople, tylko w/g wskazań lekarza weterynarii.[/quote]

I jeszcze ważne!

[quote name='E-S']O czymś ważnym jednak zapomniałam - przy tej trutce [B]brodifacoum - [/B][B]NIE WOLNO WYWOŁYWAĆ WYMIOTÓW.[/B][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Weterynarze po badaniach orzekli, że to trutka na szczury - niestety Mika też ...
Objawy - wymioty śliną z krwią i krwią, wybroczyny krwawe na dziąsłach i w oczach, pies pada jak błoto, apatyczny, osowiały. Zdrapka przy tym nie ma biegunki - Mika ma.
Mice leci krew z dziąseł, Zdrapce z oczek.
Znacznie obniżona krzepliwość krwi.
Koło 18 będe mieć wyniki morfologii i enzymów, nie wiadomo co im tam trucizna pouszkadzała i w jakim stopniu ....

Suczki są grzeczne i nie szukają paskudztw na spacerach - dałabym głowę za jedną i drugą, że NIC nie żżarły.
Weterynarz powiedział, że jak nie mogłam nadążyć ze sprzataniem wymiocin Zdrapki w domu to Mika mogła jakies spożyć - stąd stan pyszczka w środku (jak poparzony), a Zdrapka coś wylizała na spacerze, bo gdyby to zjadła to by już nie żyła. Zdrapka miała krwotok wewnętrzny.

Link to comment
Share on other sites

Masakra, jakim cudem tę trutkę ktoś wykłada ot, tak sobie? Przecież to powinno być tylko w piwnicach, w wybranych miejscach, z miliardem ostrzeżeń dookoła... Świat zwariował chyba już całkowicie :shake: Ewa, pisz, jak tam kudłaczki, jak już będziesz wiedziała...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Czy to znaczy, że ktoś rozsypuje trutkę po trawnikach? (Bo "normalnie" to się chyba w piwnicach wykłada?)[/QUOTE]

Kochani, boże, u nas pod każdym blokiem administracja postawiła kocie domki dla dzikich kotów - one sa przez babcie kocie sterylizowane, chipowane (żeby wiedziec które chlaśnięte bo co wiosna nowe koty dochodzą) i strasznie jakiemu Ś ch..jowi te koty przeszkadzają i ta trutka jest po osiedlu zdaje się rozsypywana żeby koty wytruć !
A zżerają to psy !

Link to comment
Share on other sites

Trutka na szczury to jedna z ulubionych metod zwyrodnialców usuwania dzikich kotów. Nie każdy zwierzak się na nią pokusi ale jeśli jednak się zdecyduje to kona w straszliwych męczarniach. To już na 100% pewne,że chodzi o trutkę? Czy w takich przypadkach można ratować psa płukaniem żołądka i prowokowaniem wymiotów?
E-S jeśli możesz zapytaj o to weta.
W tamtym roku na moim osiedlu psy były również potrute, jak się później okazało odchwaszczano okolice szkoły.

Link to comment
Share on other sites

Płukanie żołądka spowoduje krwotok, a mają obniżoną krzepliwość krwi - groziłoby im to śmiercią, powiedzieli, że to jakieś niewielkie ilości, dzisiaj na 100 % wiadomo, że to trutka na szczury, bo wczoraj jak byłam ze Zdrapką, to zdiagnozowali, że trucizna, ale nie wiedzieli jaka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Masakra :shake:
A możesz (może być na pw) napisać, które to rejony LSM?[/QUOTE]

Mogę oficjalnie - osiedle Krasińskiego, czyli między Leclerckiem na Zana a tzw. Poczekajką (kościół i akademiki KUL), ten trójkąt taki między Monte Cassino, Zana a Alejami Kraśnickimi.

Link to comment
Share on other sites

Moje dawne osiedle, mieszkałam tam, na Irydiona, ok. 30 lat:roll:
Te okolice zawsze z tego słynęły, psiak znajomej zatruł się ponad 10 lat temu...
E-S to Twoje rejony? Może się znamy...
Nie mogę Cię zapytać na pw, bo jak zwykle Twoje nie działa:razz:

Napisz jak Twoje psiaki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='E-S']Płukanie żołądka spowoduje krwotok, a mają obniżoną krzepliwość krwi - groziłoby im to śmiercią, powiedzieli, że to jakieś niewielkie ilości, dzisiaj na 100 % wiadomo, że to trutka na szczury, bo wczoraj jak byłam ze Zdrapką, to zdiagnozowali, że trucizna, ale nie wiedzieli jaka.[/QUOTE]
Dobrze wiedzieć, bo przecież zawsze można trafić na kogoś niekompetentnego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaDi']Dobrze wiedzieć, bo przecież zawsze można trafić na kogoś niekompetentnego.[/QUOTE]

No, ja też myślałam od razu o płukaniu, ale już wczoraj mi powiedzieli, że cechą charakterystycznạ trucizny jest zmniejszenie krzepliwości krwi i coś tam ze ściankami naczyń krwionośnych i śluzówkami, chodzi o to, że jak np. naciśniesz dziąsło czy inną śluzówkę - to przepuszcza krew i krew leci no i nie krzepnie i w takiej sytuacji znieczulenie i płukanie może doprowadzić do masywnego krwotoku i zgonu. A Zdrapka i tak miała już krwotok wewnętrzny.

[quote name='Energy']Moje dawne osiedle, mieszkałam tam, na Irydiona, ok. 30 lat[IMG]http://www.dogomania.../images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG]
Te okolice zawsze z tego słynęły, psiak znajomej zatruł się ponad 10 lat temu...
E-S to Twoje rejony? Może się znamy...
Nie mogę Cię zapytać na pw, bo jak zwykle Twoje nie działa[IMG]http://www.dogomania.../images/smilies/wink333.gif[/IMG]

Napisz jak Twoje psiaki...[/QUOTE]

To musimy się znać z Irydiona Energy :)
Doga niemieckiego płaszczowego wielkości źrebaka, Zuzkę gwałcącą wszystkie psy pamietasz ? Lata 90-te.
Misia - rezydenta psa osiedlowego, któremu administracja w końcu budę walnęła między blokami 6 i 8 ? To on pierwszy do siebie pod śmietnik przygarnął doga Zuzkę jak ją wyrzucili z samochodu na Alejach Kraśnickich. Misio już nie żyje, żył 17 lat. Zuzia też za TM - rak, żyła na Irydiona 11 lat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='E-S']To musimy się znać z Irydiona Energy :)
Doga niemieckiego płaszczowego wielkości źrebaka, Zuzkę gwałcącą wszystkie psy pamietasz ? Lata 90-te.
Misia - rezydenta psa osiedlowego, któremu administracja w końcu budę walnęła między blokami 6 i 8 ? To on pierwszy do siebie pod śmietnik przygarnął doga Zuzkę jak ją wyrzucili z samochodu na Alejach Kraśnickich. Misio już nie żyje, żył 17 lat. Zuzia też za TM - rak, żyła na Irydiona 11 lat.[/QUOTE]

Doga niemieckiego czarnego? Zuzi chyba nie pamiętam, to znaczy pewnie bym widząc zdjęcie poznała, ale tak to nie bardzo:oops:
No Misia to oczywiście pamiętam, tam były 2 psiaki chyba Miś i biało-czarny, ktoś go przygarnął z 8...Pamiętam, że jak Miś zaniemógł, to przyjechał po niego ambulans ze Stefczyka właśnie.
Mieszkałam pod 6 to musiałam znać:p
Kurcze mnie tam już nie ma od 10 lat i nie mogę przeboleć, że tam nie mieszkam:-(
Na bank musimy się znać, przynajmniej z widzenia:lol:jak masz ochotę to zajrzyj do mojej galerii, tam na 1 str jest moje zdjęcie:cool3:
Trzymam kciuki za psiaki!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Energy']Doga niemieckiego czarnego? Zuzi chyba nie pamiętam, to znaczy pewnie bym widząc zdjęcie poznała, ale tak to nie bardzo:oops:
No Misia to oczywiście pamiętam, tam były 2 psiaki chyba Miś i biało-czarny, ktoś go przygarnął z 8...Pamiętam, że jak Miś zaniemógł, to przyjechał po niego ambulans ze Stefczyka właśnie.
Mieszkałam pod 6 to musiałam znać:p
Kurcze mnie tam już nie ma od 10 lat i nie mogę przeboleć, że tam nie mieszkam:-(
Na bank musimy się znać, przynajmniej z widzenia:lol:jak masz ochotę to zajrzyj do mojej galerii, tam na 1 str jest moje zdjęcie:cool3:
Trzymam kciuki za psiaki![/QUOTE]

He, he ! :D zawsze Cię podziwiałam, że ... taka elegancka, czysta i nieutytłana z psich spacerów wracasz :D Pewnie, że Cię znam, a kto tego wielkiego biało-czarnego psa od Misia przygarnął ? No kto ? :cool3: Toż to Zuzka była ! całkiem dzika, przerażona, dlatego tydzień mi zeszło zanim z TZ ją złapaliśmy i na rękach zanieśliśmy do domu.

Pewnie nie zwracałaś na mnie uwagi bo jak mnie Zuza przewlokła i nauki latania udzielała na każdym spacerze oraz tak w ramach przeprosin dawała buzi, że krew mi z nosa szła i nie mogłam krwotoku zatrzymać, że wyglądałam jak menelka.
Ale może pamiętasz akcję jak mnie przewlokła przez 6 pasów Monte Cassino i rozpłaszczyła na murku kościoła przez który ona przeskoczyła a ja będąc wleczona w pozycji horyzontalnej jakoś nie i pogotowie mnie z wielkim hukiem zabierało i przywiozło z Zuzką pod blok bo nie wiedzieli co z nią mają zrobić (TZ był wtedy na konferencji) bo mi nogi ze stawów wyrwało ?:evil_lol: Było to zdarzenie cieszące się wielką popularnością na osiedlu.
I znowu mam psa, przez którego z każdego spaceru wracam sponiewierana, wyglądając jak menel, dobrze, że on zdrowy.

Prawdopodobnie suczki niczego nie zjadły - wylizały sobie łapki, którymi chodziły po trutce w trawie ...

Mam wyniki, przeklejam z wątku Miki:

[quote name='E-S']wklejam wyniki

MIKA:

[URL="http://img339.imageshack.us/i/dsc8475a.jpg/"][IMG]http://img339.imageshack.us/img339/3179/dsc8475a.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img828.imageshack.us/i/dsc8476a.jpg/"][IMG]http://img828.imageshack.us/img828/1538/dsc8476a.jpg[/IMG][/URL]

ZDRAPKA:

[URL="http://img529.imageshack.us/i/dsc8474a.jpg/"][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/950/dsc8474a.jpg[/IMG][/URL]

Pobieżnie przeleciałam internet i zdaje mi się, że Zdrapce wąrtoba poszła ... :placz::placz::placz:[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

okolice między Głęboką a Racławickimi (osiedle wojskowe i miasteczko) prawdopodobnie też są te trutki,
jak byłam ze swoją suką u weta w poniedziałek, przyszła starsza babcia prosić o wizyte domową do swojego psiaka z objawami zatrucia, mówiła ,że ktoś porozkładał jakieś świństwo na placach zabaw.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='E-S']He, he ! :D zawsze Cię podziwiałam, że ... taka elegancka, czysta i nieutytłana z psich spacerów wracasz :D Pewnie, że Cię znam, a kto tego wielkiego biało-czarnego psa od Misia przygarnął ? No kto ? :cool3: Toż to Zuzka była ! całkiem dzika, przerażona, dlatego tydzień mi zeszło zanim z TZ ją złapaliśmy i na rękach zanieśliśmy do domu.

Pewnie nie zwracałaś na mnie uwagi bo jak mnie Zuza przewlokła i nauki latania udzielała na każdym spacerze oraz tak w ramach przeprosin dawała buzi, że krew mi z nosa szła i nie mogłam krwotoku zatrzymać, że wyglądałam jak menelka.
Ale może pamiętasz akcję jak mnie przewlokła przez 6 pasów Monte Cassino i rozpłaszczyła na murku kościoła przez który ona przeskoczyła a ja będąc wleczona w pozycji horyzontalnej jakoś nie i pogotowie mnie z wielkim hukiem zabierało i przywiozło z Zuzką pod blok bo nie wiedzieli co z nią mają zrobić (TZ był wtedy na konferencji) bo mi nogi ze stawów wyrwało ?:evil_lol: Było to zdarzenie cieszące się wielką popularnością na osiedlu.
I znowu mam psa, przez którego z każdego spaceru wracam sponiewierana, wyglądając jak menel, dobrze, że on zdrowy.

Prawdopodobnie suczki niczego nie zjadły - wylizały sobie łapki, którymi chodziły po trutce w trawie ...

Mam wyniki, przeklejam z wątku Miki:[/QUOTE]

Czyli z suniami będzie ok? Szczęście, że tylko wylizały łapki...

No to pięknie, ale numer:evil_lol:ja na 99 % wiem kto przygarnął Zuzkę:evil_lol: Ale ochrona danych osobowych:cool3:nie pozwala mi się dalej wypowiadać...A pw nie działa...
Zwracałam uwagę owszem, bo przecież wiem i pamiętam, dzikusek był straszny.

Zarówno ja jak i moja nieżyjąca mama:-(wracałyśmy czyste bo mini pudelsy to raczej nie są silne, na szczęście:multi:

A tak w ogóle to jeśli od samego lizania sunie się pochorowały to przecież dzieci też się na trawie bawią i nikomu nie przyjdzie do głowy, że trutkę zjadły gdyby coś ... straszne to jest:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='slawi'][COLOR=Red][B]okolice między Głęboką a Racławickimi (osiedle wojskowe i miasteczko) prawdopodobnie też są te trutki,
jak byłam ze swoją suką u weta w poniedziałek, przyszła starsza babcia prosić o wizyte domową do swojego psiaka z objawami zatrucia, mówiła ,że ktoś porozkładał jakieś świństwo na placach zabaw[/B][/COLOR].[/QUOTE]

WAŻNE !!!
Evl, przeklej na 1 stronę !!!


Co do wyników już wiem ten BUN to mocznik, norma to od 20 do 45 mg/dl, Zdrapka ma 10, a Mika 13,60, co oznacza schorzenie wątroby. ([url]http://www.portalweterynaryjny.pl/artykuly/diagnostyka/page2,badanie-krwi-u-psow-i-kotow-biochemia-45.html[/url] i tu: [url]http://www.vetmozga.com/artykuly/badania-lab.php#biochemia[/url])
Norma dla wątroby max 50, Zdrapka ma 106, Mika 68 ...
jutro o 14 mam być u dr Ostaszewicza, na razie mają zakaz jedzenia czegokolwiek.

Link to comment
Share on other sites

To prawda u mojej rodziny na lsm przez rurę kanalizacyjną przegryzł się szczur, więc jest bardzo możliwe że administracja rozkłada trutki.jednak trochę rozsądku można to zrobic w miejscach niedostępnych dla psów,zwłaszcza że małe szczeniaki uwielbiają chwytac wszystko do pyska.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...