Jump to content
Dogomania

Balbinka-WŁAŚCICIEL WOLAŁ GRECKIE WAKACJE-wywalona pod schronem W CIĄŻY


E-S

Recommended Posts

  • Replies 428
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='E-S']Oż kurcze jakie cudo !!! W jakich ona jest warunkach ? w boksie, w biurze ?
Zaszczepiony maluch ?[/QUOTE]
Szczeniaki są w budynku takim z wyjściem na boks zewnętrzny. Ostatnio dostały dużą poduszkę i jakieś kocyki. Obawiam się że nie jest zaszczepiona :( Podobno sporo tych szczeniaków się zrobiło.

Link to comment
Share on other sites

Przepiękne cudne maleństwo, malutka kopia Balbinki.... Ale napewno znowu daleko ode mnie... I zauroczona jestem już. Mogę ją wziąć odrazu.

Na tamtego psa jeszcze się nie zdecydowałam. Muszę do niego pojechać... Muszę się też dowiedzieć jak żyje z dziećmi.
Teraz przeglądałam jego ogłoszenia, i pisze że dla niego najlepszy dom z ogrodem byłby...
Szkoda że mi tego nikt wcześniej nie powiedział. Każdy tylko mówił że będzie mu dobrze i wogóle...
Czasem mam wrażenie że ludzie chcą byleby tylko pies wyszedł ze schroniska. Mówiłam że mam małe mieszkanie, ale nikt słowem nie powiedział że dla niego najlepiej byłoby w dużym domu, a nie mieszkaniu. Przecież zrozumiałabym...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NataliaJ.']Przepiękne cudne maleństwo, malutka kopia Balbinki.... Ale napewno znowu daleko ode mnie... I zauroczona jestem już. Mogę ją wziąć odrazu.

Na tamtego psa jeszcze się nie zdecydowałam. Muszę do niego pojechać... Muszę się też dowiedzieć jak żyje z dziećmi.
Teraz przeglądałam jego ogłoszenia, i pisze że dla niego najlepszy dom z ogrodem byłby...
Szkoda że mi tego nikt wcześniej nie powiedział. Każdy tylko mówił że będzie mu dobrze i wogóle...
Czasem mam wrażenie że ludzie chcą byleby tylko pies wyszedł ze schroniska. Mówiłam że mam małe mieszkanie, ale nikt słowem nie powiedział że dla niego najlepiej byłoby w dużym domu, a nie mieszkaniu. Przecież zrozumiałabym...[/QUOTE]

Maleńka sunia jest w schronisku w Puławach. Tutaj jest wątek:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/194892-Psy-ze-schroniska-w-PU%C5%81AWACH[/url]!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NataliaJ.']Przepiękne cudne maleństwo, malutka kopia Balbinki.... Ale napewno znowu daleko ode mnie... I zauroczona jestem już. Mogę ją wziąć odrazu.

Na tamtego psa jeszcze się nie zdecydowałam. Muszę do niego pojechać... Muszę się też dowiedzieć jak żyje z dziećmi.
[B]Teraz przeglądałam jego ogłoszenia, i pisze że dla niego najlepszy dom z ogrodem byłby...
Szkoda że mi tego nikt wcześniej nie powiedział. Każdy tylko mówił że będzie mu dobrze i wogóle...
Czasem mam wrażenie że ludzie chcą byleby tylko pies wyszedł ze schroniska. Mówiłam że mam małe mieszkanie, ale nikt słowem nie powiedział że dla niego najlepiej byłoby w dużym domu, a nie mieszkaniu. Przecież zrozumiałabym..[/B].[/QUOTE]
Natalio ogłoszenia pisze się pod nasze życzenia......Jednak najmniejszy [B]DOM[/B] jest lepszy niż schronisko.... Mam wrażenie że jest jakiś inny powód dla którego nie chcesz już Tobisia a ten dom to tylko wymówka, zresztą bardzo wygodna.......[B].Starszemu psu, takiemu jak Tobi potrzeba kochającego opiekuna, spokoju, spacerów i pełnej miski - tylko tyle i aż tyle.....[/B] A biorąc do domu starszego psa na pewno byś miała mniej zniszczeń, mniej strat ale .....to Twoja decyzja.....

Link to comment
Share on other sites

Co do zalet posiadania starszego psa , to w pełni zgadzam się z AlfaLS. Natalio, na pewno dokonasz właściwego wyboru - przygarnięcie psa ze schroniska (bez względu na płeć, wielkość, kondycję ) jest właściwym wyborem.

"Ze starszych zwierząt bije życiowa mądrość, której trudno się oprzeć. To wspaniali i wyważeni towarzysze. Najpiękniejsza w adopcji starszego psa jest możliwość oglądania jego metamorfozy. Cudowna jest miłość i wdzięczność naszego podopiecznego co najmniej kilka razy większa, od tej, którą może nam dać psiak wychowany od szczeniaka. Wierność takiego psa jest bezgraniczna. Satysfakcja i świadomość tego, że uratowaliśmy staruszkowi życie jest, bezcenna!

Dorosłe psy a bezdomność

Psy tracą dom nie z powodu złego zachowania czy niedostosowania się do obyczajów panujących wśród ludzi. Głównymi przyczynami bezdomności psów są problemy opiekuna psa, np. zmiana pracy, śmierć, choroba, narodziny dziecka, alergie oraz tzw. brak czasu. Istotną przyczyną bezdomności psa są również wrodzone cechy charakterystyczne dla danej rasy. Dotyczy to także grupy psów myśliwskich. To piękne psy i właśnie uroda staje się ich największym wrogiem. Pod wpływem impulsu kupujemy psa myśliwskiego, nie radząc sobie z jego temperamentem. Pies zaczyna angażować zdecydowanie więcej czasu, niż nam się wydawało na początku, niszczy przedmioty, staje się uciążliwy, a stąd już blisko do poważnych problemów. Nie każdego stać na poświęcenie czasu na ułożenie psa myśliwskiego.

Pozytywne strony starości

Starość jest pojęciem względnym. Dla większości ludzi przejawami starości są cechy zewnętrzne psa, jego wygląd, srebrzysta pokrywa włosa na kufie, łapach. Rzadko patrzymy na wnętrze psa, na jego charakter i sprawność fizyczną. Największą obawę budzi w nas metryka psa. Boimy się, że ze względu na wiek pies nie będzie mógł spędzić z nami długiego czasu. To dość egoistyczne podejście. Decydując się na zakup lub adopcję psa, wybieramy osobnika młodego, nie zdając sobie sprawy, ile czasu będziemy musieli mu poświęcić, aby stał się mądrym i dobrze ułożonym członkiem naszej rodziny. Pod tym względem psy dorosłe mają przewagę. Znają podstawy psiego savoir-vivre’u: mają wpojone zasady posłuszeństwa, potrafią odnaleźć się w domowej społeczności, gdyż były już członkiem ludzkiego stada, w większości przypadków unikają konfliktów z innymi zwierzętami. Mają swoje nawyki, ukształtowany charakter, czasem blizny z przeszłości, ale przy odpowiednim podejściu każdy pies przystosuje się do nowego życia, nauczy się"nowych sztuczek" i pokocha nowych opiekunów tak samo, a czasem nawet i bardziej, niż szczeniak. Praca z nimi jest łatwiejsza, gdyż szybciej się uczą, są chętne do współpracy z człowiekiem, co wynika z naturalnej potrzeby przebywania z nim. Są towarzyszami spacerów i zabaw. W przypadku psów ras myśliwskich uznawanych za trudne i wymagające wychowanie psa od szczeniaka może okazać się zbyt dużym wyzwaniem dla osoby bez odpowiedniego doświadczenia. Jeśli marzymy o konkretnej rasie i mamy świadomość trudności w szkoleniu młodego psa, to praca z kilkuletnim lub starszym psem będzie dla nas najlepszym rozwiązaniem.

Zalety adopcji starszego psa?

Decydując się na adopcję starszego psa, wyrażamy tym samym współczucie i szacunek dla życia w każdym wieku, sprzeciwiamy się bezmyślnemu rozmnażaniu psów czy to dla zysku, czy dla zabawy. Ze starszych zwierząt bije życiowa mądrość, której trudno się oprzeć. To wspaniali i wyważeni towarzysze. Najpiękniejsza w adopcji starszego psa jest możliwość oglądania jego metamorfozy. Cudowna jest miłość i wdzięczność naszego podopiecznego co najmniej kilka razy większa, od tej, którą może nam dać psiak wychowany od szczeniaka. Wierność takiego psa jest bezgraniczna. Satysfakcja i świadomość tego, że uratowaliśmy staruszkowi życie jest, bezcenna!"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='matrioszka2']
"Ze starszych zwierząt bije życiowa mądrość, której trudno się oprzeć. To wspaniali i wyważeni towarzysze. Najpiękniejsza w adopcji starszego psa jest możliwość oglądania jego metamorfozy. Cudowna jest miłość i wdzięczność naszego podopiecznego co najmniej kilka razy większa, od tej, którą może nam dać psiak wychowany od szczeniaka. Wierność takiego psa jest bezgraniczna. Satysfakcja i świadomość tego, że uratowaliśmy staruszkowi życie jest, bezcenna!

Zalety adopcji starszego psa?

Decydując się na adopcję starszego psa, wyrażamy tym samym współczucie i szacunek dla życia w każdym wieku, sprzeciwiamy się bezmyślnemu rozmnażaniu psów czy to dla zysku, czy dla zabawy. Ze starszych zwierząt bije życiowa mądrość, której trudno się oprzeć. To wspaniali i wyważeni towarzysze. Najpiękniejsza w adopcji starszego psa jest możliwość oglądania jego metamorfozy. Cudowna jest miłość i wdzięczność naszego podopiecznego co najmniej kilka razy większa, od tej, którą może nam dać psiak wychowany od szczeniaka. Wierność takiego psa jest bezgraniczna. Satysfakcja i świadomość tego, że uratowaliśmy staruszkowi życie jest, bezcenna!"[/QUOTE]

Najważniejsze że jakiś bezdomny psiak będzie miał dobry dom a mam wrażenie ze dom Natalii to dobry dom......

A odnosząc się do tego co napisała [B]matrioszka2 [/B]...Adoptowałam dwa lata temu sunię, która przesiedziała 12 lat w schronie, nie znała spacerów / w tym schronie psy nie wychodzą na spacery/, smyczy, schodów... Załatwiała się pod siebie jak człowiek do niej podchodził......:-( To jest pies idealny. Ona tak bardzo docenia zmianę jaka zaszła w jej życiu że nie ma dnia ani godziny żebym nie widziała jej wdzięczności i miłości :loveu:. Teraz adoptowałam drugą też 12 lar w schronie - zresztą w tym co ta poprzednia, ale też pół roku w hoteliku i.... jest tak samo....kocha i stara sie to pokazać na każdym kroku.......:loveu:

Staruszki są tak cudowne w tych swoich zmianach, ze to nawet opisać nie sposób...... Dlatego mam słabość do tych staruszków i najchętniej wszystkie bym wyciągnęła zza krat :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, ale to samo można napisać o szczeniakach - że są cudowne, że świetnie się patrzy, jak się rozwijają, że cudownie jest brać udział w ich dorastaniu i kształtować charakter. Tylko po co?

Moim zdaniem Natalia powinna wziąć pod uwagę: czy da sobie radę ze szczeniakiem, który przynajmniej trzy tygodnie nie powinien wychodzić na spacery, więc będzie załatwiać się w domu - a Natalia ma małe dziecko, jak zrozumiałam; który pies jest bliżej, bo transport również jest problemem; który pies będzie wymagał tyle uwagi, ile jest w stanie mu poświęcić; czy jej warunki lokalowe pozwalają na starszego psa - chodzi mi np. o brak windy i mieszkanie na 3cim piętrze. To powinny być argumenty rozstrzygające, moim zdaniem - ale może się nie znam, bo jestem realistką.

Link to comment
Share on other sites

Tu nie chodziło o Jego wiek, przecież od samego początku szukałam starszego psa, właśnie z powodów które zostały wymienione powyżej...
Najbardziej chodziło mi o stosunek psa do dziecka, dostałam kilka wiadomości typu: sprawdź jak pies będzie reagował na dziecko. A z tego co pisały dziewczyny nie mial styczności z dziećmi w ich obecności więc miało to być sprawdzone... nie mam możliwości pojechania z córką do schroniska. Chronię ją przed każdą podróżą samochodem, ze względu na jej chorobe lokomocyjną (na którą zreszta i ja cierpię) nie będę jej narażać na to, a wierzcie w samochodzie jest wręcz nieprzytomna... Tobi to duży pies. Niewiem jak reagowałby na nią, jej piski, wrzaski. Co by było gdyby się wystraszył i rzucił na nią.? nie wyobrażam sobie tego. Gdybym była w 100% pewna że by się dogadali to bym Go zabrała... I tak cały czas myślę i myślę... Może uda się to jakoś sprawdzić jeszcze.
Wątpię też żeby udało się zaadoptować tą sunie małą, pewnie jutro jej w schronie nie będzie.
A nawet jak będzie to będą okropne problemy z transportem, bo to znowu bardzo daleko...

[B]Lady[/B] ja też się nie znam i niewiem co robić z tym wszystkim... Windę mamy, raz działa, raz nie.

Link to comment
Share on other sites

Natalia, prawdą jest, że pies dorosły jest bardziej stabilny psychicznie, a małego dziecka nie zostawisz ani ze szczeniakiem, ani z dorosłym psem - bo to nieodpowiedzialne. Na pewno mniej problemów będziesz miała z dorosłym psem - bo będzie załatwiał się na dworze, będzie spokojniejszy. Szczeniak - mówię to jako DT dla szczeniąt - jest wulkanem energii, przez pierwsza 2 tygodnie u mnie szcenięta nie wychodzą, bo boję się chorób - a one nie mają szczepień - więc załatwiają się w domu. Jeśli nauczą się na matę, to pół biedy - niekiedy załatwiają się wszędzie. Większość rzeczy próbują zębami. Na wychowanie szczeniaka musisz położyć większy nacisk, poświęcić wiele czasu - nie wiesz, jak sunia się uczy, czy jest podatna, czy nie. Ja bym Ci radziła wziąć psiaka sprawdzonego do dzieci, ale dorosłego, z określonym charakterem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NataliaJ.']Niewiem jak reagowałby na nią, jej piski, wrzaski. Co by było gdyby się wystraszył i rzucił na nią.? [/QUOTE]

Troszkę mnie to zdanie zaniepokoiło:roll:
Natalia czy Twoja córka miała kontakt z psami, wie, że pewnych rzeczy nie wolno robić?
Szczeniak też będzie się bał pisków, krzyków itp.

Link to comment
Share on other sites

To jest mała dziewczynka, ma 2 latka i 8 miesięcy. Sporo już rozumie. Czasem krzyknie Mamo chodź tu, czasem płacze, jak to dziecko. Mieliśmy kota perskiego kilka tygodni, był cioci bo wyjechała do niemiec i zabrać go nie mogła. Ale wróciła i kot odszedł. Z kotem żyła super, a też był troche szalony, bo biegał i skakał... Więc psu krzywdy by też nie zrobiła...
A może poprostu dać sobie spokój? Poczekać jeszcze kilka lat aż córka do szkoły pójdzie... całe życie czekam na psa, więc jeśli będę musiała poczekam jeszcze kilka lat...

Jestem już tak zakęcona tym wszystkim, każdy mówi co innego, że niewiem już co robić....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NataliaJ.']To jest mała dziewczynka, ma 2 latka i 8 miesięcy. Sporo już rozumie. Czasem krzyknie Mamo chodź tu, czasem płacze, jak to dziecko.[/QUOTE]

No to nie są piski i wrzaski;)to normalne zachowania dziecka:lol:
Nie dawać sobie spokoju tym bardziej, że miała kontakt z kotem i było ok:lol:

Link to comment
Share on other sites

Natalio Energy chyba raczej miała na myśli że będziesz musiała po prostu bardzo uważać ale z małym dzieckiem to i tak chyba zawsze trzeba mieć oczy dookoła głowy :evil_lol:. A jak dziecko miało kontakt z kotem i było ok to myślę, ze z psem też spokojnie da radę. Mądre przysłowie mówi "czym skorupka za młodu nasiąknie........" to niech mała nam nasiąka i w przyszłości będziemy mieli kolejnego mądrego dogomaniaka........

Link to comment
Share on other sites

Natalio w jakim wieku jest twoja corcia? czy miala częsty kontakt z psami?

Ja calkiem niedawno (2 miesiace temu) adoptowalam 3miesiecznego szczeniaka w typie yorka i powiem Ci Natalio jak to wygląda z mojej strony:
ze szczeniakiem i malutkim dzieckiem (moja córa ma niecałe 2 lata) jest napewno dużo więcej roboty dla Ciebie bo szczeniak lata, gryzie, sika gdzie popadnie i dodatkowo nakręca się jeszcze ruchliwym głośnym dzieckiem (sory ale kazdo dziecko biega krzyczy gada macha rekami itp)
ja po przybyciu szczyla do mnie wychodziłąm z nim co 3 godziny w dzien i w nocy (mieszkam na 2gim pietrze bez windy) a 4 dni w tygodniu jestesm bez męża wiec z dzieckiem i psem na reku sobie latałam...było i jest ciężko choc teraz juz przywyklam, pies wychodzi nieco rzadziej (co4godziny) a jak nie dam rady to na komende zalatwia sie na macie
wiem jak to wygląda w praktyce i na Twoim miejscu wzięłabym psa dorosłego ale pod jednym warunkiem bezwględnym- pies musi być sprawdzony na dziecko i to nie na spotkanie z dzieckiem na sulicy tylko to musi byc pies z dt w którym dziecko jest i żyje z psem pod jednym dachem, czyli tak jak miałoby to miejsce u Ciebie...
mówcie sobie co chcecie o cudownosci adopcji starszego psa itd ale prawda jest taka że ja jako matka nie zaryzykowałabym adopcji dorosłego psa nie sprawdzonego na dzieci bo o ile 7letniemu dziecku wytłumacze ze piesek sie go boi i ma do niego na poczatku nie podchodzic,nie dotykac,nie biegac i nie hałasowac obok niego o tyle 2latce tego nie wytłumacze a wiadomo jak dojdzie do sytuacji dziecko a pies wybor jest oczywisty dla kazdej normalnej matki.
Moim zdaniem ludzie z małymi dziecmi powinni brac albo szczeniaki albo psy dorosle sparwdzone dokladnie na dzieci i tyle to jest wg mnie odpowiedzialne
Natalio decyzja nalezy oczywiscie do ciebie, kazdy bezdomny pies bez wgzledu na wiek zasluguje na dom ale nalezy dolozyc wszelkich staran zeby zarowno pies byl z tego domu zadowolony jak i ludzie z tego psa. Zastanow sie na jakiego psa masz w tej chwili warunki....jakiegos szczeniaczka czy pieska doroslego sprawdzonego na dzieci z ktorym niewatpliwie bedziesz miec mniej roboty.


edit: dodam jeszcze,że gdybym jak miała możliwość adoptowac yorka dorosłego sprawdzonego na dzieci wybrałabym dorosłego a nie szczeniaczka...niestety wiekszosc yorkow do adopcji nie jest sprawdzona na dzieci lub wiadomo ze dzieci nie toleruje

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sacred PIRANHA']Natalio w jakim wieku jest twoja corcia? czy miala częsty kontakt z psami?

kazdy bezdomny pies bez wgzledu na wiek zasluguje na dom ale nalezy dolozyc wszelkich staran zeby zarowno pies byl z tego domu zadowolony jak i ludzie z tego psa.
[/QUOTE]

Dokładnie jak piszesz. Strasznie zależy mi aby pies pokochał córkę, i był przyzwyczajony do zachowań małego dziecka.
Kontaktu z psami miała bardzo mało... teściowa ma psa, ale bywam u niej 2-3 razy w roku. ;)
Na dworzu też czasem spotykamy jakieś psy, to je woła. Nie boi się ich.
Kupiłam jej ostatnio taką zabawkę, pieska i chodzi z nim po mieszkaniu na smyczy... :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NataliaJ.']
(...)
Szkoda że mi tego nikt wcześniej nie powiedział. Każdy tylko mówił że będzie mu dobrze i wogóle...
Czasem mam wrażenie że ludzie chcą byleby tylko pies wyszedł ze schroniska. Mówiłam że mam małe mieszkanie, ale nikt słowem nie powiedział że dla niego najlepiej byłoby w dużym domu, a nie mieszkaniu. Przecież zrozumiałabym...[/QUOTE]

Nikt Ci psa na siłę nie wciskał. Szukam dla moich podopiecznych odpowiedzialnych domów. Dla Tobiniego dobre byłoby i małe mieszkanie gdyby właściciel był w stanie mu poświecić swój czas i odpowiednią ilość spacerów. Jak już Ci pisałam, nie wahałabym sie wydać Tobisia do małego mieszkania gdyby właściciele okazali sie odpowiedzialnymi psiarzami i gdybym wiedziała ze misiak bedzie miał tam jak w raju.

[quote name='ladySwallow']Dziewczyny, ale to samo można napisać o szczeniakach - że są cudowne, że świetnie się patrzy, jak się rozwijają, że cudownie jest brać udział w ich dorastaniu i kształtować charakter. Tylko po co?

Moim zdaniem Natalia powinna wziąć pod uwagę: czy da sobie radę ze szczeniakiem, który przynajmniej trzy tygodnie nie powinien wychodzić na spacery, więc będzie załatwiać się w domu (...)[/QUOTE]

Szczeniaki to cięzki orzech do zgryzienia. Swojego czasu miałam dwa 2,5 miesięczne duperelki na tymczasie i zdecydowałam, że się na szczeniaka w życiu nie zdecyduję ;) (chyba, ze będzie w potrzebie pilnej i trzeba bedzie wziąć znów na DT, to tak)Trzeba mieć naprawdę masę czasu i cierpliwości aby dobrze zaopiekować sie i prawidłowo wychować malucha. No i te wychodzenia na spacery w nocy, w zimę, brr ;)

[quote name='NataliaJ.'](...)
Najbardziej chodziło mi o stosunek psa do dziecka, dostałam kilka wiadomości typu: sprawdź jak pies będzie reagował na dziecko. A z tego co pisały dziewczyny nie mial styczności z dziećmi w ich obecności więc miało to być sprawdzone..(...) Tobi to duży pies. Niewiem jak reagowałby na nią, jej piski, wrzaski. Co by było gdyby się wystraszył i rzucił na nią.? nie wyobrażam sobie tego. Gdybym była w 100% pewna że by się dogadali to bym Go zabrała... I tak cały czas myślę i myślę... Może uda się to jakoś sprawdzić jeszcze.[/QUOTE]

Tobiś rzuca się z paszczą na dziecko. Scena jak z horroru. Wybacz, ale ten kochany misiak nie z tej 'branży' ;) Jest bardzo łagodny, pisałam Ci wcześniej że daje sobie grzebac w uszach, sierści, zabierac kości z pyska, grzebac w misce, zaglądać w zęby.
Ale wiadomo, ze jak dziecko będzie psa napastować to może oddać. Nie mówię tu konkretnie o Tobim ale ogólnie. Pani kierowniczka powiedziała, że Tobi mógłby iśc do domu z dzieckiem pod warunkiem, że jest dobrze wychowane i rodzice nie pozwalają na wszystko tj np wkładanie psu palców do oka, skakania po psie czy wyżywania się na nim. przy takich 'akcjach' chyba każdy pies mógłby stracić cierpliwość.


Ale podsumowując. Natalio zdecyduj czego naprawdę chcesz. Mam wrażenie, że zobaczyłaś tą małą sunie i o, weźmiemy to maleństwo śliczne, ze to tez był impuls, tak jak zachwyciłaś się Tobisiem. Myślę, że musisz dokładnie wziac pod uwagę jakiego szukasz psa, jakiego charakteru, wieku, itd. Tobisia Ci nie wciskam- nie, nie. Nie jest w porządku, że 'zamieniłaś' go na tą sunię więc sądzę, ze nie ma sensu żebyś go adoptowała. Widocznie Tobis to nie TEN pies. Szukasz psa mniejszego, sprawdzonego 100% do małych dzieci.
Nie sądzę, ze jesteś zła osobą. Uważam, że pies, którego adoptujesz, zyska na prawdę wspaniały dom z kochającym właścicielem. Powodzenia w szukaniu tego 'jedynego' ;)

Link to comment
Share on other sites

A ja bym się zastanowiła na miejscu opiekunów suni, nad wydaniem Natalii tego psa. Bo skoro tak łatwo zrezygnowała z jednego i już zapragnęła drugiego... to być może równie łatwo dokona zwrotu z adopcji....
bo jednak nie, bo dziecko ma alergię, bo jednak pies krzywo spojrzał na dziecko....

Zbyt wiele rzeczy mi tu nie gra... jak mozna kpic, bawić się dawaniem NADZIEI?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...