Jump to content
Dogomania

NELA i LOKI - czarny anioł i biały diabeł, czyli terierzy duet


Qeeriefire

Recommended Posts

  • Replies 3.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Witamy nowo przybyłych i dziękujemy wszystkim :) Dzisiaj pogoda się poprawiła, więc może wreszcie wezmę aparat i porobię trochę świeżych zdjęć. Z Lokim pracuję nad zmianą pozycji siad-waruj-wstań (w różnych kombinacjach) i mały coraz płynniej to robi. W poprzedni weekend pojechałam z nim do Harrego to nieco poćwiczyliśmy zostawanie przed tunelem i wysyłanie do niego na komendę. Z zostawaniem był największy problem, bo to małe to nie chce usiedzieć na miejscu :eviltong: Zaliczyliśmy kilka wypadów na miasto i bardzo ładnie chodzi na smyczy. Kilka razy zdarzy mu się pociągnąć, ale wystarczy drobna korekta. Co innego u nas na osiedlu, kompletnie ma gdzieś to, że jest na smyczy, więc szukam jakiegoś złotego środka na niego (oby takowy był :diabloti:). Coraz więcej ludzi podchodzi do nas na spacerze i pyta "czy to amstaff?", albo stwierdza "jaki kochaniutki amstafik" :evil_lol:. Raz usłyszałam, ze to dlatego, bo ma łatkę na oku! :cool3:
Głupi i głupszy :loveu:
[IMG]http://oi58.tinypic.com/11bt9bc.jpg[/IMG]

[IMG]http://i60.tinypic.com/72q9zn.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='(:Buńka:)'][URL]http://oi58.tinypic.com/11bt9bc.jpg[/URL] - ale słodziaki :loveu::loveu::loveu:
ahahhah szorstkowłosy amstafik :evil_lol: a uszy mu tak stoją bo kopiowane :evil_lol:[/QUOTE]

[quote name='maryg22']Podobieństwo do amstaffa ogromne! :evil_lol:[/QUOTE]

[quote name='Ty$ka']Kurna, Ty faktycznie! Masz amstaffa! Jak mogłaś się tak pomylić! :D Chociaż to terier i to terier ;p[/QUOTE]
Wiedziałam, że mam jakiegoś podmieńca! :lol:
[quote name='rashelek']Jak Mika była swieżo po strzyżeniu, to też jakaś Pani stwierdziła, że to szczeniak amstaffa :loveu: Wszystkie psy to takie ukryte amstaffy chyba :P
[URL]http://oi58.tinypic.com/11bt9bc.jpg[/URL] urocze :loveu:[/QUOTE]
Toż to ukryci mordercy są, Loki by zalizał na śmierć złodzieja jak nic :p
[quote name='Paula03']Gratuluję szczeniaka! Loki jest rozbrajający i te uszy :loveu:[/QUOTE]
Ooo, dobrze Cię widzieć :) Dziękuję!


Zrobiło się chłodno, pada deszcz, a co za tym idzie Lokiego trzeba siłą na spacer zaciągać. Jest przeciwieństwem Neli jeśli chodzi o odbieranie tego co się dzieje wokół niego. Nela była i jest wrażliwa na stresujące sytuacje w domu, tj. krzyki czy kłótnie. A Loki? Typowy terier, ma wszystko gdzieś, chodzi uradowany cały dzień jak nienormalny :diabloti: Nic go nie rusza (wyjątkiem jest zielona smycz automatyczna, której się boi :cool3:)Mały nabiera cierpliwości, nie tak dawno nie pozwalał sobie dotknąć łap czy zajrzeć do pyska spokojnie. Po kilku ćwiczeniach nie ma już z tym problemu, a do pyska zaglądam mu dość często obserwując jego ubywające mleczaki. :) I mamy mały sukces, Loki zaczyna się kontrolować w sprawie jedzenia. Chociaż to chyba za dużo powiedziane, bo czeka nas długa droga. Walczymy z rzucaniem się do Neli miski. Przy mojej obecności i komendzie jeszcze potrafi się opanować. Zobaczymy jak nam wyjdzie ćwiczenie doggie zen. ;) Podsumowując: Loki kocha wszystkich i wszystko :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']I jak Ci się widzi wychowywanie szczeniaczka? Nie masz czasem dość czy jeszcze ten okres jest przed Tobą? ;)
Ciesze się, że Twoje posty są pełne zachwytu nad Lokusiem, oby maluch nigdy Cię nie zawiódł swym zachowaniem.[/QUOTE]
Radość jest przeplatana ze zmęczeniem, wiadomo. ;) Na pewno potrzeba wiele cierpliwości i tak naprawdę cały czas się uczę. Dość to ja miałam i to nie raz, nie jest tak kolorowo :D Loki nie jest typem ciepłej kluchy, ma swoje zdanie i to potrafi dać się we znaki. Ostatnio zwiał mi do robotników, którzy ocieplają nasz blok, a przesiadują naprzeciwko moich drzwi. Wszędzie wyczuje okazję do znalezienia jedzenia. Loki testuje ile może, co może, testuje mnie. Jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Jeszcze wiele pracy przed nami. Można powiedzieć, że poradziliśmy sobie z podgryzaniem i lękiem separacyjnym, ale za to wychodzą na jaw kolejne sprawy do poprawki. Loki nadmiernie ekscytuje się wszystkimi ludźmi i psami. Nawet jeśli ten na niego warczy i się jeży, on zachowuje się jakby tego nie zauważał i dalej swoje. Zastanawiam się czy to mu przejdzie, w końcu jest szczeniakiem. Co prawda, cieszę się, że tak reaguje na obcych czy swoich rówieśników, bo pamiętam jak z Nelą musiałam odkręcać jej agresję i strach. Ona głównie bała się obcych, w sytuacjach krytycznych rzucała się. Teraz jest całkiem inaczej, ale wiadomo, że nie doskonale. Ale Loki, gdy nie może podejść do jakiegoś psa to nawet skomli. Ostatnio udaje mi się odwoływać w takich sytuacjach, nie tak dawno nawet to było nie możliwe. Nie jest tak, że jest całkowicie bezproblemowym szczylem. Z racji, że jest szczeniakiem to wiem, że mogę go ukształtować i wiem, że też mogę coś przeoczyć. Muszę z nim popracować nad skupieniem, bo nawet w trakcie treningu on chciałby być wszędzie naraz. Nieraz mnie pozytywnie zaskakuje, ale też doprowadza do białej gorączki. Jestem ciekawa co z niego wyrośnie, ale pewnie też trochę się boję, w końcu to mój pierwszy szczeniak i o błędy nie trudno. Mam nadzieję, że uda nam się jakoś zrozumieć i nie pozabijamy się :lol:
[quote name='Angi']też chce szczeniaka :placz:[/QUOTE]
Trzeba było wcześniej pisać, bo teraz to nieco się przywiązałam :diabloti: A tak serio, jest jakiś w planach, choćby w odległej przyszłości?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"Collie"'][COLOR=#000000]Loki nadmiernie ekscytuje się wszystkimi ludźmi i psami. Nawet jeśli ten na niego warczy i się jeży, on zachowuje się jakby tego nie zauważał i dalej swoje. Zastanawiam się czy to mu przejdzie, w końcu jest szczeniakiem. Co prawda, cieszę się, że tak reaguje na obcych czy swoich rówieśników, bo pamiętam jak z Nelą musiałam odkręcać jej agresję i strach.[/quote][/COLOR]
[COLOR=#000000]Od razu Ci powiem - to nie przejdzie, zwłaszcza ekscytacja psami, bo to jest trudniejsze do przepracowania niż ludzie. Wręcz z tego co widziałam to w momencie, gdy pies zaczyna myśleć więcej jajkami to problem jeszcze bardziej eskaluje. Nakręcanie się jest samonagradzające i bardzo szybko możesz mieć duży problem, który będzie się pogłębiał przy każdej okazji. Oczywiście - wcale tak nie musi być i nie chcę Cię straszyć czy pouczać.
W ramach doggie zen proponuję naukę rezygnacji taką jak robi się teraz w obi - mega szybko daje efekty ;) .[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#000000] [/COLOR]
A mieliście może podobny problem? To prawda, na ludzi reaguje już z mniejszym podekscytowaniem jak na psy. W stosunku do psów zachowuje się niemal tak samo odkąd do nas trafił. Teraz gdy go zauważy najczęściej siada, ale jak uda mu się dorwać psa to jest wulkan radości, skakanie z radości itp. Nie wiem czy nie pozwalanie mu na kontakt z psami to dobry pomysł? Rzadko Loki wychodzi z Nelą jednocześnie, a jak już do tego dochodzi to znowu wielka ekscytacja. Mam dylemat, bo głównie miałam styczność z agresją, lękiem wobec innych psów.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy podobny, nie widziałam Twojego psa ;) . Z tego co piszesz wydaje mi się, że mamy różne podejście do wychowania psa.
Piks problem z ludźmi miał gdy był małą słodziutką kulką w za wielkiej dresowej bluzie i wzbudzał ogólny odruch titania i wyciągania łapek do piesecka. Samo przepracowanie tego z nim nie było jakoś szczególnie trudne, ale zawsze znalazł się jakiś jełop, który w ostatniej chwili i tak musiał rączkę wyciągnąć więc trochę to trwało. Przynajmniej tyle, aż Pi zbrzydł :D . W tym momencie ignoruje obcych ludzi.
A z psami... Ja nie pozwalam na witanie się bez pozwolenia, w ogóle raczej unikam kontaktów z obcymi psami. Nie pozwalam też na wgapianie się, a już tym bardziej na czekanie aż piesek podejdzie. Jeśli masz problem nawet przy własnym drugim psie w zachowaniu Lokiego, to od tego bym zaczęła.

Link to comment
Share on other sites

[b]Collie[/b], w sumie nie ma za co dziękować. Jakbyś miała jakieś konkretne pytania to zawsze możesz mi napisać PW, jak będę umiała to pomogę, chociaż wiadomo jak to jest z doradzaniem przez internety. Myślałaś o pójściu na jakieś szkolenie?

Heh, ja praktycznie nic z psami w domu nie robię - nie licząc klikania Pi i ewentualnie ćwiczeń na piłce z obojgiem. W klateczkach też im się specjalnie spać nie chce :shake:

Link to comment
Share on other sites

Hmm ja mam z kolei odwrotny problem, a może miałam. Agresja do napotkanego psa.
Ale wypracowałam parę skutecznych metod. ;)
Komenda spokój, i na widok psa (np. na mieście) sadzałam Figę i dawałam komendę spokój. Mogła go odprowadzić spokojnym wzrokiem (ale i tak tego nie robiła) lecz rozglądała się wokoło, ignorując psa. I nagradzałam ją.

A druga metoda już na większym terenie, skupienie ją na sobie zabawką smakołykiem.
Ale dziś mija pięknie psy, ignorując je. Nawet luzem. Także mamy się czym chwalić, chociaż wciąż nad tym pracujemy, bo czasem zdarza jej się wyrwać szczekiem do psa czy coś. Ale jak widzę że jest nastawiona okej, to na luźnej smyczy lub bez pozwalam obwąchać drugiego psa. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Jaki chillout :lol:[/QUOTE]
Każdy jego dzień jest na chillaucie :p
[quote name='gato'][B]Collie[/B], w sumie nie ma za co dziękować. Jakbyś miała jakieś konkretne pytania to zawsze możesz mi napisać PW, jak będę umiała to pomogę, chociaż wiadomo jak to jest z doradzaniem przez internety. Myślałaś o pójściu na jakieś szkolenie?

Heh, ja praktycznie nic z psami w domu nie robię - nie licząc klikania Pi i ewentualnie ćwiczeń na piłce z obojgiem. W klateczkach też im się specjalnie spać nie chce :shake:[/QUOTE]
O szkoleniu myślałam, ale na tą chwilę wydanie 500zł przekracza moje możliwości :shake: Do tego czasu spróbujemy zmniejszyć problem. Z Lokim większość rzeczy ćwiczymy najpierw w domu, a później na spacerach przy większych rozproszeniach. Psy, jak mogą, to wolą na moim łóżku się wylegiwać niż u siebie :)
[quote name='Yuki_']Hmm ja mam z kolei odwrotny problem, a może miałam. Agresja do napotkanego psa.
Ale wypracowałam parę skutecznych metod. ;)
Komenda spokój, i na widok psa (np. na mieście) sadzałam Figę i dawałam komendę spokój. Mogła go odprowadzić spokojnym wzrokiem (ale i tak tego nie robiła) lecz rozglądała się wokoło, ignorując psa. I nagradzałam ją.

A druga metoda już na większym terenie, skupienie ją na sobie zabawką smakołykiem.
Ale dziś mija pięknie psy, ignorując je. Nawet luzem. Także mamy się czym chwalić, chociaż wciąż nad tym pracujemy, bo czasem zdarza jej się wyrwać szczekiem do psa czy coś. Ale jak widzę że jest nastawiona okej, to na luźnej smyczy lub bez pozwalam obwąchać drugiego psa. :)[/QUOTE]
Z Nelą w podobny sposób pracowałam, tylko, że ją było o wiele łatwiej skupić na sobie/odwrócić uwagę i tak naprawdę wystarczyło jej pokazać, że nie każdy pies taki straszny. No, ale pies psu nie równy :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...