Jump to content
Dogomania

Schronisko w *RADOMIU* setki wpatrzonych w kraty oczu czeka na pomoc!


kasumi

Recommended Posts

[quote name='D O R K A']Dementuję, lekarze z Pankracego są zdziwieni takimi wypowiedziami o amputacji łapki. Ktoś tu nakłamał...
Od kogo konkretnie macie taką informację ?[/QUOTE]

to zapytaj sie w PANKRACYM w jakim stanie wydali TAJFUNA...pies po wyadoptowaniu po 24h "zdechł" - jest sekcja psa...
żółtaczka, anemia, wątroba out

takiego psa do adopcji ze szpitala sie nie wydaje
szczególnie, że ludzie co go adoptowali dzwonili codzienie do Pankracego i pytali sie o niego - pytali czy czegoś nie potrzeba, ze pomoga finansowo
sami po psa przyjechali wieczorem jak było info, ze pies jest do odebrania

po 24 h - ZDECHŁ na rekach swojej Pańci..

więc DORKA nie wierz tak bardzo w to co wet mówi...bo podhalanka walczy o noge
a fakt bronienia wlasnej doopy przez Pankracego mnie nie dziwi ...

[B]DLACZEGO NIE DALI wypisu ze szpitala
1. podhalance
2. Tajfunowi[/B]
?????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anita_happy']więc DORKA nie wierz tak bardzo w to co wet mówi...bo podhalanka walczy o noge
a fakt bronienia wlasnej doopy przez Pankracego mnie nie dziwi ...
[/QUOTE]
Ok:) Jest rozbieżność, jednym słowem konfrontacja obu stron chyba potrzebna... Jest tylko na razie jedna strona - lekarze z Pankracego, drugiej strony brak... Więc jak mam uwierzyć drugiej stronie skoro nie wiem kim ona jest...


A teraz z innej beczki...

Wczoraj byłam w schronisku i bardzo zaniepokoił mnie stan techniczny boksów tzw. agresywnych. Jest tragiczny !!! Na skutek wielkiej dziury między boksami psy przedostały się do sąsiedniego boksu i prawdopodobnie doszło do jatki bo znalazłam w boksie bardzo pogryzioną sunię. Odwiedzający schron mogą ją pamiętać, bo jest już tam długo, biała, siedziała wspólnie z Jedrulą i jeszcze jednym psiakiem. Sunia miała duże obrażenia, była w szoku, mam nadzieję, że przeżyje... Wiem, że w schronisku jest zatrudniona w charakterze konserwatora osoba, która w zakresie czynności ma dokonywanie napraw boksów. Wiem także, że jest siatka, którą można by wzmocnić boksy, które ledwo się trzymają. Nie krzyczcie na mnie w tym momencie, że atakuję schronisko.... Zdaję sobie sprawę, że jest przepełnienie i pogryzień a nawet zagryzień nie uniknie się w takim stanie rzeczy. Nie mogę jednak zrozumieć, że do takich przykrych zdarzeń dochodzi na skutek działań albo braku odpowiednich działań ludzi, mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa przebywającym pod ich opieką zwierzątom...

Ufam, że po wczorajszym incydencie boksy te zostaną naprawione a sunia przeżyje. Tego przede wszystkim życzę mieszkańcom tych nieszczęsnych boksów...

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img822.imageshack.us/img822/2383/dsc07030xl.jpg[/IMG] o te chodzi? bo nie wiem, czy dobrze kojarzę...

[IMG]http://img254.imageshack.us/img254/7563/dsc07058d.jpg[/IMG]
w tym boksie też były pogryzienia (przedostatni boks na końcu). były tam 3 psy (rodzeństwo + jakiś podobny do nich) to jednego zagryzł (to raczej, ten z tyłu), bo potem pogryzł tą drugą - suczkę(byłam przy tym, nie dawało rady ich rozdzielić...masakra jakaś). a w trójkę to dosyć długo siedzieli. sunię oczywiście przeniesiono (była w tym boksie co kiedyś husky, chyba 30 lub 29 d.kwarantanna, teraz nie wiem gdzie jest)

Link to comment
Share on other sites

wiecie co gdyby ktoś pokazał zdjęcia z jakiejś interwencji i psiaki mieszkałyby w takich warunkach to wszyscy zgodnie oburzyliby się i stwierdzili że są to beznadziejne warunki, a tu proszę schronisko w Radomiu.....zaraz okaże się ze żadnej dziury nie było, a sunia sama się pogryzła..

Link to comment
Share on other sites

Do wczorajszej tragedii wcale nie musiało dojść !!! Z powodu dużej dziury między sąsiednimi boksami z dwóch boksów zrobił się tak naprawdę jeden bo psy swobodnie sobie przechodziły z jednego do drugiego. Ofiarą ludzkiego niedbalstwa jest mocno pogryziona sunia...martwię się o nią bo była w cieżkim stanie:(

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, nie można pozwalać ludziom olewać swojej pracy.
Ktoś powinien łazić i robić listę najpotrzebniejszych rzeczy do zrobienie i jak najszybciej to naprawiac!!!!
Ja widziałam, dziury w boksach - żeby to była dziura, przez którą pies moze wyjsć to jeszcze by nie było tragedii...ale są dziury w prętach, powyginanych prętach, gdzie jak pies włoży głowę, to niestety wyciągając ją porani się....to nie jeden przypadek :(

Przecież każdy ma w pracy tak, że jak czegoś nie zrobi ze swoich obowiązków to są wyciągane z tego konsekwencje - przynajmniej ja tak mam....

Potrzeba dobrej organizacji pracy!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tula']wiecie co gdyby ktoś pokazał zdjęcia z jakiejś interwencji i psiaki mieszkałyby w takich warunkach to wszyscy zgodnie oburzyliby się i stwierdzili że są to beznadziejne warunki, a tu proszę schronisko w Radomiu.....zaraz okaże się ze żadnej dziury nie było, a sunia sama się pogryzła..[/QUOTE]

Słuszne spostrzeżenie....

Link to comment
Share on other sites

ojejku...biedactwo [*]

(jeśli to ta na zdjęciu, a z opisu wynika, że raczej tak) to ona bardzo fajna była, w schronie nazywali ją Śnieżynka/Śnieżka..., nawet miałam okazję wyprowadzić ją na spacerek...

______________________________
dziewczyny, jak macie linki do Paka i Astora, Farta i Pysia to wrzućcie tu na wątek, to ja przeniosę do pierwszych postów. jeśli znacie wątki radomskich psów, których tu nie ma to piszcie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasumi']ojejku...biedactwo [*]

(jeśli to ta na zdjęciu, a z opisu wynika, że raczej tak) to ona bardzo fajna była, w schronie nazywali ją Śnieżynka/Śnieżka..., nawet miałam okazję wyprowadzić ją na spacerek...[/QUOTE]
Tak kasumi, to ta sunia...
Zlała mi się na zdjęciu i jej nie zauważyłam (ślepota starcza)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monday']:(
ile jeszcze pogryzień tam będzie...[/QUOTE]Ta sunia mogła żyć, była tu bardzo długo. Jest siatka, jest pracownik konserwator-więc jest nadzieja, że ktoś pomyśli o remoncie.A jeszcze gdyby zamiast wody z kości rurkowych z makaronem psiaki dostały coś treściwego do jedzenia, może nie były by tak rozdrażnione.

Link to comment
Share on other sites

Dopóki w schronisku nie będą najważniejsze zwierzęta, tylko spokój ludzi tam pracujących i szanownego zarządu toz, dopóty będzie jak jest. A jak masz odwagę coś skrytykować to co sie dzieje jak jesteś członkiem tegoż tozu?...dostajesz wezwanie na sąd koleżeński:angryy: bo bruździsz we własnym gnieździe a trzeba być cicho sza..

Link to comment
Share on other sites

mam , za duzo tych psich nieszczęśc. W sobote zabrałam psa z meliny pijackiej , który był tylko karmiony przez mojego mąza , pijaczki nie wiedzieli , ze mają psa, który spał w oborze.Nie musze mówic w jakim stanie był pies. Jeśli sie nie zmieni mentalność ludzi , kary nadal będę tak łagodne to mozemy tylko wyc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='moni12']mam , za duzo tych psich nieszczęśc. W sobote zabrałam psa z meliny pijackiej , który był tylko karmiony przez mojego mąza , pijaczki nie wiedzieli , ze mają psa, który spał w oborze.Nie musze mówic w jakim stanie był pies. Jeśli sie nie zmieni mentalność ludzi , kary nadal będę tak łagodne to mozemy tylko wyc.[/QUOTE]

Dlatego trzeba działać dla dobra ziwerząt, nie gadać.

Propo tych dziur, złej pracy w schronisku. To ja to zawsze widziałam inaczej. Mam, więc pytanie. Kto z dogomanii jeździł w ostatnim czasie na kilka godzin ( nie godz, dwie, to za mało), co kilka dni do schronu i wyprowadzał zwierzaki, sprzątał gówna itd ? Ja, np. nie będę osądzać TERAZ tego, co jest w schronisku. Nie jeżdzę, więc nie wiem. Od Anki kierownik zawsze mialam pomoc. Niestety nikt z pracowników nie przebywa na dogo. Jest zatrudnionych dwóch Piotrków, których na oczy nie widziałam. Mam prawo ich pracę osądzać ? Jestem na dogo, by pomóc zwierzętom w schronisku. Jak widzę, że są w boskie kupy, to je sprzątam. W zeszłą sobotę dalśmy dary ze zbiórki - 50 kg chappi, kilkanaście puszek, ryż, makaron itd. Sucha karma poszła w pół godziny. Potrzeby są ogromne. Dogomaniaczki, ja Wam obiecuję, ze będę Was namawiać, abyśmy jeździły wspólmie do schronu. Potem bedziemy opisywac, co zrobiłyśmy przez 5, 6 godzin. U nas w schronie jest bieda. B I E D A.

I jeszcze jedno. Ile było zagryzień za czasów Czesia, a jaki jest stan teraz ?

Myslicie, ze jakby się zmieniło kierowniczke i pracownikow, to Ci co by przyszli na ich mie3jsce daliby sobie rade z 600 zwierzat ? Nie byloby dziur w siatkach, zwierzeta jadlyby inne jedzenie ?

Trzeba powiększyć schron, zwiekszyć ilość pracowników....Pamięgtam, jak musiałam przejść na koniec boksów bytowych. Dosłownie za 15 min.. wracałam tą samą drogą. Patrzę, a tu sunia pogryziona. Wystarczyło 15 min. Nie usłyszałam wśród ujadających zwierząt. Gdybym była pracownikiem, osądzalibyście teraz mnie ? Bo nie dopilnowalam tak ? Wodę też się ,,fajnie daje``. W jednym budynku nalewanie wody do wszystkich skrzynek trwa ok. 40 minut. Jak się jest przy ostatnim boksie, to zwierzaki z pierwszego potrafią wylać i nic nie maja.Noi tak, ale moze ktoś przyjść i powiedziec, ze psy wody nie dostały. A policzczie, ile jest takich budynków.

Coraz częściej zastanawiam sie nad rezygnacją z bycia na dogomanii.

Link to comment
Share on other sites

Anhata co Ty cały czas z tym Czesiem? czasy Czesia minęły mam nadzieję bezpowrotnie, chociaż nie jestem tego pewna bo obecny prezes zatrudnił go kiedys drugi raz mimo że poprzednio był zwolniony za picie w pracy, więc nigdy nie wiadomo czy nie zdecyduje sie go przyjąć znowu....DORKA napisała że sunia została zagryziona bo nikt nie naprawił wielkiej dziury, czy naprawdę masz to gdzieś? z tego co piszesz wydaje mi sie że tak. Gdyby zagryzł ją pies z jej boksu pewnie pisałabys jak Ci przykro, a że to ewidentne zaniedbanie to sunia nie jest ważna najważniejsze aby obronić winnych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anhata'][COLOR=red][B]Dlatego trzeba działać dla dobra ziwerząt, nie gadać. [/B][/COLOR]

Propo tych dziur, złej pracy w schronisku. To ja to zawsze widziałam inaczej. Mam, więc pytanie.[B] Kto z dogomanii jeździł w ostatnim czasie na kilka godzin[/B] ( nie godz, dwie, to za mało), co kilka dni do schronu i wyprowadzał zwierzaki, sprzątał gówna itd ? Ja, np. nie będę osądzać TERAZ tego, co jest w schronisku. Nie jeżdzę, więc nie wiem. Od Anki kierownik zawsze mialam pomoc. Niestety nikt z pracowników nie przebywa na dogo. Jest zatrudnionych dwóch Piotrków, których na oczy nie widziałam. Mam prawo ich pracę osądzać ? Jestem na dogo, by pomóc zwierzętom w schronisku. Jak widzę, że są w boskie kupy, to je sprzątam. W zeszłą sobotę dalśmy dary ze zbiórki - 50 kg chappi, kilkanaście puszek, ryż, makaron itd. Sucha karma poszła w pół godziny. Potrzeby są ogromne. Dogomaniaczki, ja Wam obiecuję, ze będę Was namawiać, abyśmy jeździły [B]wspólmie[/B] do schronu. Potem bedziemy opisywac, co zrobiłyśmy przez 5, 6 godzin. [B]U nas w schronie jest bieda. B I E D A. [/B]

I jeszcze jedno. Ile było zagryzień za czasów Czesia, a jaki jest stan teraz ?

Myslicie, ze jakby się zmieniło kierowniczke i pracownikow, to Ci co by przyszli na ich mie3jsce daliby sobie rade z[B] 600 zwierzat [/B]? Nie byloby dziur w siatkach, zwierzeta jadlyby inne jedzenie ?
[B]
Trzeba powiększyć schron, zwiekszyć ilość pracowników[/B]....Pamięgtam, jak musiałam przejść na koniec boksów bytowych. Dosłownie za 15 min.. wracałam tą samą drogą. Patrzę, a tu sunia pogryziona. Wystarczyło 15 min. Nie usłyszałam wśród ujadających zwierząt. Gdybym była pracownikiem, osądzalibyście teraz mnie ? Bo nie dopilnowalam tak ? Wodę też się ,,fajnie daje``. W jednym budynku nalewanie wody do wszystkich skrzynek trwa ok. 40 minut. Jak się jest przy ostatnim boksie, to zwierzaki z pierwszego potrafią wylać i nic nie maja.Noi tak, ale moze kroś przyjść i powiedziec, ze psy wody nie dostały.[/QUOTE]
[U][B]
anhata JESTEŚ WIELKA[/B][/U] - pozwoliłam sobie NAJCENNIEJSZE UWAGI WYBOLDOWAĆ...bo niektórzy czytają tylko to co WAŻNE...no to laski - TO JE WAZNE

jest biednie w schronie, ale schludnie...zagryzienia w srodowisku 600 psów są nieuniknione...
boksy agresywne idą do remontu - nowe obok są budowane
[B]red zamiast czepiac się Habora - czep się lepiej aparatu i idź porób zdjecia psom[/B]

w albumie photobucket schroniska jest 300 zdjęć, ktróre zrobiłam dziś JA razem z Kasią G. ze schroniska i młodą wolontariuszka Magdą /lat 15/ ... Kasia nie jest od pomagania do robienia zdjęć...ale pomogła - bo to jedyna szansa dla tych psów aby zaistnieć!

[COLOR=red][B]red [/B][/COLOR]- ciesz sie, ze Habor jedzie do domu...Ewa, która go adoptuje do Szwecji wysyła karmę dla Habora i dla psów ze schroniska...jak Habor dostał od EWY kocyk i posłanie - Ewa nie zapomniała o suce, która akurat mieszkała z Haborem. Jak wysyła rzeczy dla Habora to dla drugiego psa, który z nim mieszka TEZ...
ZAZDROŚCISZ MU - to sie przeprowadź i zamieszkaj z HABOREM...moze ci użyczy posłania i kocyka...

EWA O, która adoptuje Habora do Szwecji czeka na niego juz 2,5 mc /takie są wymagania kwarantanny do wyrobienia paszportu/...Ewa płaci za paszport sama...
[B]
Nie zajrzałaś do DEMONY[/B], której karmę kupuję JA i moja akcja na fb...Demona ma zapas karmy na pół roku - odchudzamy Demone...ostatnio dostała kocyk - zazdroscisz jej?


APEL DO PRACOWNIKÓW SCHRONISKA - Dziekuje WAM - jesteście WIELCY, ża ogarniacie tą kuwetę jaka jest schronisko...
mogło by być lepiej,,,ale JEST SUPER jak na warunki zapsienia

Anhata..Piotrków obu znam...obaj są GITES..jeden nawet szczeniaki na DT zabiera do siebie /CAŁE MIOTY...nawet po dwa mioty czasami!!!! jak było źle!!!/
red / Dorka - zabrałyście chociaż RAZ jakieś zwierze do siebie do domu ze schroniska...zabrałyscie chociaz raz miot szczyli do domu aby im zycie uratowac bo parwo robiło czystki???
KASIA G. robi bokami...cień człowieka - dziś pokazałam jej GDZIE TRAFIŁ BORYS...Łapek...i inni...TO DAJE WIARE W TO CO SIE ROBI...i umacnia przed takimi ziejacymi jadem jak RED I DORKA
Pani Agato - dla Pani też szacun, za to, ze zna Pani wszystkie psy po imieniu i zna je Pani osobiści...
Kierowniczka na zwolnieniu, ale pod fonem...
Martyna po wypadku - ale jest zastepstwo...

Ekipa jak się patrzy

Wolontariusze sa od wyprowadzania psów - robienia zdjęć...
a koopami zajmą się odpowiednie służby w schronie...to syzyfowa praca...bez końca...

ADJE ... ide rozsyłać WASZE CUDA choć w Szydłwocu czekają na pomoc 4 szkielety....
Wy w Radomiu nie macie gorsze przypadki...wystarczy przejść sie i popytac...
Przypadków, które oberwały od człowoieka i od losu macie w radomiu kupe...
i to na swieżo

Link to comment
Share on other sites

Słuchaj kochana...a Z JAKIEJ RACJI MASZ CZELNOŚĆ PISAĆ, ZE MAM TO GDZIES ? Właśnie taki jest Twój problem, ze siedzisz przed komputerem i tylko piszesz. NARZEKASZ, NARZEKASZ. A MAŁO, CO ROBISZ. Bo co robisz ? Nie jezdzisz do schronu,nie wyprowadzasz zwierząt, nawet czasu nie mialas stac na zbiorkach zywnosci, tylko sluchasz sflustruwanych doradców. A NAJWIECEJ GADASz. Mam dość Twojego tonu. Tym razem przegięłaś. Lubiłam Cię. Ale skoro Ty piszesz, że bronię winnych, a nie zwierzęta. To sorry, ale tak laska nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...