Jump to content
Dogomania

Etyka groomera:)


Lilki16

Recommended Posts

Leepa przygotowanie do strzyżenia to jest od filcowanie ,wyczesanie i trymowanie , stosujemy w zależności jaki jest włos .
Leepa nie ma takiego zabiegu "skubanie na łyso" .

Syllepsis podsumowała i żeby się nie znaleźć się w tej kategorii , robię tak żeby nikt nie miał pretensji , że zrobiłem coś źle .
Nawet usunę kamień bez narkozy , bo pieski się nie boją .

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 97
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To zapomniałeś jeszcze o kąpieli :)
Moim zdaniem jeśli chcemy trymować psa to nie ma sensu go strzyc potem. Natomiast jeśli właściciel chce strzyżenie to nie zawsze można przetrymować- to już zależy czemu podjął taką decyzję, np. może się upierać że to psa boli. Chyba ze będziemy wtedy... mniej etyczni ;D i psa jednak przeskubiemy, licząc że klient nie zauważy.

Grey, owszem, jest taki zabieg jak skubanie na łyso ;D

Co do kamienia nazębnego to jestem ciekawa waszych opinii. Czy groomer powinien to robić? Musze się dopytać weterynarzy. Bo np. moja wet. powiedziała ze jakby skaleczyła dziąsło to trzeba by podać antybiotyk :l

Czy wykonujecie tez zabieg oczyszczania gruczołów okołoodobytowych? Z tego co czytałam to zewnętrzne ok, ale jeśli chodzi o czyszczenie wewnętrzne to już powinien to robić weterynarz ze wzgl. na możliwe problemy,ryzyko. Przyznam że swojemu psu wtykałam już palec tam gdzie nie trzeba, ale może faktycznie lepiej nie ruszać u klientów?

Link to comment
Share on other sites

Na temat czyszczenia zębów moja opinia jest taka: jeżeli nie ma jeszcze odsłonietych korzeni i kamień nie powchodził w korzenie a zęby się nie ruszają to czyszczenie zębów z kamienia jest zabiegiem kosmetycznym i ja to robię a nawet uczę swoich klientów jak powinni to sami robić (weterynarze mnie za to nie lubią, ciekawe dlaczego ;)). Jeżeli jest już paradontoza i trzeba czyścic głębiej a częsć zębów nadaje sie do usunięcia to oczywiście odsyłam do weterynarza tym bardziej teraz, gdy od niedawna jest w moim mieście b. dobra i madra pani wet, która do czyszczenia zębów usypia psa na krótko - tylko na czas zabiegu i zaraz po nim wybudza.
Gruczołów nie czyszczę bo nie umiem i mam wątpliwości czy naprawdę powinno się to kosmetycznie robić. Kiedys nikt o tym nie słyszał a psy jakoś żyły i nic im się pod ogonem nie paprało, też ciekawe czemu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leepa']To zapomniałeś jeszcze o kąpieli :)
Moim zdaniem jeśli chcemy trymować psa to nie ma sensu go strzyc potem. Natomiast jeśli właściciel chce strzyżenie to nie zawsze można przetrymować- to już zależy czemu podjął taką decyzję, np. może się upierać że to psa boli. Chyba ze będziemy wtedy... mniej etyczni ;D i psa jednak przeskubiemy, licząc że klient nie zauważy.

Grey, owszem, jest taki zabieg jak skubanie na łyso ;D

[/QUOTE]
Gdyby nie było googli to można by przysiąc, że trymowanie to jakaś wiedza tajemna i niedostępna nawet dla tych co się psami zajmują na co dzień. Widzę, że co "specjalista" to zupełnie inna opinia.

Link to comment
Share on other sites

Leepa nie ma żadnych ale , trzeba robić jak dla siebie ,albo jeszcze lepiej Ty podejmujesz decyzje a nie opiekun psa .Ja każdemu mówię jaki jest włos i co trzeba zrobić . Oczywiście do groomera nie należą zęby i nie radzę się każdemu za to brać . Sprawa gruczołów tylko wet .

Basia Z. nie radziłbym tak lekko podchodzić do tematu czyszczenia zębów , trzeba umieć zapanować nad psem i wiedzieć jak usunąć większe złogi z tylnych zębów .Piszesz , że pani wet na krótko chętnie usypia , stare wieloletnie dół i góra i jednorazowo to tak , ale nie narkoza do systematycznego czyszczenia .

Link to comment
Share on other sites

Syllepsis masz coś konkretnego na myśli? Bo nie do końca chyba zrozumiałam sens.

Grey- ja to mogę podjąć decyzję czy psa zrobię czy nie. Proponuję właścicielowi, namawiam i jak mi się nie uda namówić to mogę najwyżej klienta pogonić. Jak się uprze że chce samo strzyżenie bez trymowania to albo tak robię albo nie robię wcale i tyle. To nie mój pies i nie moje pieniądze.

Co do gruczołów ja myślę, ze nie ma przeciwwskazań aby je zewnętrznie oczyścić. Na zachodzie jest to normalne ze zabieg ten wykonuje groomer.
Basia Z. niestety czasem trzeba gruczoły czyścić. Oczywiście u niektórych psów. Mój od śladowej ilości tej wydzieliny ma zaraz nieprzyjemne objawy.

Grey, niektórym psom nie da się wyczyścić kamienia bez uśpienia, tak jak nie wszystkim wbijesz bez tego grzebień, niestety :(

Link to comment
Share on other sites

Skoro wątek się rozwinął co nalezy a co nie groomera, jestem ciekawa jednego. A mianowicie leepa (nie wiem czy na seminariach również byłaś ) i Lilki16, jak się zapatrujecie do pokazu odnośnie cięcia pazurków łącznie z miazgą, którą zaprezentował Sasha? [COLOR=#0000FF]
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

chodzi ci o trymowanie przed strzyżeniem ?
moim zdaniem jeśli klient chce psa ostrzyc ale trymowanie mu nie przeszkadza, to warto psa wytrymować przed strzyżeniem, natomiast jeśli pies ma być wytrymowany to strzyżenie go potem zupełnie się mija z celem, długość można wypracować samym trimmingiem

PAZURY
Dora, byłam, byłam :) I patrzyłam z ciężkim sercem. Ja się z Sashą w tej sprawie nie zgadzam. Moim zdaniem pies nie powinien mieć za długich pazurów, natomiast 2mm to za krótko.
Nie uważam żeby pies, który ma pazury np. na dł równą poduszkom, czy lekko nad nimi, z tego powodu cierpiał. Moim zdaniem to odpowiednia długość. I właśnie jak rozmawiałam z ludźmi, z przyszłą wet., wyszło na to że pazury to bardzo indywidualna sprawa, każdy pies ma ta miazgę gdzie indziej- jak same zauważyłyście, ten york miał krótko obcięte ale krew się nie lała.
Wiadome jest że jeśli psu obetniemy bardzo krótko pazur to ta miazga się cofa, następnym razem już pewnie nie będzie bólu. Zauważyłam po swoich paznokciach (obgryzanie czy wbicie sobie czegoś) jak się paznokieć oddzieli od ciała to już tak zostanie, chyba że ta tkanka będzie jeszcze taka "miękka" żeby się zrosło.
Inna znajoma zauważyła tez że u jej psa, jeśli pazur nie jest obcinany, ta miazga idzie do przodu :/ a więc jakby mocno zaniedbała to jednak musiałaby miazgę uciąć, bo pazur faktycznie byłby za dlugi.
Zastanawiam się też (no bo faktycznie 5 minut cierpienia można znieść) czy te pazury potem psa nie bolą tak krótko obcięte. Co prawda pazur nie dotyka ziemi ale jednak ból może promieniować. Obgryzałam paznokcie, wiem co to paznokieć za krótki, nie da się palcem niczego ruszyć, woda boli, wiatr boli. Z drugiej strony jestem pewna że Sasha zauważyłby gdyby jego psy były obolałe :/ a jak nie on to klienci. Chętnie poznałabym opinie osób, które mają doświadczenie ze zbyt krótko obciętymi pazurami psa.

Link to comment
Share on other sites

Przyznam się, że obciełam w ten sposób pazurki mojemu psu. Nie tylko ze względu, że tak brzydko ujmę eksperymentu, ale przede wszystkim dlatego, że mój maltańczyk miał tak długie pazurki (długa miazga), że aż jej się wykręcały. Zabierałam się do tego przez parę dni i rzeczywiście, krwi nie było dużo. Przy trzecim cięciu, troszeczkę poszło, ale to chyba dlatego, ze Lavia pisnęła i mój uścisk zelżał. Byłam sama zaskoczona i Lavia też w miarę to zniosła. Nie powiem, zeby obyło się bez bólu, ponieważ przy tym trzecim cięciu pisnęła. Także była bardzo dzielna. Jadnak za cholerę nie widzę, żeby sie ta miazga cofała.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie- już z perspektywy czasu- szokująca jest sytuacja, że groomerka z dyplomem do której poszłam z westką rodowodową proponowała mi strzyżenie psa przekonując, że to lepsze niż trymowanie. Musiałam się wręcz uprzeć, żeby trymowała a i tak zrobiła to tragicznie. Ale przy pierwszym psie nie ma się doświadczenia i trudno poznać, kto się zna na rzeczy, a kto nie.
Jak przeglądam strony różnych groomerów to dziwi mnie, że proponują zabiegi, które są dla danej rasy niewskazane, jak na przykład strzyżenie westów. Po co w ogóle proponować ludziom coś kiepskiej jakości i później dziwić się że wybierają taki zabieg, bo jest tańszy?
I zgodzę się z Iwax, że jeśli kogoś tak bardzo boli, że psy danej rasy są strzyżone, to niech nie proponuje tego zabiegu, a tylko trymowanie.

Link to comment
Share on other sites

Jaką trzeba być perfidną świnią, żeby świadomie obcinać psu pazury z żywą tkanką i jeszcze się zastanawiać czy to boli czy nie... to weź tak sobie obetnij i się przekonasz...nie mówiac już o tym, że rani się psa w miejscu szczególnie narażonym na zabrudzenia i zakażenia. Nie mówię, że mi sie to nie zdarza ale sporadycznie jako wypadek przy pracy i zawsze się wtedy czuję jak partacz.
Jeżeli pazury są bardzo długie to można je obciąc na poczatek tyle ile się da bez krwawienia zwiększyc ilość spacerów a później jeszcze poprawić raz czy dwa w odstępach np. tygodniowych.

Link to comment
Share on other sites

Kochani dziękuje ,za intensywną dyskusje :)Dora 75 , bylam oczywiście i jestem zachwycona Sashą , a jak powiedział ,ze On się czegoś nauczył od mojej skromnej osoby to urosłam (chodziło o specyficzną prace nożyczkami ) Ale co do tego pokazu na jorku to nie robie tego , nie chce by psy cierpiały, i kojażyły mnie z bólem .Karola:)

Link to comment
Share on other sites

[B]leepa[/B]
Wygląda na to, że odrasta wraz z pazurkiem. Nie cięłam na bardzo krótko. Pazurki przycięłam na taką długość, że jak Lavia ma postawiona łapkę, pazurki leciutko dotykają podłoża. Także jak sama widzisz ona miała bardzo długie i uwierz, że miazgę miała również na zawinięciu. U psów one zazwyczaj się robią szponiaste a moja miała tak nienaturalnie wygięte, odchylone do boku. Nie wiem dokładnie jak to wytłumaczyć.

[B]Basia Z.[/B]
Może i jestem perfidną świnia (bo to chyba było do mnie :)) ale byłabym gorszą, gdybym jej takie pazury zostawiła wiedząc w jaki sposób można jej ulżyć, mimo, że najpierw zadam jej ból. Ja zrobiłam to raz i mam nadzieję, że nie będę musiała tego powtórzyć. Jednak gdyby stało się inaczej (mam tu na myśli to, że gdyby miazga się nie cofnęła i pazur będzie rósł wraz z nią) zrobię to powtórnie, ponieważ widzę jaki dało efekt. Obawiałam się, że pies nie pozwoli mi na to, aby cokolwiek robić przy łapie, ale jest całkowicie odwrotnie. Co do spacerów dla maltanczyka, to 4 godzinki to chyba zdecydowanie za mało.

[B]Syllepsis[/B]

Chciałabym być takim durniem jak Sasha ;)

Link to comment
Share on other sites

Basiu, chodzi o to, że Sasha uważa, ze pies cierpi jeśli ma długie pazury, uważa że przy chodzeniu zaczepia nimi ciągle o podłoże. Woli więc aby psa bolało 5 minut niż całe życie. Wiec taki sposób rozumowania jest prawidłowy, jeśli się zgodzić z pierwszym stwierdzeniem. Ja nie sądzę aby pazury lekko nad ziemią były za długie i psa bolały. Ale jeśliby tak było to również wolałabym sto razy aby psa bolało przez chwilę. Tak jak swojemu psu oczyszczam gruczoły, boli ale tylko przez chwilę, potem ma spokój.

Dokładnie, tez chciałabym być takim durniem ;D

No to przykre jak ta miazga taka długa, to faktycznie musisz ciąć, nie może się zawijać :( Faktycznie bardzo to indywidualne, mój pies np. w życiu miał raz ciete pazurki, jako szczenię. Teraz ma za krótki, a wcale nie nie chodzi jakoś dużo, czy dużo po twardym. No i ciągle ten pazur jest nad ziemią, jest pełny.

Karola, specyficznie tniesz, czyli jak?

Link to comment
Share on other sites

Leepa o pazurach piszesz bardzo dobrze , ale ja nie skróciłbym pazura uszkadzając miazgę i narażając psa na ból .
Odnośnie trymowania napisałaś , mówiąc delikatnie dziwnie , może dokładniej napiszesz .
Nie chodzi o mnie , ale o innych

Link to comment
Share on other sites

hiehie ;D no nic, lepiej kombinować za dużo niż za mało :) to czekam aż podzielisz się pomysłem, zdrowia życzę bidulo, dbaj o siebie

Grey, ale tak jak koleżanka napisała, u jej psa miazga była nawet w zawiniętej części, a więc taki pazur trzeba jednak obciąć prawda? Myślę że się zgodzisz, bo to psa boli a i pazur może się wrosnąć.

to trymowanie jeszcze rozwinę...
Jeżeli przyjdzie klient i powie chcę ostrzyc psa szorstkowłosego, to moim zdaniem trzeba namówić do trymowania. Jak się uprze że się nie zgadza absolutnie bo uważa że to okrucieństwo i moje przekonywanie na tego człowieka zupełnie nie działa mam dwa wyjścia- albo pożegnać się albo ostrzyc psa. Jeśli klient przyjdzie na strzyżenie bo po protu lubi taki wygląd, nie chce dużo płacić itd. to w tym wypadku warto najpierw psa wytrymować, potem ostrzyc. Natomiast jeśli klient przyjdzie na trymowanie to ja psa trymuję i nie tykam już maszynką bo to bez sensu. Niektórzy tak robią i to jest dla mnie dziwne, no ale mają prawo.

Link to comment
Share on other sites

Ciekawa jestem dora75 co ty robiłaś zanim twojej suczce wyrosły takie wielkie zakręcane pazury, a może powiesz, że jej takie wyrosły w ciagu jednej nocy ? Psina jak to psina wybaczy wszystko, bo cóż może zrobić tak zależne i bezradne stworzenie ale "fachowcom" stosującym takie metody polecam zastanowienie się co będzie gdy trafią na psa z zaburzeniami krzepliwości krwi

Link to comment
Share on other sites

[B]Basia Z.[/B]
Ja ją dostałam w spadku już jako dorosłego psiaczka. Pazury były już wówczas w niezbyt dobrym stanie i nawet jak byliśmy u weterynarza, przycinane były minimalnie, aby jej nie skaleczyć. Zresztą ja robiłam tak samo, żeby nie sprawić jej bólu aż do dnia kiedy Sasha pokazał jak można sobie poradzić z tym problem. Bo to był problem. Także moja droga Basiu Z. upssss, chyba nie trafiłaś. ;). Fakt żadnemu klientowi bym tego nie zrobiła, bo za dużo mnie to kosztowało, chociaż jakoś nikt na zachodzie nie ma obiekcji do praktykowania takowych metod. Co do zaburzeń krzepliwości krwi, masz całkowitą rację również, zgadzam się z Tobą. Musisz również uważać bo Tobie może się to przytrafić gdy spartolisz robotę :).

[B]leepa[/B]

Co do trymowania mówisz bardzo rozsądnie. Ja na początku robiłam tak jak Lilki16. Jeżeli dzwonił klient i chciał obciąć np Westa, proponowałam trymowanie, ale w żadnym wypadku cięcie. Jak nie reflektował to odsyłałam do innego zakładu. Jakiś czas temu klientka powiedziała mi, że nie chce mieć psa o szorstkim włosie i że ten puch się jej podoba, że nie zamierza tego zmienić. I nie interesuje ją że west powinien być pielęgnowany w ten a nie inny sposób. Jeżeli klient chce tego nieszczęsnego cięcia, pomimo wszystko, zawsze przetrymowuję. Należy zadać sobie pytanie. Czy dostosowujemy się do wymagań klienta i brzydko to ujmę - mamy pracę, czy rezygnujemy i napędzamy klientów innym "fachowcom". Tu się kłania prawo rynku. No chyba, że pochodzimy z bogatych domów i pracujemy hobbistycznie. Jest to okrutne ale prawdziwe. Często się zastanawiam po co ludzie kupują psy, które wymagają specjalnej pielęgnacji a do tego sie nie stosują. Po diabła ludziom yorki, skoro strzygą je na sznaucerki, po co kupują westy skoro gola na krótko. No cóż, wiecie dobrze, że wiele by można było wymieniać

Link to comment
Share on other sites

Wtrącę się wam do wątku.
Otóż mam sznaucera który jest regularnie strzyżony maszynką -włącznie brzuchem i łapami -tak na zapałkę. Ostatnio nawet brodę mu skróciłam :P strzyżenie psa (a nie jego trymowanie) absolutnie nie wynika z teno że jeden zabieg jest tańszy od drugiego, ale tylko i wyłącznie z tego że psu jest obojętnie jaką ma fryzurę (póki jest mu wygodnie), ale już nie jest dla niego obojętnie ile czasu spędza u fryzjera i co ten z nim robi. Mój pies nie jest psem wystawowym (ale rodowód ma) i mnie i jemu zwisa i powiewa jak wygląda.
Strzyżenie w żaden sposób nie sprawia że coś dzieje mu się ze skórą. A na kolejne strzyżenie umawiamy się zawsze wtedy gdy już zaczynam słyszeć na ulicy- O jaki ładny pudelek :)
założycieko wątku trochę dystansu do świata i bo z takim podejściem jakie prezentujesz (odsyłanie ludzi którzy chcą obciąć psa) sukcesu nie wróżę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...