AjdaTola Posted October 15, 2010 Share Posted October 15, 2010 Wszystko co powinniśmy wiedzieć o zdrowiu i profilaktyce naszych bostonów, nurtujące nas pytania i problemy...... Ostatnio zauważyłam u Toli, że zaczyna jej się osadzać kamień na zębach trzonowych. Ma dopiero 9 miesięcy więc nie powinno tego być tym bardziej, że dostaje głównie suche jedzenie i twarde przekąski a poza tym jeszcze za wcześnie :-(. Zaczęłam jej dodawać teraz do jedzenia duże kulki Hills'a które czyszczą zęby. Zobaczymy jakie będą efekty. Mam nadzieje, że poskutkuje, bo już się wystraszyłam, że trzeba będzie dość szybko usuwać kamień ultradźwiękami. Czy to jest jakaś predyspozycja tej rasy do tak szybkiego osadzania się kamienia jak np. u Yorków? Jak ta sprawa wygląda u waszych psów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted October 24, 2010 Share Posted October 24, 2010 hodowczyni od której kupujemy bostona poleca zabawki, które zapobiegają powstawaniu kamienia - matka naszego bostona ściera kamień specjalnym sznurkiem i nigdy nie miała z problemów zębami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjdaTola Posted October 24, 2010 Author Share Posted October 24, 2010 Zastanawiam się czy nie kupić małej takiego konga [url]http://allegro.pl/kong-stuff-a-ball-m-smakolyki-i-zeby-psa-5-15-kg-i1287271780.html[/url] , takie 2 w 1 - zapychacz czasu i przy okazji czyści zęby. Po prawie 2 tygodniach podawanie specjalistycznego Hills'a z jednej strony widać już efekty, ,,nalot'' prawie całkowicie znikł. Tylko dziwne jest to (jak już pisałam powyżej), że tak szybko się pojawiła. Tola ma do dyspozycji stos zabawek które cały czas memła do tego dostaje twarde przekąski takie jak denta stixy z Pedigree, prasowana kość ze żwacza, wędzone penisy wołowe, twarde psie ciasteczka no i oczywiście podstawa sucha karma do jedzenia :-). Jest z nią o tyle dobrze, że pozwala sobie grzebać w pysku nawet u lekarza więc w ostateczności można by było ściągnąć ten nalot specjalistycznym sprzętem dentystycznym (bez znieczulania) lecz na razie wolała bym uniknąć tak wczesnej ingerencji. Mogła bym też nauczyć ją szczotkowania zębów - pewnie też by dało efekty, ale jakoś nie mogę się za to zabrać głównie z braku czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted October 31, 2010 Share Posted October 31, 2010 Ja się zastanawiam, jak rozwiązać sprawę sikania w domu. Za tydzień odbieramy bostonka - będzie miał 8 tygodni, więc będzie miał tylko 1 szczepienie. I tu nasz problem - czy na początku uczyć go sikać do kuwety (na matę higieniczną) czy wyprowadzać na dwór mimo braku szczepień? Będziemy uczyć psa załatwiać się w wyznaczonym miejscu (mata przy drzwiach lub dwór) pozytywnie go motywując - bostony to pieszczochy więc mam nadzieję że nauka dosyć szybko mu pójdzie :). Jak rozwiązaliście ten problem i ile czasu zajęło Waszym bostonkom nauczenie się czystości? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
linek.ns Posted October 31, 2010 Share Posted October 31, 2010 [B]agg[/B] My uczyliśmy małą sikania na dworze od razu. Co prawda odebraliśmy ją gdy już miała 2 szczepienia, ale nawet po trzecim normalnie wychodziliśmy na dwór tylko nie dopuszczaliśmy jej do innych psów. Najwięcej czasu spędzała na działce- tam inne zwierzaki nie wchodzą więc nie było problemu. Nauczyliśmy ją także sikania na matę, co naprawdę się przydaje - czasem zdarza się jeszcze, że w nocy Lina nie wytrzyma(matę rozkładamy tylko na noc). Nauczanie czystości nie zajęło nam dużo czasu. Robiliśmy to prostym sposobem. Za każde załatwienie się na polu czy na macie była nagroda(tylko trzeba reagować natychmiast!). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjdaTola Posted November 1, 2010 Author Share Posted November 1, 2010 [B]Agg[/B] jeżeli maluch będzie miał tylko jedno szczepienie to lepiej nie ryzykować z wyprowadzaniem go na dwór. Po pierwszym szczepieniu nie ma jeszcze odpowiedniej liczby przeciwciał. Ja swoją uczyłam załatwiać się na mate i całkiem szybko jej to poszło. A swoją drogą to w wieku 8 tyg powinien już być drugi raz zaszczepiony. Pamiętam jak ugadywałam się po odbiór swojego malucha to nie było nawet opcji żeby móc ja szybciej odebrać z hodowli. Termin odbioru małej uzależniony był od daty drugiego szczepienia i kilku dni kwarantanny po nim u hodowcy. A tak z ciekawości z jakiej hodowli będzie bostonek :-)? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted November 1, 2010 Share Posted November 1, 2010 Muszę w takim razie dopytać - piesek ma mieć wszystkie wymagane szczepienia i odrobaczania. Kiedy rozmawiałam z hodowczynią nie orientowałam się jeszcze w szczepieniach, więc możliwe że nie dopytałam bądź źle zrozumiałam. Weterynarze na stronach podają, że 2 szczepienie to 10-12 tydzień stąd moje przypuszczenia. Ps. hodowlę wysyłam na priva. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjdaTola Posted November 2, 2010 Author Share Posted November 2, 2010 [B]Agg[/B] to dopytaj, ale wierzyć mi się nie chce żeby był po jednym szczepieniu tym bardziej, że hodowla porządna :-). A pierwszy szczepienie można wykonać już w wieku 6 tyg. następne po 14 dniach itd. Wściekliznę szczepi się później, bo w wieku 3 miesięcy. Chodzi o to by jak najszybciej maluch nabrał odporności i mógł bez problemów wychodzić na dwór. Niektórzy szczepią później, ale nie ma to najmniejszego sensu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wavix Posted November 5, 2010 Share Posted November 5, 2010 Hej, u nas trochę załamka. Oko po operacji znowu do niczego, cały czas się pogarsza. Już naprawdę nie wiem, co robić z młodą :(. Najlepszym okulistą w Polsce jest dr Garncarz, planuję do niego zadzwonić (na razie cały czas numer zajęty!) i dowiedzieć się czy nie będzie miał w najbliższym czasie konsultacji wyjazdowych gdzieś na południu Polski. Jak nie, to trudno - trzeba będzie się wybrać do W-wy... W środę spędziłyśmy ponad dwie godziny w przychodni Katedry Rozrodu na Uniwersytecie Przyrodniczym, bo Afra ma niestety też problemy natury kobiecej. Cytologie, bakteriologie, antybiogramy, USG, najróżniejsze cuda. Wyniki w poniedziałek i wtedy odpowiednia kuracja. Ręce opadają już po prostu :/. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szotex Posted November 5, 2010 Share Posted November 5, 2010 Proponuję dr Kiełobowicza we Wrocławiu jest bardzo dobry specjalista od oczu oraz dr. Ratajska w Warszawie specjalistka od chirurgi również oczu , z tego co wiem już nie jednego bostona wyciągnęła jeżeli chodzi o oczy . Gancarz przereklamowany .podaje link do lecznicy . [url]http://www.anima.waw.pl/zespol-lekarzy.php[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjdaTola Posted November 5, 2010 Author Share Posted November 5, 2010 To się u Was [B]Wavix[/B] porobiło. Mogę się coś podpytać o Afrowe oczy tylko musiała bym wiedzieć z czym dokładnie walczycie? Jeśli chodzi o okulistykę wet. to SGGW góruje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bachar Posted November 5, 2010 Share Posted November 5, 2010 dr Garncarz ma zaplanowane konsultacje w Tychach, ale niestety początkiem grudnia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted November 18, 2010 Share Posted November 18, 2010 Ząbkowanie - jak wygląda proces zmiany zębów w bostonów? Kiedy się zaczyna i ile trwa. Hammer jakiś aktywny szczękowo ostatnio, choć jeszcze młody ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjdaTola Posted November 22, 2010 Author Share Posted November 22, 2010 [B]Agg[/B] wymiana zębów wygląda tak samo jak u wszystkich psów, coś około 5 miesiąca. Najpierw wymieniają się siekacze (tez z przodu) a na końcu zazwyczaj kły. Trzeba tylko sprawdzać czy wszystkie wypadły - któryś nie został jako przetrwały, bo może to doprowadzić do krzywego zgryzu itp. Tola w pewnym momencie fajnie wyglądała, bo była szczerbata z przodu :-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Szaleniec już smakuje nóg od biurka... aż się zaczynam bać co będzie później. Plus jest taki, że przerzucając się na drewno porzucił przyjemności płynące z podgryzania kabli ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjdaTola Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Tola w ręcz ubóstwia wszystko co jest stworzone z drewna. Za patyki dała by się pokroić a w domu też co nieco udało jej sie podgryźć. Na szczęście za kable się nie brała :-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Mnie cieszy ta zmiana cieszy, zawsze bezpieczniej, mimo to nie pozwalamy obgryzać podrzucając zabawki (które okazują się mniej atrakcyjne ;) ) myślę więc, że drewniane zabawki sprawy nie załatwię ;). Teraz myślimy intensywnie nad spacerem, Hammer jest 5 dni po 2 szczepieniu, ma tyle energii w sobie że aż mamy wyrzuty sumienia trzymając go na takiej niewielkiej przestrzeni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjdaTola Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 My żeby Tole czymś innym zainteresować jak zostawała sama w domu dawaliśmy jej do gryzienia kość wędzona prasowaną ze żwacza. Teraz przeszliśmy na prasowaną ze skóry wołowej ponieważ jest bardziej twarda. Mała ma coraz silniejszy uścisk szczęk i podczas gryzienia tej pierwszej kości odgryzała dość spore kawałki. Baliśmy się, że podczas naszej nieobecności może się zadławić więc wybrałam bardziej wytrzymała. Na święta planuję jej kupić w prezencie kong i mam nadzieje, że tak samo ja zaabsorbuje :). Jak już nie raz pisało się na tym forum - bostony to istne ADHD, nawet po długim spacerze 5 min drzemka im wystarcza by naładować swoje bateryjki i dalej biegać jak szalone. Nie wiem co trzeba by było zrobić, żeby je ,,zmachać" i mieć spokój na pół dnia. W wakacje zabrałam swoją Tole na 3 godzinny spacer - park, jezioro, miasto - cały czas w ruchu. Po powrocie do domu ja byłam wykończona a mała przespała się chwilkę i wróciła do swojej normy :-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted December 27, 2010 Share Posted December 27, 2010 Hammer nie chce się przekonać do spacerów i sikania na dworze - robi kilka kroków i chce na ręce. Myślicie, że lepiej będzie spacerować z nim aż się nie załatwi czy odpuścić dłuższe spacery i wychodzić tylko na chwilkę pobiegać a naukę sikania zostawić na wiosnę/ mniej zimną zimę. Teraz załatwia się po powrocie ze spaceru. Ma spacerowy kubraczek, ale boimy się trochę o to żeby się nie przeziębił - stąd pytanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjdaTola Posted December 27, 2010 Author Share Posted December 27, 2010 [B]agg[/B] ja myślę, że lepiej chodzić puki się załatwi. Najczęściej po jedzeniu lub po spaniu. Czekanie do wiosny może spowodować, że pies utrwali w sobie złe nawyki załatwiania się w domu i trudno będzie go oduczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted December 27, 2010 Share Posted December 27, 2010 Spacery są raczej biegane, więc po jedzeniu nie wychodzimy ze względy na ryzyko skrętu żołądka. Będziemy próbować, może przekona się do mrozów i się załatwi. Trzymajcie kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Polcia Posted December 28, 2010 Share Posted December 28, 2010 a może dlatego że biega to nie wie po co wychodzi.... Nie ma czasu na sikanie ;) Z Fredosławem było łatwiej bo przygarnęliśmy go latem ale nauczony był sikać na balkon i leciał jak mu się chciało, później siadał i czekał na smakołyk. Może spróbuj ale z podkładami w domu, żeby załatwiał się w jedno miejsce. Mrozy są ogromnym wrogiem bostonów i zrobią wszystko (albo i nic) :evil_lol:, żeby wrócić do ciepłego domu :cool3: A jeżeli chodzi o naukę załatwiania na dworze to [B]AjdaTola [/B]na rację, po spaniu, jedzeniu, zabawie szczeniaka pod pachę i postawić na trawniku/chodniku/śniegu smakołyk w ręku i czekamy na "żółty śnieg" :razz: Prędzej czy później zrozumie o co chodzi :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
linek.ns Posted December 28, 2010 Share Posted December 28, 2010 [quote name='agg']Hammer nie chce się przekonać do spacerów i sikania na dworze - robi kilka kroków i chce na ręce.[/QUOTE] Może jest mu zimno?? Pamiętam jak zaczęliśmy wychodzić z Liną, akurat było dosyć zimno i deszczowo- mała cały czas ciągła kierunku domu lub zapierała się. Kiedy nie chciała się załatwiać brałam ją za ręce i zanosiłam kilkanaście metrów od domu, wtedy było ok(szłyśmy w kierunku domu!). Problem całkowicie rozwiązał się kiedy się ociepliło, Lina pokochała spacery;) Tak jak [B]Polcia[/B] radzi spróbuj z podkładami;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agg Posted December 28, 2010 Share Posted December 28, 2010 linek.ns - na pewno jest zimno, ma kubraczek, ale przecież cały nie jest okryty. Biega, bo kiedy idzie wchodzi na nogę. Temat mat w domu mamy opanowany od dawna, wynosimy matę na dwór, żeby na nią sikał ale powącha, popatrzy i na nogę. Martwię się tylko, żeby się nie przeziębił od długich spacerów. Myślę, że spruję spacerku na rękach z siku na matę pod domem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
boston Posted December 29, 2010 Share Posted December 29, 2010 hmmmm zapytam tak jak to jest możliwe ze psy koty lwy i kanarki żyły sto lat temu , trochę ogłady i spokoju życzę koleżance od toli ponieważ latanie z chusteczka na każdy katar nie jest dobre tak jak i z tym kamieniem nazębnym. Wiele psów widziałem i juz kilka ras miałem w swoim życiu, a i o wiele więcej bez pańskich psów widziałem z autopsji i zaden z tych psów bez pańskich nie miał kamienia. Powiem więcej mój szwagier nawet na katar bierze antybiotyk taki hipochondryk dlatego odradzam na każdy zadrapanie latać i panikować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.