Jump to content
Dogomania

Szał


Arlan

Recommended Posts

...moj pies odszedl w zeszly poniedzialek.. ponad polowa mojego zycia razem.. mial 17 lat.. nalezalo mu sie... a ja nadal chodze i spogladam w cien krzaczka pod ktorym lezal.. naslu****e kaszlu.. wciaz mysle co sie z nim dzieje gdy jestem poza domem.. tylko Jego juz nie ma :(

Arlan... podobno czas goi rany.. ja poczekam az go trochę uplynie..

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 75
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Arlan gratuluje psinki. Jest super.
Piszesz, że to nie jest przeznaczenie? Ja myśle , że coś w tym jednak jest.
Szała bedziesz kochał zawsze, nic tego nie zmieni.
W Szoku masz następcę swojego pupilka - nie zastepcę. Sam zobaczysz, nie minie kilka dni, a ten maluch tak złapie cię za serce, że cierpienie po stracie Szała stanie się do zniesienia. Życzę ci tego z całego serca.
A Szok jest naprawde SUPER psiakiem i ciesze się ogromnie, że trafił na ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Na prośbę diabełkowej napiszę jak poznałem Szała:)

Szała poznałem 11 lat temu!Zaraz jak obroniłem magisterkę pojechałem na zasłużone wakacje nad Bałtyk a dokładnie do Władysławowa!Chodziłem,zwiedzałem(to było jakos dwa dni przed moim wyjazdem)i stała sobie taka kobieta z wielkim psem a przed nimi karton.Tak normalnie stała na takim jakby skwerku.Co chwilkę podchodzili ludzie,coś tam gadali,dotykali,no to podeszłem i ja!I wtedy zobaczyłem go...siedział sobie na dupce i patrzył na tych wszystkich ludzi!Takie białe coś,z wielkim nochalem i długimi łapkami!Potem sobie pogadałem z wlascicielką i dowiedziałem sie,że tak wyglada szczeniak charta rosyjskiego a obok stoi jego dorosła wersja!Poprostu cudo.Suka nazywała się Olga i była brązowo biała!Szczeniąt było 3(dwie suczki i piesek)został tylko ten jeden.I wtedy sie zakochałem...kurcze nie mogłem go nie wziąśc tzn kupić!I kupiłem psa,mojego pierwszego w życiu psa!Wakacje skrócone,wracamy do domu!Potem czytałem wszystko co mozliwe o psach,o chartach,jedzonku,pielegnacji itd...
A co sie wykluło z białego szczeniaczka?Najpierw mała,szalona bestia wersja a potem jej więkasza kopia:).Tak na poważnie to wielka indywidualność,ogromne serce w ogromnym ciele.Szał doskonale wyczuwał nastroje-byłem smutny,pies zaczynał szaleć,bawić się skakać jakby chciał pokazać ja tu jestem a ty masz doła!Był obrońca doskonałym i jedna rzecz zawsze mnie w nim dziwiła...częśc ludzi lubiał,częśc tolerował,część była mu obojetna a resztę poprostu nienawidział!Kiedyś byłem z taką dziewczyną Anką!No i jakoś chyba drugie nasze spotkanie-idziemy na spacer.Szał idzie z nami!Poszedł,wrócilismy do domu po 10 minutach,ja dalej samotny,on bardzo z siebie dumny!Poprostu wpadł w furię,szczekał,warczał,chciał gryźc!Nigdy go takiego nie widziałem.Potem było jeszcze pare takich osób i z zadną z nich nie utrzymuję kontaktu.
Kochał biegać do upadłego,pływać,skakać.Zawsze coś nosił w zebach.Kiedyś wskoczył do stawu polowac na kaczki a pech chciał ze akurat spacerowali sobie policjanci,no i mandacik:):).Na Mazurach wyłapał takiej kobieci wszystkie kury ,przeskoczył siatkę.Nic nie słyszałem bo bralem prysznic a pies był na podwórku,gospodyni też.Jak wyszedłem z łazienki zobaczyłem psa a koło niego (pamietam jak nic)13 kur i jedna się jeszcze ruszała.Za kury zapłaciłem i odjechaliśmy obrzuceni róznymi,mało ciekawymi epitetami!A potem przez tyle lat jezdziliśmy razem i dostarczalismy rózne słodycze do wielkich miast.Ja jako kierowca i wielki biały pies jako mój pilot:).Razem spedzaliśmy 24 h na dobę,na okrągło.Pies chodził ze mną wszedzie gdzie mógł,nawet lubiał piankę z piwa(ale nigdy się nie upił,zawsze mnie do domu zaprowadził)a raz, dawno temu po jakiejś imprezie na której bylismy obecni,spalismy w parku:) (żeby potem nie było to taki mały incydent był,alkoholikiem nie jestem:P).Nigdy nie było z nim problemów,nigdy nie nawiał chociaż był chartem,bardzo wierny i przywiazany.Aaaa...i był bardzo oporny na naukę.Umiał tylko "dawaj michę","tańczymy" "zaśpiewaj".Nawet siad na komendę nie potrafił:oops: .A i z psami też się dogadywał ale co do czego był cięty strasznie.
I jeszcze skąd imię Szał-jak go przywiozłem i pojechaliśmy do moich rodziców,mama chodziła w fartuchu po domu.Pies wszedł i odrazy czepił si.e fartucha i nie chciał puscic,strasznie warczał i moja mama zaczeła krzyczeć "on jest szalony,to jakiś czubek" i tak Szał został Szałem!
Miałem opisac jak go poznałem a napisało sie aż tyle.Ale dobrze czasami powspominać,podzielic się z ludzi tym wszystkim.A i wiem jedno,że Szał za tęczowym mostem dał juz tam wszystkim dobrze popalić!
Eee...znowu ryczę,co ja poradzę ze tak bardzo brakuje mi tego czubka:placz:

Link to comment
Share on other sites

Juz pisałam na temacie o Szoku, ale tutaj też napisze. Takiej pary przyjaciół jak Wy ze świecą szukac. Dlatego jego odjscie tak boli, ale uwierz, ze po jakims czasie z coraz wiekszym spokojem będziesz mógł o nim myslec. Nie zapomnisz nigdy, bolec będzie zawsze, ale z czasem wspomnienia razem spędzonych chwil będą wywolywac uśmiech na twarzy, a łzy jakie popłyną to będą łzy szcześcia, ze miałes takiego przyjaciela!

Biegaj za TM Szale! I powiedz mojej Lazy, że bardzo mi jej brakuje.
(')

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

To już miesiąc i tydzień mija od czasu kiedy go nie ma.A mi go tak cholernie brakuje.Dalej mam go przed oczami,ciągle mam wrażenie,ze zaraz wybiegnie z pokoju,położy łapy na moich ramionach i liżnie mnie po twarzy...To wszystko jest jak zły sen,cały czas wraca i tak cholernie boli.Wraca całe 11 lat-chwile szczęscia,strachu i obaw o jutro.Wracają jego najlepsze chwile ale i te najgorsze-jego ból i moje obawy czy jutro pojdziemy na spacer.Nie...nie mogłem go uśpić.Wiem,ze strasznie bolało bo miał to w oczach ale...trochę leków i chociaz pare jeszcze tych wspolnych chwil.Czysty egoizm z mojej strony ale...on tak potrafił cieszyć się zyciem!Potem martwe,bezwładne ciało i uczucie,ze dostałes nożem w serce.
Teraz widząc Szoka biegającego z jego ulubionymi zabawkami,lezacego na jego fotelu czy ulubionym miejscu staram się zobaczyć Jego.Czasem widzę ten sam psi uśmiech,identyczne zachowanie albo...juz zaczynam świrować.Wiem,że czastka Szała jest w Szoku i Szok stara mi sie ją pokazać.Wiem też,że za TM Szał doprowadza do szału kumpli,adoruje kolezanki i leży w słoneczku!Może czeka tam na mnie z patykiem gotowy do biegu,może ma smycz i juz nie moze sie doczekać kiedy znów pojdziemy biegać.Może siedzi i patrzy na mnie,zaciska zęby i placze razem ze mną.A może...

Link to comment
Share on other sites

Piszesz tak pięknie,że znów się poryczałam!!!Wiem,że Szała żaden następny pies nie jest w stanie zastąpić.NIE MA KLONA !!!,ale jest SZOK.Na pewno inny,ale zesłany dla Ciebie i tylko dla Ciebie przez poprzednika .To ON musi wytrzymać wszystkie Twoje porównania i wspomnienia-jemu też nie jest lekko !!!Wiem,że to bardzo trudne,bo sama "przerabiałam " śmierć i odejście swoich cudownych psiaczków już trzy razy ,ale możliwe.Tylko czas i Szok mogą Ci pomóc .Życzę Wam wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze , a mam nadzieję,że to jeszcze przed Wami.Trzymajcie się !!!!!!-OBYDWAJ !!!!!

Link to comment
Share on other sites

Arlan siedzę, czytam twój post i płacze. Wiem co to znaczy utracić, teraz tylko musisz odnalezć siłe w sobie. On by tego własnie chciał. Kochał cie nad życie, twój usmiech , twój powrót do domu. Obecnośc. Musisz miec siłe aby to przetrwać, nie będzie łatwo, będzie cholernie ciężko ale żyj dla niego. Szał teraz patrzy na ciebie. Macha ogonem, szczeka " nie płacz, spotkamy się" Spotkacie sie, napewno. Kiedys wszyscy spotkamy naszych przyjaciół ale jeszcze nie czas na to. Trzymaj się. Nie jestes tutaj sam.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ech...Szał dlaczego ty nie możesz mi wyjść z głowy?No dlaczego?Dlaczego cały czas wracasz i dlaczego mam cię przed oczami?Wiem,mam pomysł-zeskocz z tego nieba,po co masz tam być,bądz przy mnie chociaż na króciutką chwilkę.Pojdziemy biegać,napijemy się piwka,poznasz Szoka i będzie tak jak dawniej,jak za starych dobrych czasów albo...jak nie możesz bo...to chociaż mi się przyśnij zybym wiedział,że u ciebie wszystko gra.No proszę,Szał...

Link to comment
Share on other sites

Arlan,pisałam to już w innym wątku,ale pozwolę sobie powtórzyć to specjalnie dla Ciebie.Może to chociaż trochę Ci pomoże:
Dwanaście lat temu zamieszkał w naszych sercach niezwykły ONek Grom.Był z nami tylko 11 lat."Tylko",bo chcieliśmy aby trwało to całe życie.Zawsze kochałam zwierzęta,ludzi a zwłaszcza chorych ale to Grom nauczył mnie i moją rodzinę umiejętności wsłuchiwania się w potrzeby innych.To z nim pierwszym udało mi się nawiązać kontakt pozawerbalny,prawie metafizyczny.To on uzmysłowił mi,że zwierzęta mają coś więcej poza ciałem i pod tym względem nie różnią się od nas.Był naszym cudownym kompanem,przyjacielem,bratem...Przez wszystkie te lata towarzyszył nam zawsze i wszędzie.Zabieralismy go na wszystkie wyjazdy wakacyjne.Zawsze był z nami.Dbaliśmy o niego bardziej niż o siebie,ale przegraliśmy nierówną walkę z rakiem.Opuścił nas 15 listopada ubiegłego roku,tulony,całowany....Bardzo prosiliśmy go,aby wrócił do nas.... Przez dwadzieścia jeden tygodni nie było takiej pory dnia,godziny,żeby nie płynęły łzy bólu i tęsknoty.Wierzyłam jednak,ze mój Grom do nas wróci,że gdzieś jest i też czeka...Szukałam hodowli,która miałaby takie owczarki-czarne,krótkowłose,niewiele podpalane,z prostym zadem.Niestety w Polsce hodowli tej linii użytkowej nie ma.Na Owczarku dostałam kontakt do hodowli w Belgii,Czechach.Decyzja zapadła i...wtedy stał sie cud.Ratowałam wówczas błąkającą się,chorą śmiertelnie bernusię.Nawiązałam wiele kontaktów i suni udało się uratować życie i znależć przecudowny dom.Następnego dnia gdy sunia poszła do domu,zadzwonił mój telefon.Jedna z wolontariuszek z akcji ratowania suni poprosiła o tymczas dla znalezionego na trasie katowickiej małego ONka.Przybył do nas dokładnie po 21 tygodniach,też we wtorek,też około 21ej..Pięciomiesięczny,identyczny prawie jak Grom,z takim samym głosem,spojrzeniem,ruchami,upodobaniami.Przywitany przez pozostałe zwierzaki tak jakby wrócił z długiego spaceru.Długo by opowiadać o wszyskich niezwykłych absolutnie zbiegach okoliczności,niektóre sytuacje przyprawiały mnie o ciarki na grzbiecie( choćby zachowanie małego w miejscu gdzie przed pięcioma miesiącami odchodził Grom).Ja już wiem napewno,że nasze ukochane zwierzaki wracają do nas jeśli bardzo tego pragniemy.Nasz Grom wrócił.Jest identyczny prawie pod każdym względem,ma to samo imię,zajął w hierarchii zwierzaków swoje poprzednie miejsce.Od tej chwili skończyła się bolesna tęsknota.I tylko czasami gdy patrzę na małego Gromisia napływają mi do oczu łzy.Ale są to łzy słodkie,łzy szczęścia....Życzę Ci,aby Twój Szał wrócił do Ciebie jak najprędzej.Bo co do tego,że nasze ukochane psy wracają nie mam już najmniejszej wątpliwości.Nie potrafię tego w żaden sposób wyjasnić;zawsze byłam racjonalistką,zero egzaltacji.Ale mam żywy,namacalny dowód.Twój Szał wróci bez wątpienia-jeśli dasz mu taką szansę.On też za Tobą tęskni.Pozdrawiam,ala.

Link to comment
Share on other sites

Chyba jakiś taki dzisiaj dzień i noc doła jest.Jakoś nie mogę się pozbierać.Rano jak sobie ukladałem płyty i kasety wtrafiłem na kasetę "Wakacje 2000".Włączyłem.A tam Szał wbiegający w fale z entuzjazmem i z jeszcze większym z nich wybiegajacy z patykiem w pysiu.Pies polujący na mewy i wielce oburzony ze one potrafia latać,siedzący na brzegu morza i patrzący w dal po chwili podbiegający...juz razem siedzimy w wodzie!
Potem zdjecia,te z ramek i te z albumu.I brak tej wiary,jakiejś takiej chęci do wszystkiego,tak jakby wszystko nagle wyparował.Zostalem tylko ja trzymający album,pusty pokój i to odczucie jakie to wszystko niesprawiedliwe.Przecież mógł mieć jeszcze tyle lat życia przed sobą,tyle wspaniałych chwil,tyle prezentów.Ale tego nie ma.Jakoś Bóg nie popatrzył,że jest potrzebny tutaj,ze komus jest potrzebny.Zabrał go.
Tak nie powinno być.Jeszcze nie teraz. Teraz nie wiem gdzie jest moj pies,nie wiem czy mu dobrze,czy jest szczesliwy,czy robi to na co ma ochotę.Nie wiem nic.Sorry wiem,że juz go nie poklepię bo łbie,nie pojdziemy na spacer,pojedziemy na wakacje.... itd.
Z kim ja teraz pogadam,komu się pożale.Tak,jest Szok ale to nie to samo,trochę czasu musi minąc.A Szał był wyjątkowy,jedyny w swoim rodzaju,niezastąpiony.Kurcze oddałbym wszystko zeby tutaj był,nawet mogłbym nosić wariata na rękach.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

W pierwszej chwili Ci zazdrościłam- myślałam: Ty wiedziałes, że Twój pies był chory, miałeś czas, żeby przygotować się na to co nieuniknione. Ja rozstałam sie z moja sunią 2 tygodnie temu w poniedziałek. O tym, że ma raka i nic już nie można zrobić dowiedziałam sie dzień wcześniej. Nie uwierzyłam, zdecydowałam się na operację. I niestety- nie dało się nic zrobić. I czuję to samo co Ty i teraz już Ci nie zazdroszczę. Też nie rozstawałam się z Punią przez 12 lat. Ona miała 14, przez pierwsze 2 lata miała kochającą Panią i chociaż na mnie nie mogła narzekać, pewnie pamiętała to pierwsze rozstanie i dlatego nawet na spacery, które uwielbiała, nie godziła się z kimś innym. Nasze najdłuższe rozstania to kilkanaście godzin, kiedy musiałam dłużej zostać w pracy. Tak jak Ty wspominam wakacje nad morzem, wyprawy w góry. Ja też lubiłam długie spacery- ale z nią. Samej nie chce mi się wyjść nawet do osiedlowego sklepu. Ale wiem, że to z czasem się zmieni. Może inny piesek będzie chodził ze mną na spacery i będziemy razem jeździć nad morze. Ale nigdy nie dowiem się jak to mozliwe, że nie wiedziałam, że ona była tak ciężko chora, nie wiedziałam, że cierpi i być może narażałam ją na większe cierpienia. Nie zdążyłyśmy się nawet pożegnać. I boję się, że z tym nie uda mi się pogodzić

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Poszedłem do pracy teraz pierwszy raz po śmierci Szała i powiem wam szczerze,że bywały chwile kiedy odwracałem się na siedzenie pasażera i miała taką wielką nadzieje zobaczyc siedzącego Szała z wywalonym jęzorem,z usmiechem na pysku:-( .Ale cóż...nie zobaczyłem!
Teraz widzę małego,puchatego pieska,wpatrzonego we mnie jak w obrazek i wierze mocno,że bedzie godnym zastępca mojego psa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...