Jump to content
Dogomania

Likwidacja przytuliska w Sandomierzu - DT, DS na cito! BARDZO PROSIMY O POMOC!


Luzia

Recommended Posts

My, kochający i ratujący zwierzaki, tak niewiele możemy. Ale postanowiłam kierować się tą maksymą, że świata całego nie zmienimy, ale świat uratowanego zwierzaka tak - i to jest na razie w Polsce jedyna słuszna maksyma. Nie myślcie, zaś, że tylko u nas sa podłe ludzie, to, co moja siostra mówiła o Hiszpanach z wysp i ich stosunku do zwierząt to też jest przerażające, szczególnie o psach, które się nie sprawdziły w polowaniach - jedna wielka makabra! Soemo, myśl pozytywnie. Porozsyłam wici, może ktoś pomoże z maluszkami!!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[quote name='oalela']skąd się bierze surowicę? to jest jakieś trudne do odkopania? czy ktoś mi może jak 3latkowi przybliżyć :(?[/QUOTE]

Czytałam, że można kupić w Czechach i Niemczech, tylko jak i przez kogo nie wiem. może gabinety weterynaryjne mają swoje dojścia!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='oalela']skąd się bierze surowicę? to jest jakieś trudne do odkopania? czy ktoś mi może jak 3latkowi przybliżyć :(?[/QUOTE]
Były W PL dwie surowice Stagloban (150zł) i Caniserin (40zł) rok temu wycofano w PL koncesje na nie.. niby nie było zbytu, takie pieprzenie..
Udało się nam, dzięki dogomaniaczce po powodzi w czerwcu ściągnąć Stagloban z Austrii. Uratował kilkadziesiąt psów na pewno. Potem z Czech sprowadziliśmy Canglob (on jest tylko na parwo) Stagloban był bardzo drogi, Canglob 48zł ampułka 6ml. W styczniu mieliśmy w przytulisku szczeniaki, 10 sztuk. Były po szczepieniu i kwarantannie. Ta co poszła pierwsza nie chorowała w ogóle. Dwie następne, bardzo łagodnie przeszły, potem odeszła nagle jedna sunia... potem szczeniak w DS (nie zareagowali od razu, do rana czekali z wetem....) potem kolejne szczeniaki, niby było dobrze, już, już... umarły w lecznicy po 2h jak je zostawiliśmy.. Jednego nam przywieziono z DS, bo był źle leczony.. siedziałam z nim prawie cały dzień... strasznie chciałam wierzyć, że się uda.. nie udało się, odszedł po północy..

Wirus strasznie zmutował na tym miocie. :(

odkaziliśmy przytulisko chemią.. zlane ściany, sufity itd.. lampa UV chodziła dzień i noc i filtrowała powietrze. Białe dziewczynki przeżyły.
Teraz nie ma cholernego prądu, nie ma surowicy..

Dostęp do Canglobu może będziemy mieli w lipcu.. jak ktoś pojedzie do Czech. Dziś rozmawiałam o Bodyglobie.. słowackim, ale póki co nikt nie jedzie....

Link to comment
Share on other sites

Mam jakieś znajomości po niemieckiej stronie... Jakiś know-how? Czy jest na to reglamentacja? Czy każdy może sobie pójść i kupić dowolną ilość powołując się na coś tam? Czy to jest drogie? Czy można od producenta, czy trzeba mieć jakieś uprawnienia weterynaryjne żeby zamówić u źródła?

[I]Edit:
[/I]
Po części trochę nieaktualne pytania - no w każdym razie puenta jest taka. Jeżeli można coś wyłuskać z dojczlandii - jestem w stanie pomóc

Link to comment
Share on other sites

[quote name='oalela']Mam jakieś znajomości po niemieckiej stronie... Jakiś know-how? Czy jest na to reglamentacja? Czy każdy może sobie pójść i kupić dowolną ilość powołując się na coś tam? Czy to jest drogie? Czy można od producenta, czy trzeba mieć jakieś uprawnienia weterynaryjne żeby zamówić u źródła?[/QUOTE]
Zależy od człowieka. Jak ja szukałam i pytałam nawet ludzi z Niemiec na dogo, to nikt nie mógł w Niemczech znaleźć..
Osoba prywatna kupowała po wcześniejszym ustaleniu, a druga to wet.. nie wiem jak to jest do końca. Dla mnie zawsze był ważny sam fakt:oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='oalela']A to słowackie? To producent? Jedzie się do Słowacji i kupuje po prostu?[/QUOTE]
Podobno można w lecznicy. Z tego co rozmawiałam z wetami i dziewczynami, które Bodyglobu używały jest dużo mniej skuteczny od Canglobu czeskiego.
Tyle, że Bodyglob jest również na nosówkę....
No i dodatkowy plus Canglobu - można podawać dożylnie i domięśniowo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soema']Ja od stycznia strasznie panikuję jeśli chodzi o szczeniaki i nasze przytulisko.. ja woziłam miot drużyny piłkarskiej do weta... ja znalazłam pierwszą martwą sunie.. ja patrzyłam jak odchodzą, jak obślinione, ledwie przytomne tulą się mi do ręki.. ja siedziałam do pierwszej w nocy przy umierających, z włączonymi piecykiem żeby odeszły w cieple... bo kur*a nie ma prądu i trzeba było pilnować, żeby nie było zwarcia ni nic.. Wiele zniosę.. naprawdę, ale czasami... mam ochotę zamknąć ten rozdział w moim życiu, bo na miejsce jednego uratowanego, jednego bezpiecznego mamy kolejnych 10/50.... :( jak się cieszyc, jak to trwa tylko chwilę i zaraz dostaję w łeb kolejnymi informacjami.
Mam dość dogo.. ale z drugiej strony, czasami aż mnie zatyka jak dostaję info, że ktoś pomoże.. tak po prostu bezinteresownie. Wykupi ogłoszenia, pomoże z Dt... Nawet nie wiecie ile to znaczy dla mnie. I mimo, że tu mało osób, to strasznie się cieszę, że jesteście.[/QUOTE]

i mi rowniez się łezka w oku zakrecila. Kochana.. jest nas niewiele w obliczu calej Polski. Ale jestesmy i wierzymi i wspieramy Cię z całej siły. Mi rowniez nie raz peka serduczko i mam chwile zwatpienia, ale wiesz co.. staram sie wierzyc w niemozliwe. Ze bedzie dobrze jeszcze nam wszystkim i naszym psim przyjacielom. Zobaczysz! Same wiele niezrobimy, ale razem... mamy przeogromna moc ktora mozna wykorzystac! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wadercia']i mi rowniez się łezka w oku zakrecila. Kochana.. jest nas niewiele w obliczu calej Polski. Ale jestesmy i wierzymi i wspieramy Cię z całej siły. Mi rowniez nie raz peka serduczko i mam chwile zwatpienia, ale wiesz co.. staram sie wierzyc w niemozliwe. Ze bedzie dobrze jeszcze nam wszystkim i naszym psim przyjacielom. Zobaczysz! Same wiele niezrobimy, ale razem... mamy przeogromna moc ktora mozna wykorzystac! :)[/QUOTE]
Dzięki... ja to wiem, ale czasem,.. fajnie to przeczytać. Pobiegałyśmy z Mollką, rozbroiła mnie swoją beztroskością.. też przecież walczyłam o nią, ale na szczęście parwo ją ominęło.

Tak, to się przewozi w lodówce.. zapisałam napisać (edit: czyt. zapomniałam napisać:p), ciepło zabija jej działanie.

Link to comment
Share on other sites

Kotek tomek jest w bernie wlasnie, ma wjechac do jakiejsc lecznicy i popytac o surowice bo w naszej okolicy nie ma...jak cos bedzie to jutro od nas kierowca tirem wraca do skarzyska jak cos dam moja samochodowa lodowke i pojedzie, bede w domu ok 13 to ci na gg napisze bo tu nie mam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']Kotek tomek jest w bernie wlasnie, ma wjechac do jakiejsc lecznicy i popytac o surowice bo w naszej okolicy nie ma...jak cos bedzie to jutro od nas kierowca tirem wraca do skarzyska jak cos dam moja samochodowa lodowke i pojedzie, bede w domu ok 13 to ci na gg napisze bo tu nie mam.[/QUOTE]
Dzięki Kochana! Ja do 19 w pracy.. może uda się mi wejść, napisz mi maila. Będzie łatwiej. Ciekawe czy mają...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']Kotek tomek jest w bernie wlasnie, ma wjechac do jakiejsc lecznicy i popytac o surowice bo w naszej okolicy nie ma...jak cos bedzie to jutro od nas kierowca tirem wraca do skarzyska jak cos dam moja samochodowa lodowke i pojedzie, bede w domu ok 13 to ci na gg napisze bo tu nie mam.[/QUOTE]

:angel:
to mam nadzieję, ze wkrótce ściepa na suro!

Link to comment
Share on other sites

Telefon... ojciec wolontariuszki przechodził koło przytuliska i zobaczył na terenie wielkie pudło.. udało się mu je przechylić... pełzające szczeniaki, nie wszystkie się ruszały...
telefon do mnie.. ja z pracy telefony chyba do wszystkich.:shake:
pojechała nasza wet, sukę też nam przerzucono.. no i ślepy miot. 8 sztuk, dwa są przyduszone, w potwornym stanie. Jako, że miot ślepy zostanie najprawdopobniej poddany eutanazji. Jak wszystkie ślepe mioty u nas. Mam ochotę zrobić plakaty ze zdjęciami suki i porozwieszać po wsiach w poszukiwaniu tego ****** który rozmnożył tą biedną sukę i przerzucił potem do stada psów u nas. Szczeniaki w pudle zamknięte, nie mogła się dostać. Przecież to jest koszmar.
Dostałam maila o DT w Łodzi, jeśli będą kolejne zgłoszenia może uda się nam tam jakieś dwa szczeniaki zawieźć.
Mówimy ludziom wprost, że przyjąć młodych psów nie możemy, bo to skazanie ich na cierpienie, to nie rozumieją, przerzucają i myślą, że jest ok...:-(

minęło dwa tygodnie odkąd złożyliśmy pismo z prośbą o jasne stanowisko miasta jeśli chodzi o schronisko prawdziwe... cisza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soema']Telefon... ojciec wolontariuszki przechodził koło przytuliska i zobaczył na terenie wielkie pudło.. udało się mu je przechylić... pełzające szczeniaki, nie wszystkie się ruszały...
telefon do mnie.. ja z pracy telefony chyba do wszystkich.:shake:
pojechała nasza wet, sukę też nam przerzucono.. no i ślepy miot. 8 sztuk, dwa są przyduszone, w potwornym stanie. Jako, że miot ślepy zostanie najprawdopobniej poddany eutanazji. Jak wszystkie ślepe mioty u nas. Mam ochotę zrobić plakaty ze zdjęciami suki i porozwieszać po wsiach w poszukiwaniu tego ****** który rozmnożył tą biedną sukę i przerzucił potem do stada psów u nas. Szczeniaki w pudle zamknięte, nie mogła się dostać. Przecież to jest koszmar.
Dostałam maila o DT w Łodzi, jeśli będą kolejne zgłoszenia może uda się nam tam jakieś dwa szczeniaki zawieźć.
Mówimy ludziom wprost, że przyjąć młodych psów nie możemy, bo to skazanie ich na cierpienie, to nie rozumieją, przerzucają i myślą, że jest ok...:-(

minęło dwa tygodnie odkąd złożyliśmy pismo z prośbą o jasne stanowisko miasta jeśli chodzi o schronisko prawdziwe... cisza.[/QUOTE]

o matko :( przykro mi ze nie moge Cie naprawde inaczej niz duchowo wspierac... :(

Link to comment
Share on other sites

wlasnie nie wiem czemu po tylu akcjach i naglosnieniach nawet w tv ludzie staja sie coraz gorsi! Wystrzelac moze nie, ale przeglodzic, przywiazac do drzewa na kilka dni, pobic i zrobic inne okrucienstwa jakie doswiadczaja nasze psiaki i wtedy taki czlowiek moze bedzie wiedzial co robi.... A jesli nie poskutkuje to fakt, wystrzelac.

A najbardziej to i tak jestem zla na to jak jest swiat zlozony- biedni ludzie badz tacy normalni nie majacy zbyt duzo chcetniej pomagaja, niz tacy co maja duzo. Wkurza mnie gdy widze jak ktos kupuje 5 pare butow w miesiacu a na psiaka glodnego nawet nie spojrzy. Nawet nie pomysli o tym ze jemu zwykle 10 zł potrafi nie raz uratowac zycie...

Wrr.... !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soema']Nie sądzicie, że się powinno strzelać do tych ludzi? Nasi weci jeżdżą po wsiach, rozdają ulotki o sterylkach... my namawiamy, wspieramy jak jesteśmy w stanie... i tak jest tragedia :( z kolejnym dniem jest gorzej.[/QUOTE]

Strzelać, albo usypiać. Bezdyskusyjnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...