Jump to content
Dogomania

Wrocław. 15-sto letni Filip z chorym sercem u Kasi. Dziadziuś Filip odszedl za TM.


iwa77

Recommended Posts

nie bardzo mi wyszło z tymi nowymi fotkami......

a nasz Filipusis już strasznie słabienki, w sumie już tylko leży w koszyczku, w pieluszce....ale co ciekawe ma apetyt, taka wola życia jest w tym stareńkim ciałku i serduszku, ze jak już słyszy szuranie miskami w kuchni to szczeka ze swojego koszyczka, żeby czasem o nim nie zapomniec... wychyla tylko głowe z koszyczka do miski, czasem nie ma siły zjeść wszystkiego naraz to kładzie głowe na brzegu miski ale warczy na innych żeby nikt mu nie zabrał i za chwile sobie doje, tak samo pije... trzeba przewracać go z boczku na bok bo jakaś odleżyna próbowala sie zrobić na bioderku.... zawsze usiłuje szczypnąć przy zmianie pieluszki...a co niech wiedzą, że Filipusis nie da sobie bezkarnie grzebać "w spodenkach".....i tak jakos te dni mijają...

[IMG]http://images43.fotosik.pl/1259/6159b78a5649b728med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 141
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='WARANSKA']Dziekujemy Kasi za fotki.Smutna jest starosc Filipka,az zal serce sciska,nieboraku kochany.[/QUOTE]

odchodzenie, starość, choroba jest wiadomo smutne...
starość taka szpetna, pokręcona, z wieloma ograniczeniami...
ale kiedy patrzymy na rodzine gdzie wśród gwaru rodziny gaśnie powoli światło starszej osoby należcej do tej rodziny, przecież nie płaczemy nad nią, taka jest kolej rzeczy... Ufam głęboko, że najstarsze starowinki u nas czują sie tak "u siebie", "na miejscu", mają swoje radości... szczególnie że piesie, biorą życie "jak leci"... w końcu odchodzą ale jak tylko długo jest to możliwe ja nie płaczę nad nimi, po prostu żyjemy każdym dniem... nawet wśród tych ograniczeń w miare możliwości z radością.

Filipusis, tak jak w lepszych czasach cieszy sie na jedzonko, próbuje udziabać jak sie przy nim coś tam robi...
czasem sobie mnie szczypnie..., nie bez satysfakcji... ;)
choć sam fakt istnienia pieluszki to komfort dla niego ...i zdaje sie go uspokajać czy wręcz niemal ten fakt docenia...;)
w porównaniu z tym jak jeszcze chodził ale już tak bardzo kiepsko i czasem sie przewracał i zanim go zauważyłam usiłował podnieśc sie z kałuży siczków, teraz leży sobie taki odprężony, czasem śpi, czasem parzy co jaki psiak robi, czasem jak murena ze swojej jamy próbuje dziabnąć innego piesia, który zbyt blisko przbiega przed filipowym pyszczkiem... kiedy przechodzimy obok niego przewracamy go na drugi boczek albo niżej czy wyżej z główką żeby zmienił pozycję...

Jest stareńki i biedny w tej swojej chorobie... ale nie wydaje sie być nieszczęśliwy!
zapał z jakim każdego dnia całą mordką i noskiem pochłania jedzonko przekonuje mnie ciągle na nowo,
że jest zadowolony że nadal jest wśród nas...

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie smutne jest to,ze wlasnie na starosc zostal porzucony jak zbyteczna rzecz i nie moge nadal zrozumiec tego okrutnego czlowieka.Wiem u Ciebie znalazl swoja przystan przepelniona miloscia do tych biedakow,wspaniala opieke i pelna miseczke,jednak nie bedzie mu dane odchodzic kiedys przy swoim jedynym opiekunie.Przez te wszystkie miesiace zrobilas tak wiele dla Filipka,ze nie moge wyrazic swej wdziecznosci i mowie tylko dziekuje.Pozdrawiam cieplutko.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='WARANSKA']Dla mnie smutne jest to,ze wlasnie na starosc zostal porzucony jak zbyteczna rzecz i nie moge nadal zrozumiec tego okrutnego czlowieka.Wiem u Ciebie znalazl swoja przystan przepelniona miloscia do tych biedakow,wspaniala opieke i pelna miseczke,jednak nie bedzie mu dane odchodzic kiedys przy swoim jedynym opiekunie.Przez te wszystkie miesiace zrobilas tak wiele dla Filipka,ze nie moge wyrazic swej wdziecznosci i mowie tylko dziekuje.Pozdrawiam cieplutko.[/QUOTE]
Filipek właśnie będzie odchodził w ramionach [B]swojej jedynej najukochańszej opiekunki.[/B] Na szczęście psy żyją tu i teraz ,a nie wspomnieniami jak ludzie.
Filipkowi jest bardzo dobrze.Myślę ,że lepiej niż wielu psom w domu ich stałych opiekunów .

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Mam smutną wiadomość - dzisiaj rano odszedł od nas nasz kochany dziadziuś Filip.Zasnął spokojnie i cichutko .
Żegnaj kochany Filipku , zostaniesz z nami w naszej pamięci i naszych sercach.
Kasiu kochana wielkie podziękowanie za tych wiele cudownych miesięcy , które dałaś dziadziowi Filpowi .

Link to comment
Share on other sites

Smutno... chociaż w tym smutku jest i uspokajająca świadomość, że przynajmniej ten psiak nie musiał odchodzić samotnie, żałośnie, niekochany i niechciany.

Mam zawsze jak najgorsze myśli na temat ludzi, którzy porzucają swoje stare psy, właśnie wtedy, kiedy najbardziej potrzebują troskliwego człowieka :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...