Jump to content
Dogomania

Łatek został na zawsze.


Basia1244

Recommended Posts

  • Replies 92
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zgodnie z tym, jak uprzejmie mnie poinformowałaś, dalmatyńczyki przejmują patronat nad Łatkiem, a ja nie mam prawa zadawać pytań, więc wszelkie skargi wnioski i zażalenia już nie do mnie, ja z Justyna rozmawiałam, że pies na dożycie jest - ogłoszeń nie ściągam.
Poza tym ,ponieważ zabroniłyście mi zabierać głos, pytać i odpowiadać na pytania, więc dostosowałam się, aby pies nie stracił szansy na dom - od tego momentu, tak jak napisałaś - fundacja przejmuje psa - ja ze swej strony dziękuję fundacji i dziewczynom za opiekę, a jako że posiadam informacje od tego momentu zgoła minimalne, to mogę powiedzieć tylko tyle, że umowa oraz wszelkie papiery zostały wypełnione zgodnie z zaleceniem na Justynę, a ja robiłam wyłącznie za transport. Moim celem jest jedynie dobro psa, nie będę z nikim się kłócić, jestem szczęśliwa, że Łatek ma opiekę, wierzę, że te ostatnie tygodnie, miesiące przeżyje w domowym cieple i miłości - nie chcę żadnych rozgrywek ani tu ani na pw. Jeszcze raz dziękuję i wszystkich zainteresowanych odsyłam na wątek Nukiego na dalmatyńczyki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia1244']Zgodnie z tym, jak uprzejmie mnie poinformowałaś, dalmatyńczyki przejmują patronat nad Łatkiem, [B]a ja nie mam prawa zadawać pytań[/B], więc wszelkie skargi wnioski i zażalenia już nie do mnie, ja z Justyna rozmawiałam, że pies na dożycie jest - ogłoszeń nie ściągam.
Poza tym ,ponieważ [B]zabroniłyście mi zabierać głos, pytać i odpowiadać na pytania[/B], (...)[/QUOTE]

bez komentarza

Link to comment
Share on other sites

Basiu, przekrecasz to, co sie do Ciebie pisze, a na forum publicznym robisz ze mnie i SOS dyktatorow... Szukasz poklasku? Szukaj gdzie indziej bo tu nie ma na to miejsca.
Najpierw chcesz decydowac o psie, mowisz ze NIE POZWOLISZ by poszedl w miejsce na ktore TY sie nie zgodzisz, wrecz narzucasz nam to, co uwazasz za sluszne, a pozniej na forum publiczbyn robisz z siebie ofiare? Cos tu jest chyba nie w porządku.
Nie napisalam Ci nieczego z tego co podkreslila Diuna_wro, sama chyba dobrze zdajesz sobie z tego sprawe.

Link to comment
Share on other sites

Figa na litość boską! Dlaczego kłamiesz? Dlatego,że zwinęłam uszy po sobie i nie odpowiedziałam na zaczepki? Nie miałam nigdy zamiaru decydować sama o Łatku, nigdy też nie powiedziałam, że nie pozwolę, by poszedł na miejsce, na które ja się nie zgodzę, to tak ewidentne kłamstwo, że aż boli! po raz kolejny proszę cię, żebyś sobie darowała robienie zadymy - chcę zamknąć ten wątek, nadal będę wspierac Łatka i Justynę na miare możliwości, nie opowiadaj o mnie rzeczy , które nie miały miejsca i proszę skończ! Oświadczam - nigdy z moich ust ani spod moich palcy nie wyszło nic, co wskazywałoby, że chcę decydować o Łatku samodzielnie, nigdy nie zamierzałam i nie zamierzam szkodzić temu psu, a wręcz przeciwnie. Mam w nosie poklask i dlatego chciałam przenieś na spokojnie wszelkie sprawy Łatkowe na dalmatyńczyki - ponieważ tam teraz toczą się jego losy, dzieje, informacje. Jeśli chcesz, poprowadzić dalej ten wątek - powiedz, ja zgłoszę do moderatora i będziesz mogła kopiować informacje z dalmatyńczyków. Ja absolutnie nie mam zamiaru się wymądrzać. Wszystko , o czym wiem - napisałam - reszta należy do dalmatyńczyków. Dlatego jeszcze raz proszę - odpuść.
Jeszcze tylko chciałam napisac, że ja nigdzie Cię nie cytuję, a tym bardziej nie imputuję ci jakichś tekstów - chcę się wycofać, grzecznie i spokojnie, nie zadzierać i nie jątrzyć - pozwól mi. Bardzo Cię proszę.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Od kilku dni Łatek choruje. przed długim weekendem miał bolesne i niebezpieczne wzdęcie (nawet było podejrzenie o skręt żołądka), ale dzięki szybkiej interwencji weterynaryjnej udało sie spuścić powietrze i zapobiec komplikacjom. Przy okazji tego incydentu Łatek miał zrobione badania - niestety bardzo złe okazały się wyniki wątrobowe. Dostał Hepatil osłonowo do jedzenia i także leki nasercowe - ponieważ tu też pojawił się kłopot - Łatek ma szmery w serduchu. Być może będzie potrzebna konsultacja kardiologiczna, bo pies ma przyspieszony (okresowo) oddech, co bardzo niepokoi Justynę. Justyna opiekuje się Łatkiem lepiej niż wzorowo, choć jest pełna niepokoju i czasem czuje się bezradna. Dziś dzwoniła do mnie prawna opiekunka Łatka, opowiedziała mi o wszystkich niepokojach Justyny, o jej obawach i jest taka prośba - czy są osoby z Oławy, które działają na dogo? osoby, które znają np. weterynarzy w Oławie? Które mogłyby kogoś polecić? Poradzić? bardzo proszę - jeśli ktos jest z Oławy, niech się skontaktuje ze mną lub napisze na wątku. Jak tylko coś jeszcze będę wiedziała, to napiszę.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Jestem po bardzo długiej i wyczerpującej rozmowie telefonicznej z opiekunka i sponsorką Łatka - Danusią.
Łatek znalazł najcudowniejszy dom u Justyny, jaki tylko mogłam dla niego wymarzyć. Justyna obdarzyła go prawdziwą miłością i pełną opieką. Mam dla niej ogromny szacunek. Jednak nawet tak wielkie uczucie nie uzdrowi Łatka. Ostatni tydzień Łatek już nie wstaje, nie łapie kontaktu z otoczeniem, robi pod siebie i nie daje rady utrzymać się na łapach nawet minutę. Leki , które przyjmuje przelatują już przez niego. Chudnie makabrycznie z każdą chwila bardziej i żaden lekarz nic tu już nie pomoże, bo organa wewnętrzne (wątroba, nerki) przestają pracować. Łatek miał powtórzone badania i wyniki są katastrofalne. Podjęłyśmy decyzję o eutanazji. Dziękuję Justynie i wszystkim zaangażowanym osobom, za tę jesień życia podarowaną Łatkowi. Niech zaśnie spokojnie wśród kochających go ludzi. Dobranoc piesku.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Bardzo dlugo mnie nie bylo ani na dago ani nigdzie -choroba mojej mamy mnie pochłonęła- latka juz nie ma od kilku miesiecy ale nadal ogladam zdjecia z nim z usmiechem na twarzy mimo ze przez te 3 miesiace byłam pochłonięta nim pomimo ciezkiej sytuacji rodzinnej...

Nigdy nie zapomne jednej sytaucji kiedy jechalam z latekim na kolejne badania i ze starchu zrobil pod siebie w aucie -wtedy nie wiedzialam dlaczego-myslalm ze to stary pies i nie utrzymal ...ale to nie bylo powodem ... On sie bal ,bal ze teraz ja go gdzies wywioze jak wczesniej jego kochany wlasciciel -gdy wrocilam i wypościłam go a raczej wyciągnęłam tego kolosa on zaczal merdac jak szalony ogonem-a wczesniej nie merdał w ogole ! Wtedy wiedzialam ze jest u mnie szczesliwy ;)cieszyl sie ze wrocil do swojego domku :)i w swoim domu odszedl ...

Latek byl psem mega zniedołężniałym -co dzień ubrudzony kupom ale byl psem moze az psem ktoremu nalezalo sie troche milosci na koniec

teraz jest mi bardzo ciezko w tak krotkim czasie mam tyle ciezkich chwil -moja jedna z ukochanych suni zaginela -miesiac ja szukalismy niestety odnaleźliśmy ja za późno-boze jak mi ciezko ;(((((patrze na zdjecie i rycze.....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...