zdrojka Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 Gajeczko :-( Czarodziejko, trzymaj się :glaszcze: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olesia.b Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 Gajeczko - iskierko, dlaczego zgasłaś tak szybko teraz, kiedy trafiłaś do cudownego domu. Chyba pęknie mi serce z żalu za tobą...:-( :-( Nie umiem nic mądrego napisać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted March 11, 2007 Author Share Posted March 11, 2007 Jak to się stało? Pewnie serce nie wytrzymało... :placz: :placz: :placz: Gałko moja kochana [*] :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
constancja Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 [B]Czekałam niecierpliwie na dalszy ciąg gajkowych opowieści...... ale nie taki....:placz: :placz: :placz: [/B] [B]Czarodziejko jestem z Tobą:calus: [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
loozerka Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 ale okropna wiadomosc, wierzyc mi sie nie chcialo, gdy zobaczylam przy Gajeczce [*] . Az sie wierzyc nie chce, ta pełna życia, wiercąca sie wiecznie psina i tak szybko odeszła.... Macie rację, to pewnie serduszko....................... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tiger Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 To straszne ....... Trudno w to uwierzyć ...... Taka wesolutka, energiczna, zakręcona , szalona i zawsze uśmiechnięta Gajeczka nie żyje....... Czarodziejko......... bardzo Ci współczuję .......miała być z Wami wiele długich lat....... Najpierw Frocia ......tak szybko ..........a teraz Gajeczka .......:placz: To jakiś koszmar ....... Czrodziejko , przytulam Was bardzo mocno (nawet nie wyobrażam sobie jak mała to przeżyje) :( Dałyście jej tyle dobrego w życiu, przez te kilka miesięcy zaznała na pewno tyle miłości, czułości i dobroci ile nie zaznała przez całe swoje życie... A Ty , ukochana mała Gajeczko biegaj sobie szczęśliwa za TM......... Nigdy Cię nie zapomnę tłuściochu o śmierdzącym pysiu .......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 serce mi stanęło jak przeczytałam tytuł wątku.... nasza Gałeczka wystawiająca łapinę? :placz: nasza Kochana mała rozrabiara? Gałeczko...za krótko cieszyłas się miłością i własnym domem...za krótko... <*><*> smutno......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 Gajeczko ............ :placz: Bądź szczęśliwa na Tęczowych Łąkach - pewnie są bardzo podobne do łąk Twojej Czarodziejki......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
loozerka Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 Podobno starzy, chorzy ludzie często odchodzą na wiosnę, nie wiem, moze to i wsród psów sie zdarza....:( Ostatnio kilka pieskow, które na stare lata znalazły dom- odeszło, nieoczekiwanie, nagle... Serwo[*], Bercik[*], teraz nagle Gajka[*]....ale ta ostatnia była chyba najmniej spodziewana, najbardziej zaskakująca :(...Czarodziejko :przytul: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 Moja ulubienico na dogo - odeszłaś tak nagle. Strasznie mi przykro. :placz: Łzy mi kapią na klawiaturę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 (*) (*) (*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
next Posted March 12, 2007 Share Posted March 12, 2007 Gałka <*> piesku wspaniały <*> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted March 13, 2007 Share Posted March 13, 2007 Ojejku, współczuję z serca. Ja też czekałam na te cudowne historie :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irma Posted March 13, 2007 Share Posted March 13, 2007 Gałka ['] dołączyłaś do innych naszych psów Serwo się Toba zaopiekuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted March 16, 2007 Share Posted March 16, 2007 :shake: (') Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziejka Posted March 17, 2007 Share Posted March 17, 2007 Straciłam najukochańszą sunię... Umarła na moich oczach, czułam jej drżące przed śmiercią serduszko.... Pochowałam obok Frotki, przed oknem, w różanecznikach, niech zakwitną całą jej radością... ******* W niedzielę przed zmierzchem Gaja hasała z Julcią, Miśkiem, Sabą i Ciapkiem - młodym psiakiem z sąsiedztwa. Słyszałam ich poszczekiwania i śmiech dziecka. Zawołałam córeczkę, bo zaczynało się ściemniać, zamiast niej zza domu przybiegła Gajka - pierwsza, jak zawsze. Błyszcząca, roześmiana, z wywieszonym jęzorkiem spojrzała na mnie szczeknęła radośnie i nagle puściła się pędem przez podwórko w kierunku garażu, szczekała sobie zadziornie pod nosem, chyba zauważyła kocicę. Zdążyłam profilaktycznie krzyknąć: "Nie tak szybko Gajeczko!"...:placz: Nagle, nie wiem, jak to możliwe, zrobiła jakby salto w pionie - 2 razy w jakimś makabrycznie szybkim tempie i zamarła leżąc na boku. Widziałam w stop klatkach, jak brzuch nakrywał pyszczek, jak łapki niezdarnia się rozjeżdżały, jak nienaturalnie wygiął się grzbiet. Jeszcze nie zginął mi z twarzy uśmiech, a już czułam, że zaraz stanie mi serce. Podbiegłam do niej, akurat pojawiła się Julcia...Gaja leżała bez śladu życia, tylko serduszko jeszcze przez chwilkę drżało - nie biło, nie kołatało arytmicznie, tylko drżało...potem też zamarło, będę to czuła w rękach do końca życia :placz: Moja ukochana Gajeczka nie żyła, maleńkie kociłapki leżały tak bezbronnie. Obie z Julką zalewałyśmy się łzami. Jeszcze przed chwiką bawiła się z Ciapkiem, wyczyściła mu futerko, bo to flejtuch. Julcia stwierdziła, że to przez niego Gaja umarła. Poczekałyśmy, aż ostygnie jej ciepłe kochane ciałko, które każdego dnia dawało nam tyle radości, uśmiechu, miłości. Nie doczekała kolacji, a obiecałam same smakołyki, na tę obietnicę oblizywała z zainteresowaniem pyszczek. Gar z ryżem pyrkotał na kuchni... Jeszcze rano leżała w swoich kocykach i na dzień dobry zaspana podała mi kociłapkę, wycałowałam pyszczek, potem Julka, wyklepałyśmy doopkę, wymasowałyśmy brzuszek. Rozciągała się jak struna, chociaż kształtem przypominała dobrze ubity jasiek. Kiedy później paliłam w piecu jak zwykle wlazła kociłapkami na moje kolana i wycałowała jęzorkiem szyję i buzię. Akurat tego dnia wyjąkowo wiele razy ją przytulałam, jakoś tak zawsze była pod ręką, wpatrzona, błyszcząca, owiana zapachem końskiej qoopy, roześmiana, z siwiejącym pyszczkiem i wilgotnym, lodowatym noskiem. Rano świeciło słonko -wytarzała się jak co dzień w trawie. Tak śmiesznie przy tym rżała. Obszczekała listonosza. Umyła Miśkowi pyszczek. Porządna była sucz. Chyba tego dnia tak naprawdę uświadomiłam sobie, jak bardzo pokochałam tę sunię, że to prawdziwy skarb...a tu koniec... Nie potrafię napisać, jak bardzo odczuwam tę stratę. Frocia była wyniszczona, cierpiała, dostała zastrzyk przeciwbólowy, spodziewałam się śmierci jako wybawienia, Lula podobnie. A Gaja.... Gaja wykorzystała w pełni każdy dzień, który u nas spędziła. Czuła, że jest kochana i ważna. Chyba nawet nie zauważyła, że przeleciała za Tęczowy Most...Poślizgnęła się chyba na trawie, zaryła pyszczkiem, rozpędzony tył przeleciał nad nią...Myślę, że pękł jej rdzeń kręgowy. To nie był zawał. Nie było agoni. Po prostu...fiknęła sobie za TM. Radość i koniec życia.... Moja kuzynka, która uważała, że Gaja była psem absolutnie pięknym i szczerze ją wielbiła, stwierdziła, że kiedy śmierć przychodzi po Miśka, to ten stary cfaniak zawsze umiejętnie umknie, więc, żeby nie odchodzić z pustymi rękami śmierć kosi to, co się nawija pod kosę....Lula, Frocia, Gaja, kilka Kociczek.... Kilka zdjęć Gajeczki... Tu ostatnie z Misiem w swoich kocykach: [IMG]http://img469.imageshack.us/img469/6159/zdjcie13kv4.jpg[/IMG] [IMG]http://img156.imageshack.us/img156/6655/gajaimiun7.jpg[/IMG] [IMG]http://img237.imageshack.us/img237/7995/gajamyjerexawc4.jpg[/IMG] [IMG]http://img184.imageshack.us/img184/5677/czwrkajd7.jpg[/IMG] [IMG]http://img168.imageshack.us/img168/8937/gajaportretov1.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
loozerka Posted March 17, 2007 Share Posted March 17, 2007 NIe bylam w stanie przeczytac tego od razu. Czarodziejko, to pozegnanie Gajeczki jest przepiekne, ale rozdziera serce.... Taka biedna malenka...tak szkoda, rozłożyło mnie na kawałeczki............ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted March 17, 2007 Share Posted March 17, 2007 Pięknie piszesz, nie tylko lekko i zabawnie, po prostu - pięknie. Cudowne, wzruszające słowa bez zbędnej pompy i egzaltacji. Kochana Czarodziejko, szczerze współczuję Ci z całego serca. Ściskam serdecznie Marlena Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziejka Posted March 17, 2007 Share Posted March 17, 2007 [B]Od dziś czujne spojrzenie Gai zaklęte w moim avatarku będzie na was z niego spoglądać. [/B] [B]Nic nie umknie jego uwadze ;)[/B] [B]Co chyba nie ulega wątpliwości....[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Beny Posted March 17, 2007 Share Posted March 17, 2007 Żegnaj Gajka [*] [*] [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted March 17, 2007 Share Posted March 17, 2007 Czarodziejko znowu mi kapią łzy - Gaja była takim mądrym i czułym psiakiem. Moją ulubienicą na dogo. I to zdjęcie co masz w avatarku - to było moje ulubione. Gajcia tak jak szła przebojem przez życie tak i przeszła za Tęczowy Most. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted March 18, 2007 Share Posted March 18, 2007 Czarodziejko, dziękuję za całą miłość i opiekę, jaką dałaś Gajce! Za ten opis, i wszystkie opisy. A Gajka - na koniec życia była znowu szczęśliwa, roześmiana, ukochana, wybiegana, wytarzana w qupie :lol: I myślę sobie, myślę sobie że ona tak umarła jak żyła, i - chyba - jak chciałaby umrzeć! Teraz robi pewnie zadymę za TM :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mama_Dorota Posted March 18, 2007 Share Posted March 18, 2007 Gajeczko dziś mija tydzień jak cię nie ma z nami. Kolejna moja ulubienica z dogo za TM. :-( Czarodziejko trzymajcie się! :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziejka Posted March 18, 2007 Share Posted March 18, 2007 Julcia stwierdziła, że Gaja jest teraz aniołkiem i kiedy ją rysuje, to razem ze skrzydełkami. Pewnie szaleje teraz w swej świetlistej postaci gdzieś tam w przestworzach... Dociera do mnie, że przecież szczęśliwszej śmierci nie wymyśliłby dla niej żaden scenarzysta. Była wybranką losu. Zawsze i wszędzie szczęśliwa - nawet w tym schronie nie traciła optymizmu, chociaż smutny przedstawiała sobą widok. Otrzymała najpiękniejszy podarunek - szybkie, bezbolesne przejście na tamten świat. Gaja kochała żyć i uwielbiała nowe znajomości, więc na to konto drogie wielbicielki Gajowych opowieści szukajcie kolejnej suni o zbliżonych parametrach. :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted March 18, 2007 Share Posted March 18, 2007 Miśka jest w średnim wieku co prawda, ale jestem przekonana, że jako najzwyklejszy na świecie kundelek zostanie w Korabiewicach, na wsi 40 km od Warszawy na zawsze. A szkoda. Jest totalnie potulna wobec ludzi i psów. Mieszka w chlewiku ze świnią. Chyba trochę wyższa od Gajuni. Zobacz sama: [IMG]http://dajmudom.pl/adopcje_zdj/547/mini.jpg[/IMG] [url]http://dajmudom.pl/futro.php?id=547[/url] Osobiście Ci ją zawiozę, jakby co, bo taki dom jak Twój to marzenie... Serdecznie pozdrawiam Marlena Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.