Jump to content
Dogomania

Misiu-idealny na psa stróżującego.Potrzebne deklaracje na hotel!I pomoc w ogłaszaniu!


Klaudus__

Recommended Posts

[quote name='Klaudus__']
To 9 miesięczny szczyl, który jak Jacek napisał został zbyt wcześnie zabrany od mamy...
Nie nauczył się granicy bólu,ani dziecięcych zachowań.
[/QUOTE]
Ciężka sprawa... niestety czasu się już nie wróci. Dla mnie tym gorzej, że tak zachowuje się szczyl :shake: Moja suka też potrafi złapać, ale jak miała 9 mies. to zachowywała sie jeszcze jak każdy młodziak - coś tam się w niej już kluło niedobrego, ale nie aż tak. Miałam na tymczasie sukę tak wczesnie odłączona od matki i wiem jak wygląda atak psa bez hamulca. Ona atakowała tylko psy w obronie zasobów - nawet swojego szczeniaka, ale cięła na poważnie, krew się lała i sama nie przestawała nawet jak pies się poddał :shake: Oczywiście póki jej do domu nie wzięłam, to się wywalała na plecy przed moją suką, więc obawiam się, że może być gorzej :shake: Suka jest teraz całkiem ok podobno, ale w tych pierwszych dniach u nowych właścicieli pogryzła sukę rezydentkę :roll: A u mnie było baaardzo przyzwoicie.

I tak mnie nie stać na kolejną deklarację, więc nie pomogę :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BUDRYSEK']biedna psinka :([/QUOTE]

Fakt :(
Bezbronny 20-kilowy dzieciak, zdany na łaskę i niełaskę ludzi.
Bardzo bym chciała, by dostał szansę i mógł stać się normalnym, szczęśliwym psem.
Najgorsze, że szansa każdego psa jest wymierna w pieniądzach i od nich uzależniona :-(
Pokusiłam się o wstępne zestawienie dotychczasowych deklaracji.

[B]Stałe: [/B]

mikoada - 10 zł
Buster - 10 zł
memory - 10 zł

[B]Jednorazowo: [/B]

yoko100 - ?
ela40 - 10 zł a październik i listopad po 20 zł
Ewanka - 10 zł
Szarotka - ? - po 15 września
Kundelkowa Skarbonka - 50zł
jadwiga - 50 zł

Mało :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='koosiek']A ja wolałabym nie czytać tekstów w stylu "w schroniskach takie psy są usypiane". Nie każdy schron morduje wszystko, co tylko wydaje się nieadopcyjne :roll: I nie każdy pies, który początkowo wydaje się nieadopcyjny, agresywny, nie do ustawienia - taki jest. Może najpierw niech trafi do specjalisty, który poobserwuje go jakiś czas i dopiero wtedy, na podstawie jego obserwacji, wypowiadajcie się, czy ma prawo żyć...[/QUOTE]

dokladnie


Wsrod psow, jak wsrod nas dwunoznych, sa rozne charaktery i rozne poziomy energetyczne, nie kazdy pies pasuje do danego czlowieka. Jak juz pisalam, Jamor ma reke do aktywnych, meskich i nawet agresywnych psow, ktore dobrze z nim wspolgraja, ja jestem niskoenergetyczna i dobrze mi sie uklada z moimi spokojnymi sukami 7 i 14 lat, nadpobudliwy mlodzik wykonczylby mnie w dwa dni.

Piszac o hanbie eutanazji psow "nieadopcyjnych" mialam glownie na mysli bezczelne ludzkie podejscie na zasadzie "nie radze sobie, wiec trzeba uspic tego agresywnego psa" - glupi czlowieku! TY sobie nie radzisz, CIEBIE ugryzl, pogryzl kogos w TWOIM domu, CIEBIE nie slucha, co nie znaczy, ze trzeba go uspic, tylko ze TY nad nim nie panujesz, TY sie nie sprawdziles jako przywodca i nie znaczy, ze KTOS INNY nie da rady, zawsze jest taka mozliwosc.Ten temat do szalu mnie doprowadza, bo zasadza sie na ludzkiej pysze i na decydowaniu o zyciu i smierci tam, gdzie glupi czlowiek daje doopy.
Nasz podopieczny Tolek dostal w schronie etykietke agresora i wrocil z dwoch nieudanych adopcji. Dziewczyny wyciagnely go do hoteliku i u Wiosny Tolek okazal sie pieszczochem, ktory zgodnie zyl z jej stadem - zero agresji. Takich przykladow mozna podawac bez liku. Dlatego szlag mnie trafia jak slysze o usypianiu. "Nieadopcyjne", trudne, ostre psy musza byc socjalizowane i ukladane przez specjaliste, przystosowywane do zycia w spoleczenstwie ludzkim, skoro nie wolno im juz zyc na wolnosci w stanie dzikim.
Cesar Millan uratowal DZIESIATKI psow skazanych na igle, odzyskanych z nielegalnych jaskin walk psow, okaleczonych w tych walkach i tak agresywnych,ze nawet nakarmic ani opatrzyc ran nie bylo jak. Socjalizowal je i nie tylko uchronil przed smiercia z reki weta-mordercy, ale zapewnil normalne warunki bytowania w swoim Centrum Pomocy Psychologicznej dla psow w Los Angeles, gdzie zyja w wielkim stadzie liczacym ponad 40 osobnikow i wiele z tych rzekomo "nieadopcyjnych" psow znalazlo odpowiednie domy. Ale Cesarowi sie chcialo, a przecietnemu dwunoznemu sie nie chce, uspic jest duzo latwiej, dajemy zastrzyk i po krzyku, klopot z glowy. NIE MUSIMY USYPIAC TRUDNYCH PRZYPADKOW, MAMY ZAKICHANY PSI OBOWIAZEK ZAJAC SIE NIMI I NAPRAWIC ZLO, JAKIE IM WYRZADZILISMY SWOJA GLUPOTA I OKRUCIENSTWEM.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='viola005']dokladnie


Wsrod psow, jak wsrod nas dwunoznych, sa rozne charaktery i rozne poziomy energetyczne, nie kazdy pies pasuje do danego czlowieka. Jak juz pisalam, Jamor ma reke do aktywnych, meskich i nawet agresywnych psow, ktore dobrze z nim wspolgraja, ja jestem niskoenergetyczna i dobrze mi sie uklada z moimi spokojnymi sukami 7 i 14 lat, nadpobudliwy mlodzik wykonczylby mnie w dwa dni.

Piszac o hanbie eutanazji psow "nieadopcyjnych" mialam glownie na mysli bezczelne ludzkie podejscie na zasadzie "nie radze sobie, wiec trzeba uspic tego agresywnego psa" - glupi czlowieku! TY sobie nie radzisz, CIEBIE ugryzl, pogryzl kogos w TWOIM domu, CIEBIE nie slucha, co nie znaczy, ze trzeba go uspic, tylko ze TY nad nim nie panujesz, TY sie nie sprawdziles jako przywodca i nie znaczy, ze KTOS INNY nie da rady, zawsze jest taka mozliwosc.Ten temat do szalu mnie doprowadza, bo zasadza sie na ludzkiej pysze i na decydowaniu o zyciu i smierci tam, gdzie glupi czlowiek daje doopy.
Nasz podopieczny Tolek dostal w schronie etykietke agresora i wrocil z dwoch nieudanych adopcji. Dziewczyny wyciagnely go do hoteliku i u Wiosny Tolek okazal sie pieszczochem, ktory zgodnie zyl z jej stadem - zero agresji. Takich przykladow mozna podawac bez liku. Dlatego szlag mnie trafia jak slysze o usypianiu. "Nieadopcyjne", trudne, ostre psy musza byc socjalizowane i ukladane przez specjaliste, przystosowywane do zycia w spoleczenstwie ludzkim, skoro nie wolno im juz zyc na wolnosci w stanie dzikim.
Cesar Millan uratowal DZIESIATKI psow skazanych na igle, odzyskanych z nielegalnych jaskin walk psow, okaleczonych w tych walkach i tak agresywnych,ze nawet nakarmic ani opatrzyc ran nie bylo jak. Socjalizowal je i nie tylko uchronil przed smiercia z reki weta-mordercy, ale zapewnil normalne warunki bytowania w swoim Centrum Pomocy Psychologicznej dla psow w Los Angeles, gdzie zyja w wielkim stadzie liczacym ponad 40 osobnikow i wiele z tych rzekomo "nieadopcyjnych" psow znalazlo odpowiednie domy. Ale Cesarowi sie chcialo, a przecietnemu dwunoznemu sie nie chce, uspic jest duzo latwiej, dajemy zastrzyk i po krzyku, klopot z glowy. NIE MUSIMY USYPIAC TRUDNYCH PRZYPADKOW, MAMY ZAKICHANY PSI OBOWIAZEK ZAJAC SIE NIMI I NAPRAWIC ZLO, JAKIE IM WYRZADZILISMY SWOJA GLUPOTA I OKRUCIENSTWEM.[/QUOTE]


Ohoho, widzę tu materiał na poważną kłótnię:razz: Nie to, żebym ja miała być stroną w tejże kłótni, ale może znajdzie się jakiś godny interlokutor:evil_lol:

patrz post nr 56, pkt.4.
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/192128-J%C4%99dzowaty-idiotyczny-bazarek-z-k%C5%82%C3%B3tniami%21%21%21-Na-og%C5%82oszenia-par%C3%B3wek.Do-30.09.?p=15319908&viewfull=1#post15319908"]http://www.dogomania.pl/threads/192128-J%C4%99dzowaty-idiotyczny-bazarek-z-k%C5%82%C3%B3tniami!!!-Na-og%C5%82oszenia-par%C3%B3wek.Do-30.09.?p=15319908&viewfull=1#post15319908[/URL]

:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

jestem w odpowiedzi na pw...niestety nie mogę się podjąć w tej chwili deklaracji...może potem:( przykro mi:(

[quote name='gameta']Wiesz, bo to jest tak, że wyobrażamy sobie, że pies trafi do odpowiedniego domu, konsekwentnych wlścicieli, którzy sobie poradzą i będzie sielsko i anielsko. Niestety, baaaaaaaaaaardzo rzadko tak się dzieje. Nie znamy tak na prawdę przesżłości tego psa, obecna właścicielka może opowiadać cokolwiek, niekoniecznie prawdę. A może jej mąż walił psa po głowie czym popadło? A może ten czterolatek się znęcał? Nie wiesz, na ile ten pies się zsocjalizuje. Czy będziesz kiedykolwiek w stanie zagwarantować komukolwiek, że jego zachowania nie powrócą? Czy znając przeszłość tego psa pozwoliłabyś mu się bawić ze swoim dzieckiem? I czy weźmiesz odpowiedzialność za to, jeśli ten pies zrobi komuś dużą krzywdę w przyszłości? Tak, agresje są różne, opis, który zacytowałam wcześniej rokuje bardzo źle.[/QUOTE]

hmmm...Gameta...jako, że bezpośrednio i pośrednio uczestniczę w adopcjach wcale nie pluszaczków, reagujacych naprawdę w rózny sposób w schroniskach, mających nieznaną zupełnie przeszłość i idacych wcześniej czy później do domów...pozwolę się trochę z tobą niezgodzić...

każdemu psu trzeba dać szansę - moze to się komuś niepodobać lub nie - zastrzyk można podać zawsze...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']hmmm...Gameta...jako, że bezpośrednio i pośrednio uczestniczę w adopcjach wcale nie pluszaczków, reagujacych naprawdę w rózny sposób w schroniskach, mających nieznaną zupełnie przeszłość i idacych wcześniej czy później do domów...pozwolę się trochę z tobą niezgodzić...

każdemu psu trzeba dać szansę - moze to się komuś niepodobać lub nie - zastrzyk można podać zawsze...[/QUOTE]

Andzia, ja tylko zapytałam czy na pewno pomoc temu psu jest dobrze przemyślana, bo takich "z szansą" jest kilka ugotowanych u Jamora pewnie na wieki wieków amen. Oczywiście można nie zgadzać się z moim stanowiskiem i nie mam nic przeciwko temu :)
Dzięki dyskusjom wątek jest w górze, choc nie wiem, czy teraz ma to jeszcze jakieś znaczenie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cajus JB'][COLOR=Red][B]Podyskutujemy sobie jak Misio będzie bezpieczny. Lepiej póki co wysłać trochę pw.[/B][/COLOR][/QUOTE]

I tak dyskutujecie, więc zamiast robić to tutaj - co nie ma większego sensu, bo jak na razie decyzja o ratowaniu została podjęta - można robić to w innym miejscu, pomagając tym samym psom.
A co do "podyskutujemy sobie jak Misio będzie bezpieczny", to też małe szanse, bo za 2 dni koniec zgłaszania tematów kłótni. To nie mój bazar, więc to nie jest reklama, podaję tylko właściwsze miejsce, gdzie można dyskutować do woli i to z pożytkiem dla psów.

A w ogóle to po co ten pogrubiony, czerwony tekst? Aż tak Cię oburzyła moja wypowiedź? :crazyeye:
Nieprzyjemnie się zaczyna robić, aż strach się w ogóle odzywać:shake:
Chyba, że z deklaracją... Uroki dogomanii...:-P
[COLOR=Red][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bamboo ®']
A w ogóle to po co ten pogrubiony, czerwony tekst? Aż tak Cię oburzyła moja wypowiedź? :crazyeye:
Nieprzyjemnie się zaczyna robić, aż strach się w ogóle odzywać:shake:
[/QUOTE]

Wyjaśniłiśmy sobie z Bamboo ® małe nieporozumienie na pw. Mój wpis nie był personalny ( na taki po prostu wyszedł ). [B]Był ogólny i do mnie też[/B] ( sam lubię dyskutować ). Nie tego nam tu teraz trzeba.

[quote name='brygida999']to na czym "stoimy" a raczej na czym stoi Misiu?[/QUOTE]

Zbieramy deklaracje. Misiu zasługuje na szansę.

Link to comment
Share on other sites

dziewiecio miesieczny piesek to moze nie szczeniak ,ale dojrzewajacy podlotek.Temu wyrostkowi ktory nie wie zupelnie co to socjalizacja, ktory w czasie tego krotkiego zycia ma tylko zle doswiadczenie z ludzmi ,nie wytyczono mu granic ,nie mozna skazywac tak pochopnie na smierc.Na to zawsze jest czas.Nalezy ,zeby piesek dostal sie w rece wpierw psychologa psiego ,a pozniej dobrego szkoleniowca ,ktory z diamantu wyszlifuje brylant.Wpierw nalezy poznac dokladnie psychike psa (dlczego sie boi ,dlaczego gryzie)a pozniej szukac sposobu w postepowaniu z trym podlotkiem ,ktory dojrzewa.Jest to ostatni dzwonek ,dla psiaka ,gdyz czym dluzej nie otrzyma pomocy tym bardziej zakorzeniaja sie jego wady,przyzwyczajenia ,strach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Javena']Jestem na zaproszenie. Niestety nie moge finansowo pomóc. Jeszcze na dodatek mój pies zaczął chorować. Dziś ide do weta.Nie wiem ,czy to cos powaznego,czy nie .Wybaczcie mi . Bede kibicowac szczeniaczkowi.[/QUOTE]

Tak, jak piecho choruję to wydatki są, miejmy nadzieję że to nic poważnego:smile:

Link to comment
Share on other sites

normalnie nie wierzę widziałam wątek już wcześniej i tylko czekałam kiedy mi go podeślecie, normalnie jak już jedna ciotka mi powiedziała "a gdzie polubka nie ma?" :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

jak widać to tylko kwestia czasu
ciotka pusta boję się że mogę nie udźwignąć stałych deklaracji bo już ledwo ciągnę ale jak co mogę małego wrzucić na nk

czy maluch dostał banerek bo nie zauważyłam?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...