Jump to content
Dogomania

Co widzisz gdy patrzysz na psa? Czy widzisz jego emocje...?


M@d

Recommended Posts

Kiedy ktoś nam opowiada o ludziach nie rozumiejących psów, ich potrzeb, emocji, itd, w umyśle przeważnie odruchowo pojawia nam się stereotypowy obraz prostaka, prymitywa ...
A jednak to tylko stereotyp!
Udowodnię Wam to na realnym przykładzie, że wszelki stereotyp może wieść na intelektualne manowce (nas też).
Mam znajomą, osobę wykształconą, oczytaną, z wykształcenia humanistkę, bywalczynię teatrów i miłośniczkę kultury, wieloletnią posiadaczkę psa.
Osobę, która w rozmowie swobodnie walnie Wam z kanta (znaczy z Immanuela Kanta :evil_lol: ) o tym jak to "niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie", ale jak opowiadasz jej o psie, to powie Ci "pies nie myśli", "pies nie ma uczuć", "pan/pani mówi o psie jak o człowieku"... itd...
Jak widać bycie humanistą, nie chroni przed uleganiem stereotypom gdzieś tam kiedyś "nabytym" i nie weryfikowanym w ciągu dalszego życia...
I nie o to chodzi, że taka osoba źle dba o psa, NIE! Da mu ciepły dom, pełną miskę, pogłaszcze, wyda ostatni grosz na leczenie, ale ... tak osoba nie rozumie psa... :shake:
Przykład 2
Mam kolegę, niedoszłego weterynarza, posiadacza kotów.
Osobę wykształconą, o dobrym sercu i lubiącą zwierzęta.
Ale co do mnie wpadnie, to mi od lat tłumaczy "nie mów do psa pełnymi zdaniami", "posługuj się krótkimi komendami", "on tego nie rozumie" itd...
A ja nie mam ochoty tylko na "siad", "łapa", "waruj"...
Lubię widzieć ten przekrzywiony łeb i ten błysk skupienia w brązowych ślepiach gdy on próbuje zapamiętać, powiązać, wyłowić znane słowa, odgadnąć "o co mu teraz chodzi?"
Jak chcę wyegzekwować "leżeć" to wydaje taką komendę, ale czyż nie przyjemniej jest, gdy przygotowując obiad i widząc psa szwendającego się po kuchni (wbrew zasadom) można z głupia frant zapytać żonę "czy ty czasem nie wiesz, jak powinien zachowywać się grzeczny pies podczas gotowania obiadu?" i zobaczyć kątem oka jak pies galopuje na swój dywanik i kładzie się na nim w oczekiwaniu, że taka postawa zostanie nagrodzona ? :evil_lol:
Oczywiście on nie rozumie znaczenia całego zdania, nie rozkłada go na podmiot, orzeczenie etc, nie analizuje składni, czasów i odmiany przez przypadki - bo to pies, do szkoły nie chodził, ludzkiego nie zna! WIEM!
Ale badania dowiodły, że pies potrafi nauczyć się rozpoznawania i reagowania na setki słów, dlaczego mam z nim się komunikować za pomocą dziesięciu? :roll:
A niech trenuje szare komórki, niech się rozwija! :eviltong:
Niech kręci piruety, gdy w naszej rozmowie usłyszy "jedziemy na działkę"...
Pies jak i człowiek może się nauczyć tylko tego co "nauczyciel" POTRAFI mu pokazać i objaśnić znanymi wcześniej pojęciami! Dlatego Elementarz składa się z obrazków przedmiotów znanych i liter na które te słowa się zaczynają...
J - jak jabłko itd ...
Jak nauczyciel nie potrafi pokazać i wytłumaczyć, to uczeń się nie nauczy i czyja tu wina? Niekumatego psa, czy nieudolnego człowieka ? :diabloti:
Żeby Wam Chińczyk i 1000 razy powtórzył "cian tin tao" to i tak nic nie zrozumiecie, dopóki nie pokaże obrazka, albo inaczej nie wytłumaczy znaczenia.
Jak wychodząc na działkę kilka razy powiecie psu "jedziemy na działkę" to za kolejnym razem po tym zdaniu zacznie wariować i będzie wiedział, jak po prostu wyjdziecie z domu, to nigdy tego zdania się nie nauczy...
Mówią czasami ironicznie "teorii względności to pies nie zrozumie". Ha, odezwali się ci co zrozumieli :evil_lol:.
A jak zrozumieli, to niech wymyślą jak psu ja pokazać (!!!), skąd wiedzą - może ich zadziwi ? :eviltong:

Mój poprzedni Sznaucer znał nazwy wszystkich swoich zabawek. Zabawa była wtedy gdy znalazł w domu i przyniósł właściwą. Rozróżniał "żółtego potworka" od "pomarańczowego potworka" czy wiedział co to "żółty", pewnie nie, bo tego mu nie próbowałem tłumaczyć - nawet nie ma pewności czy pies rozróżnia kolory... ale przynosił właściwego i o to chodziło.
Motywacja (zabawa) + moja zdolność do pokazania powiązania słowo-przedmiot wystarczyła...

Smutne musi być życie psa, który zna tylko siad/łapa/leżeć, bo nikt nic innego do niego nie mówi "bo i tak nie zrozumie" ...
Słyszeliście pewnie takie teksty nie raz ...

Ostatnio natknąłem się na kilka bardzo ciekawych artykułów i chciałbym się jednym z nich z Wami podzielić, choćby po to, abyście natykając się na tego typu argumentacje mieli czym się "podeprzeć" w rozmowie i mogli spróbować obalić takie stereotypy.

Zachęcam do przeczytania całości, a poniżej kilka fragmentów:

Człowiek jest naprawdę skomplikowanym stworzeniem. Wiemy sporo nowych rzeczy na temat świata zwierząt, ot choćby jak inteligentne potrafią być delfiny, orki czy domowe świnie. Pomimo tej całej dostępnej wiedzy wielu właścicieli psów nie patrzy na swoje zwierzę jak na istotę, która odczuwa emocje, zbliżone do ludzkich, która potrafi się cieszyć i smucić.

W drugiej połowie XX wieku nastąpił gwałtowny rozwój neurobiologii, w rozwoju tej nauki dużą rolę odegrały badania na ssakach, również psach. W ten, czasami bardzo okrutny sposób odkryto min., iż [B]mózg psa jest bardzo podobny do ludzkiego[/B], [B]istnieją w nim podobne struktury i pełnią one podobne funkcje[/B]. Zaczęto szerzej mówić i pisać o emocjach, nie tylko ludzkich, ale również zwierzęcych, a więc i psich. Na początku ewolucji mózgu odczucia były proste: głód, pragnienie, gorąco, zimno, sytość. Potem pojawiły się inne [B]emocje, takie jak radość, smutek, strach, złość, zdumienie, osamotnienie, pożądanie[/B]. Mózg ewoluował, zwiększała się liczba odczuwanych emocji. Jaak Panksepp, opisał 4 podstawowe systemy emocjonalne: poszukiwanie, strach, wściekłość, panika, które można wyróżnić dla różnych gatunków zwierząt (w tym przypadku mówimy o psach). Wyróżnił również 3 następne systemy: pożądanie, opieka, zabawa. [B]On i inni badacze śmiało mówili o emocjach zwierząt.[/B]

[B]Psy to stworzenia, które posiadają bardzo szeroki zestaw odczuwanych emocji.[/B] Przez te emocje mają również szeroki zestaw potrzeb. Jeśli jesteś właścicielem psa, musisz o tym pamiętać.

Spójrzcie drodzy właściciele psów na swojego pupila/ pracownika/ towarzysza życia, zastanówcie się jakiej rasy jest przedstawicielem, jakie ma potrzeby ta rasa i jakie są potrzeby tego konkretnego osobnika. Jeśli jest psem nierasowym, jakie są jego potrzeby (co pies lubi robić najbardziej, w co się bawić)? Uważacie, że wystarczy mu kojec, w którym przebywa cały czas i jeden 15 minutowy spacer na smyczy i wielkiej kolczatce raz na kilka dni? Albo, że wystarczy mu stanie na łańcuchu, jedzenie resztek i wypuszczanie na podwórku w nocy (o ile w ogóle jest wypuszczany)? [B]Jeśli tak, spójrzcie teraz dokładnie na jego postawę, co robi, kiedy stoi na tym łańcuchu, leży w budzie? Wyje frustrująco, smutnie kiedy przechodzicie?
[/B][SIZE=3](nie trzeba być specjalistą, aby rozpoznać smutek w wyciu, szczekaniu, wystarczy odwołać się do naszych ludzkich emocji; odczuwamy je, nie kończąc specjalnych kursów i studiów, [B] wystarczy że jesteśmy ludźmi[/B])[/SIZE]
[B]Może już nie wyje, tylko leży apatycznie? Jeśli tak, spójrzcie w jego oczy, są pełne smutku, prawda? Nie błyska już w nich żadna wesoła iskra. [/B]Może zachowuje się bardzo agresywnie, kiedy przychodzą obcy (ludzie, inne psy)? To dobre, prawda, bo przecież stróżuje? Szkoda tylko, że nie odróżni on niepożądanego obcego-złodzieja/złoczyńcy od lubianej, dawno niewidzianej ciotki, a jeśli dziecko będzie chciało go pogłaskać, może poczuć się bardzo zagrożony w swojej jakże małej przestrzeni życiowej, a przez to stanie się bardzo agresywny. Co się stanie jak łańcuch się zerwie albo splącze?

Może zachowuje się jeszcze inaczej? [B]Jest śmieszny: kręci się w kółko za ogonem, chodzi w kółko po kojcu, gryzie łapy, łapie wyimaginowane światełka/cienie, podczas gdy w pięknym ogrodzie obok kojca bawią się dzieci? To śmieszne prawda?[/B] Śmieją się przecież z tego w filmach przedstawiających zabawne sytuacje ze zwierzętami na Animal Planet. [B]Tyle tylko, że to są objawy poważnych zaburzeń psychicznych[/B], zwanych CCD u psów (OCD/zachowania kompulsywne u ludzi). [B]To choroba, w którą pies zapadł z powodu niespełniania jego potrzeb[/B]. [B]Mówiąc językiem bardziej popularnym zwariował.[/B] Z powodu niespełniania jego potrzeb ruchowy, socjalnych. [B]Z powodu więzienia, w którym przyszło mu żyć.[/B]

Źródło: [URL]http://www.dobrypies.eu/Grzegorz_Firlit_behawiorysta_zoopsycholog_psi_psycholog_lancuch_i_miska_rzecz_o_potrzebach_psow_i_ich_spelnianiu.,doc,31.html[/URL]

Tak więc wsłuchajmy się w naszego psa, zobaczmy jego emocje. Nie trzeba do tego wiele "wystarczy, że jesteśmy ludźmi"...

Link to comment
Share on other sites

Czasami jak jestem w kuchni i psy siłą rzeczy mi towarzyszą słyszę głos męża z pokoju: "Co mówisz bo cię nie słyszę..." no i pada odpowiedź " Nie mówię do ciebie tylko do psów". Jestem typem gaduły a psy to moi najwierniejsi słuchacze. Nauczyły się nawet, jak przerywam słowotok w swoisty sposób to komentować-pomrukują, postękują, popiskują, cicho wyją-coś na kształt-"tak masz rację, tak to było". Zauważyłam też, że mimika pyska-szczególnie starszego psa zaczyna się upodabniać do ludzkiej. Potrafi się skrzywić z dezaprobatą, uśmiechnąć albo zdziwić przez podniesienie brwi. Dla mnie to jasne, że psy mają emocje, wiem to od dziecka. Wychowałam się z psami a miłością do nich zaraziłam od babci, która twierdziła że zwierzęta mają duszę a w końcu zwierciadłem duszy są oczy... Moja collie często mruczy, pośpiewuje-szczególnie jak jej dobrze, jak układa się do snu no swoim aromatycznym dywaniku. Collie jest moim psem ale często wyjeżdża z mężem na tydzień lub dwa, on ją zabiera na wieś i na treningi. Mój mąż mówi jednak, że jak mnie nie ma to collie nigdy nie mruczy ani nie śpiewa. Jest zadowolona ale nie szczęśliwa. Lubię momenty jak czytam książkę a collie leży na podłodze i mnie obserwuje, patrzy się na moją twarz jakby to była najcudowniejsza rzecz pod słońcem. Ma wtedy taki rozanielony wyraz pyska i czasami sobie westchnie. Wtedy myślę sobie, że być może jest to ten moment w którym wspomina minione dni. Pewno behawiorysta wytłumaczył by to inaczej (nawet się domyślam jak) ale ja bym tam chciała aby psy miały wspomnienia.

Link to comment
Share on other sites

ja rozmawiam z psami , czasami wychodze na "glupka" bo np. na spacerze cos do nich mowie typu "musimy juz isc do domu bo zaraz bedzie padac" one wtedy do mnie przychodza i wiedza ze idziemy do domu
spojzenia ludzi bezcenne ..
mi sie wydaje ze one wszystko rozumieja
moja suka potrafi ze mna rozmawiac , jak cos do niej mowie i koncze zdanie ona mi odpowiada roznymi dzwieki a ma ich naparwde wiele :) od mruczenia ,prychania,przez bulgotanie i warczenie , najczesciej podczas rozmowy prycha mysle ze to oznacza "okey zrozumialam mow dalej" :)
jak jest czas na spacer usiadzie przy mnie i bedzie bulgotac , ja wiem wtedy ze ona chce isc , w ten sposob mi to mowi
jak jest jej dobrze przy glaskaniu mruczy jak kot , reaguje na rozne slowa gdy w zdaniu przewinie sie gdzies :dzialka, idziemy , spacer ,psy i jeszcze wiecej ktorych nie jestem w stanie wymienic, pies sie cieszy skacze chociaz nie zawsze to jej dotyczy
gdy uslyszy slowo kot ,suka, rocky (jej wrog) odrazu staje naprezona i gotowa do ataku , chociaz nie wiem skad ona to wie , nigdy jej nie tlumaczylam takich rzeczy ,musiala sama wylapac slowa i je dopasowac co oznacza ze naprawde rozumie :)

Link to comment
Share on other sites

Tak, wydaje mi się że rozumiem moje psy. Oczywiście z nimi rozmawiam, a one komunikują się ze mną.
Nawiązując do wypowiedzi gops, moja suka która panicznie boi się burz, nie uczona zaczęła reagować strachem na samo słowo "burza", myślę że wyłuskała to słowo z naszych rozmów, bo nie ma innej możliwości.

Link to comment
Share on other sites

Ja rozmawiam z moimi i nie tylko zwierzakami. Po pierwsze- upacie twierdze i będe twierdzić, że im więcej się gada, tym więcej one rozumieją. Po drugie- komenda ma zawsze taka samą intonację i musi być wczesniej wyuczona- a gadanie, niosące w intonacji, w tym jak szybko głosno, jakim tonem mówimy- niesie ze soba znacznie większy ładunek emocjonalny...
No i jednak psy sa wystarczajaco inteligentne, zeby okreslone słowa kojarzyć z okreslonymi czynnosciami, przedmiotami i osobami, a potem łączyć je w sekwencje.

Efekt jest taki, ze pół biedy, jak gadam do moich psów, ale jak do kotów z podwórza, albo tak jak ostatnio- do ptaków (gołębi i wron) to juz ludzie mają mnie za świra. Jeszcze gorzej, że zwierzaki zazwyczaj na gadanie, połaczone z uspokajającą mową ciała (a nieraz ze smakołykiem) reagują- i wtedy zaczynają się gapić jak na wiedźmę ;)

Moje psy reagują na gadanie, same tez lubią pogadac, przy czym to ich gadanie ma takie bogactwo dźwieków, że naprawde ma dużo wspólnego z językiem. Oczywiscie nie takim jak ludzki, ze zdaniami, ale psy zupełnie różnymi dżwiekami oznaczaja rózne emocje- ba, są określone dźwięki na okreslone sytuacje- np Piku ma taki specyficzny dźwięk, cos jak A-a-a-ggghhwrrr-R-R.... jak chce żeby ją wsadzic na łóżko, albo postawić na ziemi- i do zadnej innej sytuacji go nie stosuje.

Ostatni numer z Krą.
Siedze przy kompie, Kra łazi dookoła i jęczy o kolację. Zniecierpliwiona rzucam- "idź do lodówki i se weź!!!" Pytające spojrzenie- "ej, mogę?" wiec mówię "możesz- idź do lodówki i weź sobie żarcie!!!!". No to poszła i wzięła.......
Owszem Kra zna znaczenie słów "idź", "lodówka" i "jeść/żarcie", ale tu musiała zrozumieć całe zdanie, łącząc poszczególne wyrazy......

Link to comment
Share on other sites

M@d Bardzo podoba mi się twój temat :-) Na jednej ze stacji tv (nie pamiętam która) jest program pod tytułem: "czy psy się śmieją"
Wierzę, że psy są bardziej rozumne niż wiele osób sądzi. Ludzie są oczywiście znacznie bardziej inteligentni i dlatego uważam że właśnie my powinniśmy przestudiować "język psów" wielu ludzi jest poliglotami - jaką więc trudność sprawi im nauczenie się pierwotnego języka ciała, na którym opiera się komunikacja psów. Pies na pewno poczuje się bardziej zrozumiany i będzie szczęśliwszy a przynajmniej przyczyni się to do pogłębienia więzi między właścicielem a jego pupilem.
Jako dziecko wychowywałam się w towarzystwie psów, mogłam więc od podstaw uczyć się ich zachowań. Obecnie jestem w stanie odróżnić emocje jakie okazuje pies. Dla wielu ludzi trudność sprawia odróżnienie poszczególnych psów w tej samej rasie... Ja odróżnię z dużą pewnością swoje psy po głosie z kilku kilometrów, widzę też grymasy na ich pyskach. Dla tak rozwiniętego jak człowiek stworzenia Bożego nie stanowi to problemów, trzeba jednak spędzić dużo czasu z psem.

Zauważyłam też że każdy pies ma inny charakter – tak jak ludzie, każdy lubi co innego. Jeśli tylko damy pieskowi możliwość rozwoju będzie robił to co lubi najbardziej i będzie w tym mistrzem. Wiejski pies na łańcuchu jest prawdopodobnie tak samo inteligentny jak gwiazdy wystaw jednak nie ma możliwości rozwoju a życie na łańcuchu prowadzi do depresji, nadpobudliwości itp. Pies izolowany od człowieka nie jest też w stanie nauczyć się znaczenia słów.
Nie jednokrotnie byłam świadkiem przejawów jakże ludzkiego zachowania u psów. Przecież one uczą się obserwując nas.
Moja starsza suka śmieje się, jest to bardzo spontaniczne zachowanie(więc niełatwo uchwycić to na filmiku). Ona podnosi wargi pokazując zęby (przeważnie gdy widzi że ja też się śmieję), mruży oczy, merda ogonem i parska. Co dziwne w stosunku do innych psów używa warczenia – bardzo podobnego przekazu jednak w zupełnie innym celu. Dominując pokazuje wyraźnie zęby mając wyraźnie otwarte oczy, jest sztywna i poważna. Niewątpliwie aby odróżnić dwa tak podobne zachowania potrzeba inteligencji!
Za to moja najmłodsza leżąc na środku pokoju obserwuje każdy ruch domowników… uczy się… Jest bardzo „komunikatywna”, najwyraźniej zauważyła ,że ludzie często wydają często różne dźwięki i ona też powinna.
Jeszcze inna suczka ma bardzo bogatą mimikę pyska, jestem w stanie wiele po niej zrozumieć. Chociaż czasami patrzy mi prosto w oczy i żałuję, że nie mogę czytać jej myśli bo wydaje mi się, że chciałaby przekazać więcej niż może. A w naturze patrzenie w oczy jest raczej oznaką zbliżającego się spięcia. Tak więc psy odróżniają dwuznaczność sygnałów – a to już wiele.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ACTINA'] Ludzie są oczywiście znacznie bardziej inteligentni i dlatego uważam że właśnie my powinniśmy przestudiować "język psów" wielu ludzi jest poliglotami - jaką więc trudność sprawi im nauczenie się pierwotnego języka ciała, na którym opiera się komunikacja psów. Pies na pewno poczuje się bardziej zrozumiany i będzie szczęśliwszy a przynajmniej przyczyni się to do pogłębienia więzi między właścicielem a jego pupilem.[/QUOTE]

Czy ludzie są inteligentniejsi, na to pytanie mógłby odpowiedzieć tylko eksperyment:
- wyhodować rasę ludzi bez chwytnych rak i "genu mowy"
- wyhodować rasę psów z chwytnymi dłońmi i "genem mowy"
Poczekać kilkadziesiąt tysięcy lat i sprawdzić :diabloti:
Nie wiem, czy ta rasa psów po tym czasie latałaby w kosmos, ale jestem przekonany, że taka rasa ludzi nadal biegałaby nago po lesie ...

Ciekawostka o "genie mowy" :
[URL]http://www.roik.pl/gen-ktory-sprawia-ze-umiemy-mowic/[/URL]

Biorąc pod uwagę fakt, że przeciętny właściciel nie rozróżnia ani jednego słowa z psiego języka, a przeciętny pies zna ich co najmniej kilkanaście (a przynajmniej o zrozumieniu tylu właściciel może się łatwo przekonać, to oczywistość naszej supremacji nie jest już aż tak oczywista :eviltong:
Wilki tworzyły wielorodzinne społeczności i polowania z "nagonką" (wymagające abstrakcyjnego myślenia i planowania) prawdopodobnie już w czasach gdy ludzie jeszcze zajmowali się zrywaniem owocków z drzew i wtedy to my byliśmy ich zwierzyną, a nie myśliwymi ...
nasza supremacja zaczęła się dopiero gdy wykorzystując chwytne kończyny zaczęliśmy wytwarzać narzędzia i broń, co dla nich było niedostępne ...

BTW - marzenia o tłumaczeniu psiego języka to już rzeczywistość.
Wiele lat temu w Japonii zespół naukowców podjął się tego wyzwania!
Obecnie w sprzedaży są już komercyjne wersje elektronicznych tłumaczy ...
[URL]http://www.iwantoneofthose.com/universal-bark-translator/index.html[/URL]
[URL]http://www.bullwrinkle.com/ShoppingPages/takara_bow_lingual_dog_translator.htm[/URL]

[CENTER][SIZE=3][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif]Emotion[/FONT][/B][/SIZE][/CENTER]
[CENTER][SIZE=3][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif]Symbol[/FONT][/B][/SIZE][/CENTER]
[CENTER][SIZE=3][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif]Translation[/FONT][/B][/SIZE][/CENTER]
[CENTER][COLOR=#cc3333][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2]Happy[/SIZE][/FONT][/B][/COLOR][/CENTER]
[CENTER][IMG]http://www.bowlingual-dog-translator.com/images/dog-translation-happy.jpg[/IMG][/CENTER]

[LIST]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I'm excited[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I'm ready to play[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I love you![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Great...Let's go![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I'm on top of the world.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[/LIST]
[CENTER][COLOR=#cc3333][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2]Sad[/SIZE][/FONT][/B][/COLOR][/CENTER]
[CENTER][IMG]http://www.bowlingual-dog-translator.com/images/dog-translation-sad.jpg[/IMG][/CENTER]

[LIST]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I miss you.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I feel sad.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Remember me?[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Please dont forget me![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Please take me out of here![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[/LIST]
[CENTER][COLOR=#cc3333][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2]On Guard[/SIZE][/FONT][/B][/COLOR][/CENTER]
[CENTER][IMG]http://www.bowlingual-dog-translator.com/images/dog-translation-guard.jpg[/IMG][/CENTER]

[LIST]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]You can't beat me![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I don't like it.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Leave me alone[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]That's bad![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Just try it![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[/LIST]
[CENTER][COLOR=#cc3333][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2]Showing Off[/SIZE][/FONT][/B][/COLOR][/CENTER]
[CENTER][IMG]http://www.bowlingual-dog-translator.com/images/dog-translation-assertive.jpg[/IMG][/CENTER]

[LIST]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Look at me![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I want to help you![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Show me more![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I feel great![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I'm OK- how are you?[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[/LIST]
[CENTER][COLOR=#cc3333][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2]Frustrated[/SIZE][/FONT][/B][/COLOR][/CENTER]
[CENTER][IMG]http://www.bowlingual-dog-translator.com/images/dog-translations-frustrated.jpg[/IMG][/CENTER]

[LIST]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]This is too much![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I want some fun![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Please play with me![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Please be quiet![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Please listen to me.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[/LIST]
[CENTER][COLOR=#cc3333][B][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2]Needy[/SIZE][/FONT][/B][/COLOR][/CENTER]
[CENTER][IMG]http://www.bowlingual-dog-translator.com/images/dog-translation-needy.jpg[/IMG][/CENTER]

[LIST]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Please play with me some more![/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Spend more time with me.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]We need some quality time together.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]Let's play more together.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2][COLOR=#000066]I need a friend.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[/LIST]

Aż strach się bać, co będzie jak psy kiedyś dobiorą się do komputerów sterowanych głosem ...:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Ja też gadam z moimi psami jak durnowata:)A najlepiej jak gdzieś z nimi lezę i któraś zrobi coś co mi się nie podoba:)Wtedy się zaczyna:)'a Ty Lilka głupia jesteś?Ile razy Ci mówiłam,że to czy tamto.No pytam się Ciebie...Ile razy?"Lilka wtedy przystaje i cierpliwie słucha mojego mędzenia:)Wprawdzie ludzie,którzy są świadkami takiej"rozmowy"łypią na mnie jak na wariatkę,ale nigdy nawet się nie zastanawiałam jak to musi wyglądać:)Moje psy łażą za mną dosłownie wszędzie,więc nawet w toalecie,czy wannie nie jestem osamotniona i wtedy też sobie 'gadamy"::))To samo z kotem i innymi zwierzami mieszkającymi ze mną.Ale tak było od zawsze.Dla mnie taka rozmowa to zupełnie normalna i naturalna rzecz:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta9494']Ile razy Ci mówiłam,że to czy tamto.No pytam się Ciebie...Ile razy?"Lilka wtedy przystaje i cierpliwie słucha mojego mędzenia:)[/QUOTE]

Ona wtedy liczy ile razy ... żeby odpowiedzieć ... [IMG]http://www.dogomania.images/smilies/eviltongue.gif[/IMG]:eviltong:
Ale że to już pewnie ponad tysiąc, to trochę to trwa :D

Link to comment
Share on other sites

Nie tak dawno uczono w szkołach, że pies został udomowiony 11 tysięcy lat p.n.e. W tej chwili ta granica wciąż się cofa w głąb dziejów. Nie rozumiem, jak można nie doceniać emocji i inteligencji gatunku, który taki szmat czasu towarzyszy człowiekowi. Potrzeba międzygatunkowej komunikacji musi być już od wieków zakodowana na poziomie genetycznym.

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

A ja lubię mówić do Gucia.Cieszę się gdy np.na spacerze mówię,,idziemy do domu na śniadanie,,a on podnosi łepek patrzy na mnie i skręca do domu.Wiem,że mnie słucha gdy mówię o klęskach swoich i małych sukcesach.Widzę jego uśmiech i skupienie gdy mówię,,przy nodze,,.Jest radosny kiedy słyszy słow,,spacer,,.A ,że ludzie patrzą z politowaniem?Co oni tam wiedzą,ja wiem swoje.Przestały mnie obchodzić te pełne politowania spojrzenia,gdy przy mnie mój Przyjaciel -mój pies..
Widze jego oddanie,jego radość gdy wracamy do domu..Nikt się nie cieszy tak jak pies.I ten jego ogon jak macha,jak radośnie wita po powrocie..
To właśnie jemu dedykowałam swój I wiersz w podziękowaniu,że jest.Bo z psem to jest tak-jemu nie trzeba nic dać,żadnego prezentu,nie trzeba pamiętać o wdzięczności.Gucio nie zawiedzie.To przecież jemu zawdzięczam życie.To mój obrońca.Ze strachem jednak myślę,że przyjdzie dzień kiedy go nie będzie,więc cieszę się każdym dniem gdy jesteśmy razem.
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

z bliską mi osoba raz szłam, też ma psy i to od dziecka, kocha te psy i wie że mają emocje, gadają itd. Pewnego dnia na spacerze powiedziała "ty jak idziesz to ciągle na psa patrzysz? ja się rozglądam co się na świecie dzieje"
I to mnie uderzyło że nie wiedziałam co powiedzieć. Przecież ja ten świat mam właśnie na smyczy, on cały czas coś do mnie mówi, poza tym wiem że go nie rozdepczę i nie zje zdechłej myszy... na co ja mam patrzeć? Psa trzeba oczami słuchać. Nie wiem no, może faktycznie są psy co sztywno idą przy nodze i patrzą do przodu, ale mój ciągle coś gada, coś robi ;D

Denerwują mnie ludzie którzy właśnie twardo trzymają się zasady że pies nic nie rozumie i nie ma emocji. I myślę ze mimo wszystko to jest głupota- nie zawsze, bo nie każdy na ten temat w ogóle rozmyślał. Ale jeśli tak, to nie widze innego wytłumaczenia. wiadomo, można być dr hab. ale przecież tylko wyjątki są głupie we wszystkich dziedzinach. Można taką osobę pytać a co z głaskaniem, a co kiedy psa czegoś uczę- odpowiedzą że to dla przetrwania, że im się to opłaca. tylko że w analogiczny sposób te wszystkie zachowania można tłumaczyć u ludzi i tego już nie widzą. To jest taki brak zainteresowania chyba, bo jakby ktoś chciał i dążył żeby się tego dowiedzieć to nie mógłby takich głupot mówić. Takie proste powtarzanie znanych słów, tak jak inna osoba powiedziała ostatnio "przecież ten pies ma 8 lat, niczego go nie nauczysz", kiedy kilka tygodni temu nauczyłam psa jednej komendy i ta osoba o tym wie ;D albo księża z tą swoją znaną i "lubianą" regułką że zwierzęta nie mają rozumu, a co oni wiedzą na ten temat? a nawet jeśli mają zwierzę to nie znaczy że poświęcają mu dostateczną ilość uwagi, bo wrzucenie jedzenia do miski i pogłaskanie to nie jest uwaga. Ponadto człowiek widzi to co chce widzieć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']Czy ludzie są inteligentniejsi, na to pytanie mógłby odpowiedzieć tylko eksperyment:
- wyhodować rasę ludzi bez chwytnych rak i "genu mowy"
- wyhodować rasę psów z chwytnymi dłońmi i "genem mowy"
Poczekać kilkadziesiąt tysięcy lat i sprawdzić :diabloti:[/QUOTE]

Ewolucja trwa cały czas jednak my nie zdajemy sobie sprawy ze zmian jakie zachodzą bo to trwa bardzo wolno.

Wszystko co sztywno tłumaczy język psów jest bardzo zawodne - słyszałam już dawno o urządzeniach które analizują psi głos ale są one dosyć omylne. Najlepszy do tłumaczenia jest człowiek a nie maszyna. Różne rasy psów wydają trochę inne dźwięki. A najlepiej zrozumieć swojego własnego pupila.

Z psiego szczekania najlepiej rozróżniam sygnał "wrócili do domu" - bardzo charakterystyczne szczekanie, każdy pies z mojego stada zna go dobrze :-)
I tak jak wcześniej już wspominano psiaki wyłapują z naszej rozmowy słowa klucze. Pozwolę sobie przytoczyć parę anegdotek z życia.
Zawsze gdy wybieram się na spacer rozmawiam wcześniej z mamą o tym gdzie idziemy, które psy bierzemy itp. zauważyłam,że moje psy zawsze podsłuchują gdy tylko okno jest uchylone! Dlatego upozorowałam rozmowę z moją mamą a kontem oka podglądałam z góry jak reagują psy - ale miałam ubaw :-D
Mówię do mamy:
-to co idziemy na spacer?
-tak idziemy na spacer do lasu. (tutaj psy zaczęły gromadzić się pod oknem i nasłuchiwać)
-a które psy bierzemy? (tu już wzrosła niecierpliwość i nastawienie uszu)
-może zabierzemy, Beti, Redi i Xenę... (cichuteńkie skomlenie)
-nie Xeny nie bierzemy! Ona z nami nie pójdzie bo była niegrzeczna. (i w tym momencie Xenna nie wytrzymała i zawyła z wielkim żalem, zaczęła kręcić się nerwowo i chciała do nas wejść ale drzwi były zamknięte)
Oczywiście później pogłaskałam ją i powiedziałam - dobrze już, dobrze pójdziesz z nami, pani o tobie nie zapomni. A psina zaczęła się cieszyć :-D

Ogólnie reagują na wiele słów ale są też bardzo bystre. Przy okazji tych spacerów: trzy dni pod rząd nie chodziłam z Beti a ta cały czwarty dzień zaczepiała mnie i chciała zwrócić na siebie uwagę. Patrzyła na mnie z progu drzwi i posyłała te swoje "psie buziaki" tzn. bezdźwięczne klapnięcia z dużym grymasem warg. :-) o.k. godziny przed planowanym spacerem nie spuszczała mnie z oczu, inne psy robiły swoje. Tak bardzo chciała iść na spacer i potrafiła mnie przekonać. A ja byłam w stanie to zauważyć.

Link to comment
Share on other sites

Ja też uwielbiam rozmawiać ze wszystkimi psami.
Niejednokrotnie ludzie spoglądali na mnie jak na wariatkę, kiedy dostając pozwolenie na pogłaskanie psa miziałam go i do niego gadałam coś typu "Cześć, jaki ty fajny jesteś!" xD
Nigdy jakoś nie zastanawiałam się nad tym skąd mi się to wzięło po prostu odkąd pamiętam mówiłam do psów, tak bez niczego.
Faktycznie tak jak już było pisane psy same wyłapują z rozmowy słowa klucze, po np. wielokrotnym usłyszeniu słowa "jedziemy nad wodę" po którym następuje wyjście z domu, wpakowanie się do auta i pojechanie nad jezioro pies wie o co chodzi. Myślę, że to jest na zasadzie kojarzenia faktów, słowa po których następują konkretne czynności, powtórzy się to kilka razy i pies kojarzy słowo z czynnością.
Czytałam jakiś artykuł kiedyś, że tak samo jak do dzieci do psów należy mówić dużo i wyraźnie, nie żadne "cłapamy na dwolek" tylko normalnie wyraźnie, podobno taka "rozmowa" nie dość, że zacieśnia więź łączącą właściciela i psa to pobudza psi mózg do działania co też powoduje, że starając się zrozumieć czy też skojarzyć wyłapując słowa praca mózgu jest o wiele większa, mózg szybciej i sprawniej może przyjmować informacje co też prowadzi do lepszych efektów np. w szkoleniu. Nie jest to jakaś naprawdę znaczna różnica, ale jednak coś daje.
Nie jestem w stanie podać wam linka do artykułu, bo naprawdę nie pamiętam.
Z własnych obserwacji wiem też, że pies BARDZO reaguje na nasz ton głosu i mimikę. I na przykład jeżeli moją sucz za coś skarcę to wtedy patrzy się na mnie swoimi ślepkami jakby chciała powiedzieć "Bardzo przepraszam, nie chciałam. Ja już naprawdę nie będę, nie gniewaj się na mnie" i nie zrobi nic dopóki po czasie nie zaproszę jej do siebie i nie pogłaskam. Nie ważne ile czasu bym na nią nie zwracała uwagi 10 minut czy pół godziny ona leży i patrzy się na mnie ze skruchą.
Myślę, że rozumiem swojego psa i mój pies rozumie mnie, a to jest podstawa egzystencji, bo ciężko z kimkolwiek mieszkać/pracować jeżeli się nie potrafi zrozumieć co druga osoba che nam przekazać.

Link to comment
Share on other sites

Tutaj to chyba wszyscy gadamy z psami ;)
Moja sunia zamiast zwykłego przywołania reaguje na "proszę tu zaraz do mnie", a zamiast "na miejsce" - kiedy w domu czas na koniec zabawy czy miziania, jest "idź się położyć myszko, bo pani musi popracować". I ona łapie! :loveu:

Mój pierwszy pies rozróżniał zabawki po nazwach ("gdzie jest szmatka, kółeczko, piłka, gryzak, itd.), znał też po imionach wszystkich domowników, niunia na odpowiednie haslo potrafiła znaleźć zabawkę i przynieść ją danej osobie.

Beza świetnie wyłapuje emocje, czasami leży w legowisku, wystarczy że się do niej z daleka tylko uśmiechnę, a ona podnosi łeb, macha ogonem przez chwilę i znowu się kładzie.

Inna sprawa, że mnóstwo ludzi jest kompletnie niewyczulonych nawet na podstawowe psie zachowania czy komunikaty. I to nawet tych "zapsionych"! Moja suka (na smyczy) zaprasza przechodzącego psa do zabawy, pysk uchachany, ukłon na przednich łapach jak się patrzy, a druga pańcia zaniepokojona czy moja aby nie chce jej pieska pogryźć.

Link to comment
Share on other sites

Temat rzeka jak to mówią.
Każdy z nas gada z psami i ja oczywiście też, a jakże ! :) Bobek rozumie bardzo dużo, jak tu mówi większość wyłapuje poszczególne słowa godne zainteresowania ze zdań, pozatym mamy swój język. Bobek również potrafi się śmiać podnosząc górną wargę do góry ale robi to bardzo rzadko. Chyba każdy domownik u mnie rozmawia z psem ale np. mój tata robi to bardzo rzadko i kiedy już zwróci się do psa jakimś tekstem typu "no chodź Bobek do mnie" pies cieszy się jakby miesiąc tata nie był w domu a kiedy powiem to samo ja, często bywa że nawet nie wstanie z miejsca, grunt że chociaż spojrzy :D Taki mały niewdzięcznik, czesto zadaję jej pytania na które mi odpowiada gestem czy spojrzeniem. Przykładów jest mnóstwo, mój wujek zawsze powtarza że Bobek do mnie mówi i tak też jest. Z kolei Dżok to taki mniej kumaty jest, on ciągle jest w ruchu, nie ma czasu nawet słuchać, gadam do niego tak samo a mimo to on nie wie o co mi chodzi, poprostu odwraca się i dalej sznupie:) widocznie gadam pierdoły :P zawsze to wiedziałam.
A teraz bardziej naukowo sie wypowiem :) Pies nie tylko reaguje na poszczególne słowa, ale częściej na ton głosu jakim przekazujemy informację, często "spacer" wypowiadamy w eufori i radości a np. "siad" to już ton zmienia się na rozkazujący, krótki, szybki. Kiedy spróbujemy zamiast słowa spacerek wypowiedzieć np. "krzesełko" tym samym tonem głosu, z tą samą euforią i radością to psiak też się ucieszy, ale nie każdy.
Ja oczywiście nawijam do swoich psów, opowiadam im głupoty, pytam się ich o zdanie :P chyba mam coś z głową!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pinkmoon']
Inna sprawa, że mnóstwo ludzi jest kompletnie niewyczulonych nawet na podstawowe psie zachowania czy komunikaty. I to nawet tych "zapsionych"! Moja suka (na smyczy) zaprasza przechodzącego psa do zabawy, pysk uchachany, ukłon na przednich łapach jak się patrzy, a druga pańcia zaniepokojona czy moja aby nie chce jej pieska pogryźć.[/QUOTE]

Tak jest :-D
Pies chce zabawy z innym psem.
Ale jaka jest psia radość gdy w swoim ogrodzie odpowiem psu na taką właśnie zaczepkę- robię ukłon dotykając palcami trawy i patrzę psu w oczy - w końcu ktoś kogoś zaczyna gonić! Może to komiczne ale pies jest w siódmym niebie - "ha! Pani bawi się ze mną i to po mojemu"

Z tego ludzkiego niezrozumienia bierze się też wiele pogryzień, ludzie nie potrafią rozróżnić sygnałów ostrzegawczych jak i tych przyjaznych.

Nie ma nic złego w mówieniu do psa. Przecież jesteśmy ludźmi i to nasz sposób komunikacji. Tak samo nie ma nic złego w tym że chcemy naszego psa lepiej zrozumieć. "Żyjący wśród wilków" udowodnił ,że łatwo jest zyskać zaufanie nawet dzikiego psa - wystarczy go zrozumieć i zastosować swoją wiedzę.

[quote name='marra']
A teraz bardziej naukowo sie wypowiem :) Pies nie tylko reaguje na poszczególne słowa, ale częściej na ton głosu jakim przekazujemy informację, [/QUOTE]
Gdy nakrzyczę na psa to wygląda jakby był zbity kijem... bardzo to przeżywają i czekają aż mi przejdzie. Często też po takiej reprymendzie trzepią głową na boki i mlaskają językiem tak jakby zjadły coś niedobrego albo chciały powiedzieć "nie".
Miałam też sukę która z daleka witała mnie gestem ( pewnie nauczyła się ode mnie) "cześć, co tam?" takie jednorazowe uniesienie głowy do góry - jak do starego kumpla :-) bardzo wyraźne w jej przypadku ponieważ przeważnie nosiła głowę przy ziemi.

Ps marra - jak mogłaś nazwać psa Bobek ? :-D zastanawiam się co było natchnieniem do tego imienia ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ACTINA']

Ps marra - jak mogłaś nazwać psa Bobek ? :-D zastanawiam się co było natchnieniem do tego imienia ?[/QUOTE]

:grin::megagrin::loveu: Bobek tak naprawde nazywa się Diana i jest suką:evil_lol: Jak miała kilka tygodni to była jeszcze Czarusiem po drodze ale szybko okazało sie że to jednak Diana :D To imie widnieje tylko w książeczce zdrowia bo tak sie przyjęło że wszyscy wołają Bobek, a ksywka oczywiście ma swoja historię albowiem Bobek był strasznie maleńki jak do nas przyszedł i taki...brązowy :D mój wspaniałomyślny brat po wejścu do domu tak cieszył się na widok psa że zawsze krzyczał "Bobek!" własnie dlatego że to taka kuleczka była. Ot cała historia :D ale mnie rozbawiło Twoje pytanie:eviltong:
Kocham Bobka:loveu: jest na avatarze :D

Link to comment
Share on other sites

Ja bardzo duzo gadam z Filipczyskiem. Jestem typem czlowieka, ktory woli gadać do psów niz do ludzi. Rozmowy z ludzmi często mnie irytują, bo ludzie to tylko by gadali o tym, "kto z kim, jak, gdzie i kiedy" oraz jaki ktoś wredny, co kto powinnien robic i na co wydawać pieniadze. Do Filipa podobnie jak Wy gadam poełnymi zdaniami, czasem snuje mu cale opowieści, nie wiem moze go zanudzam, bo czasem mu opowiadam co, np. widziałam w sklepie (w zoologu oczywiście), pokazuje mu ubrania, ktore kupiłam - a jak nie jestem do czegos przekonana (zastanawiam się czy zostawić czy oddać) to mu pokazuje, mierze i proszę, aby mi "doradził" - jak dotknie nosem lub patrzy na tą rzecz - zostawiam, jak odwraca glowe to oddaję. Jak się kąpie, a jestem w domu sama to idziemy razem do lazienki i on wtedy siedzi przy wannie ja do niego gadam, a zanim sie "namydlę" daję mu reke zmoczoną wode do polizania - uwielbia to.

No i taki przyklad, Filipuś bardzo lubi- jak ja to mówie- "kulać" się na dywanie, tzn. lezy na plecach i "jeździ" na boki calym grzbietem wydając przy tym dźwieki przypominając mruczenie. Nigdy nie robi tego, kiedy jestem w pokoju, jak slyszę, że się kula i wejde do pokoju natychmiast przestaje i robi taka minę "przyłapałaś mnie". Jak powiem, że jest to dla niego wstydliwe to ktos mu zarzuci antroporfizację psa, ale jak to inaczej wytłumaczyć. Nikt nigdy nie nakrzyczał na niego, za tą czynność (zresztą po co ktos mialby krzyczeć) więc nie przestaje tego robić bo mu zabraniamy, tylko jest jakiś inny powód. Jaki?

Link to comment
Share on other sites

Nie, to na 100% nie jest alergia (choć alergia na pyłki traw nas dopada w nieznacznym stopniu pod koniec wiosny), ale to "kulanie" nie jest spowodowane alergią. On tak ma od młodości, to przypomina tarzanie się psa w...(wiadomo czym). Choć Filipczysko wytarzało się w kupie tylko raz (chyba zrozumial, że smierdzi się po tym niemilosiernie i juz więcej tego nie zrobił). Myślę, że jego te relaksuje i pomaga się przebudzić, bo robi to zwykle rano przed wyjściem na spacer, a po wyjściu z łóżka.Poza tym mam teraz dywan typu shaggy, taki wlochaty - więc kulać i tarzać się w nim to chyba czysta przyjemność - taki automasaż.

Link to comment
Share on other sites

Moje obecne psy jakos się nie umieja tarzać w trawie czy sniegu, poprzednie uwielbiały. Njalepszy był maks, ogromny owczarkowaty pies, który uwielbiał, jak sie go za tylne łapy łapało i majdało nim w te i wewte po trawie czy dywanie. Potem aż skakał ze szczęścia i śmiał się całą mordą.

Jakiś zcas temu rozwalił mnie mój facet. Jest ze mną prawie 2 lata, zanim mnie poznał, miał 1 psa, do tego dośc aspołecznego (z powodu "awarii sutków mamy Ami trafił do nowego roku w wieku 4 tygodni i myśli, że jest człowiekiem lub czymś innym, na pewno nie psem). Teraz w domu ma 2, a w zyciu codziennym w sumie 4 :]. Ponieważ ja non stop paplam o psach, pokazuje mu ich zachowania, czytam ich zachowanie, mój men ostatnio stwierdził, że teraz jak idzie ulicą, to na pierwszy rzut oka wie, w jakim humorze jest pies, od razu widzi, czy jest bezdomny, czy tylko poszedł na panienki, a nawet czy to pies czy suka. Dużo czasu spędzamy z całą czwórką i możemy obserwować, jak zmieniało sie ich zachowanie od pierwszego - dość napietego zresztą - spotkania.

Swoją drogą moje psy też są przyzwyczajone do słowotoków. Bezcenna była mina dziadka mojego faceta, jak kiedyś całej czwórce oświadczyłam "no cóż, jeśli PSY chcą CIASTECZKO, to muszą USIĄŚĆ" i w tym momencie cała czwórka siadła przede mną w szeregu i grzecznie czekała na wmordzenie ciacha. A dziadek na to "Byniu! uważaj, z kim sie wiążesz! Toz to wiedźma, jesli psy sie jej tak słuchaja, to masz przerąbane!" :D

Moje psy bardzo dużo rozumieją, moze to też przez to, ze ja, moja mama i siostra jestesmy filologami i my nie możemy nie mówić. Oni się od nas nauczyli i też gadają - szczególnie Felek robi nam "wykład", jesli zamiast rzucic mu piłkę przedrzeźniamy go.

Nie wiem, czy zauważyliście, ale psy wiedzą, kiedy się o nich mówi. Kiedy obgaduje moich chłopaczków, a oni spią, zaraz widzę ucho nastawione jak peryskop w łodzi podwodnej, a po chwili pies już jest obok i zaczyna kombinowac, jak by tu zostac gwiazdą wieczoru.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...