Jump to content
Dogomania

Precz Nieodpowiedzialnym Właścicielom Bullowatych I Innych Psów


Asta

Recommended Posts

  • Replies 114
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

I tak powstaje błędne koło.Najpierw moją sucz pogryzł pies,potem moja pogryzła psa bo się broniła,trudno jej się dziwić.Następnie podczas cieczki mojej suki obcy pies zdemolował nam płot,połamał iglaki itp,własciciel oczywiście bezradny, no bo pies ma potrzeby.Chciałam aby astka miała dobre doswiadczenia z psami,ale nie da się i już.Po tym jak psa mojej koleżanki(który był w kagańcu zagryzł on)to już chyba kagańca Astenii nie założę.Wszędzie wałęsające się psy i nie myśle o bezpańskich,dzieci wyprowadzające duże i silne psy ,brak kontroli właścicieli nad psami i głupie tłumaczenia ,psy nie znające podstawowych komend,właściciele nie znający podstawowych zasad wychowania psa.Tak niestety wygląda codzienność.I poco to wszystko,nie każdy musi mieć psa.Ciekawa jestem czy ten bajzel kiedyś się skończy.Psy bedą chodzić na smyczach i nawet w kagańcach.PT będzie obowiązkowe+testy psychologiczne dla psa i własciciela,ulice czyściutkie,schroniska puste.A co pomarzyć nie wolno?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amelka2']I tak powstaje błędne koło.Najpierw moją sucz pogryzł pies,potem moja pogryzła psa bo się broniła,trudno jej się dziwić.Następnie podczas cieczki mojej suki obcy pies zdemolował nam płot,połamał iglaki itp,własciciel oczywiście bezradny, no bo pies ma potrzeby.Chciałam aby astka miała dobre doswiadczenia z psami,ale nie da się i już.Po tym jak psa mojej koleżanki(który był w kagańcu zagryzł on)to już chyba kagańca Astenii nie założę.Wszędzie wałęsające się psy i nie myśle o bezpańskich,dzieci wyprowadzające duże i silne psy ,brak kontroli właścicieli nad psami i głupie tłumaczenia ,psy nie znające podstawowych komend,właściciele nie znający podstawowych zasad wychowania psa.Tak niestety wygląda codzienność.I poco to wszystko,nie każdy musi mieć psa.Ciekawa jestem czy ten bajzel kiedyś się skończy.Psy bedą chodzić na smyczach i nawet w kagańcach.PT będzie obowiązkowe+testy psychologiczne dla psa i własciciela,ulice czyściutkie,schroniska puste.A co pomarzyć nie wolno?[/quote]
Dokładnie :roll: :roll: :roll: :p

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

wrrr Ide sobie dzisiaj z psem odprowadzic babcie na przystanek Loganek idzie grzecznie przy nodze. Nagle z drugie j strony jezdni leci ogromny niufek ze smycza przypieta. Leci przez ta ulice (na szczescie nic mu sie nie stalo) i z radoscia skacze na mojego malego 15 kilowego psa moj pies jak pisnal skulil sie i w ogole przestraszyl. Po chwili przylatuje wlascicielka i powiedziala ze to glupi szczeniak(szczeniak? psa widze conajmniej od roku na osiedlu) wrr glupia wlascicielka! Chcialam na nia naskoczyc ze jak nie umi wychowac psa i go utrzymac to niech sobie albo wcale nie kupuje albo yorka bo go chociaz utrzyma na smyczy. Ale babcia na nia zaczela naskakiwac a ja juz po prostu nie mialam sily na ta babe. Wiem niufki sa strasznie przyjazne i wiem ze nie chcial mu nic zrobic ale babka powina go wychowac zeby nie szarpal na kazdego psa bo moze np jakiegos yorka po prostu zmiazdzyc ://

Link to comment
Share on other sites

Moja koleżanka całkiem niedawno wzięła ze schroniska psa, sunie, amstafke. Ma ją od około miesiąca. Ostatnio uciekła jej z domu, tzn. jej mamie, jak wchodziła, czy coś takiego. Zagryzła psa... :-( małego szczeniaczka beagla:-( Widziałam przez okno, jak ten szczeniaczek lezy w kałuzy krwi... a jego mała Pani nad nim płacze...:-(
Właściciele ni ezdążyli dojechać nawet do weta... :placz:

Link to comment
Share on other sites

Matko... :(

U mnie na osiedlu mieszka facet coś po sześćdziesiątce, mieszka sam bo zmarła jego żona. I o to chodzi, że on... hmm zdziwniał. Siedzi na schodach calymi dniami i rozmawia z psami (ma 3, duże przypominające owczarki niemieckie tyle że są czarne). Kiedyś moja siostra szła z moją sunią do sklepu, gość stał na środku chodnika i krzyczał 'bierz ich, bierz ich' :-o . Siostra uciekła, gość miał radoche... kiedyś jeden pies uciekł i przybiegł na podwórko, gdzie był brat mojej koleżanki na dworze... dobrze, że jego babcia zabrała go szybko do domu. Przedwczoraj szłam z psem koło ich bramy, wyszedł gościo, zobaczył że mam ze sobą psa, spuścił je na dwór (dobrze że nie na chodnik :shake: ) i krzyczał 'bierz, bierz!' :roll: . Mogłoby się wydawać aż nierealne, ale niestety... gość o psy bardzo dba, rozmawia, ale bez przesady... on jest chory :shake: . Szkoda że nikt nie chce próbować mu jakoś pomóc, jakbym była pełnoletnia... ech :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Ja na swoim osiedlu często widuję jednego chłopaka, ok.13 lat z bullem[bardzo ladnym zreszta :) caly bialy, tylko ma ciapki na ogonie i przy oczkach^^]. Tragedia po prostu :roll: Ostatnio była taka sytuacja - podlewam sobie kwiatki na balkonie, zmieniam ziemie... No i widze tego chlopaka, razem z jego kolegami :roll: a tym samym czasie jakas dziewczynka z mama, z fretka na smyczy. a pies oczywiscie bez. rzucil sie na ta fretke, w ostatniej chwili ta matka wziela ja na rece. zwrocila mu uwage [dosc glosno... mieszkam na 3 pietrze ;)], a on zaczal ja wyzywac, mowic, ze to nie jej sprawa, i zeby uwazala, bo on jeszcze cos zrobi z tym psem, przeklinac itepe :roll: po prostu strach dzisiaj wyjsc, zeby sie na kogos takiego nie natknac -_-

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MoniŚ']Matko... :(

U mnie na osiedlu mieszka facet coś po sześćdziesiątce, mieszka sam bo zmarła jego żona. I o to chodzi, że on... hmm zdziwniał. Siedzi na schodach calymi dniami i rozmawia z psami (ma 3, duże przypominające owczarki niemieckie tyle że są czarne). Kiedyś moja siostra szła z moją sunią do sklepu, gość stał na środku chodnika i krzyczał 'bierz ich, bierz ich' :-o . Siostra uciekła, gość miał radoche... kiedyś jeden pies uciekł i przybiegł na podwórko, gdzie był brat mojej koleżanki na dworze... dobrze, że jego babcia zabrała go szybko do domu. Przedwczoraj szłam z psem koło ich bramy, wyszedł gościo, zobaczył że mam ze sobą psa, spuścił je na dwór (dobrze że nie na chodnik :shake: ) i krzyczał 'bierz, bierz!' :roll: . Mogłoby się wydawać aż nierealne, ale niestety... gość o psy bardzo dba, rozmawia, ale bez przesady... on jest chory :shake: . Szkoda że nikt nie chce próbować mu jakoś pomóc, jakbym była pełnoletnia... ech :angryy:[/QUOTE]

Dzisiaj to samo... 'ooo... piesek. Bierz, bierz!' :-o . Ale czy mozna coś zaradzic skoro facet jest chory, dba o psy? Nasza straż pewnie machnie ręką, bo 'do niczego jeszcze nie doszło' :roll: :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MoniŚ']Nasza straż [B]pewnie[/B] machnie ręką, bo 'do niczego jeszcze nie doszło'[/quote]
Zamiast gdybać, co zrobi straż miejska, trzeba ich zawiadomić.
A nie czekać na nieszczęście... Bo jak już się zdaży, to nie będzie tłumaczeń, że wcześniej działo się coś niepokojącego. Nie ma zgłoszenia - nie ma problemu. Zgłaszajcie to za każdym razem, aż do skutku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...