Jump to content
Dogomania

Precz Nieodpowiedzialnym Właścicielom Bullowatych I Innych Psów


Asta

Recommended Posts

  • Replies 114
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='*luthien*'][B][I]No masz:shake: Biedna Delta:-( Czy na policje zgłosić to niewiem....[/I][/B]
[B][I]A jak Delta teraz się czuje? Ma bardzo poszarpany język? I czy ma jeszcze jakieś rany?[/I][/B][/quote]
Ma dziure w jezyku ok 5-6cm... i rane przy nosie. Do psyka za bardzo nie daje dojsc, nie pozwala jezyka ruszyc...ale tak sie to cieszy ale nie wiem czy to czasem sszyc nie bedzie trzeba:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Dzwoń na policję i to jak najszybciej! Może się jeszczekiedyś gnojki trafią żeby ich złapać! Na takie akcje-gaz i w pysk psu. Byłaś u weta? Język (przynajmniej ludzki) bardzo boli ale szybko się goi. Wymiziaj maleństwo[/quote]
Do weta ide jutro. Dzisiaj nic jej nie daje do jedzenia,aby jedzenie jej tam do dziury nie wlazlo. To bylo straszne ta cala sytuacja krew sie lala z Delty, ja bylam od krwi i cala delta. A ludzie spojrzeli sobie i poszli bez przepraszam nawet...wiec ja Delte na rece a tu nie maly pies i do domu biegiem :-(

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że podobny przypadek do mojego. Co sobie ludzie myślą?, że jak znają swoje psy całe życie, to pies nie może nagle zaatakować? Koniecznie zadzwoń na policję. Idź dziś do weta, żeby obejrzał rany i je oczyścił. Opowiedz jak było po wizycie.

Link to comment
Share on other sites

koniecznie zbierz dokumetacje od weta.
nie odpuszczaj ,dowiedz się wsód okilicznych,,meneli'' i małolatów może ktoś kojarzy tego psa i włascicieli.
oni napewno przez pare dni będą unikać twojego rejonu,zgłos to dzielnicowemu-on też popyta.
może ich zna!

Link to comment
Share on other sites

Ale ten pies byl 70letniego dziadka:mad: . I zdarzenie mialo miejsce na drodze na wsi zdala od zabudowanie bo wsrop pol. I nadodatek ten dugi pies ich znajomych co razem wczoraj wszed zgwalcil mi sunie!!!Wszedl przez okno nam do domu i teraz sterylke bede musiala robic:shake:

Link to comment
Share on other sites

o cholercia:roll:
dobra dziadek nie zając szybko nie ucieknie:lol:
pewnie mieszka nie daleko-starsi ludzie nie wypuszczaja sie wiele km na spacery.
może w spożywczym albo w warzywniaku tudzież w aptece dziadka ktoś kojarzy.
przecież coś jesć musi:evil_lol:
pewnie zostawia psa pod sklepem wiec...
starsi ludzie wczesnie wstają wiec pewnie rano kiedys go spotkasz.:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

On jest z wsi obok jedynie tego sie dowiedzialam,jesli ludzie mnie Ci od tego kundelka nie klamali ale cos mi sie wydawalo,ze klamali bo jak szli gadali ze soba jakby znali sie od zawsze. Wiec mogdli zadzwonic po kogos i przyjechac po dziadka i psa i mnie sklamac,ze drugiej wsi mieszka:angryy:

Link to comment
Share on other sites

co ma wisiec nie utonie:evil_lol:
jesli dziadek podobno jest z sąsiedniej wsi,to nie jest niemozliwe zeby go znaleść.
pewnie mieszka tam od dawna-jak to się mówi starych drzew sie nie przesadza.
nie wydaje mi się zeby znajomi chcieli kombinować:shake:
poszukać nie zaszkodzi,pewnie jeszcze nie raz będa na spacerze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asta']. Na przyklad jak kulalam na jedna noge, moj pies wyczul ze cierpie jak mnie ciagnie, dlatego ladnie wtedy chodizl przy nodze. Nparawde sa to madre i wspaniale psy, tylko kwestia wychowania.[/quote]
[SIZE=3][COLOR=magenta]Ja miałam podobną sytuację z moim bokserkiem Medorkiem, zazwyczaj zdarza mu się pociągnąć, nawet dość często:evil_lol: , ale jak miałam noge w gipsie i z nim wychodziałam, to szedł jak aniołek, nawet psy go wtedy nie interesowały:roll: :loveu: :loveu: [/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=#ff00ff][/COLOR][/SIZE]
[COLOR=blue]A propo [U]KaRa TC[/U] zgłoś to na policję. Ja rozumiem, że zdarzają się różne przypadki, nie zawsze trzeba o wszystko robić wielką aferę, ale skoro właściciel nie potrafi nawet przeprosić, zapytać sie, czy nic się nie stało <chodzi mi tu o ugryzienie itp. >, poprostu jest zwykłym chamem, to trudno, trzeba też być chamskim i załatwić sprawę, a nie popuszczać takiej świni, bo inaczej nazwać takiej osoby nie potrafię:mad: :mad: :angryy::angryy: [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzia i medor'][SIZE=3][COLOR=magenta]Ja miałam podobną sytuację z moim bokserkiem Medorkiem, zazwyczaj zdarza mu się pociągnąć, nawet dość często:evil_lol: , ale jak miałam noge w gipsie i z nim wychodziałam, to szedł jak aniołek, nawet psy go wtedy nie interesowały:roll: :loveu: :loveu: [/COLOR][/SIZE]

[COLOR=blue]A propo [U]KaRa TC[/U] zgłoś to na policję. Ja rozumiem, że zdarzają się różne przypadki, nie zawsze trzeba o wszystko robić wielką aferę, ale skoro właściciel nie potrafi nawet przeprosić, zapytać sie, czy nic się nie stało <chodzi mi tu o ugryzienie itp. >, poprostu jest zwykłym chamem, to trudno, trzeba też być chamskim i załatwić sprawę, a nie popuszczać takiej świni, bo inaczej nazwać takiej osoby nie potrafię:mad: :mad: :angryy::angryy: [/COLOR][/quote]

Oczywiście na Policje w końcu dzielnicowy orientuje się chyba kto chodzi po jego dzielnicy ? Mam nadzieje :) Może skojarzy a jak nie to bedzie miał juz oko na takiego.

Link to comment
Share on other sites

Byłam u znajomych i wyszłam na spacer z ich psem - czteromiesięczny ON-ek :loveu: idę wąską uliczką z dóch stron domy z ogródkami, w każdym pies. Nagle z jednego wypada wielki kochaniutki bokser :loveu: i zaczyna szczekać i warczeć :angryy: no to już nie taki kochaniutki, robie krok, maleństwo za mna. Pies połozył się i nie puści, szykuje sie do ataku :mad: Ja myśle, mam to w nosie, wzięłam Onka na rece (wazy już swoje) i do domu, choć uszłam dopiero 200 metrów od domu znajomych :-o Oczywiście zanim to zrobiłam zaczęłam wrzeszczeć cos o nieodpowiedzialnych włascicielach agresywnych psów w kierunku bramy, z której wyszedło to bydle ale nikt po psa nie wyszedł.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kori']Byłam u znajomych i wyszłam na spacer z ich psem - czteromiesięczny ON-ek :loveu: idę wąską uliczką z dóch stron domy z ogródkami, w każdym pies. Nagle z jednego wypada wielki kochaniutki bokser :loveu: i zaczyna szczekać i warczeć :angryy: no to już nie taki kochaniutki, robie krok, maleństwo za mna. Pies połozył się i nie puści, szykuje sie do ataku :mad: Ja myśle, mam to w nosie, wzięłam Onka na rece (wazy już swoje) i do domu, choć uszłam dopiero 200 metrów od domu znajomych :-o Oczywiście zanim to zrobiłam zaczęłam wrzeszczeć cos o nieodpowiedzialnych włascicielach agresywnych psów w kierunku bramy, z której wyszedło to bydle ale nikt po psa nie wyszedł.[/quote]
Miałaś szczeście,że bokser się nie rzucił na Ciebie i psinke.

Link to comment
Share on other sites

Też miałam przykre zdrzanie na spacerze z byłym ON-kiem i pewnie podróbką AmSTafa dawno temu. Po tym zdarzeniu przysięgłam sobie, że następny pies będzie taki, żeby wziąć na ręce i do żadnych psich bójek nie dopuszczać. Mój ON-ek stracił ucho i wyglądał tak, że ludzie uciekali mi z drogi jak go widzieli, wstyd było z nim wychodzić.

Dziś wychodzę tylko w publiczne miejsca (np główny paszaż) w środku osiedla albo niedaleko placu zabaw dla dzieci - w obawie przed agresywnymi psami (za dużo rzeczy w życiu widziałam) i zabieram sznaucerkę mini na ręcę jak biegnie do mnie AST czy inny duży pies bez smyczy (a na kaganiec czy ma czy nie to uwagi nie zwracam bo duży ma siłę i samym uderzeniem może uszkodzić małemu kręgosłup - a po co mi to). Biorąc sznaucerkę na ręce wrzeszczę "bierz tego psa bo na straż miejską dzwonię", wyciągając telefon - DZIAŁA. Właściciele prędko się zjawiają po swoje pociechy. Mój psiak jest w takich miejscach na smyczy rozciąganej (5m). Oczywiście właściciele tłumaczą, że łagodny itd.. ale co mnie to obchodzi niech on będzie łagodny ale bawi się z psem swojej wielkości i wagi tym bardziej że właściciel 2 psa (ja) 5-krotnie mniejszego nie wyraził jeszcze zgody czy psy się mogą pobawić.
Jednek przyznam, że jeśli widzę pana idącego odpowiedzialnie z psem dużym (nieważne czy bullowatym) na smyczy i przy nodze to jednak nie mam nic przeciwko tym psom i przyciągam psiaka do nogi żeby awantury czasem jakiejś nie wzbudził i nie sprowokował czymś. Choć moje nie prowokują raczej ale nigdy nic nie wiadomo bo wielu psom krótkowłosym nie podoba się pies z owłosionymi oczami i mimo, iż do innych są łagodne i się bawią to na moje się rzucają bezpodstawnie.

Pozdrawiam wyłącznie [B]odpowiedzialnych[/B] wł. bullowatych bo dla innych (bezmózgich) nie mam litości. :mad:

Były odpowiedzialny właściciel agresywnego ON-ka zawsze wyprowadzanego w kagańcu i spuszczanego też w kagańcu na terenach gdzie po horyzont nie było żywej duszy

Link to comment
Share on other sites

A swoją drogą to szkoda psinki, że pogryziona. Jak to się będzie teraz miało do wystaw? Czy widoczne jest?

Osobiście jestem zwolennikiem wystaw i psów rodowodowych bo ma się większą pewność, że szczeniak zrównoważony będzie. Bo przecież ktoś go oceniać musiał przynajmniej 3 razy i to w psim i ludzkim towarzystwie i przy wielkim zamieszaniu. Także same plusy z wystawiania bullowatych i innych dużych widzę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...