AGAKON Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 Mnie też to wręcz zszokowało bo spodziewaliśmy się wielu problemów ale takiego to zupełnie nie !!!!!! Nie wiem czy zdecydowali byśmy się na jakiegoś innego psa gdybyśmy musieli oddać Milkę W końcu Mila też "sprawdzona", że lubi dzieci a tu taki "klops" Moja Weronika oczywiście Milki by nie chciała oddać za żadne skarby ale ona nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia Weronika kocha Milke mimo, że ta jej zupełnie nie .... Zresztą wydaje mi się, że za kotami też nie przepada bo strasznie wszystkie goni Wczoraj też miałam jednego w domu co nie boi się psów bo innych stresować nie chciałam a Milusia sprawiała wrażenie, że koty to lubi ale na śniadanie .... chyba, że akurat ten jej do gustu nie przypadł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agada Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Szkoda...Moja sunia, która nota bene była u nas od szczeniaka też nie przepada, tzn. raczej jest mało delikatna do dzieci, szczególnie, gdy mój mały za bardzo jej dokucza, lub ma jakiegos smaka do zjedzenia, to taka kundliczka zwyczajna, ale u nas strofowanie jej i upominanie przyniosło rezultat. Chociaz na początku bałam sie o niego i zawsze w sytuacjach spięć, czy gdy byli razem bardzo uważałam. Druga sunia z kolei, terierka własnie, mojego 3-latka uwielbia, inne obce dzieci tak sobie, ale on może jej do tyłka zaglądać, poluje z nią na myszy, ciąga, szarpie, a ona to znosi z pełnym poddaniem i miłością. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Koty u nas też tolerowała, mamy kota klatkowego i żaden mój pies ani tymczas go nie gonił! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='agusiazet']Koty u nas też tolerowała, mamy kota klatkowego i żaden mój pies ani tymczas go nie gonił![/QUOTE] Widać u Was lepsze powietrze ;) A tak poważnie, moja sucz u mnie z kotem i innymi małymi zwierzami żyje dobrze. U mamy, te same zwierze gania. Moja mama niepokoi się, żeby im coś nie zrobiła, ja wychodzę z założenia, że się dogadają - i tak jest. Moje suki raz jeden, jedyny się ścięły, oczywiscie z mamą w roli głównej ;) Dużo by jeszcze wymieniać. Jakimś dziwnym sposobem moja mama działa na naszą sukę jak zapalnik. A moze samospełniajace się proroctwo? Nie wiem, nei rozumiem - ale tak to czasem bywa. Nie wszystko da sie przewidzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Święte słowa - nie wszystko da się przewidzieć!!! Stąd wolałabym, aby Mila nie zrobiła Weronice jakiejś krzywdy i wróciła do nas, ale taki fajny domek szkoda stracić, stąd proponuję wizytę w hoteliku w Brzyściu, piesków i suczek tam do koloru, do wyboru! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted October 19, 2010 Author Share Posted October 19, 2010 Rozumiem decyzję; mam jeszcze cichutką nadzieję, ze Mila juz przestanie i nie będzie kolejnego razu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zadra Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='Tola']Rozumiem decyzję; mam jeszcze cichutką nadzieję, ze Mila juz przestanie i nie będzie kolejnego razu...[/QUOTE] Sprawa trudna,ale tez mam nadzieję na że Mila się zmieni w stosunku do Weroniki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Faktycznie, nowi Państwo robią co mogą, zwłąszcza pani... niestety nie wszystko da się przewidzieć, może jednak być tak, że choć córeczka bardzo kocha zwierzaki i Milkę, to jednak gdzies podświadomie się ich boi, pies ze skłonnościami do dominacji "wyczuje to na kilometr" i wykorzysta... Moja córeczka, bardzo łągodna i wrażliwa, o pieskach wyraża się w samych superlatywach, bardzo troskliwie, ciepło, ale jednak ma w sobie jakiś strach - płochliwa Kolusia, która wszystkich się bała, błyskawicznie wyczuła, że jest ktoś, kto się jej boi i też na początku się zdarzyło kilka razy, że próbowała przeganiać małą, przestraszyć warczeniem, itp. Tylko że my miałyśmy do dyspozycji dużo większą przestrzeń niż mieszkanko w bloku.... Wiadomo, że bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze, ale po cichutku wierzę, że ta historia będzie jednak miała happy end... No chyba, ze decyzja już zapadła..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coronaaj Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='AGAKON']Co do odwiedzin Milki nie ma sprawy oczywiście jak wytrzymamy ..... Powiem szczerze sytuacja jest dla mnie bardzo stresująca, jak mam je dwie w domu to jestem kłębkiem nerwów ....nic nie mogę zrobić w domu tylko ich pilnuje W końcu ile trzeba by pies poranił dziecku twarz i okaleczył na całe życie - nigdy bym sobie tego nie wybaczyła ani mi "babcie Weroniki" które odradzają zostawienie psa - wiadomo boją się o wnuczkę .... Milka nieco jakby się uspokoiła "z zębami" bo nie próbowała ugryźć ( ale raptem 1 dzień) ..... zupełnie nie ufam Mili jeśli chodzi o jej zachowanie względem córki Nie wiem czy damy radę "przeskoczyć" ten problem bo to nie " brudzenie w domu" czy "gryzienie mebli" - nad takimi problemami można by pomału pracować bo nikomu nie działaby się krzywda a tu jest na szali zdrowie mojego dziecka - nie wiem czy mamy prawo ją tak narażać - nie jest łatwo .... Będę szczera na dzień dzisiejszy Milka ma u nas "ostatnią szansę" jeszcze jedna jej próba ugryzienia Weroniki i niestety będzie musiała opuścić nasz dom :-( Więcej "prób" nie zaryzykujemy ... :-( Mam nadzieje, że rozumiecie ...[/QUOTE] Czy prosiliscie o rade szkoleniowca? Duzo moz pomoc jak postepowac... Milka jest poprostu zazdrosna o Weronike, a fakt, ze Weronika boi sie Milki pogarsza sytuacje...wtedy pies moze ugrysc...no ale wytlumacz dziecku zeby sie nie balo...trudna sprawa...zreszta ze swojego doswiadczenia wiem, ze moje wnuczki jeden z 5 sztuk uszczypnal Pakusia i Bullego..no i psy go ugryzly, ciapnely....moj maz Joe tez sie boi Pakusia a ten do niego lezie...jak mnie nie ma w domu Pakus robi sie barankiem, nie szczeka, nie warczy na Joe....inny pies i zaczyna lizac Joe po twarzy czy rekach....jestem w tej chwili w Chicago ponad tydzien, pies idealny, przychodzi niania Gloria, daje lekarstwa, Pakus, Bully (tez gryzie meza) OK!!!! Czy jest juz decyzja co do Milki??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Nawet nie wiem, czy w Tarnobrzegu znalazłby specjalistę od psich zachowań, podobnie w Mielcu, to dziury i tyle, nawet kliniki zwierzęcej z prawdziwego zdarzenia nie ma. Decyzja co do Milki nie zapadła, ale ja uważam, że im szybciej zapadnie tym lepiej, jaka by ona nie była. Albo wraca, albo zostaje - nie ma na co czekać! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AGAKON Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='agusiazet']Nawet nie wiem, czy w Tarnobrzegu znalazłby specjalistę od psich zachowań, podobnie w Mielcu, to dziury i tyle, nawet kliniki zwierzęcej z prawdziwego zdarzenia nie ma. Decyzja co do Milki nie zapadła, ale ja uważam, że im szybciej zapadnie tym lepiej, jaka by ona nie była. Albo wraca, albo zostaje - nie ma na co czekać![/QUOTE] No właśnie specjalistów brak :-( Stosujemy się do rad i porad książkowych i internetowych Dzisiaj Milka jak na razie ząbków nie pokazała, ale też nie miała ku temu większej okazji bo dziewczyny mają nieco ograniczony kontakt ze sobą A może to działa i idzie ku lepszemu ??? Jaka ja byłabym szczęśliwa gdyby się udało !!!! Wiem, że czas działa na niekorzyść bo my coraz bardziej zakochujemy się w Milce a ona coraz bardziej się przywiązuje do nas My to jeszcze nic, choć Weronika by wylała zapewne morze łez ( a ja chyba ocean :placz:) za Milką ..... ale to biedne psie serduszko znowu zostawione, opuszczone i skołowane jak ono to zniesie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Dla mnie zabranie teraz psa z DS byłoby najgorszym rozwiązaniem dla niego. Przez kilka dni nie może być mowy o poprawie. A Milka może się okazać taka sama dla kogoś w nowym DS... Nawet dla dorosłego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 U nas żadnych problemów, z wyjątkiem notorycznego ciągnięcia na smyczy, nie było, stąd nie wiem zupełnie skąd Mili się takie zachowanie wzięło. Pozostawiam decyję Państwu Mili, ale życie w strachu o dziecko nie jest dobre, a i Mila sie przywiązuje do nowyych ludzi!!! Ratunku, co robić???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted October 19, 2010 Author Share Posted October 19, 2010 Moim zdaniem potrzeba czasu... Moja Tolka po zabraniu ze schronu potrzebowala ok 2 miesięcy, zeby ze znerwicowanej, szczekającej i rzucajacej się na ludzi suki stać się opanowaną, spokojną dziewczyną. Ale rozumiem strach o dziecko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='agusiazet']U nas żadnych problemów, z wyjątkiem notorycznego ciągnięcia na smyczy, nie było, stąd nie wiem zupełnie skąd Mili się takie zachowanie wzięło. Pozostawiam decyję Państwu Mili, ale życie w strachu o dziecko nie jest dobre, a i Mila sie przywiązuje do nowyych ludzi!!! Ratunku, co robić????[/QUOTE] Ciężko to jest oceniać jak się syt. nie widziało na żywo. Mi osobiście nie podoba się podejście, żeby za wszelką cenę pies został w DS, skoro jest tam tak krótko i jeśli zagraża domownikom... Ale na pewno rozważyłabym dodatkowo kwestię w którym domu powinna być do czasu znalezienia nowego domu. Nie zazdroszczę konieczności podjęcia tak trudnej decyzji... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='zerduszko']Ciężko to jest oceniać jak się syt. nie widziało na żywo. Ale mi osobiście nie podoba się podejście, żeby za wszelką cenę pies została w DS, skoro jest tam tak krótko i jeśli zagraża domownikom... Ale na pewno rozważyłabym dodatkowo kwestię w którym domu powinna być do czasu znalezienia nowego domu.[/QUOTE] O tym mówię. Jeśli teraz zmieni dom, nie wiadomo, czy sprawi to, że się uspokoi, czy będzie jeszcze gorzej. Z drugiej strony - nie wiadomo, czy problem można zniwelować, skoro DS nie będzie pracować, a po kilku dniach trudno to określić. Tym bardziej, że - jak czytam - jest możliwość chwilowej izolacji psa i córki. Bo suka może iść do nowego domu, zachowywać się tak samo - i znów będzie taka sama historia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='zerduszko']Ciężko to jest oceniać jak się syt. nie widziało na żywo. Mi osobiście nie podoba się podejście, żeby za wszelką cenę pies został w DS, skoro jest tam tak krótko i jeśli zagraża domownikom... Ale na pewno rozważyłabym dodatkowo kwestię w którym domu powinna być do czasu znalezienia nowego domu. Nie zazdroszczę konieczności podjęcia tak trudnej decyzji...[/QUOTE] Właśnie - trudna decyzja!!! Pozostawiam ją Państwu Mili, bo teraz oni są jej właścicielami. Z drugiej strony, jak wezmę kolejnego tymczasa, Mila nie będzie do nas mogła wrócić, bo na trzeciego psa moja mama się nie zgodzi, a ja mieszkam w jej mieszkaniu i z nią! Stąd wolałabym wiedzieć na czym stoję, choć decyzja nie będzie na pewno łatwa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Joodith Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Ależ się skomplikowało... Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze, cokolwiek to oznacza dla Mili i dla Was - jej rodzinki. Jestem pełna uznania za cierpliwość i starania, jakie podejmujecie. Bez wątpienia Mileczka trafiła na cudowny, kochający i mądry dom. Szkoda, że biedulka nie zdaje sobie z tego sprawy, nie ma tej świadomości, którą my posiadamy. Trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AGAKON Posted October 20, 2010 Share Posted October 20, 2010 Muszę wam powiedzieć: Dzisiaj to już trzeci dzień ( co prawda się nie skończył) jak Milka nie "chwali się uzębieniem" przed Weroniką , jestem coraz lepszej myśli ale jeszcze pełna obaw .....w żadnym wypadku jeszcze bym ich nie zostawiła samych w pokoju Widać jeszcze niepewność Milki i podenerwowanie przy bliższych kontaktach z Weroniką Ale naszym zdaniem postęp jest! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coronaaj Posted October 20, 2010 Share Posted October 20, 2010 [quote name='AGAKON']Muszę wam powiedzieć: Dzisiaj to już trzeci dzień ( co prawda się nie skończył) jak Milka nie "chwali się uzębieniem" przed Weroniką , jestem coraz lepszej myśli ale jeszcze pełna obaw .....w żadnym wypadku jeszcze bym ich nie zostawiła samych w pokoju Widać jeszcze niepewność Milki i podenerwowanie przy bliższych kontaktach z Weroniką Ale naszym zdaniem postęp jest![/QUOTE] Dobra wiadomosc....sciagnac na watek behawioryste, szkoleniowca (sa na Dogo) ale nie mam czasu szukac. Poprosic o porade nie tylkko na watku ale telefoniczna. Moze kogos znacie??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 20, 2010 Share Posted October 20, 2010 [quote name='AGAKON']Muszę wam powiedzieć: Dzisiaj to już trzeci dzień ( co prawda się nie skończył) jak Milka nie "chwali się uzębieniem" przed Weroniką , jestem coraz lepszej myśli ale jeszcze pełna obaw .....w żadnym wypadku jeszcze bym ich nie zostawiła samych w pokoju Widać jeszcze niepewność Milki i podenerwowanie przy bliższych kontaktach z Weroniką Ale naszym zdaniem postęp jest![/QUOTE] Cichutko się ucieszę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted October 21, 2010 Share Posted October 21, 2010 moze sie jakos ulozy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 21, 2010 Share Posted October 21, 2010 Zaciskam kciuki za postępy i czekam na wieści! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anita_happy Posted October 21, 2010 Share Posted October 21, 2010 witajcie:) cooronaj mi problem podesłała do lektury i... Takie psy jak Milka - tak mają chyba... długie i małe lubia szczypać i zębiska pokazywac..a zapędy łowieckie mają ogromne... moje małe i długie na myszy poluje!!!!i chwyta jak KOT!uderza z góry - widziałam A jesli chodzi o problemy z córka.... Bywa... może jedna pani drugiej pani coś zmajstrowała w cichości... niedobre jest izolowanie małej od psa... na moje oko - przegłodzić gada dobe...i niech córka z ręki karmi gadzine - kawałkami cos pysznego...nieduzo... na kazdy posiłek Milka musi zapracowac - siad...łapa...głos... I PRIMO - miskę pełną pysznej strawy DAJE WERONIKA!!!po komedzie siad... w trakcie jedzenie mama podchodzi i miske psicy zabiera...i po chwili - Milka siad..i dostaje... dostaje od Weroniki... Tydzien..Dwa i dziewczyny ustalą sobie relacje w stadzie... jak narazie Milka chce być przed Weroniką :) WY LUDZIE i zwierzyna - TO STADO, a Milka zaczaiła szybko kto jest KRÓL..kto zastępca...ale Weronike chce przesunać za siebie:) na spacerze to WERONIKa rzuca piłkę, a Milka wraca na smakołyk..i tak w kólko o POWROTACH na komendę nie wypowiadam sie...bo wszystkie tymczasy ładnie mi się szkoliły!!!moja osobista TEKLA wraca na kazde hasło...a DWA podrzutki, kt z tymczasów na DS przeszły - to totalna porażka :) U nas ustalanie kolejności STADA trwało długo i krew się lała...ale juz dziewczyny sie dogadały - niestety najwieksza jest na koncu :) POZDRAWIAMY wasze STADO :)SFORE Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AGAKON Posted October 21, 2010 Share Posted October 21, 2010 [quote name='AGAKON']Muszę wam powiedzieć: Dzisiaj to już trzeci dzień ( co prawda się nie skończył) jak Milka nie "chwali się uzębieniem" przed Weroniką , jestem coraz lepszej myśli ale jeszcze pełna obaw .....w żadnym wypadku jeszcze bym ich nie zostawiła samych w pokoju Widać jeszcze niepewność Milki i podenerwowanie przy bliższych kontaktach z Weroniką Ale naszym zdaniem postęp jest![/QUOTE] :shake: Niestety .. pochwaliłam dzień przed zachodem słońca bo Milka już dwie godziny później wystartowała z zębami Nie wyglądało to bardzo groźnie ale było trochę dziwne bo Weronika ją zawołała - Milka przyszła, zrobiła siad na jej polecenie i wtedy Weronika chciała ją pogłaskać a ta doskoczyła już z ząbkami oczywiście do twarzy Weroniki .... :-( Wiem, że mówiliśmy, że jeszcze raz i Milka opuści nasz dom, ale po raz kolejny przymknęliśmy oko .... Nie rozumie zachowania Mili czasami bawi się z Weroniką piłką czy jakąś zabawka i wszystko wygląda wspaniale aż miło patrzeć :p Obydwie Zadowolone :lol: ale jak Weronika chce ją przytulić czy pogłaskać Milka przeważnie wygląda na delikatnie mówiąc "niezachwyconą" .... choć córka jest delikatna w stosunku do niej ... sama nie wiem co mam o tym myśleć Nie chce wywoływać wilka z lasu ale dzisiaj jak na razie obeszło się bez incydentów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.