Jump to content
Dogomania

Maleńka Milka spała na ulicy. Teraz ma cudowny dom:)


Tola

Recommended Posts

  • Replies 579
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Faktycznie mrówkojad. Zdjęcia śliczne, Milka pozuje jak prawdziwa modelka. Jestem pełna podziwu dla Weroniki, która okazała się taką obrończynią Milusi. Wierzę, że sunia zaaklimatyzuje się i odnajdzie w hierarchii rodziny. Życzę tego z całego serca!!! Milka spisz się, takie kochane psisko z Ciebie było u nas!!!

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][FONT=Times New Roman][SIZE=3]W ci[/SIZE][/FONT][/FONT][FONT=Times New Roman][SIZE=4][FONT=Times New Roman][SIZE=3]ągu całego dnia (wczoraj) Milka zawarczała na Weronikę 7 razy :-( (a prawie do 15:00 była w przedszkolu) raczej nie pokazywała zębów, ale ja bacznie obserwowałam każde ich relacje i tylko Milka próbowała warczeć ja krzyczałam "nie wolno" i posłusznie przestawała ale za jakiś czas było to samo Podejrzewamy z mężem , że Milka może być zazdrosna o mnie i rywalizuje o moje względy Ona chyba traktuje mnie jak przywódce w swoim "nowym stadzie" Słucha się mnie najbardziej, bardzo mnie pilnuje ... idę do kuchni - Milka za mną ... idę do pokoju - Milka za mną ... idę do łazienki - Milka siedzi przy jej drzwiach ( boi sie łazienki :-) a wanny w szczególności :-) chciałam jej kiedyś umyć łapy po spacerze i zaczęła się zabawa w berka :-) ciągle pokazuje mi brzuszek i nastawia się do głaskania ( nikomu tak nie robi) jak wchodzi do naszego łóżka to kładzie sie tylko tam gdzie ja śpię i jest przy tym bardzo ostrożna i delikatna jakby nie chciała mnie nadepnąć a po mężu chodzi bez ceregieli ..... Ja mam to do siebie, że kocham dzieci i okazuje córce bardzo dużo czułości .... przytulam, głaskam, całuje, jak i też dzieci które u nas bywają ... może dlatego jest dla dzieci przy mnie tak niespokojna i agresywna ... ( zmiana takiego mojego zachowania raczej nie wchodzi w grę - ucierpiały by za bardzo dzieci) Ja osobiście bardzo pokochałam Milunie ... z niej (bez dzieci) to sama słodycz ... przytulacha straszna ... wobec mnie zero agresji .. czysta w mieszkaniu, nie rozrabia, nie gryzie przedmiotów i mebli, słucha podstawowych poleceń typu nie wolno, zostań, czekaj, siad ..... jest po prostu cudowna, na spacerkach jedynie wydaje mi się, że zanadto się ekscytuje np. jak biegnę razem z nią to strasznie szczeka i "kłapie" ząbkami .. .ale nigdy mnie nie ugryzła ... ba ... nawet nie próbowała ( to raczej zabawa) po prostu... Super pies!!!!!!!!!! ........ no ale jestem matką i mam obowiązek bronić swojego dziecka przede wszystkim, Gdyby to na mnie pokazywała zęby i warczała normalnie w świecie bym się z tym pogodziła ... ale nie jeśli chodzi o zdrowie mojego dziecka i dzieci zostawionych pod moją opieką ..no .... zobaczymy..... jak to się to rozegra w najbliższym czasie ........ [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Córce powiedziałam by nie nachylała jej do pyszczka buzią, by nie zachodziła jej od tyłu tylko głaskała ją z boku i nie patrzyła jej prosto w oczy. Ona tego przestrzega ale nie wiem czy to są dobre rady .... Najdziwniejsze jest jeszcze to, że Milka w jednej chwili podchodzi sama do Weroniki a za chwilę np. jak Weronika do niej podejdzie wygląda na zaniepokojoną i zaczyna warczeć [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zależy mi na radach jak mamy pokazać Milce, że Weronika jest "wyżej" od niej w "stadzie" i że musi ją poważać ..... Myślę, że te pierwsze dni " w stadzie" są najważniejsze w wypracowaniu pozycji ( w mniemaniu psa - choć znawcą nie jestem ...) więc czas nas goni [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bardzo proszę o pomoc!!!!! [/SIZE][/FONT]
[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agusiazet']Nie widzę innego wyjścia, tylko karcenie Milki za każde złe zachowanie w stosunku do Weroniki, włącznie z klapsem jak pokazuje zęby, innego wyjścia nie ma - wszystko wskazuje, że Mila czuje się zbyt pewnie w stosunku do dziewczynki!!![/QUOTE]
Moim zdaniem to może nie wystarczyć. Sunia owszem przy dorosłych może nie warczeć, ale sam na sam ugryzie bez tzw. ostrzeżenia. I nieszczęście gotowe.

Ja bym się skupiła na pokazaniu suczce, że nie ona rządzi - nie ona decyduje kiedy będzie głaskana, to córka powinna ją wołać na głaskanie, a nie podchodzić do niej czy głaskać kiedy się o to doprasza. To samo z zabawkami, karmieniem. Milka powinna sobie zasłużyć na wszystko posłuszeństwem w stos. córki - chce dostać miskę z jedzeniem, musi usiąść na komendę córki. Itd. To są takie ogólne rady, bo więcej to można by powiedzieć widząc ich relacje - syt. z głaskaniem wydaj się być typowe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Moim zdaniem to może nie wystarczyć. Sunia owszem przy dorosłych może nie warczeć, ale sam na sam ugryzie bez tzw. ostrzeżenia. I nieszczęście gotowe.

Ja bym się skupiła na pokazaniu suczce, że nie ona rządzi - nie ona decyduje kiedy będzie głaskana, to córka powinna ją wołać na głaskanie, a nie podchodzić do niej czy głaskać kiedy się o to doprasza. To samo z zabawkami, karmieniem. Milka powinna sobie zasłużyć na wszystko posłuszeństwem w stos. córki - chce dostać miskę z jedzeniem, musi usiąść na komendę córki. Itd. To są takie ogólne rady, bo więcej to można by powiedzieć widząc ich relacje - ale to z głaskaniem rzuca się w oczy.[/QUOTE]

Warto spróbować, z Milusi jest straszny łakomczuch!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Moim zdaniem to może nie wystarczyć. Sunia owszem przy dorosłych może nie warczeć, ale sam na sam ugryzie bez tzw. ostrzeżenia. I nieszczęście gotowe.

Ja bym się skupiła na pokazaniu suczce, że nie ona rządzi - nie ona decyduje kiedy będzie głaskana, to córka powinna ją wołać na głaskanie, a nie podchodzić do niej czy głaskać kiedy się o to doprasza. To samo z zabawkami, karmieniem. Milka powinna sobie zasłużyć na wszystko posłuszeństwem w stos. córki - chce dostać miskę z jedzeniem, musi usiąść na komendę córki. Itd. To są takie ogólne rady, bo więcej to można by powiedzieć widząc ich relacje - syt. z głaskaniem wydaj się być typowe.[/QUOTE]

Z tym jedzeniem to akurat tak jest bo od kiedy Milka się u nas pojawiła ... Weronika ją karmi ( i tylko ona) a że się mocno ekscytowała przy tym powiedziałam Weronice by ta kazała jej zrobić "siad" a jak usiądzie dopiero dawać miskę i Milka siada ( co prawda na króciutko ( zresztą długo w tej pozycji po komendzie nigdy nie siedzi tylko zaraz wstaje najwyżej znowu mówi się siad i siada znowu na chwilke ) i Weronika daje jej miskę jak ta przestaje szaleć

Dodatkowo zachowanie Milki już zaczyna być dość nie przewidywalne Dzisiaj zaatakowała bez ostrzeżenia ... nie zawarczała, nic, od razu doskoczyła do twarzy Weroniki z zębami jak ta tylko się zbliżyła do niej Najgorsze jest to że bez względu na pozycję w jakiej jest Weronika i Milka sunia zawsze próbuje ugryźć ją w twarz, nigdy w rękę czy nogę .. zaczynam się bać, że w końcu jej się to uda :-( Ja od razu karce ją " nie wolno" i zatrzymuje ręką sunia się wycofuje ale jak mówię śledzę każdy ich ruch razem ale faktycznie co będzie jeśli akurat mnie nie będzie na tyle blisko

Link to comment
Share on other sites

Wyglada na to, ze to faktycznie zazdrość...
Ja dodałabym jeszcze do tego najpierw karmienie córki (niech Milka patrzy) - potem micha dla suni, najpierw do domu ze spaceru wchodzi córcia - potem Mila.
Za kazde złe zachowanie karcenie głosem i odsyłanie Milki na jej posłanie.
Mielismy podobny problem z Tolką:cool3:, dostałam wlasnie takie wskazówki.
Milka musi zrozumiec, ze to ona jest ostatnia w stadzie:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tola']Wyglada na to, ze to faktycznie zazdrość...
Ja dodałabym jeszcze do tego najpierw karmienie córki (niech Milka patrzy) - potem micha dla suni, najpierw do domu ze spaceru wchodzi córcia - potem Mila.
Za kazde złe zachowanie karcenie głosem i odsyłanie Milki na jej posłanie.
Mielismy podobny problem z Tolką:cool3:, dostałam wlasnie takie wskazówki.
Milka musi zrozumiec, ze to ona jest ostatnia w stadzie:cool3:[/QUOTE]

Z jedzeniem i z drzwiami też już stosujemy ( gdzieś to wyczytałam) co jeszcze ewentualnie dałoby do zrozumienia suni, że jest "ostatnia w stadzie"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AGAKON']Dodatkowo zachowanie Milki już zaczyna być dość nie przewidywalne Dzisiaj zaatakowała bez ostrzeżenia ... nie zawarczała, nic, od razu doskoczyła do twarzy Weroniki z zębami jak ta tylko się zbliżyła do niej [/QUOTE]
Niestety karcenie psa za ostrzeganie - tu warczenie - czasem się tak kończy. I jak pisałam: to pies powinien podchodzić do córki, nie odwrotnie. Moim zdaniem w przypadku takiego zagrożenia jakie pies stwarza, jeśli nie macie doświadczenia, to tylko pomoc doświadczonej osoby pomoże. Jest zbyt wiele mozliwości, żeby odgadnąć przyczynę takiego zachowania.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam troszkę inne zdanie na ten temat...

Sunia zaatakowała córkę, bo jest karcona za warczenie - a warczenie to ostrzeganie w psim języku. Jeśli karzemy psa, gdy warczy (porady o klapsach w ogóle nie wiem, skąd się wzięły, bo pies skojarzy towarzystwo córki z karą cielesną i będzie jeszcze gorzej...), to nie będzie warczał, tylko od razu gryzł. Napisz lepiej, jak córka i pies spędzają razem czas. Najlepiej byłoby, gdyby pokazać psu, że nie jest odsuwany - np. jest czas na zabawę z psem, a potem pies jest odsyłany na posłanie i jest zabawa z córką. Gdy kończy się zabawa z córką, wołamy psa, nagradzamy za spokój. Jedzenie przed psem nic nie da, bo to nie wilk i on nie traktuje córki jak kogoś niższego w hierarchii, tylko jako zagrożenie w kontaktach z panią. Jeśli pies zachowuje się nie tak, jak powinien, to ma wychodzić z pokoju - wyprowadzasz go i ma zostać np. na posłaniu, dopóki go nie zawołasz. Ale za pozytywne zachowanie należy nagradzać. Nie zaczynałabym jednak od tego, żeby córka bawiła się z psem, tylko od tego, żeby pies nauczył się być spokojny w jej towarzystwie. Gdy pies np. siedzi grzecznie koło córki, nagradzamy go. Widać też, że kochasz psa - bo zwracałaś na niego od początku wiele uwagi, przez co teraz on chce coraz więcej. Przestań tak robić, nie baw się z psem kiedy przychodzi, tylko wtedy, kiedy Ty zadecydujesz. Wyćwicz komendy na perfekcję tak, żeby psa zmęczyć psychicznie - wówczas zaczynałabym nawiązywać pozytywne relacje z córką. Na razie - nie zostawiać córki samej z psem, ale i wytłumaczyć, że nic jej się nie stanie. Córka pewnie sie boi, a pies to czuje i to pogarsza sytuację.

Żeby nie było - piszę to na podstawie radzenia sobie z podobnym problemem w przypadku dorosłego samca, którego wyadoptowałam. Agresja była podobna, skierowana w dorosłą osobę. Rady pomogły.

Link to comment
Share on other sites

ladySwallow dobrze pisze, a ja dorzucę słowo, bo mam podobnego potworka w domu - NIGDY nie karcimy warczenia, bo warczenie to jedyny tak wyraźny (dla ludzi) komunikat, że pies czuje się źle w danej sytuacji. W związku z tym, gdy karcimy warczenie, pies od razu przechodzi "do rzeczy" - czasami może mieć to wręcz tragiczne skutki. Resztę dopiszę po spacerze, bo właśnie wychodzę ;)

Link to comment
Share on other sites

Mnie zdumiewa tylko ta przemiana Mili, u mnie nigdy na nikogo nie warknęła, a jesteśmy liczną rodziną, samych córek trzy sztuki, babcia i ciągle ktoś w odwiedzinach! Była szczęśliwa, że jest w centrum zainteresowania, każdy ją głaska i cmoka nad nią jaka śliczna sunia!!! Zresztą zamieszczałam zdjęcia ze spotkań rodzinnych, gdzie Milka wyleguje się ciągle na innych kolanach! Można zaprosić na wątek Zofię..., nie pamiętam jak dalej nick, ale ona zawsze udzielała dobre rady z zakresu psiego behawioryzmu! Czy to ZofiaMierzyńska była?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agusiazet']Mnie zdumiewa tylko ta przemiana Mili, u mnie nigdy na nikogo nie warknęła, a jesteśmy liczną rodziną, samych córek trzy sztuki, babcia i ciągle ktoś w odwiedzinach! Była szczęśliwa, że jest w centrum zainteresowania, każdy ją głaska i cmoka nad nią jaka śliczna sunia!!! Zresztą zamieszczałam zdjęcia ze spotkań rodzinnych, gdzie Milka wyleguje się ciągle na innych kolanach! Można zaprosić na wątek Zofię..., nie pamiętam jak dalej nick, ale ona zawsze udzielała dobre rady z zakresu psiego behawioryzmu! Czy to ZofiaMierzyńska była?[/QUOTE]

Pani Zofii Mrzewińskiej chyba już dawno na forum nie ma. Większość moich i potem evl rad jest wzięta właśnie z rad pani Zofii - to wszystko są metody pozytywne, bez teorii dominacji, która obecnie jest wielce podważana. A zachowanie suczki jest normalne - sama mówisz, u Ciebie było dużo osób. Teraz przeszła do rodziny, w której osób jest mniej - pies nie mógł rywalizować o względy z kilkoma osobami, a może z jedną. Taką, która się go boi. To samo było z moim Mańkiem - on u mnie był bardzo warczący na wszystkich, którzy byli dla niego rywalem o moją uwagę Zmieniło się to w hoteliku, bo tam było więcej psów i nie miał swojego pana na własność. Wróciło w DS, gdzie jedna osoba psa rozpieszczała i psu to się spodobało - zaczął rywalizować o względy z inną, dorosłą osobą.

Link to comment
Share on other sites

Może i racja, ale mój własny Sony jest zaprzeczeniem tej teorii - warczy jak tylko coś mu nie leży, włączając w to nas, ale nigdy nie gryzie bez uprzedzenia. Karcimy go za to, bo na Alę to on warczy notorycznie, ale ona zupełnie się go nie boi i jego warczenie ma w nosie, to ja muszę go hamować z tym warczeniem, bo on bardzo humorzasty jest! Stąd Milusia jest wg mnie jego całkowitym zaprzeczeniem, łagdna, przylepka, która kocha caly czas. Chyba powinnam napisać, że była:( Martwię się:(:(:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agusiazet']Może i racja, ale mój własny Sony jest zaprzeczeniem tej teorii - warczy jak tylko coś mu nie leży, włączając w to nas, ale nigdy nie gryzie bez uprzedzenia. Karcimy go za to, bo na Alę to on warczy notorycznie, ale ona zupełnie się go nie boi i jego warczenie ma w nosie, to ja muszę go hamować z tym warczeniem, bo on bardzo humorzasty jest! Stąd Milusia jest wg mnie jego całkowitym zaprzeczeniem, łagdna, przylepka, która kocha caly czas. Chyba powinnam napisać, że była:( Martwię się:(:(:([/QUOTE]

Taki był też Maniuś. Przylepa ogromna, miziać się ciągle chciał. Uważam jednak, że jeśli pies na karcenie przy warczeniu zareagował atakiem, to ta rada jest zła i nie jest to droga do poradzenia sobie z problemem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Taki był też Maniuś. Przylepa ogromna, miziać się ciągle chciał. Uważam jednak, że jeśli pies na karcenie przy warczeniu zareagował atakiem, to ta rada jest zła i nie jest to droga do poradzenia sobie z problemem.[/QUOTE]

Wygląda na to, że tak, bo karcenie nie działa, więc trzeba próbować innych metod. Myśmy Sonusia zaakceptowali takiego jaki jest i kochamy go, bo jest u nas już 12 lat, i to Alusia pojawiła się po nim! A byłam pewna, że Milka zaprzyjaźni się właśnie z Weroniką, jak to się można pomylić:( Naszą Alę lubiała i nawet szukała schronienia w jej łóżku, jak miała iść na własne miejsce, przystań tam sobie bezpieczną znalazła!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Ja mam troszkę inne zdanie na ten temat...

Sunia zaatakowała córkę, bo jest karcona za warczenie - a warczenie to ostrzeganie w psim języku. Jeśli karzemy psa, gdy warczy

Tak robiłam ....to fakt ale tylko dlatego, że ostrzeżenie (warkniecie) było bardzo krótkie i natychmiast następowała próba ugryzienia a dwie sekundy wcześniej nic nie wskazywało na to, że Milka może to zrobić Jeżeli chodzi o to jak spedzają razem czas to : pora karmienia Mili, spacer z dodatkowo moim lub męża towarzystwem - na spacerach może raz, dwa pobiegnie za patykiem, który jej rzuci Weronika i przestaje po prostu ignoruje Weronike, nie podchodzi gdy ta ja woła, nawet sie nie popatrzy Tak samo jest w domu Milka ignoruje lub unika Weroniki ale czasami sama do niej podejdzie by Weronika ją pogłaskała Jedynie jak Weronika ma jakieś przekąski może liczyć na pozytywne zainteresowanie Wtedy Milka jest przy niej na każde zawołanie i zrobi siad ale gdy tylko przekąski sie skończą Milka od razu ją ignoruje ........ Próbowaliśmy tak by Weronika nie dawała jej smakołyku za każdym razem jak do niej podejdzie .... przez troche odnosiło to skutek, że Milka i tak przyszła ale po którymś razie gdy smakołyku nie dostała Milka zupełnie traciła zainteresowanie i nie przychodziła Dzisiaj w domu udało im sie pobawić piłką całkiem fajnie Weronika rzucała, Milka przynosiła co prawda nie oddawała ale siadała z nią dość blisko córki i bez większego problemu dawała sobie odebrać Do zabawy jednak to Milka zachęciła Weronike a nie odwrotnie (dałyśmy sie złapać i oczywiście zabawa się skończyła gdy Milka już się bawić nie chciała- wiem błąd) Ja często chwale Milke jak jest grzeczna, jak Weronika do niej np podejdzie i ją pogłaska a Milka nie zareaguje źle sama ją głaszczę i mówię "dobra sunia" Zreszta Weronika też tak robi

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...