Czy istnieją przeciwwskazania do szczepień antykleszczowych?!

[ira.s]

Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad zaszczepieniem mojej ponad półrocznej suni przeciw chorobom przenoszonym drogą kleszczową (tym bardziej, że praktycznie codziennie jakieś ze sobą przynosi z leśnych wędrówek, pomimo że żadne pchły się jej nie trzymają), tylko nie wiem na ile jest taki zabieg bezpieczny dla haszczakowych szczeniąt (a tym bardziej, kiedy mają już na swoim koncie kilka innych szczepień, w tym przeciwwściekliźnie, itd.), które nawet za sobą nie mają pierwszej cieczki (której nie chciałbym w żaden farmakologiczny sposób zakłócać chemicznymi związkami, o ile oczywiście istniałoby tutaj takie ryzyko).

Także prosiłbym Was o wyrażenie swojego zdania na temat takiego weterynaryjnego zabiegu, zważywszy na fakt, iż będzie on czyniony praktycznie już w drugiej części kleszczowego sezonu (a ten ponoć datuje się średnio od marca do listopada każdego roku) i stąd prawdopodobnie przyjdzie go powtórzyć za niespełna kolejne pół roku (choć czyni się to raczej w całorocznych przerwach).

[A&A]

A są jakiekolwiek szczepienia? Przeciwko której z roznoszonych przez kleszcze chorób? Babeszjozie, boreliozie, czy wirusowemu zapaleniu opon mózgowych? Podejrzewam, że jak już to przeciwko tej ostatniej - wirusowej, bo taką szczepionkę najłatwiej opracować. Na pewno nie ma i nie będzie przeciwko babeszjozie, która jest wywoływana przez pierwotniaki.

[Journey]

Zastrzyk z imizolu, który stosuję się, gdy pies ma babeszjozę na 2 tygodnie zabezpiecza psa przed chorobami odkleszczowymi.
Polecam obroże przeciwkleszczowe - stosuję je od kilku miesięcy. Są wodoodporne i działają 4-8 miesięcy. Jedyny minus - w stadzie psów podczas zabawy zdarza się, że obroża spadnie, trzeba to kontrolować. Jeśli ktoś ma jednego psa obroża to doskonałe rozwiązanie.

[A&A]

Z doświadczenia wiem że Imizol działa miesiąc ale chroni wyłącznie przed pierwotniakami z rodzaju Babesia. Co do obroży, zgadzam się, to najlepsza ochrona a przetestowałam wiele preparatów.