Jump to content
Dogomania

POMOCY, nie wiem już co robić!!!


millionaire

Recommended Posts

Dzień dobry, mam poważny problem. [IMG]http://picsrv**********/images/smiles/icon_sad.gif[/IMG]

Moja dwu letnia suczka (kundelek) boi się dosłownie wszytskiego. Nie mówie tu o czasie 'fajerwerkowym', do tego już przywykłam, że wyjscie z domu to tylko 'na siku' przed blok, ale teraz ma takie same objawy!

Tzn... może po kolei. Mniej wiecej od miesiaca jest przerazliwie lękliwa. Puknięcie w stół, oderzenie butami o podłogę, czy najmniejszy trzask na dworze doprowadza ją do obłędu. Chowa sie z podkulonym ogonem albo w łazience albo (czesciej) wchodzi miedzy tapczan a kaloryfer i siedzi tam czasem godzinami. Ponadto trzesie się, wali jej serce niesamowice szybko i praktycznie w ogole nie wychodzi stamtąd. Do tego nie chce jeść ostatnio, mieso i inne dobrze rzeczy stoją w misce nieruszone, a wywalanie do smieci dobrego jedzenia i robienie innego nic nie daje.
Na dworze zachowuje sie dosyc normalnie, tzn. jak cos trzasnie to podkuli ogon ale jej mowie 'Idziemy dalej' i chwile niepewnie a potem juz normalnie idzie.

Prosze, powiedzcie mi co robić, czy iśc do weterynarza z tym, czy co... w sumie co weterynarz pomoże, moze i da jakies tabletki, ktorych i tka pies nie zje bo nie je praktycznie nic. Są dni, że nie je KOMPLETNIE NIC, to tak 1-2 dni, potem je normalnie i znow to samo... Na dworze nic nie zjada, żeby nie było.

Link to comment
Share on other sites

Pomimo wszystko zaczęłabym od wizyty u wet-a. Trzeba wykluczyć ewentualne choroby np. przyzębia. Uniemożliwia to psu jedzenie np. suchej karmy.Jedzenie sprawia psu po prostu ból.Może trzeba usunąć kamień nazębny, poważne stany zapalne po zabiegu leczy się nawet antybiotykiem.Potem zaproponowałabym długie nawet forsowne spacery na których pies by aportował, biegał , pływał to co możesz mu zaproponować. Potem odpoczynek i mało , który pies odmówi jedzenia.
Co do lęków , to należy je ignorować tzn nie głaskać nie pocieszać nie uspakajać psa, kiedy się czegoś przestraszy.Odwracać raczej uwagę i samej zachować spokój. Starać się żeby w domu nie panowała idealna cisza, wtedy odgłosy z zewnątrz są bardziej wyłapywane. Np. Zawsze włączone radio, (nawet pod nieobecność domowników).Zabawki, gryzaki , konga dla psa , kiedy zostaje sam w domu a zabawa zabawkami kiedy jest się z psem.
Znalazłam jeszcze porady Zofii Mrzewińskiej polecam
[url]http://pies.onet.pl/13,37869,42,lekliwa_goldenka,ekspert_artykul.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

Też polecam dobrego weterynarza, który orientuje się trochę w problemach z psychiką, neurologicznych.
Z tego co piszesz, pies nie jest w stanie normalnie funkcjonować, na forum nikt Ci wiele nie poradzi, bo to za poważna sprawa - przypuszczam, że bez leków się nie obejdzie. Chyba, że tak jak pisze ewtos, przyczyną jest jakaś choroba, ból.

Link to comment
Share on other sites

Tzn co do jedzenia to odkryłam coś dziwnego- z miski nie je ale z reki zje doslownie wszystko co bylo w tej misce, bez wybrzydzania. wczoraj w nocy obudziła sie juz spokojna i sama nawoływała ze jest głodna i wciagneła dwie parowki i troche sera zoltego ;)
Moze to mieć jakies znaczenie jesli chodzi o leki, że piesek jest ze schroniska? Pani nam mowila jak ją brałysmy, że byla znaleziona ze swoim rodzenstwem w lesie w worku majac okolo 4 tygodnia, to ma jakis wpływ?
Ciszy w domu nigdy nie ma, chociazby ja mam dosyc donosny glos, telewizory sa wlaczone praktycznie caly dzien...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='millionaire']
............ piesek jest ze schroniska? Pani nam mowila jak ją brałysmy, że byla znaleziona ze swoim rodzenstwem w lesie w worku majac okolo 4 tygodnia, to ma jakis wpływ?
Ciszy w domu nigdy nie ma, chociazby ja mam dosyc donosny glos, telewizory sa wlaczone praktycznie caly dzien...[/QUOTE]

To wiele wyjaśnia np. strachliwość psa. Szczeniaki są co prawda karmione przez matkę tylko do 4 tygodnia (potem należy je dokarmiać) ale to nigdy nie jest pora na odstawienie szczeniaków , sprzedaż itp.(nie mówiąc o tym co przeżyła Twoja sunia). Dopiero wtedy ruchliwe psiaki poznają świat i powinny być socjalizowane przez właściciela. Tego wszystkiego zabrakło Twojej suni i nadmierna strachliwość może pozostać jej do końca życia. Co do karmienia z ręki to można w ostateczności ale zawsze trzeba próbować podstawiać miskę i do zasadniczej karmy dodawać coś w minimalnej ilości dla zachęty. Może to być gotowane mięso np łyżeczka herbatnia twarogu, jogurtu,ja np. dodaje zupki dla niemowląt Gerbera, jeden mały słoiczek na 3 razy.

Link to comment
Share on other sites

Może być też tak, że psiak boi się własnej miski. Chociaż w tym wieku... nie wiem. :shake:
Zacznij od weta, może wskazane będą ( ale już po przeprowadzeniu diagnostyki) leki antydepresyjne. Podaje się je u psów z silnymi lękami. Jest np. preparet o nazwie Kalm-Aid ( dostępny u weta) lub D.A.P.
Polecam też książkę Nicole Wilde " Mój Pies się Nie Boi".
Powodzenia! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Erica']Może być też tak, że psiak boi się własnej miski. Chociaż w tym wieku... nie wiem. :shake: [/QUOTE]

Pozornie komuś może to wydać się niemożliwe albo wręcz śmieszne ale i tak może być, sama to przerobiłam z sunią , która na okres wakacji jest u mnie. Podobnie jak pisze założycielka wątku sunia przed przyjściem do mnie nie jadła i nie pila nawet w czasie strasznych upałów(takie info zostawiła mi właścicielka psa). Niepokoiło mnie to bardzo bo dla poprawy apetytu sunia dostawała dużą dawkę ruchu kilka razy dziennie. Dlatego radziłam milionaire "dobre przepędzenie suni", moja zawsze po tym jadła. Podpatrzyłam,że swoją miskę z wodą omija wielkim łukiem, czasem trzęsąc się podpijała ukradkiem wodę z miski mojego Tośka.Wyglądało to tak jakby ktoś z właścicieli ją przymuszał do picia,ewidentnie nie chciała pić z własnej miski. Pewnego dnia kiedy musiałam umyć psy po spacerze zauważyłam,że sunia łapczywie pije wodę z wanny ,od tego czasu po każdym spacerze wstawiam ją do wanny a ta pije jak oszalała.Nie pomogła nawet zmiana miski na nową więc popijamy jak na razie z wanny.[IMG]http://i38.tinypic.com/htrypv.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Pozornie komuś może to wydać się niemożliwe albo wręcz śmieszne[/QUOTE]

Nie dla mnie, moja najstarsza suczka przez pierwszy miesiąc u mnie panicznie bała się misek. Miałam raczej na myśli to, że pies millionaire jest u niej już dość długo i zakładając, że nie było jakiegoś dramatu związanego z miską, nagła zmiaa wydała mi się dziwna. Nie jasno się wyraziłam :oops:

Link to comment
Share on other sites

Ucz sunię w domu i na spacerze nowych komend (metodami pozytywnymi, bez karcenia i nerwów), to podniesie jej pewność siebie i odwróci uwagę od lęków, skupi się na Tobie zamiast cały czas nasłuchiwać "zagrożeń". Ignoruj wszelkie przejawy lęku, jeżeli będziesz na nią wtedy zwracać uwagę, pomyśli, że zachowuje się poprawnie, a nie o to chodzi.
Do weterynarza możesz się przejść, sytuacja jest dosyć poważna, skoro się pogłębia z czasem. Możesz wypróbować preparatów, o których pisze [B]Erica[/B], np. D.A.P. są bezpieczne i mogą pomóc (chociaż nie muszą :razz:).
Ja mam teraz u siebie od ponad tygodnia sunię (pies po traumatycznych przejściach), która na początku bała się dosłownie wszystkiego, jeść też nie chciała, przepłaszał ją każdy dźwięk czy gest. Leżała i dyszała z nerwów cały czas. Teraz po tygodniu jest zmiana o 180 stopni, chodzi rozmerdana po domu, zaczęła się bawić zabawkami sama z siebie ;) Walczymy jeszcze z lękami na spacerach, sunia boi się samochodów i hałasów, ale i tak jest o niebo lepiej. Nie ukrywam, że u mnie sprawę przyspieszył fakt, że mam drugiego psa, sunia obserwowała, jak on się zachowuje i dzięki temu szybciej się uspokoiła (może po prostu przygarniesz jakiegoś odważnego psiaka :evil_lol: )
Nie roztkliwiałam się nad nią, ignorowałam głupie lęki, za to nagradzałam odważne zachowanie i uczyłam podstaw posłuszeństwa. Sunia puchła z dumy, że jest "taka mądra" i zapominała o strachu :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

zajmuje sie nia caly czas jak mm chwile wolna... bawie sie z nia i zaczepiam by nie siedziala i nie nsluchiwała i powiem Wam ze male efekty sa, juz sie mniej chowa, slucha caly czas ale mniej co mnie cieszy. Nie moge jej tylko do tej miski przekonac... Nie nie, zadnej historii z miską nie bylo, prez ktora mogla by sie jej zaczac bac. Hm, moze kupić nową? Tzn miske oczywiscie. :)

Link to comment
Share on other sites

Dobry pomysł. :) Jeśli teraz ma metalową to kup plastikową. Jeśli ta obecna jest pojedyncza to kup podwójna, jak jasna to może spróbuj z ciemną.
Opowiem Ci jak to było u mnie. Tak jak pisałam wyżej moja Lara przez prawie miesiąc bała się misek ( zanim trafiła do mnie była katowana i kto wie co tam z miską było). Któregoś dnia byłyśmy w zoologu i właściciel ( bardzo miły, starszy pan) zdjął z półek różne rodzaje misek, nasypał do każdej trochę karmy, popatrzył na Larę i powiedział "No, miśka, wybieraj". Larwa trochę się pokręciła, przyczaiła i wybrała :D
Od tego i miska i pan z zoologa stali się jej przyjaciółmi ;)

Link to comment
Share on other sites

Możesz spróbować kupić nową miskę, szczególnie jeśli obecna jest metalowa - niektóre psy mogą się bać odbicia i refleksów światła :roll: Na próbę postaw suni jedzenie na jakimś talerzyku/tacce albo w plastikowym pojemniku i zobacz, czy będzie zmiana.
Spróbuj też zmiany miejsca karmienia, może kiedyś ją w obecnym coś wystraszyło i teraz ma obawy. Przestaw miskę np. w inny kąt kuchni.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...