Jump to content
Dogomania

jak dziala nasza straż miejska - zgloszenie o bezdomnym psie


frruzia

Recommended Posts

w czwartek rano w parku widzialam dużą, czarną, kosmatą suczkę, tzn domysliłam się, że to suczka z cieczką bo naokoło niej biegał jej mały adorator próbując się do niej dobrać, trochę żal mi się jej zrobiło i nawet chciałam zadzwonić na straż miejską, ale potem pomyślałam, że może mieszka gdzieś niedaleko i komuś uciakła, ale dziś na spacerze znowu ją widziałam (z tym samym "adoratorem") no i zadzwoniłam do SM i tłumaczę, że tam i tam od trzech dni błąka się suczka z cieczką i czy nie mogliby jej zabrać, a on mi na to, że takiego psa luzem to oni na pewno nie znajdą i że to nie jest takie pilne i właściwie to oni mają ważniejsze rzeczy do roboty, a może gdzieś siedzi sobie właściciel, jednym słowem pan mnie olał
no to zadzwoniłam do schroniska, a oni mi na to, że muszę zadzwonić do SM i oni muszą to sprawdzić i dopiero na ich wezwanie pojadą
żal mi tej suni, bo teraz wszystkie okoliczne psy będą sobie na niej używać
ciekawe czy jutro tez tam bedzie

Link to comment
Share on other sites

Moj brat pracuje w SM w Polsce,wiec wiem jak to wyglada.
Tak naprawde SM ma obowiazek przyjac kazde zgloszenie,jesli nie jest ono anonimowe.Moglas domagac sie ich przyjazdu i wtedy musieliby zareagowac.
Miasto ma podpisana umowe z "wylapujacym" i pies jest przez niego odwozony do schroniska.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='frruzia']"...właściwie to oni mają ważniejsze rzeczy do roboty[/quote]

hahaha, czyli np.nagabywanie właścicieli psów i wlepianie im mandatów. Ale jak już jest prawdziwy problem, to "nie ich sprawa".:angryy:
frruzia, zadzwoń tam jeszcze raz i zdecydowanie każ im przyjechać, bo inaczej zgłosisz skargę. Mają obowiązek sprawdzić zgłoszenie. Szkoda suńki, w końcu wpadnie pod samochód.:-(

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się w 100%! Straż miejska ma obowiązek przyjąć każde wezwanie które nie jest anoniomowe, przyjechać, sprawdzić i skontaktować się ze schroniskiem. Zadzowoń jeszcze raz- jesli jeszcze raz usłyszysz taką odpowiedz to jeśli masz czas idz tam i zrób awanturę, jeśli nie poproś o połączenie z kimś kto zna przepisy :lol: uraź męską dumę :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[B]Apeluję do wszystkich o większe poszanownie dla ciężkiej i odpowiedzialnej pracy Straży Miejskiej!!![/B]
[B]Zapominacie, że zaczął się sezon na rzodkiewki, sałatę i wkrótce ogórki się pojawią. Straż ma na głowie sezonową walkę z nielegalnym procederem czyli z rozprowadzaniem na czarnym rynku warzyw przez emerytów! Straż nie ma czasu na jakieś głupoty jak np. łapanie wałęsających się psów. [/B]
:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='frruzia']co to znaczy, ze zgloszenie jest anonimowe? O podanie moich danych nikt mnie prosil :-?[/quote]


Przedstawiasz się (imię i nazwisko) na początku telefonu :)

P.s tak, tak SM ma teraz bardzo ciężką i niebezpieczną pracę :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Mnie też straż miejska odmówiła wyjazdu na interwencję w zimie powołując się na "ważniejsze sprawy" a na pytanie "jakie to sprawy" dowiedziałam się że "mogą ich w każdej chwili wezwać do sopli, które zwisają z dachu i powodują zagrożenie dla życia" W efekcie osoba, której interwencja miała dotyczyć ulotniła się bezpowrotnie. Ciekawa jestem czy ktokoliwke wzywał ich do sopli. Z drugiej strony w kilku innych przypadkach ta sama straż reagowała błyskawicznie i bez zarzutu. Chyba zależy na jakiego dyspozytora trafisz.

Link to comment
Share on other sites

Zdecydowanie łatwiej, szybciej i bez nerwów samemu złapać i zawieźć psa do schroniska.
Tylko od czego jest ta straż miejska, policja. A schroniska tez powinny bardziej interesować się psami.
Kilka lat temu kilka godzin wydzwaniałam gdzie się dało, zeby ktoś przyjechał i "coś" zrobił z bezpańskim psem potrąconym przez samochód. Pies cierpiał, a nikogo to nie interesowało. Nawet weterynarz nie chciał przyjechać, "bo nie miał czym". Po długich oczekiwaniach cała interwencja zajeła 30 minut (razem z dojazdem).

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Co chodzi o SM to ja raczej problemu nie miałam (oprócz jednej sytuacji z oddzwonieniem). Zawsze trzeba zadzwonić na SM,później oddzwaniają ze schroniska. Pytają się,czy pies jest w miejscu,z którego nie może uciec,pytają o dane i miejsce pobytu zwierzęcia. U mnie to raczej sprawnie wyglądały akcje do schronisk. Psa zwabiłam na mój plac i trzeba czekać na schronisko. SM u mnie tylko pośredniczy między rozmówcą,a schroniskiem.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

1,cmentarz na woli-kazali psa zlpac to wezma
2,praga -ulica podskarbinska-lapanie a raczej proby nieudolne trwaly 3 miesiace w tym bylo 2 x nieudane strzelanie pana weta majacego umowe z miastem a w koncu prywatne osoby zlozyly sie na weta umiejacego sie poslugiwac palmerem
3.moj tel,dot.psa w wilnowie-nikt nie przyjechal nigdy

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 3 months later...
  • 3 weeks later...

[quote name='Kati']Zdecydowanie łatwiej, szybciej i bez nerwów samemu złapać i zawieźć psa do schroniska.
Tylko od czego jest ta straż miejska, policja. A schroniska tez powinny bardziej interesować się psami.
Kilka lat temu kilka godzin wydzwaniałam gdzie się dało, zeby ktoś przyjechał i "coś" zrobił z bezpańskim psem potrąconym przez samochód. Pies cierpiał, a nikogo to nie interesowało. Nawet weterynarz nie chciał przyjechać, "bo nie miał czym". Po długich oczekiwaniach cała interwencja zajeła 30 minut (razem z dojazdem).[/QUOTE]

No nie każdy może, bo z tego co się orientowałam w mojej miejscowości było jeszcze ostatnio tak, że jeżeli ty znajdziesz psa i zawieziesz go do schroniska musisz zapłacić jak za oddanie własnego psa, jeżeli nie masz jego książeczki za oddanie do schroniska płacisz 200 zł.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

a powiedzcie mi jak to jest z kociakami? Niedaleko mnie biega osiemmalych kociaczkow na moje oko maja okolo 3 tygodni. Matki nigdzie nie widze, kotki sa dosc siale i podchodza do ludzi. Boje sie jednak ze w niedlugim czasie moze z osmiu zrobic sie ich o wiele mniej - ruchliwa ulica. Moge to gdzies zglosic? Wlasciwie to komu? U mnie w domu jest wrogo nastawiony pies do kotow, wiec nawet na tymczasowe przetrzymanie nie ma mowy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wadercia']a powiedzcie mi jak to jest z kociakami? Niedaleko mnie biega osiemmalych kociaczkow na moje oko maja okolo 3 tygodni. Matki nigdzie nie widze, kotki sa dosc siale i podchodza do ludzi. Boje sie jednak ze w niedlugim czasie moze z osmiu zrobic sie ich o wiele mniej - ruchliwa ulica. Moge to gdzies zglosic? Wlasciwie to komu? U mnie w domu jest wrogo nastawiony pies do kotow, wiec nawet na tymczasowe przetrzymanie nie ma mowy.[/QUOTE]
Masz ode mnie Pw co do kotów.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

zadzwonilam jakis czas temu na SM w sprawie bląkajacego sie psa. mily pan przekierowal moj telefon do schroniska. w schronisku nikt telefonu nie odebral, nagralam im sie wsciekla na poczte glosowa. to jest jakas bzdura, co gdyby ten pies byl agresywny albo wściekly i kogos pogryzl? tez nikt by nie przyjechal?

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...

Z tą strażą miejską naprawde jest duży problem... Wiem, bo jak chodziłam na wolontariat do schroniska to niejednokrotnie były z tym problemy. Ktoś przywoził znalezionego psa, ale pani ze schroniska nie mogła go tak po prostu przyjąć, tłumaczyła że schronisko nie jest prywatną własnością tylko należy do miasta i nie mogą przyjmować psów jeśli straż miejska ich nie przywiezie. Raz zimą koleś przywiózł psa, mówił że siedział u niego 2 dni pod samochodem, zadzwonił spod schroniska na straż że znalazł psa, ale oni oczywiście nie racyzli się pofatygować... Psa udało się jakoś przemycić, bo przeciez nie mozna bylo go zostawic na mrozie, no ale to nie byla jednorazowa sytuacja...

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Witajcie!
Mam do was pilne pytanie.
Sprawa wygląda następująco. Po naszym mieście błąka się pies, sunia. Okazało się, że zwiała jej nowym opiekunom (ZOSTAŁA ADOPTOWANA) i dostała tel od Pani z przytuliska że pies właśnie od niej zostal adoptowany. Niestety ta Pani mieszka sporo km ode mnie wiec nie może podjechać. Ja próbowałam ją złapać, nic z tego taka jest wystraszona ale też strszanie słaba, słania się na łapkach. Okoliczni sąsiedzi powiadomili straż miejską. Niestety zanim oni przyjechali (prawie godzina) ja juz zdążyłam odjechać. Sąsiedzi miejsca gdzie sunia przychodzi na posiłki powiedzieli, że ja ją adoptuje jak ja złapią. SM poinformowali, że sprawą zajmie sie jutro ochrona środowiska i jak ją złapia to dadzą mi znać żebym ją zabrała. Powiedzieli też że nie będę musiała płacić jakiś tam opłat tylko coś tam innego. To prawda że adoptując psa będę musiała im coś zapłacić?? duzo??
Piesek potem pojedzie do przytuliska, Pani weźmie go spowrotem. Sm nic o tym nie wie bo kosztem by obciążyli przytulisko a tam wiadomo każdy grosz się liczy.
Jak jest z tymi opłatami?? na dużo mam się szykować??

Link to comment
Share on other sites

[B]Jak zapobiegać bezdomności zwierząt?[/B] Proszę wszystkich o pomoc w projekcie edukacyjnym! Będzie przedstawiany przed całą szkołą, niech dotrze do wszystkich odpowiedzialność za istoty mniejsze!
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/220196[/URL]

Link to comment
Share on other sites

dlatego ja się cieszę, że pochodzę z takiego powiatu (nie gminy, chociaż do "granicy" mam całe 100 metrów), gdzie SM działa pod względem bezdomności psów całkiem sprawnie :)
Nagłośnione akcje z ostatniego miesiąca:
[url]http://wadowice24.pl/wydarzenia/raporty/3680-wasciciel-go-porzucil-ale-on-czeka[/url] psiak ma dom :)
[url]http://wadowice24.pl/wydarzenia/raporty/3748-szok-jak-mona-tak-godzi-psa[/url] kolejny, odebrany interwencyjnie "właścicielom"
[url]http://wadowice24.pl/wydarzenia/40-wiesci-z-miasta/3862-piec-szczeniakow-znalezli-w-szopie[/url] szczyle, wywalone tuż przed świętami, CZEKAJĄ na domki
chociaż zdarzają się im i "wpadki" jak to [url]http://wadowice24.pl/wydarzenia/wiesci-z-miasta/3914-wyrzuci-szczeniaczka-na-smietnik[/url] gdzie nie zdążyli złapać gościa pozbywającego się "problemu"...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...