Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11.285zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

Dnia 9.12.2022 o 18:09, wiolhelm170 napisał:

Puszka to chyba nie ma żadnych ogłoszeń, ja miałam dorobić i ciągle coś.Gdybys mogła zrobić, to bym była megawdzieczna.

Puszka ma 3 ogłoszenia zrobione przez Dorę, dwa na Warszawę, jedno na Kraków.

https://www.olx.pl/d/oferta/puszka-4-miesieczna-koteczka-do-adopcji-CID103-IDRjI1r.html#aec7b245cb

https://www.olx.pl/d/oferta/5-miesieczna-mila-koteczka-do-adopcji-moze-byc-rowniez-w-dwupaku-CID103-IDS8dO9.html#aec7b245cb

https://www.olx.pl/d/oferta/koteczka-4-miesieczna-czeka-na-dom-CID103-IDRciXb.html#aec7b245cb

Link to comment
Share on other sites

Dnia 9.12.2022 o 11:17, Jaaga napisał:

Szylkretka po sterylce jest jakby mniej dzika, biega przy mnie z kotami, nie ucieka, tylko nie daje się dotykać. Wczoraj do DS pojechała zamojska Arabika, jej rówieśnica.  Wcześniej druga koteczka, z którą młoda się przyjaźniła. Została z naszymi starszymi kotami. Myślę, że zrobię jej zdjecia, bo może jednak ktoś się znajdzie chętny na dokocenie. Z kotami ma rewelacyjne relacje. Śpi na łóżku, korzysta z kuwety, nie ma najmniejszych zapedów do wychodzenia. Jak uda mi sie zrobić zdjecia, to ogłosicie ją?

Tak,ogłoszę ją.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 9.12.2022 o 11:56, Tyśka) napisał:

Czy ktoś może zrobić zestawienie ogłoszeń kto jaki kot ma? Mogę dorobić z 2-3 kotkom, które np sa u Murki najbardziej adopcyjne. Wszystkim nie dam rady zrobić, ale 2 czy 3 tak. Do tego potrzebuje po prostu podpowiedzi gdzie i jaki kotek jest ogłaszany, z jakimi zdjęciami i jakim tekstem.

Dziekuję:) Very jeszcze nie ogłaszałam

tekstów nie umiem pisać,może sue coś wymyśli

Vera ok. 7 miesięczna koteczka,wysterylizowana,odpchlona,odrobaczona,testy FiV ,FeLV ujemne,zaszczepiona,jeszcze troszkę nieśmiała koteczka,lubiąca towarzystwo kotów,więc dobrze byłoby gdyby w przyszłym ds był juz jakiś kotek

 

Vercia.jpg

 

vercia1.jpg

vercia3.jpg

vercia5.jpg

Link to comment
Share on other sites

Te 2 kotki mogły by w dwupaku,zawsze razem

ok.7 miesięczne, czarna koteczka,burasiątko kocurek,odpchlone,odrobaczone,testy ujemne,zaszczepione,posiadające książeczki,bardzo miziaste.

Ale moga też pojedynczo,jeszcze nie maja imion,może są w książeczce? Za ich pobyt płaci pan,który poprosił o pomoc dla kotków

wspóklna.jpg

dwa +.jpg

szczurek.jpg

dwa plus.jpg

szczurek2.jpg

szczurek3.jpg

szczurek5.jpg

siwusek.jpg

siwuesek 2.jpg

siwulek56.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.12.2022 o 12:23, wiolhelm170 napisał:

Szczerze mówiąc , jest w tej sytuacji pełno znaków zapytania.Dora mówisz,żebym mowila o umowie, ale kto ja podpisze? Na kogo jest ten kot, kto jest jego opiekunem?

Jeżeli Puszka znajdzie dom w Krakowie, to wtedy ja zawieram umowę na siebie. Już mam mnóstwo takich umów w domu 🙂

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.12.2022 o 10:12, DORA1020 napisał:

Te 2 kotki mogły by w dwupaku,zawsze razem

ok.7 miesięczne, czarna koteczka,burasiątko kocurek,odpchlone,odrobaczone,testy ujemne,zaszczepione,posiadające książeczki,bardzo miziaste.

Ale moga też pojedynczo,jeszcze nie maja imion,może są w książeczce? Za ich pobyt płaci pan,który poprosił o pomoc dla kotków

wspóklna.jpg

dwa +.jpg

szczurek.jpg

dwa plus.jpg

szczurek2.jpg

szczurek3.jpg

szczurek5.jpg

siwusek.jpg

siwuesek 2.jpg

siwulek56.jpg

One nazywają się oryginalnie Czarin (kotka) i Serduszko, tak wymyśliły dzieci osoby u której były i takie imiona są w książeczce, ale można przecież zmienić na bardziej przyjazne

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Isabel.Chodzilo o coś innego.Obawiam się , że doszło do nieporozumienia z mojej strony.Zaoferowalam najpierw DT a potem opłacenie hoteliku dla Puszki.Jednak koszty rosną, wydałam już na Puszkę ponad 800 zł, utrzymuję ja sama i myślałam, że w związku z tym mam coś do powiedzenia w kwestii domu dla niej. Otóż ja jestem również za szukaniem domu wychodzacego i uważam, że wtedy znalazła by dom szybciej .Jeśli ma szukać jedynie niewychodzacego, zapłacę jeszcze za grudzień, bo nie chce żeby była prezentem gwiazdkowym i kończę wpłaty.Prosze osoby na wątku o wypowiedzenie się, czy Puszka może szukać domu wychodzacego, bo tak naprawdę nie wiem, kto o tym decyduje.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.12.2022 o 16:49, wiolhelm170 napisał:

Dzięki Isabel.Chodzilo o coś innego.Obawiam się , że doszło do nieporozumienia z mojej strony.Zaoferowalam najpierw DT a potem opłacenie hoteliku dla Puszki.Jednak koszty rosną, wydałam już na Puszkę ponad 800 zł, utrzymuję ja sama i myślałam, że w związku z tym mam coś do powiedzenia w kwestii domu dla niej. Otóż ja jestem również za szukaniem domu wychodzacego i uważam, że wtedy znalazła by dom szybciej .Jeśli ma szukać jedynie niewychodzacego, zapłacę jeszcze za grudzień, bo nie chce żeby była prezentem gwiazdkowym i kończę wpłaty.Prosze osoby na wątku o wypowiedzenie się, czy Puszka może szukać domu wychodzacego, bo tak naprawdę nie wiem, kto o tym decyduje.

Puszka byłaby bezpieczniejsza w domu niewychodzącym, z osiatkowanym balkonem, bezpiecznymi oknami, z dużą przestrzenią do biegania, bo wiadomo, że takiej przestrzeni młode kotki potrzebują. Ona jest jeszcze na tyle młodziutka, że bez problemu zaakceptuje przebywanie wyłącznie w domu. Ja, na przestrzeni kilku lat, przy odbieraniu telefonów w sprawie adopcji nie spotkałam się jeszcze z kimś, komu powierzyłabym kotka jako wychodzącego - dzwonią jacyś dziwni ludzie ze wsi, którzy w ogóle dziwią się, że można trzymać kota w domu, albo też w pobliżu jest szosa, albo też, jak u jednej pani, kot miałby służyć do łapania szczurów, których koło jej domu jest wyjątkowo dużo. Jestem zdecydowanie za domem niewychodzącym.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma czegoś takiego jak bezpieczny dom wychodzący. Uważam że zawsze warto przynajmniej próbować wyadoptować kota do domu z zabezpieczeniami, zwłaszcza młodego, który nie ma nawyków do wychodzenia. Są koty które w zamknięciu cierpią, ale przeważnie to odłowione dzikusy/dorosłe włóczęgi w wieku przynajmniej 2-3 lata.

Osobiście widziałam (i zbierałam nierzadko) mnóstwo zwłok kotów wprasowanych w jezdnię albo pofragmentowanych przez jakieś dzikie zwierzę. Widziałam koty postrzelone w kręgosłup i z rok temu opłakałam jednego, którego nie dało się uratować, bo jakiś .uj postanowił sobie postrzelać a SZCZĘŚLIWY KOT WYCHODZĄCY akurat był na jego drodze. Sporo ostatnio siedzę w lecznicy i niestety ludzie często przychodzą z kotem zatrutym trutką na szczury, pogryzionym przez psa, potrąconym przez auto. A przecież z wieloma nikt nie przychodzi i gdzieś tam sobie giną, podczas gdy właściciel bierze kolejnego i dalej wypuszcza. Przepraszam jeśli brzmi to drastycznie, ale to prawda. 

 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.12.2022 o 21:21, sue napisał:

Nie ma czegoś takiego jak bezpieczny dom wychodzący. Uważam że zawsze warto przynajmniej próbować wyadoptować kota do domu z zabezpieczeniami, zwłaszcza młodego, który nie ma nawyków do wychodzenia. Są koty które w zamknięciu cierpią, ale przeważnie to odłowione dzikusy/dorosłe włóczęgi w wieku przynajmniej 2-3 lata.

Osobiście widziałam (i zbierałam nierzadko) mnóstwo zwłok kotów wprasowanych w jezdnię albo pofragmentowanych przez jakieś dzikie zwierzę. Widziałam koty postrzelone w kręgosłup i z rok temu opłakałam jednego, którego nie dało się uratować, bo jakiś .uj postanowił sobie postrzelać a SZCZĘŚLIWY KOT WYCHODZĄCY akurat był na jego drodze. Sporo ostatnio siedzę w lecznicy i niestety ludzie często przychodzą z kotem zatrutym trutką na szczury, pogryzionym przez psa, potrąconym przez auto. A przecież z wieloma nikt nie przychodzi i gdzieś tam sobie giną, podczas gdy właściciel bierze kolejnego i dalej wypuszcza. Przepraszam jeśli brzmi to drastycznie, ale to prawda. 

 

A jakie jest Twoje zdanie odnośnie osoby decyzyjnej o Puszce?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.12.2022 o 21:28, wiolhelm170 napisał:

A jakie jest Twoje zdanie odnośnie osoby decyzyjnej o Puszce?

Puszka jest bezdomniakiem z ulicy jak wszystkie inne, nie prywatnym kotem oddanym do hoteliku. W tym drugim przypadku nie byłoby o niej mowy na wątku... Wiem ze jej utrzymanie w hoteliku kosztuje i są to spore pieniądze, ale my również mamy koty i psy w hotelikach, nie stać nas więc robimy bazarki czy zbiórki. Niestety nieraz to jedyna szansa by pomóc jakiemuś zwierzaczkowi. 

Zobacz, załóżmy ze Puszka znajdzie dom wychodzący i po tygodniu ucieknie albo dom napisze, że kotka wpadla pod auto nie żyje lub jest sparaliżowana i trzeba ją uśpić. Nie żałowałabyś wtedy tych 800 zł wydanych na nią? Poświęcamy tym kotkom i pieniądze i czas i serce, szkoda więc wydać je byle gdzie...

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

U nas wszystkie koty sa niewychodzace, a trafiły w różnym wieku i oczywiście wszystkie gdzieś znalezione na zewnątrz. Aktualnie ich mamy 9. Kiedyś mialam cudna Majkę, byla wychodzaca. Wiec nie chcieliśmy jej skrzywdzić i pozwoliliśmy jej dalej na to. Kręciła się tylko przy domu, byla wysterylizowana. Cudna, niesamowicie urodziwa ogromna tricolorka, miala obróżke, kolo domu nie było dróg. Kiedyś zniknęka, wszystko obdzwoniłam, pooglaszalam , chodziłam.po sąsiadach, mialam goraca linie z kierowniczka schroniska, które było za skrzyżowaniem. Po tygodniu zadzwoniła, że Majkę kierowca znalazl zabita dość daleko przy drodze. Nigdy nie odchodzila, ale tym razem jednak coś się podziało. Od tamtego czasu nasze koty czy to milutkie, kontaktowe czy dzikawe sa niewychodzace. Sa zdrowe, dożywają starości a my jesteśmy spokojni i nie podchodzi nam serce co wieczór do gardła, kiedy trzeba szukać kota na noc. Ja nie chcialabym za nic odpowiedzialności za wyadoptowanie kota wychodzącego.  Wole poczekać dłużej, ale w końcu zawsze fajny dom się znajdzie. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Nie , nie żałowałabym , bo wiem , że zrobiłam więcej niż inni ,żeby ją uratować z ulicy.Mam czyste sumienie, jednak jest mi przykro , że płacę a nikt ze mną nie konsultuje typu domu ani miejscowości. Widzę ją również w mniejszych miejscowościach, w parterowym domu, takim jak mój, gdzie moje kotki żyją już 12 lat . jeśli nie jestem osobą decyzyjna i moje zdanie nie jest brane pod uwagę , zapłacę za grudzień i jeśli nie znajdzie domu, od nowego roku zmuszona jestem zaprzestać wpłat. Oczywiście szanuję wasze odmienne zdanie na temat typu domu.

Link to comment
Share on other sites

Kot wychodzący rzadko długo pożyje. Raz miałam Lucusia dorosłego kota wziętego spod bloku. Wzięłam go bo był chory. Najdłużej mogłam go kilka dni przetrzymać w domu bo dostawał wścieklizny tak chciał wyjść. No i cóż? Pewnego dnia został przez kogoś poczęstowany trucizną. Drugi kot Ciciek pojawił się pewnego dnia na osiedlu. Przez pół roku albo dłużej karmiłam go. Po wykastrowaniu od razu zabrałam do domu. Musiał wychodzić bo za nic w świecie nie chciał zaakceptować kuwety. Wychodził tylko na noc i rano wracał. Pewnego razu nie wrócił. Został zabity przez samochód na terenie osiedla. Mieszkał u mnie trzy lata. Teraz jest Radzio ze Szczebrzeszyna. Za 13 dni miną trzy lata jak przyjechał. Radzio dał się udomowić, jest niewychodzący. Jednak przychodzą takie chwile ,że bardzo chciałby wyjść. Nie zapomniał o poprzednim życiu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...