Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11.285zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

Hmmm...

Jeszcze przychodzi mi do głowy to, że jeśli kotka raz zrobiła siku w jakieś miejsce, będzie tam wracać lub wybierze podobne miejsce (zapach, podłoże) - na pewno po każdym takim przypadku te miejsca są zmywane/zapierane, ale może trochę zapachu zostaje i kicia kojarzy, że tam już kiedyś robiła i było fajnie. Podobno z domowych sposobów pomaga woda z octem, nic bardziej profesjonalnego nie podsunę. 

Moim (zwłaszcza Jowicie) zdarza się zrobić poza kuwetą, kiedy akurat w kuwecie już coś jest. Trzeba na bieżąco (ale tak bardzo bardzo na bieżąco) sprzątać, bo księżniczka nie zrobi do używanej :) Potrafi przegrzebać 4 kuwety i do żadnej nie zrobić. Może coś takiego zachodzi? 

Albo jeszcze - coś się u kotki utrwaliło akurat w tym mieszkaniu, zapachy, układ domu itd, ale może w nowym domu problem nie wystąpi. 

Nie mam doświadczenia, ale czasami ktoś zaleca współpracę z kocim behawiorystą. Albo jest jakiś utajony problem z układem moczowym/czymś innym, a w podstawowych badaniach nie wyszedł. Zawsze warto skonsultować z jakimś innym wetem. 

Różne tymczasowane kociaki też miewają pomysły, żeby robić na meble - wczoraj jedna z rodzeństwa, burasia zrobiła mi kupę na łóżko i to zupełnie otwarcie, podejrzewam, że nie zdążyła do kuwety. Ale to taki jednorazowy raczej wyskok. Sikanie zawsze wydawało mi się bardziej perfidne, jakby kot coś tym manifestował. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 5.01.2021 o 22:36, Baltimoore napisał:

 

Rozliczenie długu w Izbicy na dzień 5.01.2021r.

jankamałpa wpłata 100 zl

1060zł -100 zł= 960 zł

 

jankamałpa , bardzo dziękujemy Tobie i darczyńcom z wątku Poli :))

https://www.dogomania.com/forum/topic/351792-polcia-znalazła-swoją-rodzinę-dziękuję/page/54/

Rozliczenie długu w Izbicy na 7.01.2021

7.01.2021 Baltimoore wpłata 300zł

Dług w Izbicy 960-300 zl= 660zł

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.01.2021 o 00:26, Murka napisał:

Kotki dzisiaj czują się lepiej, gorączka nieco spadła, nie ma wody w brzuchu, natomiast bardzo zmaltretowane są jelita.  Także podejrzenie FIP oddaliło się. Wygląda to na koszmarne zapalenie jelit. 

Ta gorączka jest niepokojąca :(( Oby to tylko jakiś koszmarny wirus.

Niestety kosmki i nabłonek jelitowy długo się regenerują po takim zapaleniu.

Trzymam mocno kciuki dalej.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze że tego czarnego chorego kotka udało się za kolejnym podejściem złapać

i dzięki wiolhelm170  i jej TZtowi dowieżć na czas do lecznicy :)))

Serce - Parafia pw. Bożego Ciała i św. Norberta

Mam wyobrażenie ile stresu przy tym, najpierw żeby złapać, potem żeby ktoś mógł zawieźć.

Za to jest już zaopiekowany, dostał leczenie, może to oczko da się uratować jeszcze.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.01.2021 o 19:37, DORA1020 napisał:

Jest szansa dla Dropsika na dt w Krakowie

Isabel sprawdzi ten dom,  a 15 stycznia byłby transport z blablacar

dziewczyna sponsoruje karmę i żwirek

niestety nic więcej...a i ten dt  do maja,jeśli do tego czasu nie znajdzie domu będę miała problem

a kocurek będzie wymagał odpchlenia,odrobaczenia,kastracji...koszty:( koszty:(

to kotek u starszej kobiety,pcha sie do domu,ale nie jest wpuszczany

ma przekrzywiona główkę,nie wiem czy po jakimś udarze,czy to coś innego

poprosiłam córkę tej kobiety o zrobienie fotki kocurkowi

niestety te koszty pomocowe mnie przerażają

może zrobić zrzutkę? ale nie wiem czy to coś pomoże

1599698518_2.jpeg.3693da085016d15f7c22e6fd911a0d94.jpeg

Dobrze i do maja że będzie miał dom i opiekę. Może w międzyczasie uda mu się znaleźć dom na stałe.

Oby wizyta pa wypadła dobrze, z tymi domami tymczasowymi też nie jest łatwo.

Czy dałoby się go wykastrować zanim pojedzie, czy też dziewczyna w dt się tym zajmie?

 

Link to comment
Share on other sites

Za chore kotki mocno trzymam kciuki, posypało się lawinowo ;(

Sue, dziękuję Ci za porady. Dałaś mi nadzieję,  że może Lusia znajdzie domek i nie będzie siusiać poza kuwetą.

Odświeżyłam ogłoszenie Jowitki, zmieniłam zdjęcie główne... nie wiem czemu nadal bez domku. Mnie od pierwszej chwili wpadła q oko :(https://www.olx.pl/oferta/cudenko-jowitka-kocia-ksiezniczka-o-unikowatym-umaszczeniu-CID103-IDHk0Ya.html

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, sue napisał:

Niemożliwe, że kotka z FIP żyje 2 lata, to jest choroba zabijająca w ciągu dni/tygodni/miesięcy - może chodzi o FIV lub FELV, ewentualnie nosicielstwo koronawirusa. 

 

Miałam to samo napisać,tylko z braku czasu nie zdążyłam

Kotka z FIP  nie przeżyje 2 lata,a z FIV  ma szansę znależć dom.Ogłoś Tyśka ja na fb.

Może Adopcje Zamość pomogą w ogłoszeniu.

------------------

pózniej doczytałam,ze to literówka

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Tyśka) napisał:

W DT nie ma kotów. Jest tylko ona i 12letni spokojny psiak. To mieszkanie w bloku, u samotnej, starszej osoby. Były próbowane różne rodzaje żwirków, piasek, kuweta zamykana i otwierana, izolacja, ograniczenie przestrzeni, leki wyciszające, feromony. Sika na meble, na łóżko. Kupa do kuwety ląduje. Znaleziona była jako małe kocię, nie pamiętam jak małe, chyba około 5-6tygodniowe. Sprawdziłam, chyba była literówka w ostatniej wiadomości, oczywiście chodzi o fiv, dziękuję za czujność. Sika odkąd bywała często w lecznicy, shoto określiła to jako "trauma po leczeniu fiv", przez moment siku lądowało ładnie do kuwety. Teraz jest zdrowa, brak oznak choroby, ale posikuje nadal.

Może spróbować na żwirek posypac troszkę ziemi

nie wiem  czy wyapali,ale warto spróbować

Molly tak miała,do żwirku się nie załatwiła,tylko w ziemię,w doniczkę

więc  żwirek posypałam ziemia,i załapała

teraz juz nie sypię ziemi,wszystko, jest ok

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Baltimoore napisał:

Dobrze że tego czarnego chorego kotka udało się za kolejnym podejściem złapać

i dzięki wiolhelm170  i jej TZtowi dowieżć na czas do lecznicy :)))

Serce - Parafia pw. Bożego Ciała i św. Norberta

Mam wyobrażenie ile stresu przy tym, najpierw żeby złapać, potem żeby ktoś mógł zawieźć.

Za to jest już zaopiekowany, dostał leczenie, może to oczko da się uratować jeszcze.

Ja również bardzo dziękuję:)

Za poświęcony czas,darmowy transport:):)

Chory kotek juz bezpieczny.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, bakusiowa napisał:

Dzisiaj na moim koncie pojawiła się wpłata 150 zł od naszej helli. Kwota ta będzie wpłacona do lecznicy Royal-vet w Zamościu gdzie jest dług w kwocie 167 zł za leczenie rudej Molly.

 

Bardzo dziękuję helli za kolejna wpłatę na ratowanie kotków:):):)

Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Tyśka) napisał:

Pozwolę sobie na małą prywatę,  ale tutaj doświadczone kociary. Macie pomysł na znalezienie domu dla sikającej poza kuwetą kotki z fiv? Koteczka cudowna, ale to sikanie praktycznie skreśla szanse na adopcję,  czeka u mamy shoto od prawie 2lat na domek. Uratowana przed śmiercią na ulicy jako małe kocię. Kotka jest szalona, jak dzieciak, a opiekunka starsza i już zmęczona opieką. Były juz różne fiki miki próbowane (więcej kuwet, zmiana żwirku itd + wykluczono problemy zdrowotne), aby nie siusiała, niestety bez rezultatu. Siusia nadal poza kuwetą. Ogłaszam ją, ale domu nie wróżę, zwłaszcza że kotka z fiv :( A koniecznie potrzebny dom, jak najszybciej to możliwe. Ja na kocich adopcjach się nie znam, nie wiem gdzie szukać pomocy i jak skutecznie szukać domku...

Ogłoszenie kici 1. i 2.

Ja mogę doradzić coś co sama zastosowałam kiedy wzięłam kota z ulicy a on nie chciał sikać do kuwety.Wtedy wzięłam taką poradę z internetu a mianowicie aby na żwirek nawrzucać pociętą w paski gazetę. Jak kot zacznie sikać na to wtedy zacząć stopniowo po trochu wycofywać papier. U mnie to się od razu sprawdziło. Kot załapał i to mu się spodobało. Jeszcze to sprawdziło się w dt u mojej znajomej której powierzyłam też kota z ulicy.

Link to comment
Share on other sites

Wow, Dora, sue, Bakusiowa - baaaaardzo dziękuję za porady. Przydadzą się DT Lusi oraz mojej teściowej (która ma kotkę po wypadku samochodowym, ledwo uszła z życiem i od tego czasu sika na łóżka i w łazience), może akurat się uda pokonać ten problem. Dziękuję, można na Was liczyć :* 

Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, Tyśka) napisał:

Wow, Dora, sue, Bakusiowa - baaaaardzo dziękuję za porady. Przydadzą się DT Lusi oraz mojej teściowej (która ma kotkę po wypadku samochodowym, ledwo uszła z życiem i od tego czasu sika na łóżka i w łazience), może akurat się uda pokonać ten problem. Dziękuję, można na Was liczyć :* 

He, he, i to jest wartośc dodana, nie tylko z tego wątku - duża ilość informacji, super!!

Link to comment
Share on other sites

Miałam dzisiaj obiecujący telefon od Pani z Oświęcimia, która pomaga szukać kotka rodzicom (50-60 lat). Bardzo wpadł im w oko Tobi z DT u Kasi. Tobi jest już wykastrowany i po wstępnej profilaktyce, więc bardzo fajnie. Państwo nie mieli kota, jedynie psa. Dałam w grupie na FB post w związku z wizytą PA, ale jeszcze nikt się nie zgłosił, może Wy dziewczyny znacie kogoś z okolicy, kto mógłby zrobić wizytę?

 

Drugi fajny kontakt wczoraj, od Pani z Ząbek k. Warszawy, przez FB. Zrobiliśmy wirtualną wizytę za pomocą kamerki i naprawdę wszystko wygląda fajnie, jest jeden kot - 15-letnia kotka i młody pies. Dom z ogrodem, kotka wychodzi na szelkach. Duże, ładne pomieszczenia. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Tyśka) napisał:

Miałam wczoraj pytanie na olx czy Rudzik-Mruczek i Czaruś są wykastrowani?

Pomijając już (prawie) codzienne zapytania o to, czy konieczna jest ich wspolna adopcja. Wszyscy chcą Rudzika, ale Czarusia już niekoniecznie.

U mnie to samo z telefonami, mówię, że jeszcze do końca miesiąca będziemy starały się poszukać im wspólnego domu, a potem ewentualnie pomyślimy o rozdzieleniu kotków. Kotki nie są wykastrowane, bo to jeszcze za wcześnie na taki zabieg.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Isabel napisał:

U mnie to samo z telefonami, mówię, że jeszcze do końca miesiąca będziemy starały się poszukać im wspólnego domu, a potem ewentualnie pomyślimy o rozdzieleniu kotków. Kotki nie są wykastrowane, bo to jeszcze za wcześnie na taki zabieg.

Szkoda, że nikt nie chce takiego ładnego dwupaku :( Ja jestem #team_czarnulki i uwielbiam wszystko, co czarniutkie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

4 kotki zabrałam wczoraj wieczorem od weta. Dwa jeszcze trochę kitają, ale Beza, która była w najgorszym stanie i biegunkę miała najdłużej jest już całkowicie ok i wreszcie ma czystą poopę:) Gołą, ale czystą i już nie czerwoną:)

Kitają jeszcze trochę Pianka (buraska) i Karmel (rudo-biały), tzn. popuszczają kał, ale drobinki tylko, nie ma porównania z tym co było wcześniej. 

Czują się nieporównywalnie lepiej, Beza i Mufinek wreszcie się bawią jak na kociaki przystało!

Wet dał mi jeszcze Metronidazol do podania dziś, jutro i pojutrze. Oraz probiotyk w kapsułkach i karmę Calibra Gastro. Karmy jest niewiele (wet sprowadził tylko 2 kg, z czego kotki już sporo zjadły), więc kupiłam dziś 5 kg, na poniedziałek/wtorek powinna być.

Po podaniu Seleholdu żadnych skutków ubocznych nie ma, także wygląda na to, że wszystko co było do wybicia zostało u kotków wybite i teraz tylko muszą dojść do siebie:)

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...