Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11.285zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

Chłopakowi można podpowiedzieć jeszcze kartony...  Nie zniszczone kartony też w miarę fajnie wyglądają a koty uwielbiają kartony. Wtedy jakiś polar, kocyk czy sweter do środka i jest posłanko i miejsce do zabawy. Sama mam teraz w domu 6 kotów / w tym jednego, który mi właśnie wrócił z adopcji po 7 latach / i co jak co ale kartony najlepiej zdają egzamin... A jak się zniszczą zawsze można wymienić na nowe.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Poker napisał:

Kartony gdzie nie ma wilgoci jak najbardziej. Ale na dworze albo w zimnej , a może i wilgotnej stodole  odpadają

Ja pisałam w odniesieniu do tych kotów, które chłopak ma w domu. Czyli tam gdzie sucho i ciepło. W innych miejscach nie zdadzą egzaminu.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, rozi napisał:

Co by nie mówić, to Dora na "swoje" kotki potrzebuje jakieś 4000 miesięcznie. Do tego do poprzedniej faktury lecznicy brakuje 2000.

Mówię tylko o kotach, są jeszcze psy.

Jest jakiś pomysł, jak to rozwiązać?

Zmaksymalizować  wysiłki na adopcje, żeby zmniejszyć ilość  kotów. Naciskać na gminę, żeby dała kasę na dokarmianie i kastracje i leczenie wolnożyjacych. Gmina powinna mieć jakiś program pomocy kotom wolnożyjacym; a jak nie ma - to najwyższa pora, żeby miała.

Nie wiem jaki to teren - ale może jest jakiś TOZ - z Toza-mi sie czasem dziwnie współpracuje; ale zazwyczaj dostają kasę od miasta, i trezba naciskać, żeby się podzieliły - może wzięły cześć kotów pod swoja finansową opiekę.

Do tego dobrze sie sprawdza strona na FB - chyba,że Dora juz ma, ale nie wydarzenie -tylko strona taka, która można polubić. Można dac tytuł " psy i koty Dory"  albo jakoś tak, pisac o kotów i psach, wstawiać zdjęcia i zrobić wirtualne adopcje - czyli ktoś adoptuje wirtualnie jakiegoś kota i płaci na niego np 5 zł miesięcznie, albo 50, ale trzeba pisać o tym kocie. Nie wiem czy Dora to fundacja, czy osoba prywatna - kasę trzeba zbierać na konto lub subkonto jakieś sFundacji/ koty i psy Dory. kalendarz  z kotami i psami zrobić - akurat jest dobra pora.

No i poszukać rzezni /ubojni gdzie można kupić hurtem te resztki mięsa, które sa dobre, ale  sa rodzajem odpadów dla ubojni (ale nei typowe odpady). Trzeba by poszukać, pogadać, a może taniej świeże kupić mięso w hurcie w takiej ubojni i zamrażać. Do tego kupić taurynę i karmić  koty mięsem, a nie chrupkami.

Serca z kurczaka w sklepie kosztują  5 zł za kg, no to pewnie w ubojni kosztują zdecydowanie mniej.,  A te słabsze karmy, to mają prawie samo zboże/kukurydze i odpady, i koty muszą tego dużo zjeść, żeby się najeść, bo trudno sie kotu najeść kukurydzą . A te droższe rzadko maja lepsze mięso niz kurczak , Ewentualnie śladowe ilości. Jakieś skrawki wołowe można kupić w hurcie.

 

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, AlfaLS napisał:

Chłopakowi można podpowiedzieć jeszcze kartony...  Nie zniszczone kartony też w miarę fajnie wyglądają a koty uwielbiają kartony. Wtedy jakiś polar, kocyk czy sweter do środka i jest posłanko i miejsce do zabawy. Sama mam teraz w domu 6 kotów / w tym jednego, który mi właśnie wrócił z adopcji po 7 latach / i co jak co ale kartony najlepiej zdają egzamin... A jak się zniszczą zawsze można wymienić na nowe.

Moje koty tez uwielbiają kartony. I można w nich okienka wycinać. I całe kartonowe konstrukcje robić.

Link to comment
Share on other sites

Mam znajomych kociarzy, zawsze u nich ze dwa/trzy koty były. To są bogaci ludzie, a koty właśnie w kartonach, bo lubią. To tacy ludzie, co kotom do zabawy wysypują na podłogę worek suchych liści  :D  niezapomniany widok! Zamiast zabawek z zoologicznego. A jedną z ulubionych zabawek mojego kota był orzech wloski, wrzucony do miski z wodą  :D

Link to comment
Share on other sites

Pięknie piszecie i prawdziwie, ale gdybym była sama, jak Dora, i z tymi moimi wszystkimi przypadłościami miała po pracy iść w kilka miejsc zima, żeby nakarmić koty, później zająć się swoimi zwierzakami, odbierać telefony, robić ogłoszenia i szukać transportów, miejsca dla zwierząt, dt.., to bym nie dała rady. A kiedy zakupy i cokolwiek dla siebie? Nie jestem na tyle silna psychicznie by wykłócać się z patologia i urzędami. A Dora bierze na siebie to ogromne obciążenie i robi ile może a jest sama. I boje się żeby jej starczyło sił fizycznych i psychika nie siadła. Wiec ja staram się zrozumieć ze kupuje saszetki a nie taniejwychodzace puszki bo jej łatwiej; i prosi o gotowe budki bo nie ma czasu i sil żeby klecic sama itd. Tutaj na miarę sił musimy zadbać i o człowieka i o zwierzęta bezdomne.  A sposób z woda i orzechem wypróbuje w kociarni :)

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Miałam też napisać ,że wiele informacji tutaj w przypadku Dory nie ma zastosowania. Ona i tak działa ponad siły. Na pewno nie ma czasu na prowadzenie strony na FB . Może w ramach pomocy ktoś z dogo mógłby to robić? Ja nie jestem fejsbukowa.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, sharka napisał:

Pięknie piszecie i prawdziwie, ale gdybym była sama, jak Dora, i z tymi moimi wszystkimi przypadłościami miała po pracy iść w kilka miejsc zima, żeby nakarmić koty, później zająć się swoimi zwierzakami, odbierać telefony, robić ogłoszenia i szukać transportów, miejsca dla zwierząt, dt.., to bym nie dała rady. A kiedy zakupy i cokolwiek dla siebie? Nie jestem na tyle silna psychicznie by wykłócać się z patologia i urzędami. A Dora bierze na siebie to ogromne obciążenie i robi ile może a jest sama. I boje się żeby jej starczyło sił fizycznych i psychika nie siadła. Wiec ja staram się zrozumieć ze kupuje saszetki a nie taniejwychodzace puszki bo jej łatwiej; i prosi o gotowe budki bo nie ma czasu i sil żeby klecic sama itd. Tutaj na miarę sił musimy zadbać i o człowieka i o zwierzęta bezdomne.  A sposób z woda i orzechem wypróbuje w kociarni :)

no to właśnie chodzi o to, żeby jej pomagać -żeby razem to robić;  a  nie żeby ona sama to robiła ; ale żeby tym pokierowała

nie chodzi o to, żeby krytykować Dorę, absolutnie nie, ale o to, ze jej potrzeba jest rozsądna pomoc  ;

były na miau takie watki, gdzie ludzie mieli dużo przygarniętych kotów na wsi, i np zachorowali, i musieli  z tej wsi wyjechać do córki do Warszawy i była duża akcja, rozpisana na kilkanascie osób , zeby tym kotom poszukam domów -kotów było ponad 20 , i nie były ani super łądne, ani super zadbane ani jakies  super miłe - ale jedna osoba, mieszkająca blisko kierowała akcja, a reszta wykonywała poszczególne prace -

był wątek, i zdjecia wszystkich kotów z opisami, plus informacje kto robi ogłoszenia dla konkretnego kota i gdzie, i jaka sytuacja z kotem - wszystko bardzo czytelne; kto wymyśla tekst, kto jedzie na pa itd

i  jeden czy dwa koty zostały, a pozostałe szybko znalazły domy

i tak samo tutaj, może by ktoś sie włączył w karmienie, kto blisko mieszka ; może ktoś by pismo do Urzędu napisał -to nie trzeba byc silnym psychicznym tylko wiedzieć co sie dzieje na miejscu itd

Link to comment
Share on other sites

42 minuty temu, sharka napisał:

było https://www.facebook.com/szczebrzeszyn/ ; wydaje mi się że nie zaowocowało konkretną pomocą

strona jest nieaktualna  oststni wpis  18 stycznia 2018  i

i ma niewielu obserwujących (nawet 600 osób nie ma)

na FB sie pokazuje, które wpisy sie podobają, a które nie, na ktore jest odzew, a na które nie - jak ktos jest sam to nie da rady czasowo, no ale jest w tym potencjalna możliwość dotarcia do innych osób -tylko trzeba  pisac  inaczej, niesztampowo

jest tez opcja zostania funacją ,   tak jak zrobiła Irenka (kiedyś pipi na dogo)   https://www.facebook.com/pg/jednoserceniedarady/community/?ref=page_internal

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Patmol napisał:

strona jest nieaktualna  oststni wpis  18 stycznia 2018  i

i ma niewielu obserwujących (nawet 600 osób nie ma)

na FB sie pokazuje, które wpisy sie podobają, a które nie, na ktore jest odzew, a na które nie - jak ktos jest sam to nie da rady czasowo, no ale jest w tym potencjalna możliwość dotarcia do innych osób -tylko trzeba  pisac  inaczej, niesztampowo

jest tez opcja zostania funacją ,   tak jak zrobiła Irenka (kiedyś pipi na dogo)   https://www.facebook.com/pg/jednoserceniedarady/community/?ref=page_internal

Nie zrobiła i nie robi tego pipi... tylko ludzie znający się na rzeczy

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, rozi napisał:

Ja się obawiam, że prężna strona internetowa, oprócz pomocy, spowodować też może lawinę telefonów/maili ze zgłoszeniami zwierząt, którym na cito trzeba pomóc. Albo podrzucanie kociąt, szczeniąt, no nie wiem.

no ale trzeba sie na cos zdecydować - albo się prężnie , na większą skale pomaga kotom, szuka się pomocy na zewnątrz; ale i się odbiera telefony od idiotycznych ludzi; czyli ludzie pomagają, ale i podrzucają ; i wtedy trzeba jednak dogadać się chociaż  z kilkoma osobami i pomagać razem,  albo się pomaga tylko w swoim niewielkim zakresie  i na miarę swoich mozliwości

mnie zawsze przeraza jak jedna osoba pomaga  bez żadnego zaplecza, i ponad siły i bez konkretnego, stałego  wsparcia bo wystarczy choroba i wtedy jest naprawdę wielki problem; 

Link to comment
Share on other sites

Ja mam powiedzmy chęci do założenia czegokolwiek bardziej zorganizowanego, w styczniu będę pytać o możliwość pozyskania dofinansowania z Unii na działalność tego typu (chciałam bardziej w stronę hotelu z dodatkami, czyli z jednej strony zakładamy hotel dla kotów, a jednocześnie prowadzimy dom tymczasowy i coś jeszcze); jeśli nie wypali, pewnie trzeba będzie pomyśleć o fundacji

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia od Dory

d5023816f7292188cd997158ba5f8b78.png

0fda7ef261b24755d7ab87cdd95be240.png

641baf00c19a613ba4708fa8023a0023.png

960156f5d928040ab9bcbd471bc713d5.jpg

685d979c8d47ae246fc4e4fbf97df8e6.png

sunia Majeczka dla ktorej szukałysmy transportu do Wieliczki już od tygodnia w swoim domu

ma problemy z zachowaniem czystości i czasmi załatwia sie w domu,po powrocie ze spacerku,ale ds  to ogarnia

bezdomna malizna,wałęsająca sie po miasteczku jest teraz szczęsliwym pieskiem

oby jeszcze duża Majeczka i Rex znależli swoja przystań

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

41 minut temu, Patmol napisał:

(...) i tak samo tutaj, może by ktoś sie włączył w karmienie, kto blisko mieszka ; może ktoś by pismo do Urzędu napisał -to nie trzeba byc silnym psychicznym tylko wiedzieć co sie dzieje na miejscu itd

Dora, jest tam wokół Ciebie taki ktoś?  bo odkąd jestem na wątku to wydawało mi się że tylko sporadycznie masz pomoc; że jest znieczulica; że trudno wyprosić podwiezienie samochodem a co dopiero inne "fanaberie"; że czasem starsza pani dokarmi kotka na swoim podwórku ale nie ma sił ani możliwości pomóc mocniej; że czasem korzystasz z opuszczonych domów żeby gdzieś umieścić koty bo nikt nie zaoferuje pomocy... jest tam ktoś?

ale to takie moje odczucia z daleka; jestem chora i pewnie dlatego się tak rozpisuje; więcej nie będę

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...