asiczka33 Posted August 13, 2010 Share Posted August 13, 2010 Mam 3 miesięcznego Yorka, który uwielbia gryźć (chyba jak każdy pies). Ostatnio kupiłam mu suszone ucho wołowe i memłał je cały dzień, więc wnioskuję, że mu smakowało :) Trochę go zjadł, ale raczej większość została na legowisku, ale widać, że się tym zainteresował - co dla mnie jest "wygodne" bo na chwilę pies zajmuje się sam sobą:lol: Ale pojawia się pytanie, jak dużo gryzaków (tych suszonych) można dawać psu? I jak często? Czy jest jakieś ograniczenie? Czy zjedzenie takiego gryzaka należy już liczyć jako jakąś tam porcję jedzenia dla psa i odpowiednio zmniejszyć posiłek, który następnie podam psu w porze posiłku? Z góry dziękuję za pomoc! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 17, 2010 Share Posted August 17, 2010 Oczywiście, że są to kalorie i składniki pokarmowe, które pies już wchłania i trzeba to wliczyć do dawki pokarmu. Nadmiar takich wynalazków może spowodować problemy żoładkowe, biegunkę. No i przede wszystkim - niby wędzone, kolorowe smakołyki z zoologików są najzwyczajniej w świecie niezdrowe. Ich się nie wędzi w dymie, tylko chemicznie doprowadza do stanu przypominającego uwędzenie; nierzadko dadaje się barwniki, sztuczne polepszacze smaku i zapachu... Jak chcesz sprawić psy radochę, kup mu dużą wołową lub cielęcą kość do obgryzania; możesz co jakiś czas podawać kurze łapki (oczywiście świeże, surowe) - odwdzięczą się zęby, wątroba i radość psa. Jako smakołyki do szkolenia polecam ususzyć mięso wołowe lub drobiowe, pokrojone drobniutko wsadzone na kilka godzin do piekarnika przy 50 st. i otwartych drzwiczkach. Przechowywane w papierowej torebce (nie folii) w lodówce, bardzo długo jest świeże, no i zdrowe, zero konserwantów, barwników, etc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.